13 gru Pieczone kasztany – słodki przysmak na zimowy wieczór
Mój niedzielny relaks obfitował w odsypianie sobotniej nocy po Blogowigilii, gry planszowe z dziećmi, rozgrzewającą herbatę i jadalne, pieczone kasztany. Powiem Wam, że dawno nie miałam takiego dnia i pewnie i tym razem bym nie miała, gdyby nie skumulowane zmęczenie i słuszna refleksja, że przecież NIE MUSZĘ. Zresztą przyznam szczerze, że im bliżej Świąt, a wiecie, że mocno dystansuję się do przedświątecznej gorączki, mam przeczucie, a teraz już właściwie postanowienie, że im mniej muszę, tym bardziej mi się chce.
Jednym słowem spontaniczny dzień bez planu, odpuszczenie i należyta regeneracja z pieczonymi kasztanami w tle, to mój mały krok na drodze do pokonania własnego perfekcjonizmu. Nie ma chyba prostszego przepisu niż ten poniżej, ale wybaczcie, kasztany bardzo mi smakowały, a zdjęcia bardzo chciałam zrobić, choć nie pytajcie ile czasu zajęła mi ich obróbka. Niestety efekt i tak jest inny na ekranie telefonu i na ekranie komputera.
JAK PRZYGOTOWAĆ PIECZONE KASZTANY?
- Kasztany myjemy i osuszamy.
- Kładziemy je płaską powierzchnią do dołu, a na „grzbiecie” nacinamy krzyżyk, ponieważ w trakcie pieczenia kasztany wybuchają i mogą rozsadzić twardniejącą skórkę.
- Wrzucamy na wrzątek na ok. 10 minut.
- Ułożone na blasze nacięciem do góry, pieczemy w piekarniku około 20 minut w 180°C.
- Zjadamy ciepłe, ponieważ najlepiej się wtedy obierają i lepiej smakują.
10 FAKTÓW O JADALNYCH KASZTANACH
- Kasztany jadalne są bogate w skrobię, są więc źródłem energii.
- Mają dużo błonnika i witamin z grupy B.
- Są też doskonałym źródłem potasu, wapnia, cynku i fosforu.
- Kasztany jadalne to bogactwo witaminy C. 100 g kasztanów ma tyle witaminy C ile 1 cytryna.
- Nie zawierają glutenu, są dobrą alternatywą dla osób chorych na celiakię.
- Są polecane osobom cierpiącym na zaparcia i anemię.
- Przy zakupie trzeba zwróć uwagę na to, żeby skórka była błyszcząca, gładka, bez pleśni i bez dziurek – oznaka, że są robaczywe.
- Mają słodki smak przypominający z jednej strony bataty, z drugiej orzechy.
- Niektórzy lubią posypać je solą, żeby uzyskać słodko-słony smak.
- Są sycące, zdrowe i smaczne.
♥ ♥ ♥
Jeśli spodobał Ci się ten wpis lub uważasz, że może komuś się przydać, będzie mi miło, jeśli go polubisz i/lub udostępnisz. Dziękuję, że jesteś i wspierasz.
Jeśli chcesz być również na bieżąco z kolejnymi artykułami na blogu i tym co udostępniam na kanałach społecznościowych, polub Esencję na Facebooku, zajrzyj na Instagram (jestem też codziennie na Instagram Stories) i odwiedź Twittera.
Wyglądają przepysznie, ale nie są zbyt maczyte??
Ma… jakie? 😀
Mączyste ? w sensie takie suche w środku
Aaaa 😀 Niektóre są, ale nie wszystkie. Dla mnie bardziej wyczuwalny jest ich batatowo-orzechowy smak. No uwielbiam.
Nie miałam okazji jeszcze ich próbować. Nieśmiało liczę na to, że pierwsze skosztuję w Paryżu 🙂
Uwielbiam kasztany:). Pierwszy raz spróbowałam je w Paryżu. Kupiłam je od pana na ulicy z blaszanego piecyka:). Także teraz mi się zawsze kojarzą z Paryżem.
Wyglądają przepysznie. Ostatnio widziałam je u mnie w markecie. Muszę się zaopatrzyć 🙂
Wyglądają kusząco, a ja kobieta prawie 35-letnia, nigdy ich jeszcze nie jadłam:)
wiesz, że nigdy nie jadłam pieczonych kasztanów…ostatnio testowaliśmy mąkę kasztanową 🙂 a taki dzień bez planów jest potrzebny każdemu
Ja jeszczze nie próbowałam, mimo że widziałam je na świątecznych jarmarkach
Polecam jako niewinną, a smaczną przekąskę.
Uwielbiam i zawsze końcówka jesieni z nimi mi sie kojarzy
Coraz bliżej wiosny :-p
Widzialam wczoraj kasztany w sklepie i tak sie zastanawialam jak sie je przyrzadza…spadlas mi z nieba! 🙂
ostatnio widziałem takie kasztany w sklepie i zastanawiałem się jak je można przygotować 🙂
Jadłam raz ale mi nie smakują 🙂
O tak Olu! you rock it z tymi kasztanami 😉 U was w Hiszpanii w sezonie, więc już od kilku tygodni się zajadamy 😉 Piękne fotki <3 Ściskam, Daria x
Wyglądają apetycznie 🙂 Ale najbardziej podoba mi się ten kubek z serduszkiem 🙂
Mam kilka takich w różnych kolorach, ponieważ moja córka uwielbia je robić.
Wyglądaja smacznie! Musze kiedyś spróbować 🙂
Cudne! Zakochałam się w kasztanach odkąd spróbowałam ich po raz pierwszy w Paryżu. Muszę wreszcie zrobić je w domu 😉