Może trudno przebić morsowanie, czyli pierwszą odsłonę mojego pomysłu opatrzonego hasztagiem #mójpierwszyraz, w którym chodzi o to, że w każdym miesiącu tego roku zrobię coś nowego, coś czego nigdy do tej pory w życiu nie robiłam, ale wierzcie mi, okoliczności, w których znalazłam się, żeby zrealizować swój kolejny cel...

O tym, że aktywność sportowa jest dla mnie ważna wiecie od samego początku, ale o ile latem łatwiej o motywację i różnorodność form ruchu, o tyle zimą mamy nieco mniej możliwości. Nie jestem ani zawodowcem ani typem maratończyka, ale staram się, żeby jednym z elementów mojego codziennego...

Kiedy mój syn był mały, a był wówczas moim jedynym dzieckiem, dużo z nim podróżowaliśmy. Pochłonięci pracą od rana do nocy, weekendy miały rekompensować naszej trójce całodniową rozłąkę 5 dni w tygodniu. Nie mieliśmy jeszcze wtedy własnego domu, wynajmowaliśmy mieszkanie, które wprawdzie lubiliśmy, ale nie...

Każdego roku z niecierpliwością czekam na ogłoszenie trendów w fitnessie, które pokazują kierunek zmian w tej dziedzinie, ale też to, że coraz więcej osób świadomie podchodzi do aktywności sportowej i wyboru form ruchu dostosowując je do własnych możliwości i potrzeb. To jeden z moich ulubionych tematów, ponieważ jak wiecie uwielbiam...

Zima jest spoko. Wprawdzie to nie to samo co w latach 80-tych (boszzz, wspominam je z taaakim sentymentem), kiedy wychodziło się z klatki bloku i wpadało prosto w 2-metrową zaspę, ale zimą można robić naprawdę wiele, fantastycznych rzeczy. Tyle, że mam na myśli zimę, która...

Zacznę od tego, że nie udało mi się zamknąć starego roku. Brzmi to niepokojąco i mogłabym nad tym popłakać, jednak tego nie robię, ponieważ ostatnie miesiące pozostawiły po sobie naprawdę dobre wspomnienie i były dla mnie na tyle zaskakujące i obfite w różnego rodzaju zdarzenia, że...

Zawsze podziwiałam osoby, które już od najmłodszych lat wiedziały co chcą robić w życiu. Kiedy patrzę na swoich niektórych znajomych, sięgając przy okazji pamięcią daleko wstecz, nie mam już wątpliwości, że to jak potoczyło się ich życie nie zależało od jakiegoś konkretnego zdarzenia czy osoby,...

Mój niedzielny relaks obfitował w odsypianie sobotniej nocy po Blogowigilii, gry planszowe z dziećmi, rozgrzewającą herbatę i jadalne, pieczone kasztany. Powiem Wam, że dawno nie miałam takiego dnia i pewnie i tym razem bym nie miała, gdyby nie skumulowane zmęczenie i słuszna refleksja, że przecież NIE...