Nie wyciągajcie pochopnych wniosków, dopóki nie doczytacie do końca 😉

Uwielbiam odważne stylizacje, bale karnawałowe i inne okazje do tego, żeby na moment przemieścić się w czasie i wcielić się np. w czyjąś postać. Tym razem Ameryka i lata 40-te. Będę pin-up girl!
Okazją do przeżycia niezapomnianego wieczoru będzie urodzinowa okoliczność pewnego centrum bowlingowo-eventowo-konferencyjnego. Jest taki klub, taaaki jeden, numer jeden w Polsce i w Europie Środkowo-Wschodniej, który właśnie świętuje 15-lecie swojego istnienia.

Impreza w stylu „American Dream & Pin-up Girls” obejmie m.in. bowling, kasyno, burleskę (z udziałem…. a to już niespodzianka), koncert zespołu The Chance (pamiętacie trzy sympatyczne dziewczyny z programu X-Faktor?), koncert zespołu Dizzy Boyz Brass Band, wystawę zabytkowych samochodów, atelier fotograficzne, pokazy baristów i loterię z nagrodami m.in. za najlepszą stylizację. Będzie czerwony dywan, amerykańskie niezdrowe jedzenie, dużo gości i wszyscy będą obrzydliwie piękni, weseli i uśmiechnięci. A najgorsze jest to, że płeć piękna będzie odziana w skąpe stroje.

Jak to wszystko przeżyć, czemu to służy, o co chodzi? Jesteście ciekawi?
Ja bardzo. Zaglądajcie, bo szczegółowa relacja wraz z pikantną fotorelacją z tego wydarzenia już wkrótce na blogu 🙂