Kolejny cudowny wyjazd, a także dzień, który nazywam pofitcampową rzeczywistością, za mną. Wczoraj zderzyłam się z własnym kalendarzem i tym co zastało mnie po powrocie, ale właśnie dzięki temu, że mogłam na kilka dni oderwać się od wszystkiego, łatwiej mi teraz stawić czoła codziennym troskom...

Sierpień na blogu zaczynam podsumowaniem czerwca i lipca, które u mnie wyglądają co roku podobnie. Właśnie spojrzałam na podsumowanie tych samych miesięcy rok temu i widzę, że jest w nich pewna przyjemna powtarzalność, bo czas letni rządzi się swoimi prawami. Mój obfituje w stałe już wydarzenia, wyjazdy...

Długo zastanawiałam się nad koncepcją tego wpisu, bo o Fitness Campie napisałam już chyba wszystko co chciałam napisać ze swojego punktu widzenia w dwóch poprzednich artykułach: "Fit Camp - maksymalny wycisk i oderwanie się od ziemi" i "Nowy aspekt Fitness Campu - co siedzi w Twoim...

Dzisiejszą esencję miesiąca, czyli jego podsumowanie zrobię w nieco inny niż do tej pory sposób. Pomyślałam sobie, że miło byłoby zmienić czasem jego formułę, a w tej chwili odczuwam właśnie taką potrzebę. Jeśli Wam się nie spodoba, walcie śmiało. W ŻYCIU I NA BLOGU Październik zaczął się w sumie...

Piątek, 30 września 2016 23 kreski na plusie, dużo słońca, ciepły wiatr, szelest spadających liści i przerywające ciszę stukające o ziemię kasztany. Taka jest dzisiejsza jesień. Jak jej nie kochać? Ostatni dzień września jest dla mnie symboliczny. Wprawdzie kalendarzowa jesień zaczęła się już kilka dni temu, ale...

U mnie wszystko na opak - podsumowanie miesiąca po 2 miesiącach, w dodatku 4 sierpnia. Ech, zero tłumaczeń, po prostu życie, za to jakie fajne, a wiecie dlaczego? Bo czuję, że mam na nie wpływ, nadaję mu kształt i to co się w nim dzieje zawdzięczam...

  Potrzebowałam tej ciszy, dystansu i czasu dla siebie przez ostatni tydzień, do których nakłonił mnie m.in. Fitness Camp, w którym ostatnio uczestniczyłam. O swoich odczuciach i wrażeniach z udziału w Fitness Campie napisałam już chyba wszystko w poprzednim artykule "Fit Camp – maksymalny wycisk i oderwanie...

Tej niedzieli była moc! Kolejne świetne, pełne wyzwań, walki i pozytywnej energii wydarzenie za mną - Reebok Fitness Camp. Zapisałam się na nie kilkanaście tygodni temu i nie wzięłam pod uwagę, że będzie to długi weekend. Początkowo byłam więc zła na siebie, że skróciłam zabawę całej rodzinie...