
09 mar Fotografia instagramowa flat lay – fikcja vs rzeczywistość
Fikcja czy rzeczywistość?
Oj, dajmy już temu spokój. Powielane po stokroć opinie, że Instagram pokazuje wyidealizowane życie stały się strasznie oklepane, a ja na nie odporna. Poza tym, kto dziś wierzy w idealne życie i co to w ogóle znaczy?
Tak się składa, że fotografia instagramowa flat lay, czyli perfekcyjne zdjęcia z lotu ptaka, obrywa w pierwszym rzędzie, bo zdjęcia teoretycznie robione są z nienaturalnej pozycji (dla człowieka), są zbyt wystylizowane i poddane obróbce, a nasze życie odbiega od tego co pokazują, bo przecież jest szare, smutne i pełne chaosu.
No nie. To jak wygląda nasze życie i jak je postrzegamy zależy od nas samych. Jedni widzą w nim same szarości, inni same kolory. To jakie jesteśmy gotowi pokazać je światu zewnętrznemu to kolejny aspekt. Osobiście potrafię odróżnić i odzielić fikcję od rzeczywistości, a na Instagramie szukam zdjęć estetycznych, inspirujących, opowiadających jakąś historię, pokazujących emocje i osobowość ich autora. To od niego właśnie uczę się jak prezentować pewne rzeczy, jak dzielić się tym co warto przekazać dalej, jak nawiązywać relacje z odbiorcami, jak szlifować swój warsztat.
Zdjęć słabej jakości na Instagramie nie brakuje, tylko kto chce je oglądać? Ja w każdym razie zdecydowanie wolę te z pomysłem, ciekawym opisem i wrażliwością ich twórcy i tych na szczęście jest całe mnóstwo. Instagram mnie inspiruje, relaksuje i lubię się na nim zatrzymać, a zdjęcia typu flat lay tylko pozornie wyglądają podobnie. W pierwszej chwili patrzę na całość, ale to detale przyciągają moją uwagę na dłużej. W spójnych profilach nie widzę jednostajności, ale treść.
Sama też robię zdjęcia flat lay i wiem jak ważne jest ułożenie pewnych elementów w kadrze, żeby tworzyły zamkniętą całość i były jakimś przekazem. Czy jest to sztuczne, wyidealizowane, dalekie od rzeczywistości? Nie patrzę na to w ten sposób. Jako wrodzona estetka lubię ładne rzeczy i ładne kadry, a gdyby przeszkadzało mi ich oglądanie, zmieniłabym obiekt swojego zainteresowania zamiast np. krytykować.
PRACA NAD SWOIM WARSZTATEM
Nie jestem ekspertką, nie skończyłam żadnej szkoły ani nawet kursu fotograficznego, ale fotografowanie od lat sprawia mi ogromną przyjemność. Z radością biegnę na wszelkiego rodzaju warsztaty foto, podczas których nie tylko zgłębiam tajniki fotografowania, ale też poznaję trendy w fotografii, nowe funkcje i nowe narzędzia, które mają mi pomóc w stworzeniu ładnych zdjęć.
Swój profil na Instagramie, podobnie jak inne media społecznościowe, traktuję jako miejsce, w którym komunikuję się ze światem, poznaję ludzi, nawiązuję relacje ze swoimi odbiorcami i czytelnikami bloga, ale też z osobami zupełnie niezwiązanymi z blogosferą. Poza tym sprawdzam, eksperymentuję, bawię się zdjęciami, zostawiam swój ślad w sieci, w końcu uczę się jak robić lepsze zdjęcia.
Tak było też w zeszłym tygodniu, kiedy na zaproszenie Influencermeets wzięłam udział w warsztatach fotografii instagramowej flat lay prowadzonych przez Anię Gołębiewską z Magiczne chwile i Okiem Mamy. To nie pierwsze moje spotkanie z Anią i jej wielką pasją jaką jest fotografia. Ania to jedna z najbardziej życzliwych osób jakie znam, a po jej warsztatach, podczas których chętnie dzieli się swoją wiedzą, czuję się naprawdę zmotywowana do wytężonej pracy. Tym razem spotkałyśmy się w klimatycznej kawiarni Smocza – Fajne Miejsce w Warszawie, która bardzo pasowała do naszych warsztatów.
Po części teoretycznej z obszaru planowania ujęć, kompozycji, kadrowania, wykorzystania światła i trikach w fotografii, do dyspozycji oddano nam całe wnętrze z mnóstwem akcesoriów, tłami i eksponatami. Mieliśmy duże pole do popisu i chyba każdy z nas wykorzystał je w pełni. Poza tym pracowaliśmy wspólnie i fajnie było zobaczyć te same, a jednak inne ujęcia stworzone przez pozostałe osoby biorące udział w warsztatach.
ŹRÓDŁO MOICH INSPIRACJI
Z warsztatów wróciłam z dużą ilością różnorodnych zdjęć… w telefonie komórkowym. Pomimo, że wzięłam swoją lustrzankę, w tym przypadku komórka okazała się mieć bardziej uzasadnione zastosowanie. Zdjęcia na Instagram robię już tylko i wyłączenie telefonem, ponieważ mogę je w nim od ręki obrobić i od razu umieścić na profilu. No i nie muszę tego robić w domu, tylko z każdego miejsca, w którym akurat się znajduję.
Poza tym dzięki warsztatom:
- na nowo spojrzałam na instagramowe ujęcia rzeczywistości, ponieważ miałam możliwość podejrzenia jakie triki stosują inni,
- nauczyłam się wykorzystywać te same akcesoria do stworzenia różnych tematycznie zdjęć,
- odrzuciłam założenie, że do ładnych i ciekawych zdjęć instagramowych muszę mieć idealne światło, idealne tło, idealne przedmioty – nie muszę, czasem denerwowałam się, że na zdjęciu wychodzą jakieś cienie, teraz się nimi bawię,
- zyskałam motywację do działania i zaakceptowałam to, że i tak nie zadowolę wszystkich, a moja interpretacja rzeczywistości jest moim znakiem rozpoznawczym,
- zainspirowałam się sposobem robienia ujęć w różnych warunkach zyskując tym samym elastyczność i większą ochotę na kolejne eksperymenty,
- zmotywowałam się do wygospodarowania czasu do regularnego zaglądania do osób, które mają ogromną wiedzę na temat Instagrama i chętnie się nią dzielą na swoich blogach, vlogach i Insta Stories, czyli Adriany z Alabasterfox, Natalii z Jest Rudo, Oli z Wild Rocks i ostatnio Marty Kaczmarski, czyli Instagram Instruktor. Wam też polecam. Dziewczyny są świetne!
Czas spędzony na warsztatach umilili nam równiez sponsorzy, czyli:
- Evokaii – marka odzieżowa z ubraniami, których znakiem rozpoznawczym jest jakość, wygoda i ciekawy design,
- PIKA biżuteria – biżuteria dla kobiet, które lubią czuć się pięknie i kobieco,
- Elfa Pharm Polska – marka kosmetyków naturalnych, którą dopiero poznaję,
- Wydawnictwo Edipresse Książki – znany wydawca poczytnych i cenionych pisarzy.
Ciekawa jestem czy lubicie zdjęcia typu flat lay i czy Instagram Was inspiruje czy raczej denerwuje?
Ja po tych warsztatach postanowiłam zająć się swoim profilem, wprowadzić na nim nieco zmian poświęcając mu ciut więcej czasu, bo rozwija się zdecydowanie zbyt wolno.
Będzie mi ogromnie miło, jeśli zajrzycie do mnie i czasem ze mną porozmawiacie lub przynajmniej zostawicie jakiś ślad po sobie. Link do profilu znajdziecie TUTAJ. Wpadajcie też na Insta Stories, które nagrywam dla Was codziennie nadając z różnych miejsc.
I już na sam koniec, tradycyjnie podrzucam Wam 3 profile z fotografiami typu flat lay, którymi ostatnio się zachwycam, od których się uczę, a których do tej pory Wam nie rekomendowałam:
@JULIAWISZOWATA
@WILD.ROCKS
@BECOFFEESTYLE
O Instagramie możecie przeczytać też w moich, innych wpisach:
„Polskie profile instagramowe, które zachwycają” (KLIK)
„Dlaczego Instagram Stories, a nie Snapchat?” (KLIK)
„Moje ulubione profile instagramowe” (KLIK)
***
Jeśli spodobał Wam się ten artykuł lub uważacie, że może kogoś zainteresować, będzie mi bardzo miło jeśli go skomentujecie lub/i udostępnicie dalej. To wyraz uznania dla mojej pracy i zaangażowania, a także sprawienie mi ogromnej radości.
Jeśli chcecie być na bieżąco z kolejnymi wpisami na blogu i tym co udostępniam na kanałach społecznościowych, zapraszam do polubienia Esencji na Facebooku, zajrzenia na Instagram (jestem też codziennie na Instagram Stories) i odwiedzenia Twittera.
[…] „Fotografia instagramowa flat lay – fikcja vs rzeczywistość” (KLIK) […]
Super wpis, fajnie że z nami byłaś :* A zdjęcia robisz piękne
Dziękuję Aniu i w tym miejscu. Wiesz, że Twoje wsparcie bardzo dużo daje, prawda? 😉
Zazdroszczę Ci po cichutku tych warsztatów i spotkań z superbabkami… zdjęcia piękne! Bardzo stylowe!
Pięknego weekendu, Kochana<3
Tak, to było rzeczywiście super spotkanie z superbabkami. Jak mówi stare, blogerskie powiedzenie: „wciąż te same gęby”, ale lubimy się naprawdę i takie okazje jak te warsztaty czynią nasze spotkania jeszcze fajniejszymi.
Buziaki Aga, niech Cię słońce niesie w ten weekend.
Kocham Instagrama i denerwuje mnie, jak zdjęcia do siebie na pasują. Zawsze próbuję je jakoś kolorystycznie dopasować. Teraz u mnie rządzą pomarańczowe prześwietlenia. Dzięki nim każde zdjęcie nabiera wyrazu.
Jeśli chcesz zerknąć @kingagloria 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
No właśnie dojrzałam do tego, żeby jednak ujednolicić swój profil. Zobaczymy jaki będzie efekt 😉
Mi podobają się takie zdjęcia, dla mnie są artystyczne a nie nienaturalne 😉
Super wpis. Uwielbiam to, w jaki sposób można się rozwinąć po takich warsztatach!
Jakiś czas temu byłam na warsztatach o tego typu zdjęciach i zdecydowanie są one dla mnie najtrudniejsze do wykonania.
Serio? One wcale nie są trudne, tylko czasami ciut czasochłonne, ale spokojnie można to opanować 🙂 Tyle, że oczywiście nic na siłę 😉 Fotografia musi sprawiać przyjemność.
Olu ja uwielbiam Twojego Instagrama, i jestem stałym gościem. Bardzo fajnie było się spotkać. Cudne i mega INSPIRUJĄCE WARSZTATY.
Dziękuję Gosia. Cieszę się, że jesteś i koniecznie do zobaczenia soon.
Obserwuję Twoje zdjęcia od lat i widzę jak daleko zaszłaś. Podziwiam Cię za pracę i efekty. Nie omieszkam też napisać, że wiele razy zachwyciłem się przy niejednym zdjęciu. Gratuluję Olu! Dziękuję za tak ogromną dawkę estetycznych doznań na najwyższym poziomie 🙂
Och Artur, jak Ty coś napiszesz to tylko spijać z ust albo zalać się rumieńcem 🙂
To zaszczyt dla mnie, że mogę Ciebie choć troszkę zachwycić 😉
Serdeczności i wspaniałego dnia!
Ja bardzo żąłuję, że nie byłam na tych warsztatach 🙁 Twoje zdjecia są piękne!
Bardzo Ci dziękuję. No szkoda, że się nie spotkałyśmy. Grono było dość kameralne i przez to było naprawdę super.
Zazdraszczę tych warsztatów. Cały czas mnie dziwi, że masz tak mało obserwatorów przy tak doskonałym profilu.
Bo zbyt mało czasu poświęcam Instagramowi, a to trochę takie narzędzie obs za obs i trzeba być bardzo aktywnym. Do reszty raczej się stosuję, ale bardzo Ci dziękuję. To naprawdę miłe z Twojej strony.
Ja jakoś nie przepadam za tego typu zdjęciami. Chociaż nie ukrywam, że są ładne 🙂
Też z chęcią wybrałabym się na takie szkolenie. Jak na razie robienie zdjęć idzie mi opornie. Jakoś cały czas mam wrażenie, że wychodzą nie tak jak bym chciała, że brakuje mi światła, ładnego tła, czy akcesoriów :/
Tego wszystkiego można się oczywiście nauczyć, ale przyznaję też, że z fotografią jest tak, że trzeba ją lubić i mieć troszkę wyczucia. O talencie nie wspominam, bo ja nie wiem czy go mam. Czasami wychodzą mi naprawdę fajne zdjęcia, a czasami też się miotam. Generalnie robię dużo zdjęć, szczególnie w wakacje z aparatem się nie rozstaję.
Sliczne zdjęcia masz! i tak sobie myślę, że wyidealizowane zdjęcia z Instagrama pokazują duszę autora, jego charakter, więc nie można ich tak całkowicie przekreślać 🙂
Zdecydowanie zgadzam się z tym, że jeśli masz jakieś „ale” do takich fotografii to po prostu przestajesz je obserwować, a jeśli na maksa wkurza Cię kreowanie siebie w instagramie to… wylogowujesz się i po wszystkim 🙂 Dlatego ja po prostu klikam unfollow i nie narzekam, że inni ściemniają 🙂
Konkretna z Ciebie babka 😉 Ale słusznie zwróciłaś uwagę na to, że jeśli coś komuś nie odpowiada to zamiast jęczenia i jątrzenia, można skierować swoją uwagę gdzieś indziej i wcale nie dotyczy to tylko Instagrama, ale ogólnie życia też 😉 Pozdrawiam Cię serdecznie.
FL choć szaelenie mi się podoba to jednak jest równie szalenie trudna. Chciałabym wstawiać więcej takich zdjęć ale… ona potrzebuje akcesoriów, których nie mam! A to jak wspomniałaś – detale robią zdjęcie.
W tego typu zdjęciach najlepiej sprawdzają się akcesoria, które można znaleźć na targach staroci za grosze, czasem gdzieś na lokalnym rynku, można też brać próbki różnych materiałów, które zwykle są wyrzucane w sklepach. Ja jestem trochę gadżeciarą, ale nie mam dużo rzeczy i w zasadzie posługuję się tymi samymi tylko w różnych kompozycjach. No i dobrze się przy tym bawię 🙂