26 kw. Prawdy i mity o tworzeniu marki przez blogera.
Uwielbiam wydarzenia integrujące blogosferę. Kielecki Blogotok to jedna z takich imprez, na której spotykają się blogerzy i vlogerzy z całego kraju, a jej celem jest nie tylko integracja twórców internetowych, ale też wymiana doświadczeń, przekazanie praktycznej wiedzy i wskazówek przez tych, którzy tworzą swoją markę w blogosferze od lat, a także zainspirowanie do dalszego działania.
Trzy dni temu brałam po raz drugi udział w Blogotoku. Nie wiem jak wyglądały trzy pierwsze edycje, ale czwarta i piąta, w których miałam przyjemność uczestniczyć bardzo przypadły mi do gustu ze względu na przystępną formułę i koncepcję w postaci obrania konkretnego tematu przewodniego, a także świetnych prelegentów. I tak w przypadku 4. edycji istotą konferencji był motyw: blog to dopiero początek, zaś 5.: blog to moja marka. Oba tematy cieszyły się dużym zainteresowaniem, szczególnie wśród blogerów pragnących rozwinąć swoją działalność i przetrzeć kolejne ścieżki blogosfery.
Obie edycje uświadomiły coś co jest dość oczywiste dla każdego z nas, ale niektórzy zdają się o tym zapominać, a mianowicie to, że każdy kiedyś zaczynał i musiał wiele się nauczyć zanim osiągnął sukces i zbudował swoją markę. Dla wielu blog okazał się nie tyle pisaniem do szuflady, co możliwością na założenie własnego biznesu. Do tego trzeba jednak świadomości, że nic nie dzieje się przypadkiem, a Twoje działania muszą być dobrze przemyślane i jeszcze lepiej przeprowadzone, bo budowanie marki to proces długoterminowy.
15 prawd i mitów o tworzeniu marki przez blogera,
czyli moje refleksje po spotkaniu z tymi, którym się to udało
Na Blogotoku miałam okazję i ogromną przyjemność wysłuchać i poznać Kamila z Blog Ojciec, Alinę z Design Your Life, Natalię z Jest Rudo, Maćka z Troyann, Andrzeja z Andrzej Tucholski, Karola z Busem Przez Świat. Jestem pewna, że inni uczestnicy podpiszą się pod stwierdzeniem, że ich prezentacje, sylwetki i doświadczenie w tworzeniu własnej marki pokazały, że od samego początku warto podejść profesjonalnie do tego czym się zajmujemy, mieć pomysł, wizję i plan działania, nie zrażać się popełnianymi błędami, inwestować w siebie i nieustannie szukać źródeł inspiracji i motywacji jednocześnie dostrzegając i będąc otwartym na potrzeby rynku.
Wiele osób pyta mnie o sobotnią konferencję w Kielcach, więc pomyślałam, że jej myśl przewodnią przedstawię w kilku poniższych punktach, ponieważ jednak temat jest obszerny postanowiłam zawęzić go do kilku najważniejszych elementów.
1. Marka osobista to suma bloga i blogera
Prawda. Jeśli myślisz, że do stworzenia marki wystarczy założyć i prowadzić ładnego blogaska pisząc fajne i ciekawe treści jesteś w błędzie. Za blogiem stoi człowiek i tego człowieka czytelnicy chcą poznać, bowiem nie tylko jego inteligencja i kompetencje, ale też osobowość, charyzma, wyrazistość, szczerość i pomysł na siebie decydują o większym zainteresowaniu blogiem. Blog i bloger to jedność – jedno bez drugiego nie ma szansy zaistnieć, więc jeśli piszesz bloga nie chowaj się za ekranem komputera.
2. Lepiej od razu działać niż planować
Mit. Często słyszysz, że wystarczy usiąść i zacząć pisać, a z czasem pojawią się czytelnicy i Twój blog zacznie się kręcić. Tymczasem prawda jest taka, że aby stworzyć markę potrzebujesz nie tylko pisać i wchodzić w interakcję z czytelnikami, ale przede wszystkim musisz dobrze przemyśleć swoje działania, mieć jasno sprecyzowany cel, określoną grupę docelową, pomysł na blog i sporo determinacji, żeby sprostać działaniom konkurencji i oczekiwaniom rynku. Musisz też odpowiedzieć sobie na pytanie jaką wartość to co tworzysz przyniesie Twoim czytelnikom i czy pragniesz ich edukować i informować czy bawić, inspirować i motywować.
3. Strategia marki wyjdzie w praniu
Mit. Strategia marki to wybór właściwej drogi i stosowanie się do wszelkich znaków i okoliczności, które na tej drodze napotykasz. Już na samym początku prowadzenia bloga musisz odpowiedzieć sobie na pytanie w jaki sposób będziesz tworzył swoją markę, co może Ci w tym pomóc, jakich narzędzi musisz użyć, w jakie działania się zaangażować. W trakcie tworzenia marki i jej ewoluowania, te kwestie nadal będą kluczowe, ponieważ odpowiedź na pytanie „W jakim miejscu znajduje się moja marka?” będzie cały czas aktualne. Tak jak zmienia się rynek i Twoi czytelnicy, tak zmieniać powinien się również Twój blog, chociaż Twoje działania powinny być przemyślane zanim będą miały miejsce jakiekolwiek zmiany.
4. Każdy bloger może stworzyć markę
Mit. Po raz kolejny posłużę się moim ulubionym cytatem jednego z najbardziej znanych twórców reklamy Davida Ogilvy: „Każdy dureń może ubić interes, ale potrzeba geniuszu, wiary i wytrwałości, aby stworzyć markę.” Każdy może założyć bloga zostając blogerem, ale nie każdy bloger potrafi zbudować swoją markę. Często to wieloletnia praca okupiona wzlotami i upadkami, sporymi pokładami cierpliwości i pokory w drodze do efektu końcowego. Sukcesywne tworzenie spójnej marki i konsekwencja w działaniach pomogą Ci zbudować jej wizerunek, a więc wygląd (identyfikacja wizualna), zachowanie (wizerunek blogera, jego zaangażowanie, pozycjonowanie bloga) i komunikację (sposób i forma interakcji z czytelnikami), a to wymaga już niemałych umiejętności, pracy i czasu.
5. Na początku najważniejsza jest treść, o identyfikację wizualną bloga możesz zadbać później
Mit. Jeśli o blogowaniu myślisz poważnie od samego początku zadbaj o jego identyfikację wizualną. Ładny design bloga, spójna koncepcja wizualna pasująca do treści to wyraz dbałości o czytelnika i szacunku do własnej pracy. Takie elementy jak logotyp, kolorystyka, rodzaj czcionki, zdjęcia i zakładki typu Kategorie, O mnie, Kontakt, Współpraca składają się na identyfikację wizualną bloga i tworzenie jej marki, dlatego powinny wyglądać profesjonalnie już od samego początku Twojego blogowania.
6. Na swoim blogu możesz pisać na każdy temat
Prawda i mit. Twój blog to Twoje podwórko i Ty na nim rządzisz, więc z jednej strony możesz pisać o czym chcesz i wyrażać swoje zdanie w dogodnej dla Ciebie formie. Jednak zanim to zrobisz zastanów się dobrze o czym chcesz pisać, czy Twoja grupa docelowa będzie tym tematem zainteresowana i czy tematyka, którą chcesz poruszać ma potencjał rozwojowy. Pisanie, szczególnie na początku blogowania, na wiele różnych tematów pozwala nam szlifować swój warsztat, przekonać się co wychodzi nam najlepiej, w jakiej tematyce czujemy się swobodnie i czy chcemy ją rozwijać, bo jest najbliższa naszemu sercu i wyznawanym wartościom.
Z drugiej strony pisanie o wszystkim to jak pisanie o niczym, co najlepiej oddaje cytat Juliana Tuwima: „Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa”, a im dłużej bloguję i obserwuję innych, tym bardziej jestem przekonana o słuszności tej tezy. Pisanie o wszystkim byle się klikało po prostu nie działa.
7. Jeśli chcesz się przebić przez tłum, musisz pisać codziennie
Mit. Coraz częściej słyszę, szczególnie od doświadczonych blogerów, że codzienne pisanie nie gwarantuje sukcesu. Jest duże prawdopodobieństwo, że pisanie każdego dnia prędzej czy później albo doprowadzi Twojego czytelnika do zmęczenia materiałem albo do wyczerpania się tematów Tobie tudzież ich powielania albo zwyczajnie w świecie zmęczy Cię do tego stopnia, że nie będziesz miał siły skoncentrować się na pozostałych elementach składających się na tworzenie marki Twojego bloga.
Po sobie wiem, że nie tylko nie jestem w stanie codziennie tworzyć nowych treści (nie z powodu braku pomysłów, lecz z braku czasu), ale również czytać ich u innych, a przecież szkoda, żeby to co dobre się marnowało.
Warto więc zasadę „pisz codziennie” zamienić na „pisz regularnie”.
8. Prowadzenie bloga nic nie kosztuje
Prawda i mit. Owszem możesz założyć bloga na bezpłatnej platformie, wybrać darmowy szablon, korzystać z bezpłatnych banków zdjęć i spokojnie pisać, jednak z czasem dostrzeżesz sporo minusów i ograniczeń takich rozwiązań. W pewnym momencie poczujesz też potrzebę zainwestowania we własną domenę, hosting, ładniejszy i bardziej funkcjonalny szablon, korektę tekstów, profesjonalne zdjęcia, monitoring bloga i kanałów społecznościowych czy w końcu reklamę swojego bloga, fanpage’a czy jednego z profili społecznościowych. Chyba jeszcze nikomu bez inwestycji w swój wizerunek nie udało się stworzyć porządnej marki.
9. Blogerzy nie pomagają sobie, bo ze sobą konkurują
Mit. Owszem są blogerzy, którzy nie są zainteresowani polecaniem innych u siebie, ale znakomita większość jednak poleca siebie nawzajem. Określenie „Nie udostępniaj wpisów innych blogerów, bo skradną Ci czytelników!” jest kompletnie nieuzasadnione, a w praktyce blogerzy bardzo chętnie ze sobą współpracują, wspierają się i promują, bo jak powiedział jeden z prelegentów: „Sukces jednego z nas robi dobrze wszystkim.”. Im głośniej tupiemy o tym, co warte nagłośnienia, tym większa szansa, że wieść się rozniesie, a czytelnicy uznają nas za wartych uwagi. We wzajemnym polecaniu siebie warto dostrzec potencjał i wspólny interes.
10. Znany bloger nie popełnia błędów
Mit. Ha, co za ulga usłyszeć od innych, że zanim znaleźli się w tym miejscu, w którym są dzisiaj popełnili kilka błędów dostając tym samym cenne lekcje od życia. Błędy świadczą o tym, że człowiek działa i się rozwija, więc nie zakładaj, że prześladuje Cię okrutny los, lecz staraj się wyciągać z popełnianych błędów wnioski, pamiętając, że po każdym potknięciu jesteś o krok bliżej celu.
11. Znany bloger jest niesympatyczny i trudno dostępny
Mit. Największa bzdura jaką od czasu do czasu słyszę. Uwielbiam chodzić na spotkania z blogerami, uczestniczyć w szkoleniach, warsztatach i konferencjach dla blogerów, właśnie dlatego, że są to doskonałe okazje do poznania bardziej doświadczonych kolegów i koleżanek z blogosfery, bezpośredniego porozmawiania z nimi i otrzymania wsparcia nie tylko merytorycznego, ale i praktycznego. Tak zwani znani blogerzy doskonale wiedzą, że ich otwartość, chęć dzielenia się wiedzą i doświadczeniem, przystępność i komunikatywność składają się na elementy ich wizerunku, dbania o własną markę i jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, żeby którykolwiek wykazał się arogancją czy ignorancją. Zresztą sami widzicie częste ich zachęcanie do bezpośredniego kontaktu tuż przed jakimś wydarzeniem, w którym biorą udział jako prelegenci czy uczestnicy.
12. Bloger z wyrobioną marką nie musi czytać innych
Mit. Nie mogę wypowiedzieć się za wszystkich, ale z chęcią powtórzę to co usłyszałam podczas prezentacji, że nie ważne czy jesteś znany czy nie, niezależnie od tego jak długo blogujesz, jak silna jest Twoja marka, inwestowanie w siebie, ciągłe doszkalanie, śledzenie trendów, podglądanie tego co robi konkurencja i obserwacja zmieniających się potrzeb czytelników jest obowiązkowe, bo umożliwiają Ci nieprzespanie momentu, w którym możesz pozyskać nowych fanów i wpłynąć na rozwój swojego bloga.
13. Budowanie społeczności wokół bloga to zadanie jedynie dla początkujących blogerów
Mit. Czytelnicy przychodzą i odchodzą, dlatego niezależnie od tego jak długo funkcjonujesz w blogosferze, o swoich czytelników musisz dbać zawsze. Tu nie wystarczy argument, że „dobra treść obroni się sama”, bo sztuką jest nie tylko zdobyć czytelnika, ale jeszcze za nim podążać, po to, by go przy sobie zatrzymać na dłużej i zwiększyć jego zaangażowanie stopniowo wzmacniając wizerunek swojej marki.
14. Wyznacznikiem wartościowego bloga jest duża liczba fanów i duże zasięgi
Mit. „Blog z zasięgiem 10.000.000 użytkowników miesięcznie średnio związanych z Twoją tematyką, jest mniej wartościowy niż taki, który ma 1.000 użytkowników miesięcznie i pokrywa Twój temat w pełni” Chase Jarvis. Ten cytat zaczerpnęłam z jednej z prezentacji, a jego słuszność potwierdzają doświadczeni twórcy internetowi. Jasne, że klienci pytając o statystyki bloga oczekują imponujących liczb, natomiast ten punkt ma zwrócić uwagę na znaczenie zaangażowania czytelników, ich realnego zainteresowania treścią, którą od nas otrzymują, a nie sztuczne nabijanie słupków. Poza tym blogowanie to styl życia, pamiętasz? 😉 Kupowanie lajków czy pisanie pod statystyki da się wyczuć na odległość i ma niewiele wspólnego z budowaniem dobrej marki.
15. Śmierć bloga nie zawsze jest zła
Prawda. Pewnie nie pokusiłabym się o taką tezę, gdybym nie przekonała się, że na jej poparcie są żywe tego dowody. Uczymy się przez całe życie, błędy również popełniamy przez większość naszego życia, ale to nie oznacza, że nie nadajemy się do tego, co robimy. Często jest to wypadkowa wielu rzeczy, a moment, kiedy czujesz, że musisz coś zmienić następuje czasem po latach prób i błędów, nabyciu wielu życiowych doświadczeń, w końcu refleksji i przeświadczeniu, że to co zbudujesz na nowo będzie miało sens i będzie to jedna z lepszych decyzji jakie podjąłeś w swoim życiu. Okazuje się bowiem, że uśmiercenie bloga, nie oznacza końca świata, lecz początek czegoś zupełnie nowego – powstania nowej, wartościowej i atrakcyjnej dla odbiorcy marki będącej źródłem Twojej satysfakcji.
Czuję, że można by na ten temat pisać i pisać, ale jestem bardzo ciekawa, z którymi faktami się zgadzacie, a co do których macie mieszane uczucia. Piszcie w komentarzach, chętnie z Wami podyskutuję 😉
[…] Prawdy i mity o tworzeniu marki przez blogera – kolejna pozycja obowiązkowa dla wszystkich blogujących. […]
Bardzo dobre podsumowanie. Zgadzam się w 100%. Sama też uśmierciłam swój pierwszy blog, ale sporo się dzięki niemu nauczyłam;)
Bardzo ciekawy artykuł, a co najważniejsze bardzo przydatny. Ja cały czas uczę się blogować – raz wychodzi mi to lepiej, a raz gorzej, ale cały czas lubię to robić co w tym wydaje mi się być najważniejsze 🙂
Zazdroszczę pobytu na Blogotoku. Na szczęście coś z blogowymi spotkaniami rusza się w Łodzi, więc tutaj nie odpuszczę 🙂
Zastanawia mnie ten nacisk na „ładność” bloga. Zgodzę się, że kiedy blog jest obrzydliwy, czcionka nieczytelna i zbyt mała, dookoła wszystko mruga i bije kolorami po oczach, jak na koncercie disco-polo, to nie przeczytam, nawet najlepszej treści. Jeżeli jednak blog jest czytelny, ma jakąś oprawę graficzną, to wtedy dla mnie treść staje się najważniejsza. Szalenie męczy mnie wysyp blogów pięknie zakomponowanych, gdzie pisze się o niczym…
Olu, swietny tekst, do wielu z tych mitow chcialabym sie odniesc, ale Ty to tak wyczerpujaco zrobilas. Oczywiscie taki wpis musi zostac podany dalej. A przy okazji, powiedz mi prosze, jakiej czcionki uzywasz do wyroznienia podtytulow, bardzo mi sie to podoba. Pozdrawiam serdecznie Beata
No niestety niby znam wszystkie te punkty bo poradników jest cała masa ale czytelników tzn obserwatorów bloga mi nie przybywa. Mimo że się staram to kiepsko mi idzie. Widocznie to nie bajka dla mnie. Kilka razy się zastanawiałam czy go nie usunąć. Tylko pytanie czy pisze dla siebie bo lubię czy dla statystyk 😉
Pozdrawiam
15stka mnie pocieszyła 🙂 Jeśli chodzi o budowanie swojej marki – zgadzam się, choć warto robić wszystko w duchu autentyczności, o której pisze Ania Piwowarska. Na szczęście staje się to coraz popularniejsze i wielu blogerów nareszcie przestaje udawać idealnych 🙂
fajna dawka informacji, motywuje do działania 🙂 super, Grażyna
Tego mi było trzeba! Dzięki za dawkę informacji i kopa do działania. Przez lata pisałam anonimowo na portalu i licznych blogach. Nadal mam problemy z pokazaniem siebie, własnej osobowości. Wiem, że to jest ważne i pomaga budować własną markę, dlatego próbuję się zmienić. Punkt 15 jest mi bliski 🙂 Kilka moich projektów upadło, ale teraz wiem jakie błędy popełniłam, poznałam swoje mocne strony i tematy w których czuję się dobrze.
Szkoda, że dla mnie Kielce tak daleko. Obecnie – a jestem na początku – raczej startuję w bliższe rejony: Poznań, Gdańsk i Gdynia. Na szczęście tam też dużo się dzieje! A w przyszłości kto wie, może też Blogotok? Dla mnie interakcje z większymi blogerami są naprawdę ważne i cenne!
Znalazłam odpowiedź na kilka swoich wątpliwości. Zwłaszcza ostatnie do mnie przemawia. Stoję właśnie na rozstaju dróg i zastanawiam się którą drogę wybrać.
Interesujący wpis po którym znowu mam mętlik w głowie co do pisania swojego bloga, ale… I tak będę pisać dalej 😉
Już sam ten wpis obala mit, że bloger blogerowi wilkiem:) Dziękuję za bardzo sympatyczne i łatwo dostępne wskazówki:)
Fajnie, że podzieliłaś się swoimi przemyśleniami na podstawie konferencji Blogotok. Nie uczestniczyłam w tej imprezie, ale dzięki Tobie mogłam poczuć jej klimat. Bardzo dobrze, że zebrałaś te wszystkie mity i fakty w jeden artykuł – to bardzo pomocne.
Jestem z Kielc i nic nie wiedziałam o tym wydarzeniu? Pewnie dlatego, że dopiero się rozkręcam 😉 Świetnie, że Tobie udało się tam być i miło spędziłaś czas 🙂 A prawdy i mity bardzo ciekawie opisane i pomocne. Pomogą mi unikać załamania w gorszych chwilach 🙂 Pozdrawiam:)
Z przyjemnością przeczytałam.. i zgadzam się. A na tę imprezę może wybiorę się w przyszłym roku 🙂
Świetny artykuł, podsyłam go mojej koleżance, która dopiero startuje i ma wiele pytań, na które tutaj odpowiedziałaś. Brawo! 🙂
Bardzo wartościowy tekst. Większość rzeczy niby oczywistych, a jednak nie do końca. Niestety odpadam już w punkcie pierwszym, bo chciałabym się jednak schować 😉
Fajnie ujęte mity i prawdy dotyczące blogowania. Jak zawsze dodałas coś nowego do ogólnie znanych zasad dobrego prowadzenia bloga. Po przeczytaniu tej „relacji” jeszcze bardziej chcę dotrzeć na kolejny Blogotok 🙂
Świetny wpis! Potwierdził i usystematyzował moje własne odczucia odnośnie tworzenia marki i funkcjonowania w blogosferze. Świetnie, że miałaś okazję poznać tych, którym się udało. Warto czerpać od nich inspirację 🙂
Dzięki, że przekazałaś nam tyle cennych informacji. Człowiek cały czas się uczy, prowadzę bloga stosunkowo krótko, ale już zauważam jakie robię postępy i co powinnam zmienić, nad czym popracować. Pozdrawiam.
Nie wyobrażam sobie, żebym prowadziła boga i nie czytała innych. W zasadzie, to często mam tak, że czytanie innych zabiera mi tyle czasu, że nie mam czasu na swojego 🙂 Co do śmierci bloga, to sama znam przypadek kiedy czytałam Mo Bloguje i mimo wielu wspaniałych treści jakie mogłam tam znaleźć Monika postanowiła, go usunąć i zacząć od nowa. To jest kwestia bardzo indywidualna. Takie spotkania blogerskie muszą być bardzo interesujące, bo poznajemy nowych ludzi i ich poglądy na blogowanie. Zdobywamy doświadczenie i mamy możliwość korzystania z doświadczenia innych. Sama prowadzę dwa blogi, ale do tej pory nie miałam jeszcze… Czytaj więcej »
Zgadzam się przede wszystkim z punktem nr 1. Kiedyś tego nie rozumiałam i prowadziłam swojego bloga bez siebie. Na szczęście wciąż się uczę i zmieniam trochę spojrzenie na blogowanie w ogóle i na prowadzenie swojego miejsca w sieci 🙂
Super tekst i żałuję, że nie mogłam tam być 🙁 Rady jak zwykle są bardzo cenne. Czasami tylko gorzej z ich zastosowaniem. To jest tak, że o czymś się wie, o czymś się myśli, a wychodzi jakoś inaczej 😉 Jednak kto powiedział, że to wszystko ma być proste?…Chyba tylko ten, który nigdy nie próbował…
Wielkie dzięki za ten tekst. Z Wrocławia do KIelc daleko, więc bardzo się cieszę, że napisałaś o Blogotoku. Moim największym zaskoczeniem, gdy weszłam w blogosferę, było to, że blogerzy są tak sympatyczni. Pasjonaci, z dużym poczuciem humoru. Na każdym spotkaniu podnosi mi się energia, która mnie rozsadza jeszcze długo. Zgadzam się więc, że to mit, iż „znany bloger jest niesympatyczny”! [Maja]
Ponieważ tam byłam to wiem co mówię: bardzo dobrze to ujęłaś i w punkt przedstawiłaś przesłanie poszczególnych warsztatów. Podoba mi się ubranie tego w fakty i mity. To bardzo porządkuje.
Punkt 9: jest i tak i tak. Owszem, są blogerzy, którzy konkurują. A są tacy, którzy, niezależnie gdzie się znajdują, to wspierają innych. Podobnie jest z punktem 11.
Ale jesteśmy tylko ludźmi. Blogerzy to ludzie, więc i nimi kierują takie zasady czy instynkty jak ludźmi.
Rozbawił mnie punkt 11, mam nadzieję, że będę miała kiedyś okazję uczestniczyć w takim blogowym wydarzeniu by się o tym przekonać 😛 Poza tym dobry wpis, mnie daje do myślenia. pozdr.
Dziękuję za ta listę. Mam trochę mętlik w głowie ostatnio, kiedy myślę o moim blogowaniu. Ale kiedy czytam Twój wpis widzę wyraźnie, że czas i analiza tego co robię to jedyna właściwa odpowiedź. Muszę usiąść z kartka papieru i zastanowić się nad tym co dalej. Basia 🙂
Stanowczo nie zgadzam się z tym, że blogerzy którym się udalo i którzy teraz są sławni, nie są zarozumiali i nie zadzierają nosa. Zadzierają i to bardzo!
Rzadko wchodzą w konwersację z blogerami, którzy nie odnieśli (jeszcze) takich sukcesów, nie odpisują na e-maile, a o doradzenie czegoś to już nie ma w ogole o czym mówić.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie: http://www.szeptyduszy.blog.onet.pl
Szkoda, że te fajne spotkania są tak daleko ode mnie, ale kiedyś, pewnego dnia uda mi się na nim być.
Przeczytałem i… sam nie wiem. Tzn wiem, że się z Tobą zgadzam, ale nie wiem czy droga, którą opisujesz mi się podoba:) Marki chyba nigdy nie stworzę, gdyż brak mi konsekwencji. Wiem o czym chcę pisać, o tym piszę, ale tak naprawdę swojego bloga powinienem podzielić na dwa, gdyż interesuje mnie zbyt dużo różnych rzeczy. Nie podoba mi się zamykanie w jednej dziedzinie chociaż to jeden z kluczy blogowego sukcesu. Poza tym myślenie o tym wszystkim sprawia, że pisanie bloga przestaje być przyjemności, bo liczy się wszystko wokół, a litery mają mniejsze znaczenie. No, chyba że ma się sporo czasu… Czytaj więcej »
Pięknie całość tematu ujęłaś w słowa, czytałem Twój wpis z wielką przyjemnością. Kto wie czy właśnie dzięki Twojemu tekstowi nie wpadłem na pomysł kolejnego wpisu 🙂 Jakoś szerokich spotkań nie lubię, ale z drugiej strony tyle interesujących blogujących osób bym chciał kiedyś poznać, że może kiedyś z mojego kącika wypełznę 😉 w kierunku, z którego bije blask topowych blogów 😀
bardzo dobre wpisy, widać że tekst nie jest pisany na „odwal się” jak można to zauważyć na wielu „blogach” różnych ludzi. Tekst jest spójny i bardzo ładnie to wszystko wygląda. Sam tekst tego wpisu dał mi dużo do myślenia i na pewno będę wracał do tego tekstu.
Pozdrawiam 😉
Bardzo ciekawy tekst. Zgadzam się, że nie każdy bloger może stworzyć markę. Zgadzam się, że treść i wygląd bloga powinny iść w parze. A punkt o błędach… Uwielbiam takie zdanie: „Lepiej zacząć z błędem, niż perfekcyjnie zwlekać”. Przecież na tych błędach zawsze się uczymy.
Ciekawy tekst, z wieloma rzeczami się zgadzam jednak i tak potrzeba pewnej dozy szczęścia, tego czegoś nieuchwytnego. Nie wszystko da się zamknąć w ramach rad i opisów. Wówczas wszyscy byliby sławnymi blogerami…
Witam.Chciałabym kiedyś być na takiej konferencji,na spotkaniu blogerów.Nabrałabym doświadczenie w prowadzeniu bloga.Prowadzę bloga i pragnę zdobyć jak najwięcej czytelników,wyrobić swoją markę.To moje marzenie pisać dobre teksty i mieć duży zasięg.Na razie jestem początkująca blogerka
No i nie musiałam wcale jechać, żeby dowiedzieć się tylu dobrych merytorycznych rzeczy. Niby oczywistych, a jednak zmuszających do spojrzenia na swój kawałek internetu z dystansu .Dzięki:)
Miałam to samo napisać 🙂 Dobrze mieć swojego człowieka na takich imprezach 😉 Jakbym tam była 🙂 Mam nadzieje ze nic mi nie wypadnie i w Poznaniu spotkam się z Wami wszystkimi 🙂