Instagram Stories

Dlaczego Instagram Stories, a nie Snapchat?

21
Dodaj komentarz

avatar
20 Comment threads
1 Thread replies
1 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
19 Comment authors
Sisters92 | pojedztam.plAleksandra BohojłoAnia - mytravelblog.com.plBookendorfina Izabela PycioKasia - 280 dni Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
trackback

[…] „Dlaczego Instagram Stories, a nie Snapchat?” (KLIK) […]

trackback

[…] Inastagram to także krótkie filmiki pod postacią Stories, które możemy oglądać jedynie przez 24h i dzięki którym możemy lepiej poznać autora danego profilu, zobaczyć jego warsztat, czasami kulisy pracy czy fragment jego prywatnego życia, a przede wszystkim poznać jego głos i zobaczyć jak wygląda na żywo. Odkąd pojawiły się Stories, zapałałam do nich sympatią w przeciwieństwie do Snapchata. Pisałam o tym w artykule: „Dlaczego Instagram Stories, a nie Snapchat?”.  […]

Sylwia Kamińska | Matczysko
Gość

Kilka razy instalowałam snapchata i po chwili go usuwałam. Nie przekonał mnie, tak jak i Ciebie. Z instastories skorzystałam na razie dwa razy, osobiście wolę zwykły instagram. Nie oglądam też istories bo nie mam zazwyczaj czasu. Po przeglądnięciu zdjęć i filmików na instagramie, na stories brakuje mi zwyczajnie czasu, jest tyle ciekawych postów blogowych do przeczytania i książek, o jedzeniu nie wspomnę 😉

Beata Redzimska
Gość

Olu, ja jakos nigdy nie pokumalam Snaptchata ,a moze jestem za stara na efemerycznie znikajace tresci, albo za bardzo jestem chomikiem i lubie gromadzic cos w jednym miejscu, majac poczucie, ze to nie zniknie. Niemniej lubie ogladac instagramowe relacje (tez chetnie ogladam Twoje). Moze kiedys przekonam sie, by sprobowac dorzucic od siebie cos efemerycznego. Pozdrawiam serdecznie Beata

Ania Abakercja
Gość

mam tak samo jak Ty! do snapchata również się nigdy nie przekonałam, ale insta stories całkiem lubię.

Aleksandra | Wild Rocks
Gość

Dla mnie też instaStories wygrywają ze Snapchatem. Wruzcanie materiałów na FB, Insta, twittera i snapchata przerastało moje mozliwości. Jednocześnie cieszy mnie możliwość „podglądania” moich ulubionych kont na instagramie, bez koniecznosci odpalania kolejnej aplikacji.

Kasia ZapytajPoloznaPL
Gość

Trafne spostrzeżenie 🙂 Choć sama używam Snapchata, ale do obserwowania niektórych profili.
Natomiast z Instagram Stories korzystam również do nagrywania filmików. Bo jak słusznie zauważyłaś mamy zbudowaną już społeczność. 🙂

Agnieszka ? AlicjaMaKota
Gość

Też podoba mi się to, że na Instagramie mam zbudowaną społeczność, a na Snapie – nie. I nawet nie wiem, jak to tam zrobić ;D Ogólnie na Instagramie społeczność buduje się dużo łatwiej. Nie rozumiem za to argumentu o „intuicyjności” – przecież wrzucanie relacji na Instagramie wygląda identycznie do wrzucania snapów. Myślę, że to raczej kwestia tego, że łatwiej jest opanować nową funkcjonalność, mając obcykaną całą aplikację i będąc zaznajomionym z jej interfejsem. Kliknięcie w plusik na Instagramie bije wręcz Snapchatem po oczach. Bardzo brakuje mi opcji z ustawieniem czasu wyświetlania zdjęcia. Mam nadzieję, że niedługo ją dodadzą! Insta Stories… Czytaj więcej »

Natalia / zadbanazawodowo.pl
Gość

Bardzo trafnie porównałaś instagram stories z snapchat’em – mam podobne doświadczenie. Nie przekonała mnie „intuicyjność” snapchata, za to instagramowe relacje pochłonęły mnie odrazu. I właśnie to im przypisałbym intuicyjność. Mam wielką słabość od instagram’u od początku, czuję się tam zdecydowanie najlepiej spośród wszystkich mediów społecznościowych.

Pierdoła saska (Marša)
Gość

A ja jakoś nadal nie mam serca ani do jednego, ani do drugiego. Tkwi we mnie sentyment do zatrzymanych kadrów. 🙂

Muffin Case
Gość

Ja sie bardzo powoli przekonuje do nowosci. Najpierw do Insta, potem do Snapa. A jak juz snapa zalapalam, to weszlo insta stories.
Na poczatku sie tym zachlysnelam,, ale po czasie wrocilam z relacjami do snapa.
W sumie wszystkie argumenty, ktore wymienilas sa sluszne. Ja jednak w glowie sobie juz ulozylam, ze instagram to dla mnie taka.przechowywalnia wspomnien, a snapchat to chwila biezaca. I ostatnio nawet nie ogladam relacji innych na insta stories. Czemu mi lepiej na snapie – nie wiem. Ba, nawet nie sadzilam, ze na niego wroce, bo poczatkowo zachwycona bylam Onsta stories. Niezbadane sa nasze decyzje 🙂

Iza Bluszcz
Gość

Mam dokładnie takie same wrażenia. Snapchat nie jest dla mnie. W ogóle nie lubię tej aplikacji. Wychodzę z założenia, że nie ma sensu pchać się wszędzie, tylko lepiej wybrać konkretne kanały i starać się, żeby treści były dobre. I właśnie instagram stories jest takie „przy okazji”. Nie zajmuje dużo czasu, szybko się obsługuje i mam już grono odbiorców. Fajna sprawa

Matka Dentystka
Gość
Matka Dentystka

Mi jakoś udało się „dotrzeć” ze Snapchatem, ale trudno mi było wokół niego zbudować społeczność. Traktowałam go bardziej intymnie/kameralnie/prywatnie. Natomiast Insta Stories przygniótł mnie ilością materiału. Z ponad 400 kont które śledzę, wystarczy że kilkanaście zacznie nadawanie. Ciekawość zżera, więc człowiek obejrzy. W czasach gdy ledwo starcza mi czasu na napisanie komentarza pod tekstem (pozdrawiam:*) taki dodatkowy pochłaniacz mnie przestraszył. Więc wróciłam na Snapowe stare śmieci, a Insta stories oglądam bardzo wybiórczo. Choć – mam wrażenie, że trochę się tam uspokoiło ostatnio, i tych wideo treści jest tam coraz mniej.

Aleksandra Kasprzyk
Gość
Aleksandra Kasprzyk

Sama nie przekonałam się do Snapchata, więc rozumiem Cię bardzo dobrze. Instagram mi w zupełności wystarcza, aby podzielić się konkretną chwilą, tym czym chcę, a nie muszę nikomu odpowiadać na to, co on do mnie wysyła. Poza tym ten nadmiar social mediów powoduje więcej stresu niż przyjemności: ojejku, czy nic mi się nie zawiesi, czy zdążę, zapomniałam wstawić tu… Ja do takich osób nie należę, ale widziałam takie reakcje. Nie dajmy się zwariować. 🙂 Pozdrowienia http://olamabloga24.blogspot.com/

Katarzyna Anna Dębowska
Gość
Katarzyna Anna Dębowska

Snapchat mnie nie przekonuje, jednak może kiedyś się jeszcze na niego skuszę. Dziękuję za ten tekst. 🙂

Maciej Wojtas
Gość

Czytając takie artykuły, zaczynam naprawdę żałować, że nie mam smartfona* 🙂
Chyba szarpnę się w końcu na te kilka stówek, bo coraz bardziej widzę, że świat mi ucieka 🙂

*) na tej wadzie zbudowałem całą zakładkę „o mnie” na swoim blogu http://maciejwojtas.pl/o-mnie/

Kasia - 280 dni
Gość

Ja robiłam kilka podejść do Snapchata, ale ogólnie formy video mnie krępują, więc ciężko było mi się przekonać. Tak samo duży wpływ na moją nieobecność był fakt, że nie miałam tam zbudowanej społeczności. Na Instagramie też nieczęsto pojawiają się moje Relacje, jednak łatwiej jest mi się tam przełamać, wiem, że ktoś mnie ogląda i to jest dobrą motywacją 🙂 Bardzo fajnie, że właśnie wszystko jest 2w1. Nie muszę mieć dodatkowej aplikacji do oglądania instagramowych Stories.

Ania - mytravelblog.com.pl
Gość

Ja też jestem zdecydowanie fanką inatagrama a snapchat jakoś mnie nie porwał. Chyba właśnie dlatego, że kojarzy mi się z narzędziem dla młodzieży.

Bookendorfina Izabela Pycio
Gość

Nie korzystam z tych narzędzi, więc trudno mi się o nich wypowiadać, jednak to też jest jakiś głos w dyskusji. 😉

Aleksandra Bohojło
Gość

Dzięki Iza za komentarz 🙂

Sisters92 | pojedztam.pl
Gość

Szczerze mówiąc, jeśli już, to Snapchat chyba nas bardziej przekonuje, aczkolwiek najbardziej z wszystkich wizualnych mediów to przekonuje nas oglądanie relacji innych 😛