
14 sie Półwysep Pelješac – praktyczny przewodnik po jednym z najpiękniejszych miejsc na świecie
Na temat Chorwacji każdego roku przeczytacie w sieci setki artykułów, obejrzycie tysiące zdjęć i usłyszycie mnóstwo relacji od znajomych, bowiem od wielu lat ten kraj to jeden z najpopularniejszych wakacyjnych kierunków. W Chorwacji jestem zakochana, dlatego każdego roku będąc w swoich ulubionych miejscach nie mogę oprzeć się pokusie dzielenia się z Wami swoimi wrażeniami publikując tak dużo zdjęć i filmików na Instagramie i na Instagram Stories. Jesteście tam ze mną na żywo, spędzacie aktywnie czas na wodzie, sączycie mojito na kamienistym wybrzeżu lub poranną kawę w hamaku, brodzicie w turkusowych wodach Adriatyku, podziwiacie przepiękne widoki i zaglądacie do zakątków, które do tej pory nie zostały pokazane w żadnych przewodnikach. To właśnie te relacje spowodowały, że wracacie do mnie z pytaniami o szczegóły i dlatego wychodząc naprzeciw Waszym potrzebom, a nawet spełniając prośbę niektórych osób, dzisiaj zabieram Was w miejsce, które jest dla mnie wyjątkowe pod wieloma względami – półwysep Pelješac i jego okolice, uważany za jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie.
Przeczytajcie koniecznie (dużo zdjęć z Pelješaca):
„Za co pokochałam Chorwację – 7 powodów, dla których warto spędzić w niej wakacje”
Półwysep Pelješac – MIEJSCE, W KTÓRYM GÓRY SPOTYKAJĄ SIĘ Z MORZEM
Półwysep Pelješac nazwałam wyspą wiatru, ale też wyspą spokoju, choć ma on w sobie znacznie więcej charakterystycznych cech, które powodują, że wracam tam za każdym razem, kiedy pomyślę o wakacjach w Chorwacji. To południowa część dalmatyńskiego wybrzeża otoczona pasmem Gór Dynarskich o statusie wyspy i z wszelkimi znamionami wyspy. Ma zaledwie 66 km długości i ok. 7 km szerokości. Dzieli się na 4 gminy z niewielką ilością mieszkańców: Orebić (4165 osób), Trpanj (871 osób), Janjina (593 osób) oraz Ston (2605 osób).
To co wyróżnia Pelješac od innych zakątków Chorwacji, w których bywałam, to przede wszystkim:
- łagodny klimat,
- wiatr, który przynosi ulgę i dzięki któremu wysokie temperatury powietrza są mniej odczuwalne,
- krystalicznie czysta woda,
- zapierające dech w piersiach krajobrazy z widokiem na setki mniejszych wysepek otaczających półwysep,
- góry schodzące wprost do morza,
- pola winorośli, z których powstają najlepsze w całej Chorwacji wina i oliwy z oliwek,
- hodowle małży,
- dzika i nienaruszona roślinność,
- urocze, kameralne miasteczka,
- nieduża ilość turystów,
- różnorodność form wypoczynku,
- sąsiedztwo pereł Adriatyku: Dubrownika (odległość ok. 60 km), wyspy Korčula, zwanej małym Dubrownikiem, wyspy Hvar, Makarskiej i Splitu,
- można też spotkać szakale i dziki, a w górach są węże.
JAK DOJECHAĆ?
Z centralnej Polski do Chorwacji jest ok. 1100 km i my tę trasę zawsze pokonujemy w jeden dzień przejeżdżając przez Czechy, Austrię i Słowenię (większość trasy to autrostrady). Przejazd przez Chorwację do półwyspu to kolejne 500 km, z czego na odcinku ostatnich 250 km świadomie rezygnujemy z autostrad, żeby tylko przejechać przepięknym wybrzeżem ciesząc oczy i duszę niezwykłymi widokami na liczne wyspy, wysepki, zatoki, zatoczki, półwyspy, dzikie plaże, strome skały i grzbiety skalne. Nie bez powodu Chorwacja nazywana jest krajem tysięcy wysp. Poza tym w ten sposób mamy też okazję zobaczyć inne, popularne, turystyczne miasta i regiony takie jak np. Zadar, Szybenik, Trogir, Split, Makarska. Czas podróży to nasze pierwsze wakacyjne wrażenia. Z tego też powodu zawsze wybieramy samochód, a nie samolot, o czym wspominałam w telewizji śniadaniowej.
Wjazd na półwysep Pelješac możliwy jest jedynie od jego południowo-wschodniej części przez miasteczko Ston. Jadąc z Polski oznacza to, że trzeba przejechać ok. 70 km wzdłuż wybrzeża, przejeżdżając przez krótki ok. 10 km odcinek Bośni i Hercegowiny (wymagane paszporty, ponieważ B&H nie należy do UE, ale możliwy jest też przejazd z dowodem osobistym), a następnie ponownie pokonać ten sam odcinek, żeby dostać się na zachodnią i północną część półwyspu (Orebić, Kućište).
Cały ten odcinek można skrócić wsiadając w miejscowości Ploče na prom, który w ciągu godziny dowiezie nas do miejscowości Trpanj, a następnie po 10 minutach jesteśmy już w Orebiću. To ulubiona część naszej podróży i bardzo ją polecam, ponieważ po dość długiej jeździe samochodem rozładowuje trud podróży i skraca drogę. Prom jest klimatyzowany, posiada kawiarnię oraz część odpoczynkową, a spędzając czas na wietrznym pokładzie możemy podziwiać przepiękne widoki. Tegoroczny cennik i godziny kursowania promu znajdziecie tutaj -> KLIK.
Źródło: www.orebic-korcula.com
CO WARTO ZOBACZYĆ? GDZIE SIĘ ZATRZYMAĆ?
„Należy szukać destynacji, które wykazują się pewną autentycznością. Tłok i komercja na Makarskiej to nie to samo co wyspy południowej Dalmacji – Korčula, Hvar, południowy Brać, Lastovo, Vis, Mljet, półwysep Pelješac.”
Tytułem wstępu zapraszam Was na film -> „Najlepsze miejsca w Chorwacji”
Przejazd przez CAŁY półwysep jest obowiązkowym punktem wakacji. Począwszy od wjazdu na Pelješac przez miasteczko Ston, pokonanie krętej drogi do miasta Orebić, aż po Kućište i Viganij to zapierające dech w piersi widoki. Trudno mi wyrazić to co czuję za każdym razem, kiedy pokonuję tę trasę. Panuje na niej niewielki ruch, a każdy zakręt zaskakuje nowym widokiem na liczne wysepki i punkty na ogromnej przestrzeni, w których góry wpadają do morza, a woda spotyka się z niebem. W wielu miejscach przejazdu przygotowano specjalne zatoczki do zatrzymania się samochodem w celu zrobienia pamiątkowych zdjęć. My oprzeć się im nie potrafimy wydłużając niemiłosiernie czas podróży, ale wrażenia z tych miejsc pozostają w nas na zawsze.
Poza przyciągającymi uwagę górami, które zajmują większość półwyspu, lazurową wodą i dzikimi nadbrzeżami, mój zachwyt wzbudzają niewielkie urocze miasteczka, z których najbardziej lubię:
Ston – w tym roku wybraliśmy się tam na dłużej i z miejsca się zakochałam. Do tej pory jedynie przejeżdżaliśmy przez Ston, który słynie z tego, że znajduje się w nim malowniczy mur obronny o długości ok. 5 km zwany przez Chorwatów małym chińskim murem i który tak naprawdę łączy dwie miejscowości – Mali Stone i Ston zwany także Veliki Stone. Wspinanie się po murze w upał to nie lada wyzwanie, ale widoki z góry są warte tego wysiłku. Ston zaskoczył mnie tym, że w ciągu dnia jest w nim… pusto. Być może większość ludzi spędza ten czas na pobliskich plażach, ale nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że miasteczko jest w jakiś sposób wymarłe i bardzo to do niego pasuje. Białe mury, wiele opuszczonych budynków, zarośnięte furtki, zabite deskami kolorowe, drewniane okna i drzwi wejściowe, pomalowane ściany, cisza, spokój i pyszne jedzenie w restauracjach i konobach. Konoba to miejsce o niepowtarzalnej atmosferze, w którym można poczuć prawdziwą Chorwację i gościnność Chorwatów. Często schowane w zaułkach wąskich, klimatycznych uliczek, posiada zaledwie kilka stolików i krótką listę potraw w menu.
Prapratno – tu warto zajrzeć na jedną z bardzo nielicznych piaszczystych plaż, ale nie spodziewajcie się nadbałtyckiego piasku. To jedyne miejsce, gdzie nie trzeba mieć na nogach spejalnego obuwia do wody, a zatoka z plażą jest przeurocza – piękne nadbrzeże, piasek, płytkie wejście i brak jeżowców. Z Prapratno można dostać się też promem samochodowym na wyspę Mljet.
Orebić – od tego miasta zaczęliśmy naszą przygodę z Pelješacem. Cechy charakterystyczne: długa linia brzegowa (miejscowość ma 2,5 km długości, a plaża wzdłuż Orebića to aż 4,5 km), szeroka promenada sprzyjająca długim, wieczornym spacerom, jeżdżeniu na rolkach czy bieganiu, port z jachtami (w pobliżu odbywają się festyny i koncerty), knajpki z ogródkami umieszczonymi przy samym nadbrzeżu, okazałe wille, ogromne palmy i najlepsze na całym półwyspie lody z lodziarni Oaza. W Orebiću znajduje się najdłuższa i najbardziej popularna na półwyspie plaża Trstenica, która częściowo jest piaszczysta, a miejscami żwirowa i drobnokamienista. Niewątpliwą zaletą Orebića jest jego położenie z górą Św. Eliasza w tle i widokiem na pobliską wyspę Korčula (piękny widok również nocą). Generalnie jest pięknie, inaczej niż w pozostałych częściach półwyspu, a my czujemy się tutaj jak u siebie w domu i uwielbiamy atomosferę tego miasteczka z jego małymi, kameralnymi plażyczkami rozłożone wzdłuż nadbrzeża. Dawniej Orebić stanowiło centrum żeglugi, w którym żyło wielu kapitanów. Ich dostojne wille o pięknej architekturze otoczone zielenią i egzotyczną roślinnością można oglądać do dziś.
Nasze pierwsze wakacje na półwyspie, właśnie w Orebiću, na które namówili nas przyjaciele pozostawiły cudowne wspomnienia i determinację powrotu w to samo miejsce. Poza wyżej wspomnianymi zaletami półwyspu, nie bez znaczenia była atrakcyjność apartamentu, w którym mieszkaliśmy i jego cena. Serwis www.orebic.com.pl, który poleciła mi przyjaciółka błyskawicznie zareagował na moją prośbę o przedstawienie kilku ofert z uwzględnieniem moich preferencji. W ciągu kilku godzin dostałam kilka ofert „szytych na miarę” i w ciągu jednej doby (!) podjęłam decyzję o wyjeździe na nasze upragnione wakacje w lipcu, a muszę podkreślić, że czasu było znacznie więcej, bo było to na początku marca. Jestem wymagającym klientem i na skutek swojego podróżniczego doświadczenia potrafię czytać oferty wakacyjne wyłapując z nich to co nie do końca mi odpowiada lub odwrotnie – przekonuje do tego, żeby z danej opcji skorzystać. Oferta serwisu w pełni pokryła się z tym co zastaliśmy na miejscu, co nie zawsze się zdarza w praktyce, a standard apartamentu był bardzo wysoki przy bardzo atrakcyjnej cenie. Wspominam o tym, ponieważ uważam, że to jeden z niewielu serwisów, który jest otwarty na indywidualne potrzeby klienta, służy profesjonalnym wsparciem, a sama strona www.orebic.com.pl jest bardzo wygodna w obsłudze i już na etapie planowania wymarzonych wakacji ułatwia zapoznanie się z miejscami, które nas interesują. Można wybrać swój katalog, przejrzeć zdjęcia, zdecydować czy bardziej odpowiada nam nowy, ładny i dobrze położony, bezpośrednio przy linii brzegowej morza dom z apartamentami czy może spokojny dom na wsi. A może wolimy spędzić wakacje bawiąc się, tańcząc i uczestnicząc w życiu nocnym Korčuli? Wybór jest naprawdę ogromny.
Mokalo – z Orebićem sąsiaduje nasze wakacyjne odkrycie, a mianowicie ukryta zatoczka w Mokalo. Miejsce tak urokliwe i wyjątkowe, że zasługuje na najwyższe noty, a jego opis znajdziecie pod zdjęciem poniżej. W Mokalo możecie odpocząć, spędzić godziny w krystalicznie czystej wodzie, uprawiać snorkeling, nurkować, pysznie zjeść i wyciszyć się jak nigdzie indziej. Majstersztyk wypoczynku, przepiękne widoki, zachwycająca woda i dużo możliwości zabawy w morzu.
Kućište/Perna – tu spędziliśmy wakacje w ostatnich 2 latach. Kocham to miejsce miłością czystą i czuję się tu jak u siebie. Aktywny wypoczynek w połączeniu z chilloutem to przepis na idealne wakacje i to miejsce właśnie je zapewnia. Pierwszy raz w życiu zdecydowaliśmy się na wynajęcie domku na kempingu i był to strzał w dziesiątkę. Domki są nowe, czyste i bardzo wygodne, Kto oglądał moje Instagram Stories i relacje z drewnianego tarasu ten wie 😉 Tu szlifujemy windsurfing w polskiej szkółce, tu odkrywamy supy, poznajemy cudownych ludzi, udajemy się na liczne wycieczki, odkrywamy tajemnicze miejsca i upajamy się panoramicznym widokiem na góry i wysepki z Panorama Restaurant and Bar.
Viganj – raj dla surferów. Miłośnicy windsurfingu, kitesurfingu i nurkowania znajdą tu szkółki i wypożyczalnie sprzętu. To tutaj odbywają się też Mistrzostwa Chorwacji w windsurfingu. W tym miejscu czuć sportowy duch.
Korčula – to kolejne miejsce, do którego zawsze, ale to zawsze będę wracać. To tu spędziłam dzień z przyjaciółmi, to tutaj robię babskie wypady ze starszą córką, to tutaj spędzamy Sylwestra w połowie roku! Wyspa Korčula odzielona jest od półwyspu Pelješac wąską cieśniną – Kanałem Korczulańskim. Dostać się na nią można za niewielką opłatą promem Jadroliniji lub wodną taxi. Odległość jaka dzieli Korčulę z Perną czy Orebićem to około 2,5 km, także odważni mogą przepłynąć ją nawet wpław 😉 Widok na Korčulę z brzegu Pelješaca to kolejna atrakcja tego miejsca, szczególnie nocą, kiedy Korčula mieni się światłami, ale pięknie prezentuje się też od strony morza, kiedy do niej dopływamy. Architekturą przypomina Dubrownik, ale klimatem miejscami Cannes. Restauracje zlokalizowane na wysokim brzegu wyspy pełne są turystów spragnionych bajecznych widoków na morze, po którym suną surferzy i kitesurfingowcy podpływając niemalże pod taras restauracji. Korčula ma przepiękną starówkę z wąskimi, kamiennymi uliczkami, która jest położona na najwyższym punkcie wyspy i z której rozpościera się z każdej strony widok na okolicę. Wokół starówki znajduje się port z imponującymi jachtami.
Z 30 czerwca na 1 lipca Korčulanie świętują Sylwestra przygotowując huczną imprezę na świeżym powietrzu na 10 tysięcy osób. Parada mieszkańców i turystów w karnawałowych przebraniach (Korčulanie bardzo przygotowują się do tego dnia angażując całe rodziny), zabawa na plaży, atrakcje dla dzieci i fajerwerki o północy sprawiają, że Sylwester w połowie roku kalendarzowego jest wyjątkowym wydarzeniem tego miejsca i naszych wakacji. Za każdym razem.
Wspaniałe położenie wyspy wśród rozlewisk i zatoczek, jej atmosfera, a także wybrzeże rozciągające się na 182 km sprawiają, że w Korčuli można się zakochać od pierwszego wejrzenia. Tam po prostu trzeba być.
ŚRÓDZIEMNOMORSKA KUCHNIA
W Chorwacji króluje kuchnia środziemnomorska, która należy do moich ulubionych. Dania lekkie i zdrowe to jedyne jakie można zaakceptować w gorącym klimacie. Chorwaci po mistrzowsku przygotowują owoce morza, grillowane ryby i mięsa. Ich smak jest doskonały, a znawcy twierdzą nawet, że małże i ostrygi z tutejszych hodowli na nie znajdą sobie równych w całej Europie. Zresztą obejrzyjcie ten film -> KLIK.
Zajrzyjcie też do poniższego wpisu, no chyba, że jesteście bardzo głodni 😉 :
„I jak tu nie kochać kuchni śródziemnomorskiej?”
Wino i owoce (osławione już przeze mnie arbuzy) to kolejne zalety kuchni chorwackiej. O chorwackich arbuzach pisałam już wcześniej (fajne przepisy znajdziecie tu i tu), ale warto też podkreślić, że na Pelješacu wino, jak i jego czasochłonna produkcja są wpisane w kulturę mieszkańców. O doskonałych warunkach, w jakich powstają dowiecie się z tego filmiku -> KLIK.
Po dniu w promieniach słońca, wieczór przy chorwackim winie i doskonałej jakości jedzeniu w wysuniętej w morze lub wybudowanej na skałce nadbrzeża tuż nad Adriatykiem knajpce, to typowy wakacyjny obraz na półwyspie Pelješac. Tu nie pizza czy makarony są atrakcją, lecz dzika orada (dorada) i dzikie krewetki upieczone na drewnie z winorośli. Jadłam, piłam, polecam 🙂
SLOW LIFE VS AKTYWNY WYPOCZYNEK
To co osobiście bardzo odpowiada mi na Pelješacu to to, że mogę tu wypocząć zarówno aktywnie, jak i poddać się relaksowi na hamaku nad brzegiem morza lub brodząc stopami w wodzie czytać książkę na leżaku.
Nurkowanie, kitesurfing, windsurfing (kursy i indywidualne lekcje w polskiej szkółce), supy (moje odkrycie tego roku), kajaki morskie, rowery (ponad 100 km tras) czy wycieczki po górach, w tym szlak na górę Sveti Ilja (960 m n.p.m.) z jednym z najpiękniejszych widoków na świecie to typowy widok na półwyspie Pelješac.
Mniejsza niż w innych regionach Chorwacji ilość turystów, dzika roślinność, zapach lawendy, odgłosy świerszczy, widok rosnących na drzewkach fig, cytryn czy pomarańczy, łagodny klimat, idealna temperatura wody, niezwykłe krajobrazy sprawiają, że na półwyspie Pelješac można naprawdę dobrze wypocząć ładując akumulatory na długi czas.
CZY WIECIE, ŻE NA PELJEŠAC WYSŁAŁAM JUŻ KILKA OSÓB?
Takie komentarze na blogu wprost uwielbiam:
„Przeczytaj artykuł, 5 minut później kup bilety na samolot, haha 🙂 „
Katarzyna R.
„Męża przekonały Twoje zdjęcia, także chyba zostałaś matką chrzestną naszych przyszłych wakacji 😉 ”
Marzena K.
Od zeszłego roku na Pelješac wysłałam wielu znajomych. Myślę, że przekonałam też kilkanaście osób, które pisały do mnie w sprawie półwyspu. To co opisałam w niniejszym artykule to odpowiedź na najczęściej pojawiające się pytania i część moich spostrzeżeń płynąca prosto z serducha. „Trochę” się rozpisałam, ale to w końcu mini-przewodnik i wierzcie mi, nawet łatwa do zorganizowana, dobrze przemyślana i zaplanowana podróż do Chorwacji może miło Was zaskoczyć różnorodnością form wypoczynku i atrakcjami, które oferuje na każdym kroku, czego oczywiście Wam życzę.
Ten artykuł jest dla Was, żeby jeszcze lepiej przygotować się do wyjazdu do Chorwacji:
„Jak przygotować się do wyjazdu do Chorwacji z dziećmi”
Mam tylko jedną, małą prośbę do tych, którzy są w tej chwili na Pelješacu (Ania, Krzyś, Szymon & spółka) lub się na niego wybierają (Kaja, Marta, Kasia). Jedyna rzecz, która mi umknęła, a którą chciałam zrealizować, to spotkanie z panem Robertem Makłowiczem, który mieszka na półwyspie od wielu lat uznawszy go za najpiękniejsze miejsce w Chorwacji. Załatwicie mi od niego jakieś pozdrowienia? Deal?
Wpis powstał we współpracy z serwisem www.orebic.com.pl, z którym możecie kontaktować się przez 7 dni w tygodniu w godzinach od 8-21. Wsparciem służy pan Paweł, tel. +48 718 81 11 01. Osobiście przetestowałam, dlatego z pełnym przekonaniem polecam 🙂
♥ ♥ ♥
Jeśli spodobał Wam się ten artykuł lub uważacie, że może kogoś zainteresować, będzie mi bardzo miło, jeśli go skomentujecie lub/i udostępnicie dalej. To wyraz uznania dla mojej pracy i zaangażowania, a także sprawienie mi ogromnej radości.
Jeśli chcecie być na bieżąco z kolejnymi wpisami na blogu i tym co udostępniam na kanałach społecznościowych, polubcie Esencję na Facebooku, zajrzyjcie na Instagram (jestem też codziennie na Instagram Stories) i odwiedźcie Twittera.
Wybieramy się z córką (5 lat) na półwysep i będziemy tam już za 4 dni :)))))))
Jesteśmy morskimi stworami i chciałybyśmy pokorzystać z zajęć w szkółce windsurfingu i supa.
Czy możesz podać namiary na polska szkółkę , o której piszesz w tekście?
Po przeczytaniu tego artykułu chyba nie będę spać aż do wyjazdu 😛
Ależ wspaniale! Czeka Was piękny wakacyjny czas. Szkółka mieści się w Pernie i wtedy była jedyną w tamtym miejscu. Prowadzili ją Polacy, bardzo fajna ekipa, ale nie mam pojęcia czy nadal tam są. Możliwe, że nazywali się Surf, Camp Perna, ale nie mam pewności.
Bardzo miło wspominam wakacje na półwyspie Peljesac. Być może nie ma tam takich ładnych miasteczek jak np. na wyspie Hvar, ale widoki i przyroda wynagradzają wszystko. Poza tym w pobliżu Żuljany są świetne warunki do pływania kajakiem.
Achh zdjęcia i relacja tylko zachęcają do podróży 🙂
Jestem tu… Wieje… SUPER! Fajnie się czyta Twoje wskazówki. Przydadzą się. Dzięki.??
Ogromnie się cieszę. To naprawdę wspaniałe miejsce. Jedno z najpiękniejszych i najbardziej wciągających swoją naturą.
Cześć
Czy posiadasz jakieś lokalizacje gdzie mogę zaopatrzyć się w oliwę w okolicach Orebić?
Dzięki
Byłam tam kilka lat temu, więc nie pamiętam, ale na pewno jadąc wzdłuż Peljesaca natrafisz na wiele miejsc sprzedających oliwę. Poza tym pytaj na miejscu, bo to najbardziej aktualne.
Chorwacja, Peljesac, wino, owoce morza, słodkie figi, nurkowanie…tak, tak, zawsze tak. Tylko proszę, nie ten zadufany w sobie bubek Makłowicz!
Ja do pana Makłowicza nic nie mam. Reszta się zgadza 🙂
Hallo, hallo. Bubek zadufany w sobie ???. Miła pani, to wspaniały erudyta, uroczy gawędziarz, smakosz życia o ogromnej wiedzy historycznej, kulinarnej. Kobieto więcej luzu, mniej inwektyw !
Witam. W Chorwacji jestem czwarty raz, tu się czuję poza Polską najlepiej. Ale tegoroczny pobyt na Półwyspie przeszedł moje najlepsze oczekiwania.Rzeczywiście jedno z najpiękniejszych miejsc, jakie widziałem . Wspaniałe widoki, kuchnia (np. pasticada), wino robią wrażenie . Dzisiaj idziemy z żonką na pożegnalną kolację (będą ryby i inne owoce morza białym winkiem) w Trsteniku. Tu na nabrzeżu gotował p. Makłowicz w jednym ze swoich programów . Jesteśmy w domu synowej jednego z najwybitniejszych pisarzy chorwackich, przez przypadek wczoraj się dowiedziałem z internetu. Jedno jest przykre – jest tu coraz drożej z każdym naszym następnym pobytem . Informacje blogowe bardzo mi… Czytaj więcej »
Kocham Peljesac, dlatego z taką pewnością o nim piszę. Co do cen, to niestety prawda, bardzo urosły.
Cieszę się, że choć trochę mogłam pomóc i dziękuję Ci, że zechciałeś wrócić tutaj i napisać swój komentarz.
Wszystkiego dobrego.
Czy wiesz przy plaży Mokalo jest parking i ile kosztuje? Co sądzisz o Viganj? Plaża nie wygląda dobrze jesli się nie pływa na desce. Wynajełam tam apartament ale się zastanawiam. Parkingi w chorwacji drogie i do fajnej plaży trzeba pewnie dojechać. Fajna strona zainspirowałaś mnie tym półwyspem a teraz trochę się boje tej miejscowości Viganj (ale świetny apartament tam znalazłam)
Niestety nie pamiętam ceny parkingu w Mokalo, ale nie kosztował dużo (50 zł. za cały dzień?) i dawali taki bilet, który można było wykorzystać na plażowej restauracji, czyli jeśli kupiłaś tam np. pizzę to płaciłaś za nią tym biletem i w ten sposób parkowanie było za darmo. A pizza, wierz mi, warta grzechu 🙂 W Viganj nie rezydowaliśmy, tylko podjeżdżaliśmy na spacery. To raj dla surferów i są tam przepiękne widoki. Plaże generalnie w Chorwacji są niewielkie tzn. jest ich sporo, ale są małe. To jest ich atut jednocześnie, bo nie ma tłumu udzi obok Ciebie, a każdy znajdzie coś… Czytaj więcej »
[…] głównych pochodzi znad jeziora Garda – miejsca, w którym podobnie jak na półwyspie Pelješac, góry spotykają się z krystalicznie czystą wodą, gdzie na każdym kroku jest […]
Witam, na Peljesac sa również inne fajne i niesamowite miejsca do odwiedzenia, Dingac Borak i przejazd tunelem,plaża Divna i Duba, Loviste, Podobuce, przejazd serpentynami
do miejscowości Crkvice przez Kune itd. Sa to piękne i niesamowite miejsca, co roku jestem na tym półwyspie i nie mam jeszcze dość.
Tak, znam niektóre z miejsc, które wymieniasz. Wpis wyszedł i tak długi, a o Peljesacu można pisać bez końca. To również i moje ulubione miejsce na świecie i już bardzo za nim tęsknię. Na pewno tam wrócimy nie raz.
Witam,
Przy okazji znalazłem ten blog o Peljesac. Jedziemy w tym roku właśnie tam do Kuciste. Po Twoich zdjęcia coraz bardziej nie możemy się doczekać. Pozdrawiam
Wspaniale. Już Wam zazdroszczę tego wyjazdu, bo sama nie wiem czy dam radę w tym roku. Obrałam inny kierunek, ale na Peljesac wrócę jeszcze nie raz. To miejsce nigdy się nie nudzi! Zobaczcie jak najwięcej. To wyjątkowe miejsce na mapie świata.
Bawcie się dobrze.
A w jakim terminie jedziecie? Załapiecie się na sylwestra na Korculi?
To juz bodajze 2-gi rok, gdy kusisz mnie bajecznymi zdjeciami. Gdybym tylko miala czym tam dojechac, to nie musialabym sie glowic, gdzie spedzic wakacje 😉 Aha, tylko jestem jedynym kierowca w domu wiec pewnie i podroz zajelaby troche dluzej 😉
Raz wróciłam z Chorwacji sama, bo mąż źle się czuł i dowiozłam nas od drzwi do drzwi bez dłuższych postojów (Chorwacja-centralna Polska), ale była to podróż bez dzieci, więc dużo prostsza. Chociaż nie, jedno było w moim brzuchu ?
Polecam Ci Aga, tak czy siak, bo masz już ode mnie wszelkie wskazówki, jak do takiej podróży dobrze się przygotować i jak ją najłagodniej przejść, ale fakt, samochód musi być pewny, bo to duża jednak odległość.
Uwielbiam wpisy ze sporą ilością fotek…zauroczyło mnie to miejsce, piękne widoki! Jako amator fotografii nie mogę przejśc obojętnie obok takiej dawki zdjęć 🙂 Mamy zamiar wybrać się rodzinnie, może w przyszłym roku. Zobaczymy. Plany mamy, ale czy wypalą okaże się.
Zdjęć mam oczywiście znacznie więcej i w poprzednich wpisach dotyczących Chorwacji też były, ale nie mogę przecież czytelników nimi zamęczać bez końca ?
Ale cudowne widoki, z chęcią popróbowałabym specjałów tamtejszej kuchni 😉
Smaki są naprawdę niezapomniane i każdy znajdzie tam coś dla siebie. Ci, którzy nie lubią owoców morza czy ryb, mają okazję spróbować wyśmienicie przygotowanego mięsa z grilla czy grillowanych warzyw. Tak czy siak raj dla podniebienia ?
Ola, fantastyczny przewodnik! Za rok-dwa planujemy zacząć jeździć z dzieciakami dalej niż na Mazury i w Bory Tucholskie 😉 Może wylądujemy właśnie na Półwyspie Peljesac?
Bardzo Ci tego życzę, serio. To wakacje w najlepszym wydaniu pod każdym względem zarówno dla nas, jak i dla dzieciaków. Sama wiesz, że jestem tam każdego roku i za każdym razem odkrywamy nowe rzeczy i przeżywamy swój pobyt na Peljesacu na nowo. To miejsce niesie ze sobą mnóstwo możliwości i my staramy się je w pełni wykorzystać.
wow super opis fantastyczne miejsce aż chce się tam być naprawde dużo się dowiedziałam Dzięki Twojemu przewodnikowi i ten sylwester koniec lipca początek sierpnia.. tyle informacj… a zdjęcia… ach….. cudnie
Aż się wystraszyłam, że się pomyliłam w tekście, ale jednak nie. Sylwester na Korculi odbywa się równo w połowie roku, czyli z 30 czerwca na 1 lipca. Data jest stała, dzień tygodnia tylko się zmienia i to jest cudowne, że nie ma dla Ciebie znaczenia jaki jest to dzień. W końcu są wakacje ?
W Chorwacji bylam raz 7 lat temu. Pieknie tam jest, aczkolqiek bylam na wyspie pašman i tam strasznie nudno jest. Jedyna atrakcja to wycieczki na lad do zadaru. Planujemy w tym roku na jesien wyjechac do Chorwacji razem z corka ale tym razem nie chce na zadna wyspe tylko zostajemy na lądzie.
Jedno mogę powiedzieć – na półwyspie Peljesac nudy nie ma. Byłam tam 4 razy i za każdym odkrywałam coś nowego. Zresztą nie wszystko mam na nim zaliczone, więc z całą pewnością jeszcze tam wrócę.
Chorwacja jest wspaniała! Byłam tam kilka lat temu i wpadłam w absolutny zachwyt – bije na łeb na szyję chociażby Tajlandię. Niestety nie odwiedziłam ani wysp, ani półwyspu – zdecydowanie do nadrobienia 🙂
Oooo, skoro tak pięknie wyrażasz się o Chorwacji, to wyspy są absoutnie dla Ciebie ? One z kolei biją na łeb na szyję kontynent. Serio. Byłam i tu i tu, więc z całą pewnością mogę potwierdzić to, że wyspy, szczególnie te na południu, to dawna z prawdziwej krwi i kości Chorwacja, bez kiczu, komercji i tłumów. Zachęcam się do obejrzenia tego filmiku, bo o tym właśnie jest w nim mowa ➡ https://www.orebic.com.pl/filmy/gdzie-do-chorwacji-najlepsze-miejsca
Widziałam już na Fb i na instagramie.
Piękne, wybiorę się kiedyś. Zdecydowanie narobiłaś mi smaka.
Ja taka niedobra ?Pozdrawiam serdecznie.
Takie miejsca urzekają, magnetycznie przyciągają do odwiedzin, tyle wspaniałych elementów wzajemnie się na siebie nakłada. 🙂
Bookendorfina
Zawsze podkreślam, że Chorwacja to kraju wielu możliwości, bardzo wielu i grzechem byłoby z nich nie skorzystać.
Aaaaaaa, jak tam pięknie!! ? Jadę już, zaraz ?
Ja na Peljesac zawsze. W każdej chwili. Bez namysłu ?
Piekne miwjsce , piekny wpis. Naprawde teraz chcialbym sam z dzieciakami tam podjechac. Mieksca zalowrajace dech w piersiach
uwielbiam chorwackie klimaty, choć byłam tam ostatnio… 7 lat temu ech… W tym roku dana nam były wczasy w Polsce, aczkolwiek 800 km od miejsca zamieszkania. Wspaniale że przedstawiłaś tak fantastyczne kadry. Oko przynajmniej pocieszę i się rozmarzę…
Wierz mi, ja do tych zdjęć wracam przez cały rok, więc ten wpis jest też moją radością ?
Nigdy nie byłam w Chorwacji, ale po przeczytaniu Twojego wpisu mam ochotę spędzić tam przyszłoroczne wakacje 🙂 Szczególnie, że można się tam spokojnie wybrać autem. A widoki nawet na zdjęciach zapierają dech w piersiach!
Cóż mi innego pozostaje jak życzyć Ci spędzenia wakacji w miejscu, które zostaje w sercu na zawsze ?
Chorwacja jest przepiękna, ale jeśli miałabym podróżować teraz po Bałkanach, to raczej wybrałabym Czarnogórę lub Albanię – jest taniej, a ludzie sympatyczniejsi 😉
Do gościnności i życzliwości Chorwatów nie mam zastrzeżeń, ale do Czarnogóry też bym pojechała z przyjemnością. Zabrakło na nią i tym razem niestety czasu, bo Peljesac jest świetną bazą wypadową i niedaleko Czarnogóry. Najwyraźniej znowu muszę tam pojechać ?
Byłam, cudowne miejsce, ech rozmarzyłam się…
Wierz mi, z tego samego powodu wracam do tych zdjęć przez cały rok.
Olu, po prostu zakochalam sie w tych Twoich fotkach z Chorwacji… Takie intensywne kolory, ten lazur morza, tyle slonca. Jak bardzo zaluje, ze jeszcze nigdy nie udalo mi sie tu dotrzec…. Moze w kolejne wakacje. Mam takie niesmiale plany. Pozdrawiam serdecznie Beata
Jeśli miałabym Cię namówić na wakacje w Chorwacji, to poleciłabym Ci właśnie ten zakątek Dalmacji Południowej ze względu na możliwości i piękno jakie ze sobą niesie. Ja go uwielbiam. Byłam tam już 4 razy i nie mam problemu z tym, żeby pojechać tam po raz 5. Wiem, że znowu odkryję nowe miejsca i nowe formy wypoczynku i wrócę zadowolona tak jakbym była tam po raz pierwszy.
Ile zdjęć <3 Miejsce przepiękne, nigdy nie byłam w Chorwacji, ale ten zakątek mnie urzekł 😉
Sama widzisz pod jak bardzo dużym wrażeniem Peljesaca jestem. To miejsce jest wyjątkowe nie tylko dla mnie, ale w ogóle zasługuje na uwagę. Bardzo Ci je polecam na wypoczynek, aktywne wakacje czy wakacje objazdowe. To kraj i miejsce wielu możliwości. Żal z nich nie skorzystać. I jest tam wszystko czego szukamy podczas urlopu.
P.S. Nawet nie wiesz jak bardzo musiałam powstrzymywać się przed wrzuceniem setki zdjęć 😉 W poprzednich wpisach, jeśli miałaś okazję zajrzeć, też jest ich co najmniej tyle samo.
Ojojoj…. zakochałam się w Półwyspie Peljesac! Tak przekonująco piszesz o odpoczynku, atrakcjach, plażach, kuchni, że chętnie pojechałabym tam nawet zaraz 😀 Tylko brak urlopu i funduszy mnie powstrzymuje 😉 Naprawdę wspaniały przewodnik, naładowany praktycznymi wskazówkami. Gdy będę planować wakacje w Chorwacji na pewno skorzystam z Twoich podpowiedzi. Dzięki za dobrą robotę!
Bardzo miło przeczytać taki komentarz, wiesz? Dziękuję ?
Śliczne zdjęcia <3
Natomiast moim ulubionym miejscem w Cro jest Ujście Neretwy i jej okolice. Minimalna ilość turystów, cisza, spokój i cudowne widoki.
Brzmi doskonale, a ja nie znam ?
Piękne zdjęcia. Piękna tam jest przyroda!
Mnie też zdecydowanie przekonałaś! Te zdjęcia! <3
Tylko szkoda że brak sponsora ;).
Sponsor Ci nie jest potrzebny. Sama dasz radę 😉
nie w tym roku/życiu obawiam się 😉
No kochana, z takim podejściem to na pewno. Masz ode mnie klapsa 🙂
auć! 😉
Niech trochę poboli. Może pomoże na głowę 😉
😉 a tak na serio szukam obecnie pracy- najchetniej zdalnej albo part time, albo po prostu ciekawej-może coś podpowiesz?:)
Napiszę priv.
senkju 🙂
Chciałam Ci serdecznie podziękować, zainspirowałaś mnie… właśnie wróciłam, objechaliśmy półwysep, i też się zakochałam. Mam tylko obawy bo tak pięknie i tyle się o nim pisze, żeby nie został zdeptany przez ludzi…jest ich coraz więcej a najwięcej Polaków
Serdecznie Ci dziękuję, że wróciłaś tutaj, żeby napisać ten komentarz. Bardzo to doceniam i ogromnie się cieszę, że Pelješac tak Ci się spodobał. My w tym roku musieliśmy z osobistych powodów z niego zrezygnować, ale znajomi pojechali i już wiemy, że będziemy tam znowu w przyszłym roku. Na dniach będziemy nawet robili rezerwację! Oczywiście na przełomie czerwca i lipca, żeby zaliczyć sylwestra na wyspie Korčula 🙂