28 mar Moje lifehacki jak nauczyć się angielskiego w domu lub podróży
Ja tu Was ostatnio zagaduję wakacyjnymi wątkami, a na tapecie mamy poważne szkolne tematy.
Za chwilę strajk nauczycieli, testy 8-klasistów, matury. Nawet nie wiecie jaką odczuwam ulgę, że mogę w tym roku od tego odpocząć. Nie odpoczywam jednak od tematów edukacji, bo trójka moich dzieci – 7, 11 i 19 lat – jest nadal mocno osadzona w szkolnych realiach. Niebawem przeczytacie dość obszerny wywiad ze mną, z którego dowiecie się jakie jest moje zdanie w temacie kontroli dziecka przez rodzica, jeśli chodzi o naukę i samodzielność w zdobywaniu wiedzy. Pod względem wymagań edukacyjnych mam bowiem mocno sprecyzowane stanowisko, a jedną z ważniejszych kwestii była zawsze dla mnie nauka języków obcych. W tym wpisie (KLIK) zdradziłam Wam kiedyś, że w swoim życiu uczyłam się 7 języków obcych, ale tylko 2 z nich – angielski i hiszpański – opanowałam w stopniu, który umożliwia mi dzisiaj mniej lub bardziej sprawną komunikację. Zawsze bardzo lubiłam uczyć się języków obcych, mój mąż ma jeszcze mocniej ode mnie rozwinięte zdolności językowe i dlatego wychodzimy z założenia, że naszym dzieciom nauka języków obcych przyjdzie również z łatwością. Jednak mając w genach nawet taki talent, bez regularnej pracy efekt będzie mierny.
Wybierając metody nauki języka obcego i narzędzia, które mogą być w nich wykorzystywane, biorę pod uwagę przede wszystkim wrodzone predyspozycje mojego dziecka, jego wiek, czas i otwartość na naukę. Narzędziem, którym chcę dzisiaj się z Wami podzielić jest aplikacja Babbel, z którą nauka gramatyki angielskiej jest również łatwiejsza dla mojej starszej córki. Skuteczność tej aplikacji polega na tym, że wystarczy codziennie poświęcić nauce zaledwie 15 minut, bo to o systematyczność tutaj właśnie chodzi. Wspólnie przerabiamy słownictwo, ćwiczenia i traktujemy to bardziej jako zabawę niż przykry obowiązek, a wszystko odbywa się online. Skoro korzystamy z telefonu czy iPada używając Netflixa czy innych cyfrowych narzędzi do nauki i rozrywki, to dlaczego nie miałybyśmy używać aplikacji do szlifowania nauki języka angielskiego? Dzięki temu nie tylko oswajamy język, poznajemy nowe słówka i ćwiczymy gramatykę, ale też pokonujemy barierę językową.
Nauka gramatyki angielskiej. Dlaczego to takie ważne?
Czy wiecie, że około 80% użytkowników Internetu
porozumiewa się w języku angielskim?
O tym, że język angielski ułatwia komunikację z całym światem przekonywać nie muszę, ale jak ważne jest opanowanie jego zasad gramatycznych już u podstaw nauki, wiem po sobie. Nauka języka obcego przychodziła mi z łatwością, głównie chyba dlatego, że miałam pewność, że rozumiem jego podstawy. Z upływem czasu gramatykę jedynie powtarzałam i wzbogacałam słownictwo pracując jednocześnie nad płynnością mowy.
Trochę genezy
Mój syn chodził do prywatnej dwujęzycznej szkoły z językiem angielskim od zerówki i językiem hiszpańskim jako obowiązkowym przedmiotem od IV klasy szkoły podstawowej. Córki chodzą do państwowej szkoły i tu zaznacza się bardzo wyraźna różnica, jeśli chodzi o znajomość języka obcego. Niestety poziom języka angielskiego w szkole państwowej pozostawia sporo do życzenia, dlatego jako rodzice zmuszeni jesteśmy wziąć na siebie dodatkową w tym zakresie edukację dziecka. Niektórzy wybierają kosztowne kursy już od I klasy szkoły podstawowej, inni posyłają dzieci prywatnie na indywidualne albo grupowe zajęcia lub kursy. Ze względu na to, że przyzwyczaiłam się do tego, że szkoła pełni rolę edukatora, jeśli chodzi o języki obce, w przypadku starszej córki (obecnie VI klasa SP) zupełnie zluzowałam i nie posyłałam jej (podobnie jak syna) na dodatkowe zajęcia z języka angielskiego. To oczywiście spowodowało duża różnicę, jeśli chodzi o jej znajomość języka i już od jakiegoś czasu uczęszcza na konwersacje z języka angielskiego, a teraz dodatkowo korzystamy z możliwości nauki języka angielskiego online.
Jeśli chodzi o młodszą córkę (I klasa SP), na razie „bawimy” się językiem i korzystamy z tego co zapewnia szkoła w ramach programu nauczania, ale wiem, że i na nią przyjdzie czas.
Dlaczego dla mnie to takie ważne?
Jak wiecie mój syn wyjechał po maturze do Kanady i to właśnie ten wyjazd, nauka w kanadyjskim college’u i kurs biznesowy, który lada moment skończy, pokazały, że jego znajomość języka angielskiego jest na naprawdę bardzo dobrym poziomie. Bez dodatkowych zajęć językowych, szkoła podstawowa, gimnazjum i liceum, do których uczęszczał zapewniły mu satysfakcjonującą umiejętność posługiwania się językiem obcym. W przypadku córek nie ma takiej możliwości, dlatego korzystamy z innych sposobów na naukę języka. Dziś jeszcze nie wiem czy obie będą kontynuowały swoją edukację za granicą, ale jestem pewna, że znajomość języka angielskiego będzie niezbędna w ich dorosłym życiu.
Jak uczyć się z aplikacją Babbel?
Nauka języka angielskiego w domu wymaga pewnej dyscypliny. Na pytania czy nam to wychodzi zawsze odpowiadam w ten sam sposób. Chcesz być zdrowy i mieć dobre samopoczucie? Dbaj o swój organizm i zdrowo się odżywiaj. Chcesz być wyspany? Przesypiaj tyle godzin ile potrzebuje twój organizm. I to samo dotyczy znajomości języka obcego. Chcesz porozumieć się z innymi podczas wakacji czy podróży poza krajem, rozumieć anglojęzyczne filmy, czytać książki, blogi, robić zakupy w zagranicznych sklepach online? Zmobilizuj się i zorganizuj tak, żeby było to możliwe. Dodam tylko, że sukces rodzi sukces, czyli kiedy zobaczysz efekt swoich działań, sam zmotywujesz się do dalszej pracy. Ja tak mam z nauką języków obcych, aktywnością sportową czy zdrowym odżywianiem.
Moje lifehacki jak nauczyć się angielskiego i zrobić to efektywniej z aplikacją Babbel. Pamiętajcie, że wszelkie wskazówki i metody nauki zależą od naszych osobistych predyspozycji, okoliczności i możliwości:
- ucz się, kiedy jesteś wypoczęty i/albo skupiony – to może być nawet poranek w autobusie czy pociągu, kiedy twój organizm nie jest jeszcze obciążony obowiązkami i troskami dnia
- znajdź taki moment, w którym będziesz mógł skupić się tylko na nauce, wyłącz wszelkie rozpraszacze
- wykorzystuj czas, który zwykle marnujesz – to może być godzina czekania na dziecko, aż skończy swoje sportowe zajęcia, czytanie plotkarskich portali, oglądanie programu tv, z którego nic nie wynosisz
- na naukę poświęć 15 minut dziennie – 5 minut na powtórzenie słówek i 10 minut na nową lekcję; pomyśl ile czasu poświęcasz na inne czynności, więc 15 minut w skali dnia to jest przecież chwila
- wydłuż czas nauki, jeśli czujesz, że masz dobry dzień, a twój mózg chłonie wiedzę; w dniach, kiedy jesteś w słabszej formie, możesz bardziej skupić się na powtórzeniach
- nie zmuszaj się, potraktuj naukę jak zabawę lub przyjemne wyzwanie, a nie przykry obowiązek
Ponadto:
- oglądaj filmy, czytaj książki, magazyny, blogi, słuchaj podcastów lub prelekcji online w oryginalnym języku
- jeśli jesteś początkującym, wypożycz lub kup sobie książki dla dzieci, proste ćwiczenia i krzyżówki w języku angielskim; ja tak zrobiłam z językiem hiszpańskim i bardzo mi to pomogło w opanowywaniu języka
- powtarzaj (z dzieckiem) słówka angielskie i zwroty, przerabiaj rozmówki angielskie, rozwijaj konwersacje w różnych codziennych sytuacjach – podczas spaceru, gotowania obiadu, jazdy samochodem
- spróbuj przetłumaczyć (z dzieckiem) jego ulubiony utwór muzyczny
- zachęcaj do napisania dłuższego opowiadania do szkoły albo napisania prostej bajki w języku angielskim; sam też możesz to zrobić dla siebie
Aplikacja Babbel oferuje różne poziomy zaawansowania nauki języka angielskiego, w tym również Business English i angielski zawodowy. Kursy są dopasowane do języka ojczystego i indywidualnych zainteresowań. Nagrania w aplikacji z udziałem native speakerów i funkcji rozpoznawania głosu ułatwiają opanowanie wymowy nowych słówek. Największym zainteresowaniem cieszy się 6-miesięczna subskrypcja kursu. Kurs możecie również podarować komuś jako prezent.
Jestem ciekawa czy słyszeliście o aplikacji Babbel i jak zapatrujecie się na naukę języka angielskiego online? Jestem pewna, że wielu z Was ma ochotę napisać coś w stylu: to nie dla mnie, mam za słabą motywację, żeby samemu się zmobilizować. Pomyślcie o ciekawej pracy, wakacjach, podróży albo dniu, w którym Wasze dziecko poprosi Was o pomoc w przetłumaczeniu tekstu lub nauce, bo inne dzieci potrafią więcej.
Jeśli jeszcze Was nie przekonałam, zajrzyjcie do magazynu Babbel. Znalazłam w nim kilka motywujących do nauki artykułów.
* * *
Jeśli spodobał Wam się ten artykuł i myślicie, że może komuś się przydać lub zainspirować, będę wdzięczna za jego udostępnienie.
Jesteście już ze mną na Facebooku i Instagramie?
Języki obce odgrywają ważną rolę w życiu człowieka i warto jest się ich uczyć.
Fakt, nie ma takich cudów. Tak jak opisuję w artykule, nauka i praktyka powinny przebieg wielotorowo i przede wszystkim regularnie. Tylko w ten sposób oswajamy język, pokonujemy bariery językowe, nabieramy pewności i płynności w używaniu języka obcego. Ja zawsze lubiłam się go uczyć na różne sposoby. Ważne, żeby znależć sposób, który nam pasuje i odpowiada naszym predyspozycjom. Wtedy nauka będzie przyjemniejsza.
Wiele metod miałam okazji testować, u mnie sprawdziła się Nauka Angielskiego METODĄ DZIECKA.
Dzięki takiej formie nauki naturalnie osłuchałam się w języku i przyswajałam go naturalnie. Gramatyka jest ważna, ale nie najważniejsza. Z czasem idzie ją przyswoić naturalnie, tylko trzeba praktykować. Polecam sprawdzić taką metodę nauki.
Znam wiele osób, które swobodnie mówią po angielsku nie znając kompletnie gramatyki. W tym przypadku warto uczyć się tak jak swojego języka ojczystego uczą się dzieci. Czyli słuchajcie całych zdań i zwrotów, co w połączeniu ze znajomością najpopularniejszych słówek pozwala tworzyć setki poprawnie gramatycznie skonstruowanych zdań po angielsku.
Od jakiegoś czasu zmieniłem podejście do nauki języka. Uczę się teraz angielski Metodą dziecka. Różnimy się od dzieci jest nam łatwiej coś zrozumieć czy przeczytać, ale zastanwiając się nad tym chwilę ta metoda nauki jest naprawdę dobra i skuteczna.
Uczę się języka już kilka miesięcy z nią i widzę, że powoli zbliżam się do sukcesu.
Może to wcale nie jest taki zły pomysł. slyszalam kiedys ze ilość czasu w ktorym mozesz sie zmusic do nauki itp. jest w ciagu dnia ograniczona do ok. 4 godzin czy cos takiego. |To pewnie i takie podejscie jest dobre. Ja zawsz lubialam ogladac filmy po angielsku.
Fajnie, że o tym piszesz, Olu! Znam aplikację Babbel na smartfony – trafiłam na nią, kiedy zaczynałam naukę norweskiego (czysto hobbystycznie :)). Jakoś lepiej pamiętam o regularnej nauce, gdy mam aplikację w telefonie niż w komputerze.
Aplikacja zawsze jest pod ręką, bo i smartfon w pobliżu 😉 Do tego bez książek i notatek możemy utrawlać swoją wiedzę w różnych okolicznościach – w podróży, podczas wypoczynku, itp. Na luzie łatwiej się zmobilizować niż obiecując sobie: Każdego dnia usiądę do nauki o 18:00 😉
Z Angielskim raczej nie mam problemów, ale Japoński chętnie bym sobie odświeżyła 🙂
Japoński ostatnio taki popularny, że sama jestem ciekawa czy moje córki jak podrosną też zainteresują się tym językiem.
Moim zdaniem najlepszym nauczycielem angielskiego jest żywy kontakt z tym językiem. Tylko wtedy, zanurzeni w konieczności używania angielskiego otworzymy się na język i przełamiemy…
Oczywiście i tak być powinno, ale aplikacje mają za zadanie wzmacniać naukę języka i urozmaicić metodykę. My traktujemy ją jak dobrą zabawę, a przy okazji spędzamy razem czas.
U mnie nauka angielskiego przebiegała o tyle sprawnie, że jako dziecko w wieku podstawowka/gimnazjum miałam po prostu duze ciśnienie na nauczenie się tego języka. Pomogło mi tłumaczenie piosenek i wywiadów z ulubionymi artystami. A co do aplikacji, teraz uzywam SuperMemo do kontynuowania „przygody” z hiszpanskim.
kuferkulturalny.blogspot.com
O, nie znam tej aplikacji. Zerknę, bo chcę wrócić do hiszpańskiego nie z doskoku tylko regularnie.
Co do słuchania i oglądania filmów u mnie się to nie sprawdza. Pisze maturę w maju, ale mam uczulenie na angielski. Nie cierpię oglądać i słuchać, mogę czytać i rozmawiać, ale reszta nie wchodzi w grę 🙁
Dla każdego coś innego 😉 Dlatego napisałam, że wybór metody nauki języka obcego jest dość indywidualną kwestią i trzeba ją do siebie dopasować. Nic na siłę, ale wszelkie egzaminy z języków obcych zawierają jednak również tę część ze słuchu.
I to by była też super opcja na prezent urodzinowy dla mojego maturzysty jesli byłaby opcja na 1 lub 3 m-ce.
Mówisz, że woli kurs angielskiego niż extra bluzę? 😉
Wydaje się że to fajna opcja, chciałabym mieć możliwość wypróbowania wersji demo 4 free i przekonać się czy to dla mnie.
Aniu, jest demo. Pochodź po stronie.
Ja od tego zaczęłam.