04 kwi ¡Viva Barcelona! Czyli jak przeżyć 6 dni w Barcelonie z dzieckiem
W poprzednim artykule pisałam o tym, jak przygotować się do wyjazdu do Barcelony z dzieckiem (KLIK). Dzisiaj o tym jak spędzić z nim czas w tym magicznym mieście nie rezygnując z licznych atrakcji turystycznych. Nasz plan zwiedzania zakładał wprawdzie znacznie więcej, jednak z czwórką dzieci trudno było go zrealizować w 100%. Na szczęście pora roku sprzyjała, bowiem latem na pewno nie bylibyśmy w stanie wędrować z dzieciakami od rana do późnej nocy ze względu na upały.
Zdjęcia ilustrujące poszczególne atrakcje turystyczne znajdziecie pod artykułem. Jak przeżyć 6 dni w Barcelonie z dzieckiem? To całkiem proste.
Dzień 1
Podróż do Barcelony
Lot samolotem trwający ok. 3 godzin upłynął dzieciom błyskawicznie, gdyż przygotowały sobie sporo atrakcji (zalety wyjazdu w grupie).
Droga z lotniska
Jeśli zdecydujesz się na taksówkę, co zdecydowanie rekomenduję (koszt ok. 25 euro, szybkie i bezpieczne dotarcie do celu), przedostanie się z lotniska do centrum zajmie Ci ok. 15 minut.
Szybka aklimatyzacja
Znalezienie adresu zamieszkania nie sprawiło nam żadnego problemu, ponieważ byłyśmy tu już poprzednim razem, zatem przekazanie kluczy, porzucenie walizek i przygotowania do wyjścia na miasto nie zajęły nam dużo czasu.
Pełni entuzjazmu udaliśmy się na rekonesans po okolicy, kolację oraz wieczorny spacer po uliczkach Barri Gòtic, średniowiecznej centralnej dzielnicy Barcelony z zabytkową katedrą, ratuszem, pięknymi placami i licznymi, absolutnie klimatycznymi sklepikami w stylu vintage (mamusie zrobią tu fantastyczne zakupy wynajdując istne perełki).
Dzień 2
Port w Barcelonie (Port Vell)
Bardzo popularny punkt na mapie turystycznej. Kolejka linowa, zacumowane jachty, rozległa promenada (Moll d’Espanya, czyli Hiszpańskie Molo), centrum handlowe (Maremagnum), multikino, kafejki i most zwodzony to znane i chętnie fotografowane miejsca przez turystów. Stąd odpływają promy wycieczkowe. Wzdłuż portu znajdują się restauracje z przepyszynymi i pięknie podanymi lokalnymi specjałami kuchni katalońskiej.
Oceanarium (L’Aquàrium de Barcelona)
Największe dwupoziomowe akwarium i oceanarium w Europie mieści się w porcie. Znajduje się w nim 80-metrowy szklany tunel. Wchodząc do niego stajesz się częścią podwodnego świata rekinów, muren, ogromnych płaszczek, żółwi i 8000 gatunków ryb i wodnych stworów, a wszystkie pływają nad Twoją głową. Przy odrobinie szczęścia możesz trafić na płetwonurków karmiących rekiny. Przy wyjściu z oceanarium znajduje się plac zabaw w stylu morskim z licznymi atrakcjami oraz sklep, bez którego nie wyjdziesz bez pamiątki.
Plaża
W odległości kilkuset metrów od portu znajduje się obszerna i ładna barcelońska plaża z atrakcyjną, szeroką promenadą, wzdłuż której ciągną się sklepiki, restauracje i kawiarnie.
Plaża jest czysta (przynajmniej wiosną kiedy nie ma jeszcze tłumów) i położona wzdłuż miasta przez co stanowi dla turystów sporą atrakcję ze względu na bliskość miasta i ładne widoki. Na plaży możesz skorzystać z masażu stóp oferowanego przez Tajki.
La Rambla, targ La Boqueria, Plaça de Catalunya
La Rambla to najpopularniejsza ulica-aleja-deptak w centrum Barcelony z przyrestauracyjnymi ogródkami, sklepami, straganami i ulicznymi przedstawieniami mimów, aktorów i tancerzy. Znajduje się w dzielnicy Barri Gòtic i prowadzi od pomnika Krzysztofa Kolumba w sąsiedztwie portu, aż do Plaça de Catalunya w centrum. Mniej więcej w jej połowie dotrzesz do obowiązkowej atrakcji turystycznej, czyli miejskiego zabytkowego bazaru La Boqueria. Absolutnie zachwycające miejsce. Stąd nie wyjdziesz bez setek zdjęć w aparacie i pełnego żołądka soczystych owoców i smakołyków. Poza tym są tu świeżo wyciskane soki (wszelakie rodzaje), warzywa, egzotyczne owoce morza, ryby, mięsa, wędliny, sery i przyprawy, a wszystko nieprawdopodobnie kolorowe, świeże, pachnące, ładnie poukładane i zachęcające do skosztowania. Na miejscu znajdują się też barki, przy których możesz zjeść świeże, przygotowane na Twoich oczach owoce morza. Ich smak pozostanie na długo w Twojej głowie. Pychota.
Przy La Rambla znajduje się także Plaça Reial – „plac królewski” w kształcie kwadratu otoczony pięknymi arkadami, obecnie charakterystyczne miejsce w Barcelonie ze względu na obecność ekskluzywnych butików, restauracji i popularnych klubów.
Dzień 3
Park Gaudiego (Parc Güell)
Przepiękny i rozległy 17-hektarowy park z duchem Gaudiego (słynnego katalońskiego architekta), kolorowymi papugami, egzotyczną roślinnością, słynną mozaikową salamandrą (symbol parku) oraz najdłuższą ławką świata (153 m). W parku znajduje się również dom Gaudiego (wejście za dodatkową opłatą) oraz kolorowe domki wyglądające jakby były z piernika. Do parku można dotrzeć ruchomymi schodami, u jego szczytu rozpościera się zapierający dech w piersiach widok na całą Barcelonę, w tym na Sagradę Familia i Torre Agbar.
Wejście do parku jest bezpłatne, ale od dwóch lat wprowadzono opłaty za dojście i możliwość zrobienia sobie pamiątkowych zdjęć przy słynnej mozaikowej ławce oraz salamandrze.
Sagrada Familia
Zachwycająca pod każdym względem tak z zewnątrz, jak i wewnątrz słynna świątynia rzymskokatolicka projektu Gaudiego. Jej budowa została zapoczątkowana w 1882 roku i ciągnie się do dzisiaj. Planowane ukończenie ma nastąpić w 2026 roku. Latem, żeby wejść do środka musisz stanąć w gigantycznej kolejce, ale spokojnie, przesuwa się ona dość szybko. Unikniesz natomiast kolejek, jeśli kupisz wcześniej bilet przez internet.
Sklep firmowy FC Barcelona
Jeden z kilku sklepów firmowych katalońskiego klubu znajduje się obok Sagrady Familia. Mnie osobiście rozczarował, gdyż mam porównanie do madryckiego, urządzonego z rozmachem, sklepu klubu Real Madryt.
Casa Milà, Casa Batlló
Jedną z głównych ulic Barcelony jest Passeig de Gràcia, która tworzy handlowy pasaż o długości ok. 5 km i na której znajdują się butiki największych domów mody, ale też liczne restauracje i najsłynniejsze budynki zaprojektowane przez Gaudiego – Casa Milà i Casa Batlló.
Dzień 4
Stadion piłkarski Camp Nou
Dla małych fanów futbolu i katalońskiego klubu FC Barcelona obowiązkowa atrakcja – zorganizowana wycieczka po Camp Nou z multimedialnymi prezentacjami, akcesoriami, pamiątkami i niezapomnianymi wrażeniami z kultowego miejsca. Na meczu nie byliśmy, ale zapewniam, że udział w takim wydarzeniu to fantastyczne i niezapomniane doświadczenie, gdyż mecz piłkarski w Hiszpanii to zupełnie inne przeżycie niż w Polsce. Ekscytująco, kulturalnie, spokojnie i ciekawie. Hiszpanie udają się na mecze całymi rodzinami, kobiet na stadionie jest niemal tyle ilu mężczyzn. Bilety do tanich nie należą, ale naprawdę warto. Byłam, widziałam, doświadczyłam, tyle, że w Madrycie podczas meczu Realu Madryt.
Zoo i Parc de la Ciutadella
Piękny park z zabytkową fontanną, egzotyczną roślinnością, uroczymi alejkami i zoo z 7000 gatunkami zwierząt, a także zasługującym na uwagę pokazem delfinów.
Do jednego z wejść do parku prowadzi aleja z charakterystycznym łukiem triumfalnym z czerwonej cegły – Arc de Triomf.
Dworzec kolejowy (Estació de França)
Atrakcja dla dzieci i dorosłych, przy czym dorośli będą zaskoczeni architekturą, czystością i urokiem drugiego co do wielkości dworca w Barcelonie.
Muzeum Picassa (Museu Picasso)
To największa atrakcja kulturalna Barcelony z zachwycającymi zbiorami ceramiki, malarstwa i rysunków mistrza. Piękne wnętrza muzeum mieszczącego się w pięciu doskonale odrestaurowanych średniowiecznych pałacach oddają ducha twórczości Picassa.
Dzień 5
Park rozrywki Tibidabo
Do parku dojedziesz specjalnym busem Tibibus T2A. Na szczyt góry Tibidabo można wjechać zabytkowym tramwajem, potem kolejką naziemną. Dla dzieciaków same atrakcje. Stamtąd widok na miasto, staroświeckie wesołe miasteczko (Parc d’Attraccions), place zabaw i park piknikowy. Tibidabo istnieje od 1910 r.
Barceloneta, Plaça d’Espanya
Wieczorny spacer ulicami Barcelonety, czyli małej Barcelony, to napawanie się urokiem gęstej sieci uliczek z domkami rybackimi, małymi placykami i parkiem. Cudowny klimat i rozkosz dla oczu.
Plaça d’Espanya to z kolei jeden z głównych placów w Barcelonie z piękną fontanną zaprojektowaną przez Josepa Marię Jujola, ucznia Gaudiego oraz czterema kolumnami. Przy Plaça d’Espanya znajduje się Museu Nacional d’Art de Catalunya.
Dzień 6
Muzeum Techniki (CosmoCaixa Barcelona)
Muzeum nauki i techniki pozwalające zrozumieć dziecku świat. Coś na kształt naszego Centrum Nauki Kopernika.
Powrót do domu
To jedne z głównych atrakcji Barcelony. Poza nimi jest mnóstwo miejsc, które mijasz docierając do największych punktów turystycznych na mapie. Niestety nie zdążyliśmy zobaczyć, ale warte uwagi są jeszcze:
Parc del Laberint d’Horta zwanego płucami Barcelony, kolejny piękny zakątek Barcelony, a w jego środku imponujący labirynt. Dzieci mogą się wyszaleć.
Palau Nacional z Museu Nacional d’Art de Catalunya, gdzie odbywa się pokaz fontann, muzyki i światła.
Torre Agbar – bardzo charakterystyczny budynek z 4500 światełek LED.
Wzgórze Montjuïc z przepięknym widokiem na port i część miasta, a także ogrodami, placami zabaw, obiektami sportowymi, zamkiem czy dwiema najlepszymi galeriami w mieście. Atrakcją (dla śmiałków, którzy nie mają lęku wysokości) jest kolejka linowa prowadząca do Barcelonety.
Opera (Gran Teatre del Liceu)
Warta zwiedzenia przepięknego wnętrza i zafundowania dziecku niecodziennego muzycznego spektaklu na światowym poziomie.
Port Aventura
Największe wesołe miasteczko w Hiszpanii i Europie Południowej obfitujące w liczne atrakcje nie tylko dla dzieci ( 🙂 ). Oddalone jest od Barcelony o ok. 90 km, więc to wyprawa na cały dzień (nam niestety go zabrakło). Latem uciążliwe może okazać się stanie w długich kolejkach, chyba, że wybierzesz pory kiedy Hiszpanie z niego nie korzystają, czyli w godzinach 14:00-17:00 oraz wieczorem.
Pomyślałam, że jest jeszcze jeden temat zasługujący na oddzielny wpis – kuchnia hiszpańska, dlatego przygotuję kolejny artykuł opatrzony barwnymi zdjęciami z pobytu.
Do zobaczenia po Świętach!
Ten tekst jest bdb wypozycjonowany w Google na hasło „Barcelona z dziećmi”, tylko pod starym adresem, trafiłam więc tutaj przez przypadek 😉 I chyba najlepszy w temacie.
Dziękuję Ewa za kopniaka. Wiem, to słabe, że nie skasowałam jeszcze starego bloga, ale to… powiedzmy skomplikowane, a częściowo poszło w zapomnienie. Niemniej jednak już zleciłam zajęcie się tematem. Ściskam.
Jakiego tam kopniaka, myślałam, że specjalnie zostawiłaś starą wersję, bo jest lepiej wypozycjonowana w Google i ma odsyłać do nowego bloga.
Ewa, stary blog usunięty! Mogę żyć dalej 😉
🙂
Ten sam wpis na nowym blogu można również dobrze wypozycjonować, ale wcześniej muszę zamknąć stary co lada moment będzie miało miejsce. Proces ruszył 😉
Mam ochotę wybrać się do Barcelony dla samego oceanarium, wprost uwielbiam ryby i inne morskie żyjątka. Na na co dzień, wiadomo, tylko na zdjęciach.
Świetny wyjazd! Plan optymalny, naprawdę przemyślany 🙂