04 wrz Lato w kadrach
Poniedziałek, 4 września, początek roku szkolnego. Choć oznacza niekwestionowany koniec wakacji, nie jest końcem lata. Niestety pogoda za oknem bynajmniej tego nie potwierdza, ale nadzieja, że czeka nas jeszcze ciepły wrzesień i piękny październik nastraja optymistycznie i skłania do wspomnień ostatnich tygodni. Postanowiłam uczynić tradycję z publikowania zdjęć, które wykonałam w danym sezonie, dlatego dzisiaj zapraszam Was na moje lato w kadrach. Poprzednie znajdziecie klikając w poniższe zdjęcie lub tytuł.
Jak każdego roku, szczególnie latem, podczas licznych wyjazdów robię masę zdjęć. Nadal jestem amatorem bez wykształcenia w tym kierunku, ale coraz częściej dostaję pochwały od osób, które robią zdjęcia znacznie lepiej ode mnie. Jest to dla mnie oczywiście niezwykle budujące i motywujące. Fotografuję dużo, bo po pierwsze sprawia mi to ogromną przyjemność, po drugie utrwalam to co jest dla mnie ważne i chcę zachować nie tylko w pamięci, po trzecie chcę robić coraz lepsze zdjęcia i wciąż się tego uczę, a po czwarte pojawiają się nowe narzędzia, które umożliwiają „bawienie” się ulubionymi kadrami. Jestem pewna, że gdybym miała więcej czasu na swoją pasję, całe dnie spędzałabym na robieniu zdjęć i ich przetwarzaniu, a przede wszystkim lepszym wykorzystaniu możliwości jakie daje mój aparat.
Tymczasem łapię każdą możliwą okazję do tego, żeby zrobić zdjęcie, a moją rodzinę i znajomych nareszcie przestało dziwić to, że z telefonem i aparatem fotograficznym po prostu się nie rozstaję. Jest jeszcze jeden progres. Udało się niektórych przekonać do tego, że zdjęcie zrobione w restauracji podczas obiadu, w lesie podczas spaceru, z okien samolotu czy podczas przejażdżki rowerem może okazać się potrzebne nie tylko do rodzinnej fotoksiążki, ale też artykułu na bloga czy pracy, którą wykonuję, ponieważ niektóre z moich zdjęć są wykorzystywane przez firmy, z którymi współpracuję. Jednak najbardziej przekonywującym i zawsze działającym argumentem na narzekanie, że spowalniam spacer czy opóźniam wyjście z domu jest to, że zdjęcia są wspaniałą pamiątką i najprostszym sposobem na zatrzymanie lata, co niniejszym czynię tworząc ten wpis. Wiem też, że będę do niego wielokrotnie wracać w długie, zimowe wieczory, więc pełni on także rolę teraupetyczną 😉
Oczywiście bardzo trudno jest wybrać te kilkanaście zdjęć to jednego wpisu, ale poniższe darzę szczególnym sentymentem.
NATURA
Tę najłatwiej jest uchwycić w miejscach, które namalowała Matka Ziemia. Wystarczą jej naturalne zasoby i jest pięknie.
SMAK LATA
Lato to nie tylko wakacje i relaks, ale też praca, wyzwania i realizacja celów. Najważniejsze, żeby było esencjonalnie.
DETALE
Diabeł tkwi w szczegółach, a ja czasami lubię się im przyglądać.
JEDZENIE UCZY POKORY
Fotografia kulinarna z jednej strony daje mi dużo satysfakcji i sprawia przyjemność, z drugiej doprowadza mnie do szału. To moja największa lekcja pokory.
SORBETY, KOSTKI LODU, SHAKE’I TO WYMAGAJĄCY MODELE
To moje kolejne wyzwanie. Szczególnie trudno jest namówić do współpracy lód, ale nawet i ten udaje mi się czasem przekonać, żeby chociaż przez chwilę się nie topił. Tyle, że ta chwila to nie jedno zdjęcie, a co najmniej 20. Mimo wszystko jakoś się dogadujemy.
@SWEETRICA W OBIEKTYWIE
Nie tylko lód i dzieci czasami utrudniają zrobienie odpowiedniej fotki. Kiedy wymierzam obiektywem w Ricę, ta ostentacyjnie odwraca głowę. Ona nie wie tylko, że ja tych zdjęć robię jej naprawdę dużo, więc zawsze coś się wybierze.
KOLOROWO
Na talerzu, na wakacjach i w moim życiu musi być kolorowo. Jeśli mam czarny charakter, czasem nachodzą mnie czarne myśli i noszę się na czarno, to mimo wszystko kolory przebijają się przez tę czerń, tak w życiu, jak i w głowie.
KIEDY MAŁA DZIEWCZYNKA STAJE SIĘ KOBIETĄ
Upływ czasu z lekka mnie przeraża i mówię to nawet w kontekście moich dzieci. Do tej pory receptą na otarcie łez po prawie dorosłym już synu były moje córki (obecnie 6 i 10 lat), ale one też już dojrzewają.
Z SENTYMENTEM
Moja przyjaciółka, inspiracja, motywacja do ciągłego szlifowania swojego warsztatu i mój nadworny fotograf Ania Sobór potrafi ze mnie wydobyć to co siedzi w środku. Jestem trudnym obiektem, bo nie lubię i nie potrafię pozować. Jestem oporna na wszelkie rozpaczliwe prośby typu: „uśmiechnij się”, „spójrz na mnie”, bo wolę być z drugiej strony aparatu. Ania jednak zawsze uchwyci moment, do którego bardzo lubię wracać.
MAMA W OCZACH CÓRKI
Zwykle to ja robię zdjęcia dzieciom. Tym razem aparat przejęły również moje córki. Kadry w ich wykonaniu to szczególnie cenne dla mnie pamiątki. Oto mama w oczach dziecka.
KOBIETA W OCZACH KOBIETY
Kto potrafi wydobyć z ponad 70 kobiet 100% kobiecości i to podczas Fitness Campu? Tylko inna kobieta, a jest nią Ażate Agate.
SYLWETKI SILHOUETTE
To nie jest zachód słońca ani pochmurny dzień, lecz zdjęcie robione pod światło. Lubię takie, zawsze robiłam i robić będę, nawet jeśli nie jest to zgodne ze sztuką. Jestem samoukiem i sama wyznaczam swoje zasady fotografowania.
TRADYCYJNIE PRISMA
Prismą uwielbiam się bawić w chwilach relaksu, bo efekty daje czasem niesamowite. Oto przykład.
Ech, mogłabym tak jeszcze długo, ale nie będe już Was męczyć. Pozostałe zdjęcia możecie zobaczyć na Instagramie -> https://www.instagram.com/esencjablog.pl/, gdzie staram się regularnie podrzucać kadry z codziennego życia.
Ciekawa jestem czy też lubicie robić zdjęcia, a jeśli tak, co sprawia Wam największą przyjemność. A co tam! Pochwalcie się swoim ulubionym zdjęciem z tego lata wklejając je poniżej w komentarzu. Śmiało 🙂
♥ ♥ ♥
Jeśli spodobał Ci się ten wpis lub uważasz, że może się komuś przydać, będzie mi bardzo miło, jeśli go skomentujesz lub/i udostępnisz. Dziękuję, że jesteś i wspierasz.
Jeśli chcesz być również na bieżąco z kolejnymi artykułami na blogu i tym co udostępniam na kanałach społecznościowych, polub Esencję na Facebooku, zajrzyj na Instagram i na Instagram Stories (jestem tam codziennie) i odwiedź Twittera.
Bardzo piękne zdjęcia. Widać, że bardzo się angażujesz. Szacun!
No lubię to zajęcie, lubię 😉
Ola dałaś tak dużą dawkę pięknych kadrow,że nie wiem co najbardziej mi się podoba. Ale dobra,foty z rąk córek są naaaajpieeekniejsze. Wygladasz jak rasowa modelka,albo raczej aktorka. Piekna pamiątka 🙂
Też się z nich cieszę, ale widzę, że kolejna odsłona kadrów to nie w kolażu, bo oglądający na urządzeniach mobilnych niewiele mogą zobaczyć.
prawda, dawaj na full 🙂
Widzisz, jeszcze mnie zmotywowałaś. Tak zrobię. Buziole.
Fajne sa wszystkie, ale te znad morza i te z arbuzami wyjątkowo rzuciły mi się w oczy 🙂
Piękne, przykuwające uwagę zdjęcia 🙂
Piękne zdjęcia! Każde jedno jakby opowiadało swoją historię…:)
O tak, dla mnie jak najbardziej.