31 mar ¡Viva Barcelona! Czyli jak przygotować się do wyjazdu do Barcelony z dzieckiem
Dwa lata temu mniej więcej o tej samej porze wybrałam się do Barcelony z kuzynką (wzmiankę znajdziesz tu -> ¡Viva España!). Wyjazd był spontaniczny i skategoryzowany przez nas jako przygoda życia. Nasze oczekiwania były wysokie, gdyż, jak zapewne większość z Was, znałyśmy to piękne i niebanalne miasto z opowieści, filmów, książek czy portali podróżniczych. Już pierwszego dnia, a właściwie w pierwszych minutach od wylądowania, nasza ekscytacja sięgnęła zenitu. Bazowałyśmy na naszym wyobrażeniu i przeczuciu, że to będzie wyjątkowy wyjazd i nie myliłyśmy się. O ile jednak spontaniczność jest fajna w przypadku dwóch dorosłych osób, o tyle w przypadku, kiedy zabieramy ze sobą dziecko, warto przemyśleć kilka spraw, które sprawią, że nasz wyjazd będzie pełen przyjemnych przeżyć, a nie stresu i niepotrzebnych emocji. Oto moje rekomendacje jak przygotować się do wyjazdu do Barcelony z dzieckiem:
Plan wyprawy to podstawa
Spontan zostaw sobie na inną okazję. Zabierając ze sobą dzieci warto przygotować jeszcze przed wyjazdem plan całej wyprawy z wyszczególnieniem miejsc, które chcemy zwiedzić i uwzględnieniem czasu, który musimy na nie poświęcić (dojazdy). W dobie internetu można przygotować taki plan począwszy od chwili postawienia nogi na płycie lotniska w Barcelonie, aż po ostatnią godzinę spędzoną na lotnisku w drodze powrotnej włączając ceny wszelkich przejazdów, tras, środków lokomocji, wynajmu czy wejściówek do różnych obiektów. Świadomość pewnych rzeczy pomoże Ci też lepiej zarządzać swoim czasem i uniknąć rozczarowań typu nietypowe godziny otwarcia zwiedzanego obiektu czy restauracji. Z dużą pomocą przychodzą nam tu portale podróżnicze, blogi, przewodniki i doświadczenie znajomych, o które zawsze warto zagadnąć.
Nie zapomnij wykupić ubezpieczenia medycznego dla siebie i dziecka na czas wyjazdu.
Dobrze jest też przed wyjazdem zrobić kserokopię dokumentów na wypadek, gdyby doszło do ich utraty.
Bilety i wejściówki kupuj wcześniej przez internet, mapy zabierz z domu
Planując wizyty w znanych i chętnie odwiedzanych przez turystów miejscach (muzeum, park, stadion sportowy), warto wykupić wcześniej bilety online. Możesz zrobić to na miejscu przez telefon komórkowy lub jeszcze w domu przed wyjazdem (nie musisz niczego drukować, wystarczy pokazać kod QR na ekranie telefonu). Unikniesz w ten sposób stania w gigantycznych kolejkach i zapłacisz mniej za wejściówkę.
Warto też zabrać ze sobą wydruki z opisem atrakcji turystycznych (łatwiej i sprawniej jest poruszać się z nimi po mieście) i plan metra (w barcelońskim metrze nie znajdziesz darmowych mapek).
Lepiej dłużej niż krócej
Do Barcelony warto wybrać się na dłużej niż na weekend. To miasto jest tak piękne i niesie ze sobą tyle możliwości, że warto wygospodarować więcej czasu, zwłaszcza, że z dziećmi upływa on nieco inaczej, niezbędne są bowiem przerwy na odpoczynek. Nasz wyjazd na 6 dni okazał się optymalny (dotarcie na miejsce również zajmuje trochę czasu). Poprzednim razem 4 dni też wystarczyły, ale były ekstremalnie intensywne (chciałyśmy jak najwięcej zobaczyć). Z dziećmi musiałyśmy ten czas po prostu inaczej zaplanować.
Wybór linii lotniczych
Do Barcelony lata wiele linii lotniczych w tym te tańsze. Bilet w jedną stronę w promocji można nabyć już za 150 zł (!), ale trzeba troszkę pokombinować (terminy, bagaże, łączenie różnych linii lotniczych). Biorąc pod uwagę dłuższy termin i niższe ceny, a także elastyczność linii co do rodzaju, rozmiaru, ciężaru i ceny bagażu, wybrałyśmy węgierski Wizz Air oraz norweskie linie Norwegian. Przejrzenie setek opcji w celu wynalezienia najlepszej dla siebie jest nieuniknione. W praktyce Wizz Air okazał się bardziej restrykcyjny jeśli chodzi o przepisy, Norwegian zaś bardziej elastyczny. My miałyśmy swoje podręczne bagaże (w sumie 8 szt.), natomiast dodatkowo wykupiłyśmy na spółkę bagaż rejestrowany, czyli tradycyjną, dużą walizkę wakacyjną (po 2 osoby w jednej walizce).
Pamiętaj też, żeby wybrać lotnisko El Prat, które znajduje się niedaleko od centrum, ok. 12 km.
Razem raźniej, weselej, ciekawiej i przyjemniej
Zdecydowanie polecam wyjazd w grupie. Nasz skład to 4 mamy i 4 dzieci (każda wzięła ze sobą po jednej sztuce 😉 ) w podobnym wieku (2 x 6-latki i 2 x 8-latki, 2 dziewczynki, 2 chłopców). Dzięki temu nikt się nie nudził, nikt nie narzekał na zmęczenie, dzieci wzajemnie się pilnowały, bawiły i ekscytowały atrakcjami, a mamy pomagały i wyręczały w wielu czynnościach. Wiele z takiego wyjazdu wyniosły nie tylko dzieci, ale i my osobiście. Bezcenna była wymiana własnego doświadczenia, wspólne mieszkanie, umówienie się co do zabrania rzeczy bez zbędnego dublowania się (lekarstwa, kosmetyki, zabawki, książki itp.). Łatwiej było też o mobilizację jeśli chodzi o odrabianie lekcji przez dzieci (w końcu wyrwałyśmy je ze szkoły na cały tydzień).
Hotel, hostel, motel czy apartament?
Zdecydowanie apartament. Przyjemniej, wygodniej i taniej. Przez bazę booking.com wynajęłyśmy mieszkanie, w którym byłyśmy także poprzednim razem i bardzo przypadło nam do gustu ze względu na doskonałą lokalizację. Każda z nas miała swoją sypialnię, wspólna była kuchnia, łazienka i salon co stanowiło sympatyczny element integracji. Przestronny i wygodny apartament mieścił się w starej kamienicy w średniowiecznej dzielnicy Barri Gòtic, centrum barcelońskiego Starego Miasta w pobliżu słynnego portu, plaży, alei-deptaka La Rambla i licznych placów. Bardzo polecam tę właśnie okolicę.
Hulajnogą przez Barcelonę
Jedną z pierwszych rzeczy jaką zdecydowanie bym zarekomendowała to zabranie ze sobą hulajnogi! W Barcelonie można oczywiście wynająć rower (stoją w wielu miejscach na ulicy), skuter, hulajnogę elektryczną czy segwaya z kaskiem. Moja córka początkowo upierała się, żeby zabrać rolki, ale w obawie przed perspektywą noszenia ich wraz z dodatkowymi butami na plecach wybrałyśmy hulajnogę. To był hicior wyjazdu, gdyż dzieci szybciej pokonywały odległości, a w przypadku zmęczenia lub w celu szybszego dotarcia do celu, jechałyśmy z dzieckiem na jednej hulajnodze. Poza tym z hulajnogą możesz wejść wszędzie – do sklepu, muzeum, restauracji, na targ, w tłum ludzi, w przeciwieństwie do pozostałych wynajętych środków lokomocji.
Każda okazja jest dobra, żeby wyjechać
No bo czemu nie? My wymyśliłyśmy sobie, że w ten sposób będziemy w tym roku świętować swoje urodziny. Dwie z nas oraz dwójka z naszych dzieci miała w tym samym czasie urodziny, więc okazja do świętowania była poczwórna. Zatem 4 na 5 wieczorów to sympatycznie, wspólnie spędzony czas na mieście i w restauracji co stanowiło doskonałą okazję do poznania nocnego życia Hiszpanów 🙂
Nowemu obuwiu dziękujemy
Barcelona to najwspanialsze miasto do spacerów. Na jej zdobywanie wybierzcie sprawdzone, wygodne obuwie i to nie jedno. Szczególnie dla dzieci. Nowe obuwie zostawcie na inną okazję, bo Barcelonę warto przemierzać pieszo, żeby jak najwięcej doświadczyć, a z obdartymi stopami nie ma takiej możliwości. My wędrowaliśmy od rana do późnej nocy.
Uwaga na kieszonkowców
Przykro to stwierdzić, ale muszę podkreślić, że Barcelona to raj dla kieszonkowców. Najbardziej narażeni na zniknięcie portfela turyści borykają się z tą obawą w: metrze, autobusach, pociągach (szczególnie w drodze z lotniska), parkach, sklepach, na targu, plaży, zatłoczonych ulicach, restauracjach, czyli wszędzie. Własnej torebki musisz strzec jak oka w głowie. Wąskie i ciemne uliczki nocą są na szczęście bezpieczne dla Ciebie, ale torebki i portfela musisz po prostu pilnować.
Moja rekomendacja – z lotniska do centrum warto wsiąść w taksówkę, która kosztuje ok. 25 euro (na spółkę), a nie narażasz siebie na potencjalną kradzież, szczególnie kiedy masz ze sobą dużo bagażu i dzieci, które rozpraszają Twoją uwagę.
Sorry, taki mamy klimat
Najlepszym miesiącem na wiosenny wypad do Barcelony jest kwiecień. W marcu bywa jeszcze chłodno i deszczowo, a roślinność dopiero budzi się do życia. W kwietniu słońce pozwala cudownie się zrelaksować i ogrzać, zjeść posiłek w przyrestauracyjnym ogródku, a ludzie zrzucają z siebie szare warstwy na rzecz wszystkich odcieni tęczy. Bo Barcelona to niezwykle kolorowe miasto, pełne soczystych barw na każdym kroku, z kolorową kuchnią, tętniącym życiem nocnym i słońcem od wczesnej wiosny, aż po późną jesień.
Przez kilka dni zdążysz zatem poczuć atmosferę tego magicznego miejsca, zwiedzić liczne atrakcje turystyczne, skosztować lokalnych potraw pod każdą postacią, zrobić fantastyczne zakupy i odpocząć psychicznie jak nigdzie indziej. Nam udało się to wszystko w 100%.
A jak przeżyć i co zwiedzić będąc w Barcelonie z dzieckiem dowiesz się z kolejnego artykułu. Nie zapomnijcie zajrzeć 🙂
Ja wracałam kiedyś z Barcelony, a dokładnie z Girony Ryanairem – też wyszło dosyć tanio 🙂
Bardzo Wam polecam taki wyjazd w grupie. Dzieciaki zupełnie inaczej się zachowują, wspólnie odkrywają atrakcje, wspólnie poznają świat, nie nudzą się i co najciekawsze nie narzekały na zmęczenie, choć program był naprawdę bardzo intensywny. Hulajnoga to must have od dzisiaj 🙂 Najlepsza recepta na zwiedzanie wspólnie z dzieckiem. Zmęczone małe nóżki mogą zdecydowanie odpocząć od pieszych wycieczek.
zanotowałam:))) fajny pomysł na wypad grupowy z dzieciakami:)))
Przydatny wpis. Muszę zajrzeć na booking.com i do kolejnego wpisu ,bo w tym roku czekają nas Czechy z czterolatkiem. Pierwszy zagraniczny wyjazd z dzieckiem a ja jestem zielona 😉