20 sie Głodna zmian, ale nie ja jedna.
Otyłość w Polsce to kolejna po próchnicy plaga wśród młodego pokolenia. Statystyki są bezlitosne. 90% dzieciaków w Polsce boryka się z próchnicą zębów, a 22,3% dzieci ma problemy z otyłością (badania Instytutu Żywności i Żywienia), choć przechadzając się ulicami miasta czy po plaży odnoszę wrażenie, że ten procent jest niestety znacznie wyższy.
Nie tylko w produktach spożywczych, ale nawet w daniach przygotowywanych specjalnie dla dzieci znajduje się zbyt wiele soli i cukru, co skutkuje wieloma chorobami w późniejszym wieku. Jako rodzice doskonale wiemy, że nawyki żywieniowe dziecko kształtuje już od najmłodszych lat za co odpowiedzialni jesteśmy właśnie my, dorośli. To my decydujemy co jedzą i piją nasze dzieci, jakie smaki poznają i jakie smaki towarzyszą im przez kilka pierwszych lat ich życia, do czego przyzwyczajają się i jak wygląda ich codzienna dieta.
Dbając i troszcząc się o nasze dzieci pamiętamy, żeby nie podawać niemowlakom nieodpowiednich dla ich wieku produktów, ale kiedy dorastają ulegamy zachciankom naszych milusińskich, nie wspominając o „rarytasach” serwowanych przez ciocie, babcie, przedszkola czy szkolne sklepiki w postaci cukierków, lizaków, sztucznie dosładzanych soczków, fast foodów, mrożonych produktów, gotowych zupek w torebkach itp. Marzy mi się zmiana mentalności i postrzegania tematu żywienia dzieci jako procesu długofalowego mającego na celu przede wszystkim dobro dzieci i stopniową zmianę przyzwyczajeń również ich rodziców. Bardzo chciałabym, żeby ze szkolnych sklepików czy np. licznych stanowisk przy kasach w marketach, sklepach z odzieżą i książkami zniknęły słodycze i niezdrowe przekąski. Sama jednak nie jestem w stanie zwalczyć starych zwyczajów ani tym bardziej chęci zysku firm prześcigających się w pomysłach na lokowanie słodkich przekąsek w kinach, sklepach czy miejscach turystycznych, dlatego na początek wraz z innymi rodzicami, dietetykami, lekarzami, konsultantami krajowymi i blogerami, postanowiłam dołączyć do akcji społecznej, która ma na celu wprowadzenie porad dietetycznych finansowanych przez NFZ dla kobiet w ciąży i rodziców dzieci do 3-go roku życia.
Wystarczy podpisać e-petycję (KLIK) (to tylko 30 sekund Waszego czasu do naszego wspólnego celu) na stronie http://glodnizmian.pl/ (KLIK) wypełniając zaledwie 4 puste linijki. Do osiągnięcia celu potrzeba 10 000 podpisów, dlatego Wasz głos jest tak ważny!
Więcej informacji znajdziecie na stronie Głodni Zmian http://glodnizmian.pl/ (KLIK) oraz facebook.com/glodnizmian (KLIK).
Dodatkowo byłoby wspaniale, gdybyście wrzucili na swój profil społecznościowy informację o tej akcji używając hashtagów: #marchefka #podpisuje #decyduje #glodnizmian. Można też wykazać się kreatywnością i dorzucić zabawne zdjęcie swojej pociechy wcinającej np. marchewkę czy wspólnie z rodzicami lub rodzeństwem przygotowującym zdrowy posiłek. To pozwoli zwiększyć zasięg tej jakże ważnej inicjatywy.
Wiele osób, z którymi rozmawiam pragnie zmian w sposobie swojego żywienia, tylko nie zawsze wie jak je wprowadzić, myśląc często, że to kwestia niewystarczającej własnej motywacji, braku umiejętności kulinarnych czy czasu. Tymczasem nawyki są czymś co w sobie kształtujemy przez dłuższy okres czasu i wprowadzanie zmian powinno odbywać się stopniowo, żeby nie zniechęcić siebie i członków swojej rodziny. Również przygotowanie zdrowych i smacznych posiłków nie musi być skomplikowane, czasochłonne i kosztowne, o czym wspominam często w swoich artykułach czy dorzucając propozycje menu w zakładce Zdrowy styl życia (KLIK).
Glodni zmian? Połączmy więc siły w trosce o zdrowie młodego pokolenia, które stoi w obliczu plagi otyłości. Zróbmy to dla naszych dzieci, ich prawidłowego rozwoju, zdrowia i lepszej jakości życia. Dając dobry przykład i zdrowo się odżywiając również i my na tym skorzystamy. Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że zdrowe odżywianie nie jest procesem ani trudnym ani czasochłonnym, a przynosi doskonałe rezultaty w postaci dobrego zdrowia, samopoczucia i formy fizycznej.
Fantastyczna inicjatywa. Dziękuję za podzielenie się tą informacją. Nie miałam pojęcia o tej akcji. Petycję już podpisalam.
Popieram w całości!
Reblogged this on Dieta Do Kotleta and commented:
Nie o tym do końca jest mój blog, ale cel jednoznacznie ten sam – zmieńmy sowje nawyki (wiem po sobie, proponuję trudną drogę). Ale zaczynać trzeba od małego – większa świadomość rodziców da większą świadomość dzieci, jak wielkie znaczenie ma właściwe jedzenie.