14 sie Jeden dzień w mieście.
No dobra, wakacje w pełni, a między wyjazdami dzieci obijają się o ściany, dostają głupawki, roznosi je energia i są bardziej kreatywne niż zwykle. Owszem potrafią się sobą zająć, ale chwilami pomysły na zabawy naruszają moje poczucie bezpieczeństwa i wymagają co najmniej zerknięcia na ich poczynania.
Ostatnio znajoma napisała na Facebooku: „Jak ma się synów (a ma trzech), można przygotować się na to, że pewnego dnia jeden z nich stanie, ochoczo kibicując, na parapecie otwartego okna, a drugi w kamizelce do pływania będzie jedną nogą po drugiej stronie, by dokonać wspaniałego skoku z pierwszego piętra. Wprost do basenu. Warto wtedy wkroczyć do pokoju.”
Inna złapała swoje 2,5-letnie dziecko za rączkę, kiedy próbowało zakopać w ogródku kluczyki do samochodu. Prawdopodobnie wykopałaby je na wiosnę przy okazji wertykulacji trawnika.
Dzieci mają cudowne pomysły i na nic zdadzą się porady w książkach typu: „100 zabaw dla dzieci x-letnich”. A kiedy z pomocą nie może przyjść babcia, opiekunka czy przyjaciółka? Co robić, jak przetrwać? Trzeba przecież jakoś przeżyć te wakacje.
Mieszkamy i odpoczywamy poza miastem, dlatego od czasu do czasu – najlepiej wtedy, kiedy tłumy spragnione wyrwania się z metropolii opuszczają ją pozostawiając swoje terytorium na naszą wyłączność – udajemy się w ich miejsca i penetrujemy zakątki mieszczańskiej rozkoszy.
Jakkolwiek brzmi powyższe, zabrałam córki do Łodzi i odwiedziłyśmy kilka miejsc, które już wprawdzie widziały wcześniej, ale podobnie jak ja lubią do nich wracać.
Zachwycone Off Piotrkowską
Współczesna Łódź to miasto bardzo atrakcyjne turystycznie. W odnowionych pałacach, kamienicach i dawnych fabrykach mieszczą się restauracje, galerie, sklepy, muzea, kawiarnie i hotele. Łódź jako miasto pałaców i fabryk nie może się wprawdzie poszczycić królewskim rodowodem, ale z pewnością jest miastem pełnym tajemnic. Jest istną mieszanką luksusu i baraków czyniąc z niego fascynujące miejsce na mapie Polski, o czym pisałam już w artykule „Kolejny pomysł na regenerujący i inspirujący weekend”.
Swoje córki zabrałam oczywiście na słynną ulicę Piotrkowską (http://www.piotrkowska.pl/) i jej okolice, w tym Off Piotrkowską (http://offpiotrkowska.com/). Pokazy, koncerty, festiwale, akcje społeczne, konkursy, happeningi, kabarety, święta ulic oraz atrakcje dla dzieci powodują, że nie sposób się tam nudzić, a dzieci zawsze znajdą okazję do nauczenia się czegoś nowego. Mogą też usiąść na ławce obok Tuwima, posiedzieć przy stole z fabrykantami, posłuchać koncertu Rubinsteina, a po spacerze przejechać się zabytkowym tramwajem czy rikszą.
Na Off-ie dopieściłyśmy swoje podniebienia w wintage’owych wnętrzach lokali. Zajrzałyśmy też do show roomów. Jedzenie na Off-ie jest przepyszne i warto wypróbować każde z miejsc. My lubimy wpadać do Spółdzielni (http://www.spoldzielnia-lodz.pl/), Drukarni (http://www.drukarniaoff.com.pl/) i Mebloteki Yellow (http://meblotekayellow.wix.com/yellow), które mają fantastyczne wnętrza, klimat i potrawy godne największych smakoszy.
Łódź bardzo się zmienia, rozwija, zaskakuje i za każdym razem, kiedy tam wpadamy odkrywamy coś nowego. To bardzo kreatywne miasto z mnóstwem miejsc i wydarzeń przyciągających uwagę nie tylko turystów, ale też doceniających je łodzian.
I tak na Off-ie odkryłyśmy kolejne nowe miejsce – galerię sztuki i artykuły do wystroju wnętrz Garaaż (http://garaaz.pl/), którego właścicielem jest aktor Krystian Wieczorek ze swym ojcem i plastykiem Januszem Wieczorkiem. Fantastyczne miejsce, przeczytajcie jego opis, choć najlepiej je zobaczyć i nasycić nim zmysły osobiście, a to tylko jedna z bardzo wielu tego typu atrakcji w Łodzi.
Czas na kabaret
Moje dziewczyny są fankami kabaretu Hrabi (http://hrabi.pl/). Za każdym razem kiedy przyjeżdżają do babci, proszą, żeby włączyć im ich występy, które babcia specjalnie dla nich wcześniej nagrywa. Nie wiem ile może z tego zrozumieć 4-latka, na pewno nie wszystko, bawi się jednak wyśmienicie zanosząc się śmiechem.
Dlatego postanowiłam zabrać mamę wraz z córkami do Teatru Rozrywki „Lutnia” (http://www.teatrlutnia.pl/) na kabaret Hrabi pt.: „Tak, że o” (http://hrabi.pl/programy/tak-ze-o/). Dwie godziny wydały się nieco długie dla młodszej córki, ale siedząc niemalże pod samą sceną mogła z bliska przyjrzeć się znanym jedynie z telewizji twarzom, a ja obserwując ją widziałam, że chwilami wczuwała się w grę aktorską. Dla nas dorosłych z kolei to dwie godziny śmiechu i podziwu dla talentu i charyzmy aktorów, którzy wchodzą w kontakt z publicznością, wciągając ją do zabawy i dostosowując swój program do zaistniałych sytuacji np. kiedy ktoś kichnie, spóźni się na występ czy kiedy dziecko wstaje z fotela, tworząc naprawdę zabawne dialogi. Absolutnie polecam obejrzenie ich na żywo.
Manufaktura w wersji plażowej
Manufaktura (http://www.manufaktura.com/) – centrum składające się z dawnych hal produkcyjnych, w którym znajdziesz wszystko. Masz możliwość pospacerowania, zabawy, zrobienia zakupów, zwiedzenia ciekawych wystaw w muzeach, pójścia do kina, skosztowania pysznego jedzenia w otoczeniu fontann, plaży, palm i muzyki na żywo, a także uczestniczenia w wydarzeniach kulturalnych, kulinarnych czy społecznych. Moje dziewczyny zaliczały po kolei wszystkie atrakcje, a ponieważ dzień był gorący szukały ochłody w fontannach i korzystały z plaży.
Podczas pobytu w Łodzi, moje córki naprawdę dobrze się bawiły, zadawały mnóstwo pytań, poznały nieco historię Łodzi, z zaciekawieniem przyglądały się lokalnym atrakcjom i wypełnione emocjami wróciły bardzo zmęczone do domu. Na pewno tam jeszcze wrócimy sprawdziwszy wcześniej kalendarz wydarzeń np. na http://www.plasterlodzki.pl/ czy http://www.turystyczna.lodz.pl/, bo w każdy weekend dzieje się w Łodzi coś ciekawego, zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci.
wózek z wodą sodową przypomniał mi dziecięce czasy …