Damn it!

Subscribe
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Babskie Pisanie
9 lat temu

W tych gorszych dniach faje jest to, że mijają i uczą. Każdy czasami potrzebuje odpoczynku. Jedni dłuższego, inni krótszego. Ale bez odpoczynku żyć się nie da.
Dobrze piszesz – optymizmu trzeba się nauczyć. A najlepiej uczy go życie i radzenie sobie z takimi czasowymi dołkami emocjonalnymi.

Zielona Karuzela
9 lat temu

„złość, chwilowa niemoc wyzwala we mnie nowe siły, które motywują do podjęcia zdecydowanych kroków” mama ardzo podobnie, takie chwile to mojej motywatory by to zmienić, by rozwikłać taką sytuację 🙂

Sylwia W.
9 lat temu

W chwilach niemocy i stresu łatwo zapomnieć o pozytywnym nastawieniu i ulec złemu nastrojowi. Ja czasem się temu poddaję, ale tylko na chwilę. Podobnie jak Ty mam duszę wojowniczki i gorszych momentach odnajduję w sobie siłę i motywację. I zaczynam działać ze zdwojoną siłą 🙂

Mimi
Mimi
9 lat temu

Damn it, #%•##%*!!!- u mnie potok przekleństw zwykle i zero pozytywnych myśli w danym momencie. Myśl, że może być gorzej spływa na mnie zazwyczaj długo po fakcie, lub wcale.

Panna Joanna
9 lat temu

Też czasem mam takie gorsze dni… chyba jak każdy! Jednak w przeciwieństwie do Ciebie, wcale tak szybko nie dodają mi siły… kiedy jestem wkurzona, smutna czy po prostu totalnie wyczerpana… potrzebuję dnia dla siebie! Zrobienia tego na co mam ochotę… tak, aby nabrać energii na kolejne dni.

Ale zgadzam się z Tobą! Takie dni dobrze motywują do nowych działań i kolejnych wyzwań 🙂

Pozdrawiam ciepło,

Panna Joanna

Traveling Rockhopper

pewnie, czasami trzeba pobyć z samym sobą i się uspokoić…

Nieidealnaanna
9 lat temu

Też jestem typem wojowniczki, ale coraz mniej mi się podobają plagi egipskie, które się mnożą i mnie „wzmacniają” …. Nie narzekałabym na kolejne parę lat miodem, spokojem i szczęściem płynących 🙂

Narwany wśród swoich

Zdecydowanie się z Tobą zgadzam, że paradoskalnie to te słabości, które miały mnie dobić dają mi jeszcze większego kopa 🙂 Nie jesteśmy jakimiś cyborgami, tylko zwykłymi ludźmi, którym od czasu do czasu słabsze dni są potrzebne, żeby dać upust swoim emocjom i dzięki temu nabrać na nowo siły do życia. Mimo, że jest ono nieustanną walką to ja uważam i będę uważał, że warto 🙂