
12 wrz Świadomy styl życia to również świadome podróżowanie. Co to oznacza w praktyce?
Podróże zawsze odgrywały ważną rolę w moim życiu. Kiedyś podróżowałam dużo, ale po urodzeniu dzieci ilość dalekich wyjazdów stopniowo się zmniejszała aż ograniczyła głównie do wakacji i ferii dzieciaków. Trochę ze względów logistycznych, trochę finansowych, a przede wszystkim z powodu szkoły. Nadal wyjeżdżam sporo, ale robię to raczej na krótszych dystansach, za to dość często. Znajomi śmieją się, że czasami więcej czasu spędzam poza domem niż w nim, ale prawda jest taka, że wszelkie wyjazdy, w tym spontaniczne wypady, konferencje, spotkania, fitness campy, itp,, mają miejsce głównie w cieplejszych miesiącach roku i ze względu na ich związek z sezonowością po prostu się kumulują.
Od jakiegoś czasu podróże z prawdziwego zdarzenia znowu stały się istotnym elementem mojego życia, ale korzystam z nich już w zupełnie innym wymiarze. Nie ukrywam, że coraz większy wpływ na to jak one wyglądają i czego od nich oczekuję ma moje podejście do życia. Tak jak żyję świadomie, tak samo chcę podróżować, robić to z głową, odpowiedzialnie i uczynić swój odpoczynek bardziej pożytecznym, skutecznym i jeszcze przyjemniejszym.
Czym jest świadome podróżowanie?
Świadome podróżowanie to nie tylko jasno określony cel wyjazdu, ale też poznanie kultury innego kraju, jego historii, tradycji, problemów z jakimi się zmaga i wykorzystanie tej wiedzy w swoim życiu, np. poprzez zmianę nawyków i uświadamianie otoczenia jakie są konsekwencje naszych zachowań i co tak naprawdę w życiu jest ważne. Bo dla każdego będzie to coś innego.
Świadome podróżowanie to także odpowiedzialność i rozwaga – mądre decyzje, które dotyczą nie tylko nas, ale mają też wpływ na środowisko i lokalną społeczność.
Mówi się, że podróże kształcą. Ja uważam, że uczą też pokory i pozwalają docenić to co mamy. Dziś od podróży wymagamy czegoś więcej niż zaliczenia najbardziej popularnych, turystycznych atrakcji czy leżenia na plaży. Chcemy przeżywać, uczyć się, inspirować, zmieniać i doświadczać takich emocji, które pozwolą nam stać się lepszymi, bardziej otwartymi i świadomymi ludźmi. Dziś podróżować chcemy po coś.
Po każdej podróży, chociażby krótkiej, czuję, że się bogatsza wewnętrznie, widzę i czuję więcej. Wracam nie tylko wypoczęta psychicznie i fizycznie, ale też naładowana energią i wiedzą, którą wykorzystuję w słusznej sprawie. Czasami zaczynam od siebie i koncentruję się na własnym podwórku, a czasami wychodzę od razu poza jego granice.
Z jednej strony powinna to być naturalna konsekwencja podróży, z drugiej wiemy doskonale, że często bardzo szybko zapominamy o tym czego doświadczyliśmy w nowym miejscu czy otoczeniu i dajemy się z powrotem wciągnąć w pułapki współczesności – pracoholizm. konsumpcjonizm, szaleńcze tempo życia, manipulacje w mediach publicznych i społecznościowych, politykę, spory, itd.
Przechodząc jednak do konkretów podam kilka przykładów, od których warto ZACZĄĆ świadome podróżowanie. Można je też ładnie określić mianem SZACUNKU DO ŚWIATA. To bardzo obszerny temat, ale zależy mi na tym, żeby zaczął chociaż kiełkować w umysłach ludzi, którzy nigdy w ten sposób do podróżowania nie podchodzili.
Niniejszy artykuł jest początkiem pewnej serii, ale też odzwierciedleniem tego co ostatnio zajmuje moją głowę. Pogubiliśmy się w ilości dostępnych dóbr i usług zapominając o konsekwencjach naszych działań i z pozoru niewinnych decyzji, które spontanicznie podejmujemy podczas podróży, a które mogą mieć istotny wpływ na życie ludzi i zwierząt, a także kondycję naszej planety. Dlatego:
zastanów się nad celowością swojej podróży
Dziś podróżujemy dużo, szybko, wygodnie i tanio. To generuje coraz większy ruch w turystyce i oczywiście ma swoje konsekwencje m.in. w postaci zanieczyszczenia planety. Jednocześnie dzięki podróżom możemy zobaczyć na własne oczy w jakiej kondycji jest nasza Ziemia i wykorzystać tę wiedzę w sposób, który przyczyni się do zmiany nawyków w naszym otoczeniu.
Poza tym potrzebujemy przemieszczać się w sprawach zawodowych i chcemy korzystać z możliwości jakie przed nami się otworzyły – zarabiamy większe pieniądze, mamy wybór jeśli chodzi o kierunek i koszt podróży. Poza tym potrzebujemy urlopu i regeneracji, szukamy rozrywki, chcemy sprawić komuś przyjemność lub po prostu spędzić czas z bliskimi. Czasem jednak warto odpowiedzieć sobie na pytanie czy celem naszej podróży jest tylko i wyłącznie odpoczynek czy może coś więcej? Czy kierunek, który obraliśmy to tego celu jest niezbędny czy możemy wybrać coś alternatywnego, a mniej obciążającego nasz budżet i planetę?
Na szczęście coraz częściej spotykam się z podejściem, że lot na drugi koniec świata po to tylko, żeby poleżeć plackiem na plaży nie jest już szczytem naszych marzeń. Dziś podróżujemy, żeby czegoś się nauczyć, dowiedzieć i poza zwykłym odpoczynkiem przeżyć coś ekscytującego, co wpłynie na nasze postrzeganie świata.
Mamy też wybór. Od lat nie korzystam z biur podróży, bo wolę sama ustalić warunki swojej podróży, a także wybrać środek transportu jaki mi odpowiada i nie być pionkiem w grze przewoźników, którzy często zarabiają na naszej nieświadomości lub/i wygodzie.
przygotuj się do podróży
Przygotowanie do podróży to nie tylko spakowanie odpowiednich rzeczy, ale przede wszystkim zapoznanie się z krajem, do którego się wybieramy. Z szacunku do jego obyczajów i tradycji, ale też ze względów bezpieczeństwa.
Najlepiej mogę to zobrazować przypomnieniem artykułu, który napisałam po powrocie z Kambodży, w którym opisałam nie tylko kwestie związane z zabraniem niezbędnego na naszą specyficzną wyprawę bagażu, ale też gdzie szukałam informacji, jakich formalności musiałam dokonać, jakie przepisy sprawdzić, o co zadbać zarówno przed wyjazdem, jak i w jego trakcie. Artykuł znajdziecie tutaj.
uszanuj obyczaje, kulturę i religię kraju, po którym podróżujesz
Przygotowując się do podróży do danego kraju, musimy wiedzieć jakie panują w nim obyczaje, co uznaje się za obrazę (zachowanie, poruszanie określonych tematów, niestosowny ubiór, traktowanie lokalnej społeczności), a co jest mile widziane.
Często chcąc pomóc wyrządzamy krzywdę np. wręczając handlującym na ulicy dzieciom drobne prezenty, słodycze czy pieniądze lub karmiąc nieodpowiednim jedzeniem zwierzęta.
Bardzo często bezrefleksyjnie chwytamy też za aparat fotograficzny, żeby uchwycić „egzotyczny”, inny, a niekiedy poruszający dla nas obraz, co dla tej drugiej strony może być wyrazem braku szacunku, drwiny czy złamaniem jego praw.
nie korzystaj z atrakcji, w której wykorzystywane są zwierzęta
Dzieci kochają zwierzęta i są niezwykle wrażliwe na ich krzywdę. Chętnie też korzystają z atrakcji turystycznych z udziałem zwierząt, ale w przeciwieństwie do dorosłych nie mają świadomości, że za słodkimi oklaskami w wykonaniu foki, pływaniu z delfinami czy przejażdżce na słoniu lub wielbłądzie stoją setki godzin bezwzględnej, niekoniecznie etycznej tresury.
Moje córki bardzo szybko zrozumiały czym jest cyrk dla zwierząt i to samo dotyczy atrakcji turystycznych, w których wykorzystywane są zwierzaki, w tym również robienie sobie pamiątkowych fotek z małpką, wężem czy papużką.
zadbaj o swoje otoczenie
Turystyka jest jednym z najczęściej wymienianych źródeł nie tylko przychodu niektórych krajów, ale też generowania odpadów. Gdziekolwiek jesteśmy, zwracajmy uwagę na śmieci, ich odpowiednią segregację, niemarnowanie żywności, powtórne wykorzystanie rzeczy. Nie bójmy się też zwrócić uwagę tym, którzy zostawiają po sobie niechlubny ślad i edukujmy jakie są alternatywy.
Będąc nawet na wakacjach możemy wykazać się proekologiczną postawą, posprzątać kawałek parku czy plaży, zainteresować się lokalnymi instytucjami działającymi na rzecz ochrony środowiska, zwrócić uwagę gdzie jest największy problem, jeśli chodzi o zanieczyszczenie i spożytkować tę wiedzę w słusznym celu. Nie wspominając już o takich rzeczach jak oszczędność wody, prądu czy hotelowych ręczników. Nasze nawyki podczas wakacji to te same nawyki, które mamy w domu.
mądrze wydawaj pieniądze
Zarządzając swoim podróżnym budżetem i chcąc pomóc innym, zwracajmy uwagę na miejsca, w których ta pomoc jest rzeczywiście wskazana. Wspierajmy lokalne inicjatywy i lokalnych mieszkańców, zakupy róbmy na targach, posiłki jedzmy w lokalnych knajpkach, w miarę możliwości wybieramy nocleg w miejscach zarządzanych przez miejscowych, zainteresujmy się lokalnym domem dziecka, szkołą czy organizacją pozarządową zajmującą się rozwiązywaniem konkretnych problemów. Możliwości jest tyle ile pomieści nasz otwarty umysł i serce.
Nie kupujmy rzeczy, których tak naprawdę nie potrzebujemy. Od jakiegoś czasu nie przywożę typowych pamiątek z wakacji czy podróży, które po jakimś czasie stają się jedynie siedliskiem kurzu. Jeśli już to wybieram rzeczy praktyczne, które przydają się w codziennym użyciu. Staram się też kupować w sklepach opatrzonych logiem „fair trade” („sprawiedliwy handel”).
Nie kupujmy tego co wyprodukowane zostało czyimś kosztem lub ma konsekwencje w postaci zanieczyszczenia czy niszczenia środowiska – torebka ze skóry węża, naszyjnik z kości słoniowej, muszelki, fragmenty rafy koralowej, tanie produkty, do których produkcji były wykorzystywane dzieci, produkty, które były testowane na zwierzętach, kolejny plastik.
Dopóki będziemy je kupować, dopóty będą cierpieć zwierzęta i wykorzystywana będzie tania siła robocza, w tym małe dzieci.
nie cwaniakuj tylko dlatego, że masz pieniądze lub pochodzisz z bogatszego kraju
Oszczędzanie w podróży nie polega na oszukiwaniu innych czy wykorzystywaniu ich słabszej sytuacji, targowaniu się tam gdzie nie jest to mile widziane lub gdzie zwyczajnie po ludzku nie przystoi. Podobnie jak obnoszenie się ze swoim statusem czy postawą „płacę to wymagam”.
wykorzystuj wiedzę wyniesioną z podróży
Przeczytałam gdzieś niedawno, że będąc gościem w danym miejscu, powinniśmy poczuć się jego i swojego kraju ambasadorem. Bardzo spodobało mi się takie podejście, bo wyraża ono szacunek zarówno do miejsca, które odwiedzamy i które po zakończeniu podróży możemy propagować lub wspierać w zakresie, w jakim jesteśmy w stanie to zrobić, jak i miejsca, z którego pochodzimy demonstrując swoją własną kulturę.
Z podróży chcę wyciągać jakieś lekcje, które będę mogła wykorzystać w codziennym życiu. To samo chcę zaszczepić w swoich dzieciach, uczyć je otwartości i czerpania z podróży wiedzy o świecie. Poznając historię kraju, jego obyczaje i tradycję, traktujemy go z większym zrozumieniem i szacunkiem. Czyż nie tego wymagamy od turystów, którzy odwiedzają nasz kraj?
_______________
Macie jeszcze jakieś pomysły na świadome i odpowiedzialne podróżowanie? Co jest dla Was ważne w podróżowaniu? Na co szczególnie zwracacie uwagę?
I żeby nie było. Sama święta nie byłam i wciąż zmieniam swoje nawyki, ale proces ten rozpoczęłam już dawno temu i w tej chwili zaczynam się sama przed sobą z niego rozliczać, czego dowodem jest ten artykuł.
Jeśli Wam się spodobał, będę wdzięczna za przekazanie go dalej.
Fot. Unsplash
[…] https://esencjablog.pl/2019/09/12/swiadomy-styl-zycia-to-rowniez-swiadome-podrozowanie/ […]
[…] którzy lubią podróżować świadomie (tu przeczytacie co przez to rozumiem -> KLIK), poznawać świat od lokalnej strony, bratać się z lokalsami, jeść i pić […]
[…] pisałam o świadomym podróżowaniu (KLIK) i jeśli miałabym wybrać podróż, która wywarła na mnie największe wrażenie […]
Mega wpis. Wiele osób jeszcze kompletnie nie wie co stoi za na przykład niektórymi atrakcjami w których biorą udział zwierzęta. Nie wiedzą abo nie chcą wiedzieć, takie teksty są potrzebne 🙂 Powoli, powoli, ale do celu. Do większej świadomości 🙂
kreatywnienafotografii.blogspot.com
Podróże nauczyły mnie ogromnej tolerancji,otwartości, szacunku dla innej religii, kultury, ludzi,odmienności.Szacunku dla przyrody, jeszcze większej dbałości o ekologię.
Nauczyły mnie pokory i skromności.Mam ogromny szacunek do zwierząt i jestem przeciwna delfinarium, przejażdżakach na słoniach,głaskania zamroczonych tygrysów i innych atrakcji tego typu.
Nie jeżdżę z biurami podróży, ale to akurat nie ma znaczenia.Każdy podróżuje jak mu wygodniej.
Bardzo dużo czytam przed wyjazdem do innego kraju, zbieram wszelkie możliwe informacje.
Wydaje mi się, że podróżuję świadomie.
Pozdrawiam!
Też mi się tak wydaje 😀 Brzmisz jak rasowy świadomy podróżnik 😉
Swoją drogą zawsze mówię, że etap przygotowywania się do podróży jest już jej częścią i to bardzo fajną, bo jest to czas oczekiwania, ekscytacji i odkrywania tego co nieznane. Potem zostaje już „tylko” doświadczanie tego na żywo.
Daleko mi do rasowego podróżnika,chociaż odbyłam półroczną podróż z Australii do Europy.
Wiele też innych krótszych lub dłuższych wypraw w ciekawe zakątki świata, jak Iran.
Uwielbiam Azję Południowo-Wschodnią, kocham Australię i lecę tam niedługo dziewiąty raz.
Oczekiwanie i przygotowanie to cudowny etap podróży.Ta myśl,że wszystko przed nami.
Znam ludzi,którzy już rok wcześniej mają wyznaczoną trasę ,zarezerwowane hotele.
No cóż, ja i mój Przyjaciel z którym podróżuję, bardzo lubimy jechać przed siebie i zamiast w prawo skręcamy w lewo.Nic nie planujemy, ale dużo wiemy o danym kraju,miejscu, a gdzie skręcimy decyduje przypadek.Kurcze,czy to świadome? 🙂
Świadome podróżowanie to również przygotowania do podróży, szacunek do tego czego doświadczamy, czerpanie z podróży. Niekoniecznie plan dopięty na ostatni guzik. Masz duże doświadczenie, więc wiesz, że w podróży nie da się wszystkiego przewidzieć. Zwłaszcza tej dalekiej i długiej.
Zgadzam się z każdym punktem jaki napisałaś. Niestety, wielu ludzi nie rozumie czym jest szacunek dla innej kultury lub w ogóle dla inności szeroko pojetej. Fakt też jest taki, że wiele z naszych decyzji choćby nawet dot.podróżowania determinuje dana chwila. Czyli jak dziecko ma 2 latka, to szukamy piasku i wody, a potem już powoli wszystko się zmienia i można robić ( teoretycznie) co się chce,
pozdrawiam
Bardzo dobry i potrzebny dzisiaj tekst. Sama, lubiąc podróże, staram się to robić świadomie, ale zawsze warto się doszkolić.
Mnie właśnie podróże nauczyły tej świadomości. Na chwilę obecną nie zdecydowałabym się już na jakiekolwiek „atrakcje” z udziałem zwierząt, za to szukam alternatywy w postaci sierocińca dla słoni (przy okazji mojego najbliższego wyjazdu do Tajlandii). Zawsze staram się organizować wszystko na własną rękę właśnie ze względu na możliwość kontroli wszystkich kwestii związanych z podróżą oraz świadomym podróżowaniem.
Tak może mówić tylko osoba, która poznała smak świadomej podróży i rozumie jakie z tego płyną korzyści nie tylko dla niej samej, ale też dla jej otoczenia 😉
Cudownie odkrywać takie osoby i dowiadywać się, że jest ich coraz więcej.
To dobrze, że od podróży oczekujemy już czegoś więcej niż tylko jej „zaliczenia” 🙂
Masz całkowitą rację. Jak widzi się często jak podróżujący nie szanują krajobrazu, miejsc, które zwiedzają, to aż za serce ściska. Super, że o tym piszesz i że masz takie podejście.
Chodzi też o szacunek do odmiennej kultury, zwierząt, środowiska i ogólnie podróżowania z głową, bo będąc na wakacjach nie raz widzimy jak ludzie bezrefleksyjnie do tego podchodzą.
Ty masz nawet mądre podejście do podróży- przeginka! 😉
A tak na serio, to jest bardzo mądre to co napisałaś i oby coraz więcej ludzi podróżowało świadomie, z szacunku dla innych kultur, samego siebie i świata.
Przyznaję, że odkrycie tego przy którymś tam wyjeździe wniosło mnie na zupełnie inny poziom odczuwania, rozumienia i poznawania świata. Traktując z uwagą innych, więcej korzystamy i wynosimy dla siebie i to jest super. Niedługo będę organizowała taką uważną podróż i będzie to coś naprawdę fajnego. Nie mogę się już doczekać. A tymczasem czekają mnie krótsze i bliższe wyjazdy, które również postaram się potraktować z dużą uwagą.
A gdzie ta uważna podróż? 😀
Ta co będzie? Jeszcze o niej głośno nie mówiłam, ale już ją planuję i będzie to coś większego.
Oo, cannot wait 😀
Myślę, że zareagujesz na nią odpowiednio 🙂 Cannot wait 😀
Hehe 😀
Bardzo podoba mi się to, co napisałaś, szczególnie w kontekście zachowania szacunku do świata, a to znaczy wobec ludzi, natury, kultury…Też nie jestem za tym bye wspierać miejsca, w których wykorzystywane są zwierzęta, szczególnie kiedy są więzione albo tresowane…Mam nadzieje, że lektura tego wpisu będzie dla ludzi bodźcem do refleksji:)
Dziękuję Ci za komentarz. Mam wrażenie, że coraz więcej osób w ten właśnie sposób podchodzi od poznawania świata, ale już sama nie wiem czy przypadkiem nie ma to związku z tym, że ten temat po prostu bardzo mnie interesuje i tak chcę go postrzegać.
Myślę, że coś w tym jest, ze jako ludzie dojrzewamy do widzenia czegoś więcej, niż tylko widoki 😉
Super wpis, bardzo fajny temat 🙂
Super byłoby podróżować i zbierać różne inspiracje ze świata.
Dziś podróżować może każdy (poza naprawdę poważnymi życiowymi okolicznościami, które to uniemożliwiają), bo argument finansowy nie jest już kluczowy. Podróżować można niskobudżetowo, a mimo to bardzo ciekawie.
Dokładnie! Dzisiaj pieniądze to nie problem. Sama zwiedziłam kilka krajów za „grosze”.
Powinnaś Aniu więcej o tym pisać, bo to jest naprawdę wartościowa wiedza i doświadczenie, którym warto dzielić sie z innymi.
P.S. Czy to nie Ania? Bo mam koleżankę, która prowadziła bloga o tej samej nazwie 😀