
09 gru 12 przykazań uważnego życia. Mój dekalog uważności na dziś
Czujecie się zmęczeni codziennym wyścigiem, wypaleni rutyną, niespokojni, że nie realizujecie tego co inni?
Męczą Was ludzie albo ich zachowania i rozbieżności między tym co deklarują, a tym co robią?
A może po prostu szukacie swojej drogi, która sprawi, że zaczniecie żyć lepiej, bardziej, świadomiej?
W grudniu, szczególnie w przedświątecznym okresie, może i trudno o zwolnienie tempa życia, ale już w świątecznej przerwie można znaleźć czas na zatrzymanie się, relaks, i pomyślenie co z tym życiem dalej zrobić.
„Świat umiera, a my nawet tego nie zauważamy. Nie zauważamy tego, że świat staje się zbiorem rzeczy i wydarzeń, martwą przestrzenią, w której poruszamy się samotni i zagubieni,
miotani czyimiś decyzjami, zniewoleni niezrozumiałym fatum,
poczuciem bycia igraszką wielkich sił historii czy przypadku.”
Olga Tokarczuk
Ten fragment mowy noblowskiej, który wygłosiła Olga Tokarczuk na trzy dni przed ceremonią wręczenia Literackiej Nagrody Nobla, wystarczył mi, żeby znowu wspomnieć o swoich życiowych wartościach. Często rozmawiam na ich temat z bliskimi, tak rodziną, jak i znajomymi, i zwykle po takich rozmowach mam poczucie, że jestem w dobrym momencie życia, otaczam się właściwymi ludźmi i wiem czego chcę. Oczywiście, że moje życie nie jest pozbawione problemów i nie wszystko idzie tak jak bym sobie tego życzyła, ale inaczej być nie może, bo życie to zbiór nieprzewidywalnych zdarzeń, porażek, które nie zawsze możemy przewidzieć i emocji, nad którymi nie zawsze potrafimy zapanować.
Dlatego tak często nawiązuję w swoich treściach do uważności, bo pomaga mi ona porządkować chaos w głowie, pozytywnie myśleć, pracować nad nawykami i pielęgnować swoje małe i duże rytuały.
Moje życie często dalekie jest od spokoju, czasami szargają nim skrajne emocje, dlatego tak ważna jest dla mnie dbałość o równowagę, a żeby nad nią pracować nie trzeba nadmiernej ilości czasu, pieniędzy czy wpływowych znajomości. Wystarczy odpowiednia motywacja i świadomość tego co nam pomaga. W moim przypadku są to bardzo proste rzeczy, które upraszczają życie zamiast je komplikować. Dzisiaj dzielę się z Wami tym co porządkuje mój świat i jest na obecną chwilę moim dekalogiem uważności.
12 PRZYKAZAŃ UWAŻNEGO ŻYCIA
MÓJ DEKALOG UWAŻNOŚCI NA DZIŚ
1. Zmianę zacznij od siebie, czyli o koncentracji na własnym życiu
Mam dużą wiarę w ludzi i nie lubię uczucia rozczarowania, kiedy odkrywam, że dużo mówią o tym jak świat powinien wyglądać, ale zbyt mocno kierują swoją uwagę na życie innych zamiast na swoje. Nie chodzi o egoistyczne podejście i zadufanie w sobie, ale o koncentrację na tym co warto w swoim życiu zmienić, żebyśmy czuli się lepiej, bardziej szczęśliwi i spełnieni. Zostawmy życie innych innym. Nasze jest nasze i jedyne. Nikt go przecież za nas nie przeżyje.
2. Zainteresowania, pasje i rozwój osobisty – nigdy nie przestawaj się uczyć
Nie wiem jak funkcjonują ludzie, którzy nie poświęcają czasu swoim zainteresowaniom i tym samym osobistemu rozwojowi. Dla mnie to taki sam obszar jak inne, konieczne w naszym życiu. Ja też nie dysponuję magiczną maszynką do produkcji czasu, natomiast często rezygnuję z jednej rzeczy na rzecz innej. Moje zainteresowania to inwestycja w siebie, w swoją kreatywność, otwartość, rozbudzanie ciekawości świata i ludzi, mobilizację ciała, szlifowanie wielu umiejętności, m.in. takich jak rozwiązywanie problemów, podejmowanie decyzji czy ustawianie odpowiednich priorytetów.
Pasje i rozwój osobisty ciągną nas w górę, dlatego dziś wiem, że nigdy nie przestanę się uczyć. Podobnie jak śmiać, zachwycać światem i kochać ludzi. Może też nie przestanę pisać, bo pisanie rozwija i porządkuje mój wewnętrzny świat.
„W życiu można pisać o wszystkim, jeśli tylko ma się odwagę i wyobraźnię, aby improwizować. Najgorszym wrogiem twórczości jest zwątpienie we własne siły.”
Sylvia Plath, pisarka
3. Mądrości i inspiracji szukaj w codzienności
Mądrość jest wszędzie. Wystarczy znaleźć odpowiednią książkę, artykuł w prasie czy sieci albo muzykę, odszukać w nich okruch mądrości i dopasować go do swojego życia.
Inspiracji szukam wszędzie i znajduję je każdego dnia poprzez obserwację otoczenia. Cokolwiek w życiu robię, wybieram tak, żeby nie tracić czasu i energii, ale korzystać z tego co podsuwają mi ludzie, książki, muzyka, kino, teatr, przyroda czy miejsca, w których się znajduję. Będąc zainspirowaną, mogę inspirować innych, wymieniać się z nimi swoją wiedzą, doświadczeniem, spojrzeniem na świat, radościami i troskami. I mogę też korzystać z ich życiowej mądrości.
4. Moje tu i teraz nie musi być twoim tu i teraz
Niektórzy tu i teraz traktują jako mało odpowiedzialne i egoistyczne podejście. Tymczasem myślenie tu i teraz pozwala oczyścić umysł z nadmiaru myśli i pesymistycznej wizji przyszłości i co bardzo ważne, pozwala też skupić się na celach danego dnia, które są fundamentem naszych przyszłych działań.
Lubię podejście tu i teraz w takim sensie, że lubię przeżywać swoje życie, a nie tylko być jego uczestnikiem.
Moje tu i teraz to moja codzienność i przyjmuję ją taką jaką jest – czasem niewyobrażalnie piękną, delikatną i czułą, czasem trudną, bezwzględną i zimną.
5. 100% uwagi dla jednej czynności dziennie, a jaki efekt
Ten punkt wyjaśniłabym na przykładzie czytania książki. Nie da się czytać książki i jednocześnie gotować obiad czy prowadzić samochód. Czytając poświęcamy tej czynności całą swoją uwagę i dlatego warto ten nawyk wypróbować na innych rzeczach.
Od jakiegoś czasu świadomie wybieram jedną czynność dziennie, której poświęcam całą swoją uwagę. Z czasem odkryłam, że koncentracja na jednej czynności uczy nas asertywności, mądrej i dobrej DLA NAS selekcji zadań, wyzbywania się konieczności działania na najwyższych obrotach i bycia w wielu miejscach jednocześnie. Fizycznie możemy być tylko w jednym miejscu, dlatego odważmy się i zaakceptujmy fakt, że nasze możliwości są po prostu czasem ograniczone. Naprawdę nie ma w tym nic złego.
6. Czysta przestrzeń to czysta głowa, czyli zrób jedną zaległą rzecz
Przestrzeń wokół nas to nie tylko przedmioty czy pomieszczenia.
Niektórych rozprasza zalegający na półkach kurz, odciski dziecięcych paluszków na kuchennych szafkach czy nieporządek w szafie. Innych niedokończona książka lub wiszące nad głową projekty.
O ile problemem nie są kłopoty finansowe czy choroba w rodzinie, to nad resztą można względnie zapanować realizując krok po kroku to co najbardziej zaprząta nam głowę, zakłóca spokój i koncentrację na najważniejszych w danym momencie zadaniach. Zrobienie jednej zaległej rzeczy sprawia, że do innych i bieżących zabieram się z podwójnym zapałem. I może to być zarówno porządek w papierach na biurku, sezonowe czyszczenie garderoby, jak i spotkanie z kimś kto już od dawna na to spotkanie czekał.
7. NIE dla wypalenia – powiedz to sobie głośno
Myślę, że mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że nauczyłam się całkiem zgrabnie balansować między tym co muszę, powinnam, a chciałabym. Długo uczyłam się sztuki odpuszczania, jeszcze dłużej walczyłam ze swoim perfekcjonizmem i zamiłowaniem do multizadaniowości i choć nie wyzbyłam się tych skłonności do końca, to potrafię wyczuć, kiedy muszę się zatrzymać, żeby za jakiś czas nie żałować tego, że coś mnie ominęło albo że ucierpiało na tym moje zdrowie i zapał do życia.
Codziennie patrzę na znajomych jak spalają się chcąc osiągnąć jak najwięcej w jak najkrótszym czasie, a sztuką jest przecież dokonywać takich wyborów, żeby robić mniej, a lepiej i uważniej (jedno z głównych założeń esencjalizmu).
8. Kontakt z przyrodą – zabij stres bez ponoszenia jakichkolwiek kosztów
O tym jak duży wpływ ma na mnie obcowanie z naturą pisałam m.in. w artykule „O kontakcie z naturą, ciszy w sobie i małych rzeczach, które mają wielkie znaczenie” (KLIK). Często nawiązuję też do tego na swoim profilu instagramowym. Dziś więc tylko dodam, że nie ma chyba lepszego sposobu na ćwiczenie uważności, zminimalizowanie stresu i odświeżenie zachwytu światem niż pójście na spacer do lasu czy wzdłuż morza, wyjście w góry czy poleżenie na łące i gapienie się w chmury. Nie wiem gdzie mieszkacie, ale na pewno znajdziecie wokół siebie miejsca, które Was ukoją. Zupełnie za darmo.
I jeszcze jedno. Przyroda jest piękna o każdej porze roku. Ostatnio (1 grudnia) pojechałam z młodszą córką morsować (KLIK). Było naprawdę zimno, słońca nie widziałyśmy od dwóch tygodni, zieleń już dawno straciła swoją moc, więc dookoła królował brąz i szarość, a my mijając staw i zmarznięte krzaki zachwycałyśmy się otoczeniem.
9. Mój świat – zadbaj o kawałek swojej własnej przestrzeni
Mój świat – to znowu może zabrzmieć egoistycznie, ale już dawno temu zrozumiałam, że każdy zasługuje na to, żeby mieć kawałek swojej własnej przestrzeni tylko dla siebie. Potrzebę taką szanuję również u innych.
Moim światem może być muzyka, książki, aktywność sportowa, pisanie bloga, fotografia, ale też czas spędzany z dziećmi, wyjazd z przyjaciółkami na weekend czy przyjaźń z kimś kto mnie bardzo inspiruje.
Mój świat to moja prywatna przestrzeń, do której dopuszczam tylko tych, których chcę dopuścić i tylko wtedy, kiedy ja mam na to ochotę. Mój świat to granice, które stawiam innym, również najbliższym osobom, i które są konieczne, żeby nikt nie zakłócał mojej prywatności, intymności i potrzeby ucieczki w chwilach, kiedy swoje problemy chcę rozwiązać sama. W końcu mój świat to moja przestrzeń do praktykowania uważności.
10. Czułość i życzliwość – zatrzymaj się, żeby je z siebie wydobyć
Życzliwość jest kluczem do budowania dobrych relacji z ludźmi, relacje bowiem nadają sens wszystkiemu co robimy. Życzliwość to również empatia, współodczuwanie i pomoc.
Czułość to odmiana miłości, delikatność, troska o innych, czystość duszy, spontaniczność, bezinteresowność, ale też bezbronność.
Brakuje tego we współczesnym społeczeństwie, które cały czas gdzieś biegnie. Dopiero zatrzymując się i oddając chwili uważności, jesteśmy w stanie wydobyć z siebie najpiękniejsze uczucia w stosunku do drugiej osoby.
Dużo piszę na blogu i w swoich postach na Facebooku czy Instagramie o bliskości, bo bliskość to też czułość i życzliwość, której każdy z nas potrzebuje.
11. Dobre zdrowie – zadbaj o swoje ciało, umysł i duszę w sposób holistyczny
Jestem zdrowa i wierzę, że jestem sprawczynią tego stanu. Nasza forma fizyczna i psychiczna zależy od wielu czynników, ale największym sprzymierzeńcem naszego zdrowia jesteśmy my sami.
Nie zawsze da się uniknąć stresu, ale możemy mieć wpływ na higienę naszego życia, jakość spożywanych przez nas posiłków, ilość czasu spędzanego na aktywnościach fizycznych, pracy czy czasu poświęcanego sobie i swoim zainteresowaniom, a także nastawienie do życia. Wszystkie powyższe punkty od 1 do 10, a także punkt 12, to nie gadanie, lecz inwestycja w nasze zdrowie, ciało, umysł i duszę. Jeśli któreś z nich szwankuje, to prawdopodobnie tylko my możemy to zmienić ustawiając swoje priorytety tak, żeby choć w minimalnym stopniu odpowiednio o siebie zadbać.
A co do mnie, to cały blog oparty jest na holistycznym podejściu do swojego życia, więc znajdziecie tu wiele wskazówek jak zadbać o swoją fizyczną i psychiczną formę. Poszperajcie w archiwum 🙂
12. Dobry sen i regeneracja jako podstawa naszego codziennego funkcjonowania
Dobry sen i regeneracja to podstawa naszego codziennego funkcjonowania i to od nich zaczynamy każdy dzień. Niestety często ignorujemy potrzebę odpoczynku, ale często też nasz sen kuleje, bo brakuje nam na niego czasu lub emocje nie pozwalają nam należycie się zregenerować i odstresować. A przecież kiedy mózg odpoczywa, uwalniają się pokłady kreatywności i chęci do działania.
Mój sen bywa zakłócony, nie zawsze potrafię zapanować nad jego jakością pomimo, że mam świadomość tego jakie będą tego konsekwencje. Odpoczynku i snu też trzeba się nauczyć. Na mnie najlepiej działa sport. Po intensywnym treningu potrzebuję dużej ilości snu, zasypiam jak dziecko i budzę się wypoczęta. Często wybieram więc na trening późnowieczorne pory, ale z tym też trzeba uważać, bo na niektórych działa to pobudzająco.
Natomiast nie mam problemu z tym, żeby czasem odpuścić w ciągu dnia. Pisałam już kiedyś o tym, że jestem mistrzynią dziennej regeneracji. Wystarczy mi kilkanaście minut w ciągu dnia, żeby się zresetować i odkąd to wiem, praktykuję bez wyrzutów sumienia.
Więcej do poczytania „W skali 1 do 10 na ile zasługujesz na odpoczynek?” (KLIK).
_______________
Podpisujecie się pod powyższymi punktami czy może dołożycie coś od siebie? Czy jest coś co sprawia, że stajecie się bardziej uważni albo wierzycie, że dzięki temu tacy właśnie się staniecie?
Spokoju Kochani. Nie tylko na Święta.
Wasza Esencja
Inne teksty o uważności na blogu:
- „Tylko jedna rzecz więcej. Uważność na co dzień” (KLIK)
- „W hołdzie zimie i czego możemy nauczyć się dzięki uważności” (KLIK)
- „Nie każdy dzień jest radosny, ale każdy można starać się uczynić wyjątkowym. Uważność na co dzień” (KLIK)
- „Tylko jedna rzecz mniej. Uważność na co dzień” (KLIK)
- „Rzeczy ważne i ważniejsze” (KLIK)
- „Życioterapia. Chodzi o to, żeby żyć. Żyć po swojemu” (KLIK)
- „5 rzeczy, które mogę, a nawet muszę robić wolniej” (KLIK)
- „W poszukiwaniu upragnionej równowagi. Co znaczy żyć uważnie?” (KLIK)
[…] zdarzeń i ludzi, którzy mają na nas destrukcyjny wpływ. W artykule „12 przykazań uważnego życia. Mój dekalog uważności na dziś” poczytacie nieco więcej na ten […]
[…] „12 przykazań uważnego życia. Mój dekalog uważności na dziś” (KLIK) […]
Podpisuje się w 100%. Twoje zestawienie jest takie prawdziwe, nie mam nic do dodania.
Dziękuję.
Trochę trudno tak w 12 punktach rozpisać życie 😉 Ale założenia esencjalizmu są mi z gruntu bliskie. A zwłaszcza w preambule czułości
Och, ja swojego życia nawet nie próbuję rozpisywać, bo każdy dzień przynosi coś nowego, ale na pewno towarzyszą mu pewne stałe już od jakiegoś czasu założenia i to do nich właśnie nawiązuję w artykule.
Twój tekst wprowadził mnie w bardzo przyjemny, pozytywny nastrój. W lekki sposób udowadnia, że szczęście może kryć się w najprostszych rzeczach. I o to w życiu chodzi, żeby umieć je dostrzegać:)
Nie jest łatwo dostosować się do wszystkich punktów ale warto się postarać i zadbać o siebie i swoje życie 🙂
Ależ do niczego nie trzeba się dostosowywać. Trzeba iść swoją drogą, a wskazówki innych mogą być jedynie większą lub mniejszą podpowiedzią.
W przyszłym roku planuję odstawić wszelkie zasady, narzucanie sobie motywacji i myślenia o idealności i metodach bycia szczęśliwym.
A idealność istnieje?
To może być fajny i ciekawy eksperyment, choć ja od lat żyję według własnych zasad, nie tych narzuconych przez innych, dlatego jest ok 😉
Idealność – w sensie dążenia do idealnego życia itd.
Czy idealne życie to takie, w którym my czujemy się dobrze czy coś więcej?
A ja dziękuję za ten „ART”
– bo jest oddechem po wstrzymaniu,
– bo jest równiną w terenie górzystm,
– bo jest kroplą pragnienia w morzu ognia,
– bo jest przyczynkiem do nowego porządku świata…
In the process of thinking…
Nie wiem kim jesteś, ale pięknie to napisałeś. Lub napisałaś.
A może wiem? Bo jest mi to bardzo bliskie… 😉
Czasem strasznie ciężko znaleźć mi balans.
Priorytety buduje i wiem co stawiam na piedestale, jednak za dużo wysiłku wkładam w pewne rzeczy, które nie dają mi w zupełności sytości satysfakcji 🙂
ucze się wielu rzeczy i staram się rozwijać. jednak u mnie jest problem z cierpliwością. Dla to ten cały rozwoj i wszystko idzie zbyt wolne, a wiadomo są czynniki zewnętrzne, które na to wpływają 😀
Ja też cały czas uczę się życia i czasem się potykam, ale pomimo wrodzonego i wpisanego w charakter braku cierpliwości, staram się być elastyczna i przyjmuję z pokorą to co mi nie wychodzi, a potem poprawiam i idę dalej 😉 W sumie w życiu fajne jest właśnie to, że cały czas możemy się uczyć, rozwijać i udoskonalać 😀
Zgadzam się z każdym Twoim słowem, skupienie się na jednej czynności, zaczęcie zmiany od siebie, sen i regeneracja czy ciągły rozw.oj swoich pasji i zainteresowań to podstawa do zachowania równowagi 🙂
Bardzo podoba mi się Twój wpis. I pomimo, ze to niby taki wąski, wyczerpany temat, to to co napisałaś, pokazuje, że wcale tak nie jest…:)
No ja zawsze znajdę coś do dodania, bo bazuję na swoim życiu, a każdego wygląda to przecież inaczej 🙂