01 lip Tylko jedna rzecz więcej. Uważność na co dzień
Pamiętacie mój artykuł sprzed 2 lat „Tylko jedna rzecz mniej” (KLIK)?
Dziś w dobie minimalizmu i uważności, ale też coraz bardziej kurczącej się doby i coraz większej ilości obowiązków, chciałabym namówić Was na zrobienie jednej rzeczy więcej. To proste ćwiczenie praktykuję od jakiegoś czasu i powiem Wam, że daje wspaniały efekt w postaci lepszego samopoczucia i stawania się lepszym człowiekiem. Zupełnie nie gryzie się też z koncepcją wyzwania #tylkojednarzeczmniej. Sprawdźcie poniżej dlaczego.
Oto mój dekalog Tylko jedna rzecz więcej. Nie stresujcie się, że dokładam Wam zajęć, bo przy każdym punkcie oszacowałam ilość czasu, która potrzebna jest na realizację poszczególnych „zadań”. Sami oceńcie czy warto 🙂
Idąc na spacer wydłuż go, żeby zatrzymać się na chwilę i pozachwycać się tym co cię otacza (5 minut z 24h)
Dobrego spaceru nie da się zrobić szybko. Po to właśnie wybieramy pieszą wycieczkę, żeby zwolnić, oderwać myśli od zajęć, pooddychać świeżym powietrzem, sprawić sobie przyjemność. Kilka minut uważności sprawi, że ze spaceru wrócicie ze zresetowaną głową i uśmiechem na ustach.
Kiedy kilka dni temu jechałam rowerem jedną z najpiękniejszych tras na świecie (wspomnę o niej niebawem na blogu), widziałam ludzi, którzy zatrzymywali się na pomoście i uśmiechali do siebie samych zawieszając wzrok gdzieś daleko na horyzoncie. Wyglądali jakby byli nieobecni i wyłączeni ze świata. Tamten wyjątkowy moment każe mi przekazać Wam teraz: podczas spaceru weźcie głęboki oddech i patrzcie przed siebie. Albo do góry. Tam wśród chmur też jest pięknie.
Przygotowując sobie posiłek dołóż coś zdrowego, kolorowego, smacznego (3 minuty z 24h)
3 minuty roboty, a micha się śmieje.
Posiłki zjadamy często zbyt szybko, ale też zbyt mało uważnie je przygotowujemy. Świadomość tego co kupujemy, a potem podajemy sobie i innym na talerzu to duży krok ku uważności i polepszeniu jakości życia, które ma fundamentalny wpływ na nasze zdrowie..
Nie zawsze mamy czas na dopieszczenie każdego swojego posiłku, ale możemy starać się pamiętać, żeby był jak najzdrowszy.
Rozmawiając z kimś bliskim, rozwiń temat, bo to z rozmów dowiesz się co czuje druga osoba (10-20 minut z 24h)
Coraz częściej komunikujemy się przez media społecznościowe. Chętnie wypowiadamy się i komentujemy u innych na Facebooku zapominając czym jest prawdziwa, wartościowa komunikacja twarzą w twarz. Żadnym medium czy emotikonką nie wyrazimy tego co możemy przekazać w bezpośredniej rozmowie z drugim człowiekiem. Żaden gif nie przekaże emocji tak dobrze jak bezpośrednio wypowiedziane słowa.
Wspierając jakąś organizację albo osobę potrzebującą, dołóż 10 zł. (1 minuta z 24h)
My od 10 zł. nie zubożejemy, a 10 zł. wpłacone przez wiele osób, może dać komuś szansę na lepsze życie. Albo przeżycie.
W ostatnim czasie widzimy na Facebooku masę ogłoszeń, akcji i urodzinowych zbiórek pieniędzy. Nie raz widzieliśmy też ile dobra mogą uczynić rosnące w mig słupki. „Łatwiej czynić dobro, jeśli pomaga wielu” (cyt. SOS Wioski Dziecięce), a my jesteśmy jednym z nich.
Zarządzajcie swoim budżetem z głową, ale pomyślcie czasem o tych, którzy mają trudniej od Was.
„Kiedy pomagamy innym, pomagamy sobie, ponieważ wszelkie dobro,
które dajemy, zatacza koło i wraca do nas”
Flora Edwards
Planując jakiś wyjazd albo realizację marzenia, dołóż na kartce jeszcze jeden punkt (1 minuta z 24h)
Ten rok pokazał mi dwie rzeczy, a minęła dopiero jego połowa:
1. nie trzymajcie się kurczowo swojego pierwotnego planu, bo życie podsunie i tak swój scenariusz,
2. nie zakładajcie, że to co jest poza Waszym zasięgiem dzisiaj, będzie poza nim zawsze.
Każdy lubi marzyć, ale nie każdy pamięta, że dążąc do realizacji marzenia rozwijamy się i mobilizujemy do wytężonej pracy, której efekty mogą nas czasem zaskoczyć.
Zwiedzając, zajrzyj w miejsca, o których nie piszą w przewodnikach (5-15 minut z 24h)
W podróżowaniu najprzyjemniejsze jest odkrywanie. Czasem warto zboczyć z trasy, skręcić w wąską uliczkę, wspiąć się jeszcze wyżej. Nagrodą są nowe doznania, piękne widoki i niezapomniane chwile. Nie zdarzyło mi się jeszcze takiego kroku żałować.
Kończąc dzień, zaplanuj wcześniejsze położenie się do łóżka (15-30 minut z 24h)
Odrobina więcej snu to w dzisiejszych czasach luksus. Biję się w pierś, bo często zbyt mało czasu poświęcam na sen i regenerację. Łatwiej przychodzi mi to za dnia, kiedy robię sobie krótkie, ale efektywne przerwy, nocy natomiast jakby było mi szkoda. I łatwiej podczas wakacji, trudniej poza nimi.
Jeśli jeszcze zastanawiacie się po co to wszystko, powiem Wam. Bycie dobrym dla siebie to inwestycja w swoje zdrowie psychiczne, a ilość czasu, którą wystarczy na to poświęcić dziennie to niespełna godzina. Nie musicie przecież każdej z tych czynności wykonywać codziennie, ale jeśli zaczniecie ten proces, zobaczycie jaki efekt domina to spowoduje.
Tak właśnie uczę się zwalniać tempo życia, kiedy tylko mogę sobie na to pozwolić.
Tak też uczę się być lepszym człowiekiem.
W końcu tak zrozumiałam, że małe rzeczy mają znaczenie i pierwszeństwo przed tymi dużymi.
Robiąc coś dla siebie i inspirując tym samym innych, możecie użyć hasztagu #tylkojednarzeczwiecej i dodatkowo #esencjainspiruje na Facebooku lub na Instagramie, a wtedy będę wiedziała, że robicie coś dobrego dla siebie i innych 🙂
Uszy do góry i dobrego dnia!
* * *
Jeśli spodobał Wam się artykuł lub uważacie, że może komuś się przydać lub zainspirować, możecie śmiało udostępnić go dalej. No i wpadajcie pogadać o życiu na Facebooka, Instagrama i Insta Stories!
[…] „Tylko jedna rzecz więcej. Uważność na co dzień” (KLIK) […]
Ja powiem szczerze, że do mnie tego typu rzeczy zupełnie nie przemawiają 😉 Nie lubię na siłę wydłużać jakiejś aktywności – wolę działać zgodnie ze swoim nastrojem, aktualnymi możliwościami i potrzebami 🙂
Myślę, że się nie zrozumiałyśmy. Właśnie chodzi o to, żeby nie robić niczego na siłę, tylko postępować tak, żeby było nam lepiej. W dobie pędzącego życia trudno czasem o refleksję – szybko czytamy, szybko oglądamy, szybko zwiedzamy i czasem niewiele z tego rozumiemy, albo/i zapamiętujemy. A szkoda.
O wydłużaniu zresztą mówię jedynie w dwóch punktach.
Niby takie małe rzeczy, ale jak się tak skumulują i wejdą w nawyk to nie ma opcji, żeby nie zrobiło nam się lepiej na duchu/sercu czy nawet żołądku 😀
Otóż to Kochana. Czujesz czaczę 😉
zdecydowanie 😀 ps.powodzenia jutro/dzisiaj w PNS! 😀
„nie zakładajcie, że to co jest poza Waszym zasięgiem dzisiaj, będzie poza nim zawsze.” – zdanie pod którym podpisuję się całą sobą! 🙂 serdeczne pozdrowienia
Dziękuję za te cenne wskazówki!?
Mam nadzieję, że zasięją jakieś ziarnko zmiany? Choć osobiście uważam, że Ty jesteś akurat świadomą osobą.