Jestem sową

28
Dodaj komentarz

avatar
25 Comment threads
3 Thread replies
25 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
23 Comment authors
chmurykultury100 PociechpatitaMama 24hkatsunetka Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
trackback

[…] byłam sową – uwielbiałam pracować nocą, bo byłam wtedy bardziej kreatywna, spokojna, wyciszona […]

trackback

[…] typem sowy i lubię pracować nocą, bo towarzysząca jej cisza sprawia, żę jestem bardziej twórcza […]

Z filiżanką kawy
Gość

Ja też bardzo lubię wieczory, ale dla mnie to już tylko pora relaksu i wyciszenia. Nigdy nie lubiłam uczyć się po nocach i posty też piszę rano, mam wtedy świeższy umysł 🙂

Królowa Karo
Gość

Ja kiedyś byłam sową i nie wyobrażałam sobie inaczej, ale odkąd mam juniora zupełnie się przestawiłam. Wieczorem padam razem z nim o 20.00, za to rano wstaję jak nowa o godz. 4.00 i pełna energii rozpoczynam dzień. Jeszcze dwa lata temu bym w to nie uwierzyła 🙂

BEATA REDZIMSKA
Gość

A wiesz Olu cale zycie bylam przekonana, ze jestem sowa, a tymczasem zeby pisac bloga zrywam sie rano przed dziecmi (bo nie moge siedziec przed komputerem wieczorem, bo potem boli mnie glowa). I zauwazylam, ze wlasnie o poranku np najlepiej mi sie pisze, bo glowa jest nie zmeczona calym dniem. Z sowy stalam sie rannym ptaszkiem ha ha ha Pozdrawiam serdecznie Beata

Aleksandra Bohojło
Gość

To ciekawe co piszesz 🙂 Pomimo, że czytam regularnie Twoje wskazówki dotyczące blogowania, organizacji czasu w blogowaniu itp., nadal zachodzę w głowę jak Ty to robisz, że jesteś tak aktywna w tylu miejscach i piszesz tak wyczerpujące dany temat artykuły 🙂 Do tego podajesz fantastyczne przykłady (często nasze autorytety) linkując konkretne posty i ich autorów idealnie wpasowujących się w tematykę, która akurat poruszasz. Myślę, że masz jakiś cudowny, sprawdzony sposób na to, że funkcjonuje to wszystko tak dobrze 🙂 I trudno mi uwierzyć, że nie jesteś doskonale zorganizowana.

Nieidealnaanna
Gość

Niewątpliwie wieczory i noc mają magiczną aurę, ale ja jestem kimś pomiędzy skowronkiem, a sową. Najlepiej funkcjonuję w ciągu dnia i lubię mieć swoje małe rytuały.. 🙂

Gaja
Gość

Też jestem sową, ale nie taką przesadną, wystarczy mi siedzenie do północy. Jednak i to nie jest na codzień dla mnie możliwe, gdyż o 6 rano muszę być na nogach, a niewyspanie znoszę z biegiem lat coraz gorzej. Tak więc sową bywam tylko w weekendy i na urlopie 🙂

Mara
Gość

Też jestem zdecydowanie typową sową 🙂
Jedyny problem jest taki, że praca nie zawsze pozwala mi się nocnie kreatywować. Musze wcześnie wstać, wcześnie iść do pracy, wcześnie się położyć…
Za to jak nie muszę… Oj, to w nocy się dzieje. Umysł działa na pełnych obrotach, mam więcej pomysłów, więcej mogę zrobić niż w ciągu całego dnia…
Wniosek? Rzucić pracę dzienną i pracować w nocy 😉

Irene
Gość

Amazing post dear! You have a wonderful blog:)
What about following each other on Instagram, Bloglovin, Twitter?.. 🙂

http://www.bloglovin.com/blog/3880191

Sylwia W.
Gość

Ja też jestem typem sowy. Wieczorem nabieram energii do pracy i mogę działać do późnych godzin nocnych i wcale nie chce mi się spać. Niestety rano muszę wstać o 5,30 żeby zdążyć do pracy. I pobudka jest dla mnie koszmarem. Ostatnio staram się kłaść wcześniej, bo widzę, że ubytki snu bardzo mi nie służą.

Aleksandra Bohojło
Gość

Mam to samo, dlatego co kilka dni muszę zrobić reset i jestem jak nowa 🙂

Monika Dudzik
Gość

Ja też kocham późne wieczory i noce. I jeśli nie muszę następnego dnia wstawać wcześnie, to nie kładę się spać o tej porze co zwykle (czyli chwila po północy), tylko znacznie później.

Larte
Gość
Larte

Też zdecydowanie bardziej lubię wieczory 🙂 Cisza sprzyja skupieniu.

Narwany wśród swoich
Gość

Czasami bym się z Tobą chętnie zamienił, żeby tylko móc w nocy pracować, bo w dzień najzwyczajniej brakuje mi na wszystko czasu. Niestety, jestem typem czlowieka, który jak tylko może spać, to śpi, ale potrzebuje do tego ciemności. Szkoda, że nie umiem spać w dzień, bo wtedy moje życie nocne dało by mi więcej korzyści niż tylko spanie 😀

Save the magic moments
Gość

Wieczory są dla mnie cudne 🙂 Ale, gdy położę się później niż 23 potem bardzo tego żałuję 🙂

mikmokblog
Gość

Też jestem sową. To jest straszne, bo dopiero w okolicach 20 zaczynam funkcjonować na pełnych, umysłowych obrotach. Nie zliczę nocy, które upłynęły mi na pracy – wtedy po prostu lepiej, sprawniej mi idzie. Najgorzej jest zawsze dla mnie w okolicach 10-13 – totalnie nie potrafię pracować w tych godzinach!

Spełniona Optymistka
Gość

Oj ja też jestem sową 🙂 Uwielbiam długo spać i siedzieć do późna w nocy. Ostatnio walczę z tym i próbuje się przeprogramować na rannego ptaszka. Najdziwniejsze u mnie jest to, ze w domu rodzinnym już o 7 rano jestem rześka, a w każdym innym miejscu ta sama pora to dla mnie środek nocy. Walczę z tym, bo mi to zaczęło trochę przeszkadzać 🙂

Ważna pisze
Gość

Kurczę, mam problem z samozdefiniowaniem się. Niby zawsze byłam sową. Ale teraz, cierpiąc na chroniczny brak snu, sową już raczej nie jestem, rannym ptaszkiem też nie bardzo, no chyba że przymuszona przez dzieci. Chyba po prostu jestem… Leniwcem 😉 duży buziak!

Aleksandra Bohojło
Gość

Oj tam, od razu leniwcem. Teraz jesteś po prostu zmęczona. Twój rytm narzucają Ci dzieci. Na nich zawsze możemy polegać 😉 Moje córki już dawno śpią, ale… po najstarszego, pierworodnego jadę za pół godziny do Warszawy, bo licealiście meczu się zachciało w środku nocy. Legia coś tam :-p Jest godz. 23.07.

Małgorzata B
Gość

Też jestem typem sowy i doskonale rozumiem o czym piszesz. Ja próbowałam się przestawić, ale zupełnie mi się dzień rozjeżdżał. W rezultacie wróciłam do swoich nawyków i jest dobrze.

Magda / dwa plus dwa
Gość

Też kiedyś byłam taka sową. W nocy wszystko tak szybko i łatwo wchodziło mi do głowy… Niestety odkąd mam dwójkę dzieci, to mi się zupełnie przestawił rytm i teraz o godzinie 9 padam. Niestety o tej porze jeszcze nie mogę położyć się spać, bo trzeba coś do pracy, coś do domu, coś na bloga, ale mój mózg wtedy już funkcjonuje na zwolnionych obrotach a powieki walczą same ze sobą, aby się nie zamknąć. A szkoda, bo ten czas gdy cały dom już śpi jest naprawdę wart wykorzystania 🙂

byasai
Gość

Zdecydowanie sowa! Uwielbiam wieczory <3

katsunetka
Gość

Zdecydowanie jestem typem sowy, choć z tą produktywnością czy jak to nazwać bywa już różnie. Nie zmienia to jednak faktu, że dopiero po 10 lub nawet po 11 w dzień zaczynam funkcjonować, tak jak w miarę powinnam. Postanowiłam nie przestawiać się na siłę, a posłuchać swojego organizmu. Skoro mam być sobą i nic mnie do zmiany nie zmusza, to nią zostanę.

100 Pociech
Gość

Jestem genetycznie uwarunkowana na nocny tryb działania. Wstawanie na pierwszą lekcje o 7:10 to był dla mnie koszmar.
Teraz też pracuję po nocach, ale nie ma tym żadnej magii, po prostu dzieciarnia nie pałęta się między nogami i nie chce robić „tap tap” w mamy komputer 😉
Byle tylko nie zasnąć przy czytaniu bajeczki…

Mama 24h
Gość

Ha, ja ostatnio gdzieś wyczytałam, że ludzie chodzący późno spać, częściej osiągają sukces 😉 Dobrze jest być sową, a co!

chmurykultury
Gość

To się nie zmieni 🙂 Jestem tym typem tak jak Ty 🙂 Podobno kiedyś zostały wykonane badania na temat typów ludzi. Są dwa typy człowieka : poranny i nocny. Robiłam kiedyś ten test i wyszło mi , że jestem typem nocnym. Wszystko się zgadzało.
Test ten był wymyślony po to, aby zwiększyć wydajność pracowników i dostosować plan pracy do ich typu. Uważam, że wszędzie tak powinno być! Nie każdy jest rannym ptaszkiem i niestety w pracy ma nierówne szanse z takimi 🙂

Witaj w klubie!

patita
Gość

O nie, nocnym markiem to ja nigdy nie będę. Teraz w pracy mam drugie zmiany i o 21 to ja już ziewam a zanim wrócę do domu to jest koło 23. Zanim się położę i zasnę to jest północ i tak wstaję wcześnie rano i tak bo wtedy mój mózg dopiero zaczyna myślec. Skoro dobrze się czujesz w tym stanie jaki opisujesz to może nie warto tego zmieniac?