Po raz pierwszy piszę artykuł na temat, na którym się nie znam, dlatego w tym wpisie korzystam z wiedzy i doświadczenia swoich córek (7 i 11 lat), które na własnych błędach, ale też korzystając z wiedzy w internecie, stworzyły swoje wersje masy plastycznej, popularnie zwanej slime®, w artykule będę posługiwać się jednak głównie określeniem masa plastyczna DIY. Jest to też temat, który całkowicie odbiega od tematyki bloga, ale już Wam tłumaczę dlaczego się go podjęłam.

Otóż moc i zasięg współczesnych mediów społecznościowych są zadziwiające i potrafią człowieka nieźle zaskoczyć. Pewnego dnia, zupełnie spontanicznie pokazałam na swoim Insta Stories czym bawią się ostatnio moje córki; właściwie to bawi się tym cały świat, bo szał na masę plastyczną DIY trwa w najlepsze. Jeszcze tego samego dnia, a potem przez kolejne dni, zgłaszali się do mnie rodzice autystycznych dzieci i dzieci z zaburzeniami SI, a także rodzice nastolatek i dzieci, które po prostu lubią kreatywne zabawy. To dla nich napisałam ten artykuł i mam nadzieję, że spełni ich oczekiwania.

Co to jest masa plastyczna DIY, zwana slime®?

To masa domowej roboty o zróżnicowanych kolorach, fakturze i strukturze, potocznie zwana też glutkiem (muszę przyznać, że z trudem przechodzi mi przez gardło to określenie) lub po prostu masą plastyczną DIY. Szał na nią pojawił się w 2016 roku, w Polsce zaś przybrał na sile ponad rok temu i zatoczył ogromny krąg, bo gdzie nie spojrzę, w domu „rządzi” właśnie ona 😉

Można ją wykonać samodzielnie w domu, ale potrzebne są do tego specjalne materiały. Muszę przyznać, że moje córki dość dużo eksperymentowały zanim doszły do satysfakcjonujących je efektów i wykazały się dużą cierpliwością i zapałem, żeby opanować sztukę jej robienia. Teraz bawią się z przyjemnością, odkrywając kolejne sposoby tworzenia swoich „dzieł”, bo można je zrobić zarówno z dwóch, jak i kilku składników. Przepisy na masę plastyczną DIY o różnym stopniu trudności znajdziecie poniżej. Jak by tego było mało, do wyboru mamy: fluffy, crunchy, butter, jiggly, glossy. Tylko dziecko umie wskazać różnicę między nimi 🙂

Jak bezpiecznie zrobić masę plastyczną DIY?

Zabawa masą plastyczną DIY może być fajnym i kreatywnym hobby, o ile przestrzegamy kilku zasad. Oto najważniejsze:

• na początku nauki warto nadzorować eksperymenty dzieci i kontrolować ich zapał
• nie używajcie produktów, na które mogą być uczulone Wasze dzieci (podczas łączenia składników dochodzi do reakcji chemicznych, ale od razu powiem, że moja młodsza córka ma bardzo wrażliwą skórę, do tej pory traktowaną jedynie emolientami i jak na razie nie było żadnej niepożądanej reakcji na skórze)
• nie jest to zabawa dla bardzo małych dzieci (ryzyko dostania się materiału do oczu czy zjedzenia, choć zdziwicie się, ale są wersje jadalne, np. z pianki spożywczej)
• masę przechowuje się w szczelnych pudełkach i warto trzymać ją poza zasięgiem małych dzieci i zwierząt; można ją też podpisać, żeby nie pomyliła się nikomu z jedzeniem
• warto poświęcić miseczki do wyrabiania masy i przeznaczyć je już tylko do niej
• trzeba uważać, żeby nie pobrudzić ubrania i nie skleić włosów, choć masę można zmyć wodą lub zeskrobać. Zdarza się też, że znajdę pobrudzoną ścianę, bo przy wyrabianiu masa „skacze”, a moje dziewczyny nie zawsze zauważą ten mały wybryk. Ściany jednak się domywają i nie pozostają na nich żadne ślady.
• masa musi być przechowywana w temperaturze pokojowej; nie zamrażamy jej ani nie podgrzewamy
• po zrobieniu masy trzeba dokładnie umyć ręce, naczynia i blat, na którym jest wyrabiana
• nie używamy boraksu – ten dobry aktywator może być z powodzeniem zastąpiony płynem do prania, krochmalem czy płynem do soczewek z sodą oczyszczoną

Czemu służy masa plastyczna DIY?

Masa plastyczna DIY służy przede wszystkim zabawie, ale też wycisza, uczy koncentracji i cierpliwości (dziecko musi nauczyć się co z czym działa, a co nie), pobudza kreatywność (wykorzystanie różnych materiałów i testowanie kolejnych rozwiązań), skłania do pracy zespołowej (moje córki uwielbiają wspólnie robić masę; młodsza uczyła się tej sztuki od starszej, a teraz sama wymyśla swoje wersje masy). Uczy też odpowiedzialności (przestrzeganie zasad bezpieczeństwa, sprzątanie, które po zrobieniu masy wymaga dyscypliny).

Początkowo odnosiłam się sceptycznie do tej zabawy, podobnie było z moją mamą i mężem, ale teraz widzimy, że jest ona też formą nauki. Dzieci eksperymentują z różnymi materiałami, a także ich proporcjami, współpracują przy ich tworzeniu i wymyślają jak można je potem zastosować. W czerwcu moje córki przeprowadziły też warsztaty w przedszkolu, które były już nie tylko formą zabawy, ale też pewnej odpowiedzialności i umiejętności przekazania swojej wiedzy. Fajnie było obserwować zarówno je, jak i dzieciaki, które koncentrację mają jednak na różnym poziomie. Wszystkie dzieci dostały na koniec po niewielkiej porcji masy do domu z instrukcją ja z nią postępować. Warunkiem dobrej zabawy była w tym przypadku konieczność odczekania 3 dni, żeby masa się zawiązała i służyła potem bezpiecznej zabawie.

Jak zrobić masę plastyczną DIY, żeby nie doprowadziła Waszych dzieci do szału. Niezbędne akcesoria

Zacznę od tego, że jak każda sztuka i ta wymaga na początku jej opanowania i cierpliwości. Kiedy Wasze dzieci nauczą się robić masę plastyczną DIY na bazie podstawowych receptur, przyjdzie czas na fajną, kreatywną zabawę, modyfikacje i tworzenie własnych przepisów.

Ułatwię Wam jednak przejście przez niekiedy nieudane początki i podpowiem co jest niezbędne, a co można użyć, żeby masa nie tylko się udała, ale żeby sprawiła też dziecku frajdę:

• klej PVA (biały lub przezroczysty) lub inaczej klej do masy plastycznej i DIY (do it yourself) to podstawa i baza większości przepisów
• aktywator jest równie ważny co klej. Aktywatorem może być płyn do soczewek w połączeniu z sodą oczyszczoną, płyn do prania Persil lub Perwoll (z innych płynów ten rodzaj masy nie wychodzi) lub krochmal w płynie
• dodatki w postaci pianki do golenia, pianki do mycia rąk czy twarzy, gęstej emulsji do ciała, pudru i oliwki dla niemowląt, skrobi kukurydzianej, gliceryny, barwników, olejków zapachowych, laseczek gliny polimerowej, ale też brokatu, koralików, cekinów, styropianowych czy plastikowych kulek, dekoracyjnych kamyczków, farb plakatowych i akrylowych. Przydać się też mogą: sztuczny śnieg, hydrożel, piasek kinetyczny, samoutwardzalna glina, modelina czy pianki do jedzenia
• miski, przyrządy do mieszania (łyżka) i szczelne pojemniki do przechowywania

4 przepisy na super masę plastyczną DIY

1. Masa z białego kleju, czyli basic white glue slime (stopień trudności: łatwy)*

Składniki: 1 szklanka (250 ml) białego kleju PVA, 1/2 szklanki (125 ml) pianki do mycia rąk, aktywator (5-7 łyżek stołowych płynu do prania lub 6-8 łyżek stołowych krochmalu lub 1 łyżka sody oczyszczonej z 1-2 łyżkami stołowymi płynu do płukania soczewek, ale tu okazuje się, że najlepiej sprawdza się wielofunkcyjny płyn ReNu)

Przygotowanie: Wlewamy klej do dużej miski, dodajemy piankę do mycia rąk i mieszamy. Opcjonalnie można dodać na tym etapie inne składniki z wyjątkiem styropianowych kuleczek. Stopniowo dodajemy aktywator do mikstury. Kiedy mieszanka zaczyna gęstnieć ugniatamy, rozciągamy i ściskamy masę, żeby jak najlepiej połączyć wszystkie składniki i uzyskać jednolitą teksturę.

2. Galaretowata mikstura, czyli jiggly slime (stopień trudności: średnio zaawansowany)*

Składniki: 1 szklanka (250 ml) białego kleju PVA, 1/2 szklanki (125 ml) pianki do mycia rąk, 3/4 szklanki (180 ml) ciepłej wody z kranu, aktywator (patrz punkt z niezbędnymi akcesoriami), opcjonalnie barwnik lub 1-3 krople olejku zapachowego

Przygotowanie: Umieszczamy klej w misce i dodajemy piankę do mycia rąk oraz wodę. Można dodać barwnik lub olejek zapachowy. Dokładnie mieszamy aż woda w pełni się wchłonie. Stopniowo dodajemy aktywator, ale nie więcej niż 1-2 łyżki stołowe (15-30 ml) na raz. Kiedy masa zacznie robić się lepka, zaczynamy ją ugniatać dopóty dopóki nie stanie się ładna i jednolita. Prawidłowo wyrobiona masa przypomina rozdygotaną galaretkę, która z łatwością przelewa się przez palce, ale nie klei się do skóry rąk.

3. Balonowe mazidełko, czyli bubblegum slime (stopień trudności: zaawansowany)*

Składniki: 1 szklanka białego kleju PVA, 1/2 szklanki pianki do mycia rąk, 1 szklanka pianki do golenia, 5 łyżek stołowych (75 ml) skrobi kukurydzianej, 1 łyżka stołowa pianki do mycia twarzy. 4 łyżki stołowe (60 ml) emulsji podzielonej na dwie porcje, aktywator (patrz punkt z niezbędnymi akcesoriami), opcjonalnie barwnik lub 1-3 krople olejku zapachowego

Przygotowanie: Przelewamy klej do dużej miski. dodajemy piankę do mycia rąk, piankę do golenia, skrobię kukurydzianą, piankę do mycia twarzy i 2 łyżki stołowe (30 ml) emulsji. Na koniec możemy dodać barwnik i/lub olejek zapachowy. Stopniowo dodajemy aktywator, ale nie więcej niż 1-2 łyżki stołowe. Kiedy mikstura staje się lepka, zaczynamy ją wyrabiać rękoma. Można namoczyć ręce w aktywatorze, żeby masa zbytnio się nie kleiła. Na koniec dodajemy pozostałe 2 łyżki stołowe (30 ml) emulsji, żeby masa zrobiła się bardziej elastyczna.

4. Autorski przepis mojej córki (stopień trudności: średnio zaawansowany)

Składniki: 1/2 szklanki przezroczystego lub białego kleju PVA, 2-3 łyżki stołowe płynu do prania Persil, 1/4 szklanki pianki do golenia, 11 pompek pianki do mycia rąk, 10 pompek pianki do mycia twarzy, 10 pompek mydła w płynie, 2-3 łyżki stołowe gęstej emulsji do ciała, 1-2 łyżki stołowe pudru dla niemowląt, opcjonalnie 2 małe łyżeczki brokatu lub 1-2 kropelki barwnika

Przygotowanie: Wlewamy klej do miski, dodajemy piankę do mycia rąk, twarzy i mydło, a następnie dokładnie mieszamy. Dodajemy emulsję do ciała i bardzo dokładnie mieszamy. Teraz czas na puder dla niemowląt. Całość ponownie mieszamy. Opcjonalnie dodajemy brokat lub barwnik i mieszamy, a na końcu dodajemy aktywator. Całość masy ugniatamy, przekładamy z ręki do ręki, naciskamy palcami pionowo.

Złote rady

Gdy podczas wyrabiania masy klei się ona do skóry powinniśmy dynamicznie ją przekładać z ręki do ręki. Pozostawienie jej na dłużej w ręku powoduje jej rozpływanie i klejenie.

Gdy masa jest lepka albo zbyt płynna wystarczy dodać odrobinę aktywatora lub skrobi kukurydzianej i ponownie wyrobić masę.

Gdy masa jest twarda. sucha lub za mało elastyczna trzeba dodać trochę gęstej emulsji do ciała lub zanurzyć ją na 30 sekund w ciepłej wodzie.

Kiedy z masy wypadają styropianowe kulki dodajemy odrobinę kleju i aktywatora.

Pamiętajcie, że do każdej masy dodaje się tylko jeden aktywator!

Ze względu na to, że ilość aktywatora wpływa na konsystencję masy musimy kontrolować jego dodawanie w zależności od tego jaki chcemy uzyskać efekt. Im więcej aktywatora, tym mikstura będzie gęstsza.

Każdą masę przechowujemy w szczelnym opakowaniu w temperaturze pokojowej.

ABC masy plastycznej DIY. Inspiracje i źródła

• Książka „Super slime” autorstwa Alyssa Jagan (lat 16!)

Wiele inspiracji i instrukcji robienia masy plastycznej DIY znajdziecie oczywiście w internecie, ale polecam też polskie wydanie powyższej książki, w której znajduje się ponad 100 przepisów na fluffy, crunchy i butter slime, a także mnóstwo innych kreatywnych i oryginalnych pomysłów.

• www.slimebox.pl (link tutaj -> KLIK)

Sklep, w którym można zakupić gotowe pudełka (boxy) z odpowiednimi składnikami.

• @craftyslimecreator (link tutaj -> KLIK)

Strona autorki ww. książki, na której znajdziecie mnóstwo tutoriali, zdjęć, filmików, pytań i odpowiedzi, a także sklep i książki.

Uff, mam nadzieję, że sprostałam zadaniu. Koniecznie dajcie znać w komentarzu pod artykułem, jeśli chcielibyście dowiedzieć się czegoś więcej. Brakujące kwestie czy wątpliwości obiecuję uzupełnić edytując ten artykuł lub odpowiadając na Wasze pytania. No i napiszcie czy Wasze dzieci też tak chętnie bawią się tą jakże popularną masą plastyczną.

*Przepisy pochodzą z książki „Super slime” Alyssy Jagan

Fot. archiwum prywatne

Znak towarowy SLIME® jest zarejestrowany na rzecz Viacom International Inc.

***

Jeśli spodobał Wam się ten artykuł lub uważacie, że może kogoś zainteresować, będzie mi bardzo miło jeśli go skomentujecie lub/i udostępnicie dalej. To wyraz uznania dla mojej pracy i zaangażowania, a także sprawienie mi ogromnej radości.

Jeśli chcecie być na bieżąco z kolejnymi wpisami na blogu i tym co udostępniam na kanałach społecznościowych, zapraszam do polubienia Esencji na Facebooku, zajrzenia na Instagram (jestem też codziennie na Instagram Stories).