fear of missing out

Fear of missing out. Czy grozi mi cyfrowa demencja i stres informacyjny?

15
Dodaj komentarz

avatar
15 Comment threads
0 Thread replies
6 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
13 Comment authors
MimiNataliaSylwia W.BEATA REDZIMSKAMygorgeouslife _com Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
trackback

[…] „Fear of missing out. Czy grozi mi cyfrowa demencja i stres informacyjny?” […]

trackback

[…] Pozbyłam się myślenia, że jeśli nie będę na bieżąco w tym co dzieje się na świecie, w sieci, u znajomych, ominie mnie coś istotnego. Etap FOMO mam już za sobą. Być może potrzebowałam do tego dojrzeć, ale dziś cyfrową demencję zastępuję cyfrowym detoksem, a stres informacyjny wylogowaniem się od czasu do czasu do życia -> KLIK. […]

Zielona Karuzela
Gość

Ważny problem i dobrze, że o nim piszesz. Miałam przez pewien okres kilka symptomów tego, ze zaczynam przesadzać z internetem. Na szczęście w porę zareagowałam i zrobiłam sobie miesięczny detoks. Bardzo mi pomógł i od tego czasu podchodzę z rozsądkiem do sieci 🙂

Emilia Nowak
Gość

Wow, pierwsze słyszę o stresie informacyjnym, ale faktycznie, wydaje mi się, że niektóre osoby z mojego otoczenia właśnie przez to mogą być podenerwowane…
Bardzo interesujący artykuł. Dziękuję Ci za niego!
Serdeczności!

optybarbaros
Gość
optybarbaros

Ja korzystam z internetu dosyć sporo. Jestem uzależniona, ale nie w takim stopniu, żeby mi to szkodziło, bo zawsze internet zostawiam sobie na koniec. To znaczy wszelkie inne obowiązki wykonuje przed tym, zanim usiądę na kanapie ze swoim laptopem. Kiedyś spędzałam znacznie więcej czasu i pogorszyłam sobie wzrok, wiec teraz staram się zachować równowagę. Człowiek uczy się na własnych błędach 🙂

justekmakemesmile
Gość

Świetnie to wszystko opisałaś, gratuluję:) Staram się zachować zdrowym rozsądek i jak na razie całkiem dobrze mi to wychodzi:)

Gaga
Gość

Świetny wpis! Ja chyba „posiadam” taki stres informacyjny, doszło już do tego, zę bardzo kiepsko śpię …

Z filiżanką kawy
Gość

Powiem tak: jestem dorosła i wiem co robię. Prowadzenie bloga pochłania mnóstwo czasu, który spędzamy w sieci, ale ja już to ogarnęłam i w porównaniu z tym jak mocno zanurzyłam się w wirtualnym świecie mniej więcej rok temu a teraz, widzę wyraźną poprawę. Ograniczam internet do 3-4 godzin na dzień (i dotyczy to głownie prowadzenia i promowania bloga). Natomiast widzę ogromne zagrożenie wśród nastolatków i dzieci. Ja rzeczywiście dostrzegam już skutki zbyt pochopnego zanurzenia w internecie i bycia „tabletowym” dzieckiem, rodzicem. Jestem absolutnie przeciwna zbyt wczesnego zapoznawania dziecka z komórką i komputerem i włos mi się na głowie jeży jak… Czytaj więcej »

Anita
Gość

Bardzo ciekawy wpis. U mnie jest strasznie ciężko zachować równowagę przez tryb pracy. Czuję, że powinnam być cały czas na bieżąco. Zwłaszcza, że po pracy siadam do bloga i też muszę się zagłębić w sieci ;(

Panna Joanna
Gość

Dodałam długi komentarz i zerwało mi internet, wkurzyłam się…. bo chciałam nawiązać kontakt z autorką tego bloga 😉 ! Chyba jestem uzależniona…

Oczywiście żartuje z tym uzależnieniem. Jednak odkąd pracuję zdalnie i spędzam dużo czasu w sieci, staram się kontrolować swój dzień tak, aby nie spędzić zbyt dużo w wirtualnym świecie. Obok pracy przy komputerze, staram się mieć codziennie czas na zrobienie obiadu, lekkie sprzątanie, czas z przyjaciółmi lub randkę z Lubym, czas na ćwiczenia i kilka stron książki… no i obowiązkowo dłuższa kąpiel !

Bardzo fajnie to ujęłaś !

Pozdrawiam ciepło,

Panna Joanna

Mygorgeouslife _com
Gość

Umiar i zdrowy rozsądek przede wszystkim;) Też kiedyś pisałam na ten temat, więc jest mi on bliski – świetny tekst:)

BEATA REDZIMSKA
Gość

Swietny post, problem ktory podchodzi do nas po cichu. Chyba w pore trzeba zareagowac na sygnal alarmowy. U mnie np takim sygnalem jest bol glowy. Wsluchalam sie w niego, mniej czasu spedzam w sieci, staram sie nie miec poczucia winy, ze nie zdaze wszystkiego przejrzec, wszystkich odwiedzic, odpowiedziec na wszystkie komentarze. A co do idealnego zycia niektorych osob, ktore widzimy w sieci, to jest zagrozenie szczegolnie dla mlodych osob, ktore bezkrytycznie w to wierza. Pozdrawiam serdecznie Beata

Mimi
Gość
Mimi

jak zwykle fajne zdjęcie

Sylwia W.
Gość

Ja staram się korzystać z internetu z umiarem. Przyznam szczerze, że zanim zaczęłam pisać bloga rzadko bywałam w sieci Blogowanie trochę mnie do tego zmusiło. I z jednej strony bardzo to polubiłam, a z drugiej czasem dopada mnie stres informacyjny. Bo odkryłam wiele wartościowych miejsc w sieci i do każdego chciałabym zajrzeć. Jednak staram się podchodzić do tego z umiarem i dokonywać selekcji, bo inaczej całe moje życie musiałoby przenieść się do świata wirtualnego. Mamy dużo szczęścia, że żyjemy w czasach, kiedy bez wychodzenia z domu mamy dostęp do wiedzy i mnóstwo możliwości. Ale musimy uważać, żeby nie zatracić kontaktu… Czytaj więcej »

Natalia
Gość

poruszyłaś świetny temat. Stres informacyjny zdarza mi się już zauważać u siebie.