05 lut Lot w tunelu aerodynamicznym – krótkie, ale intensywne doznania #mójpierwszyraz (12 z 12)
O tym locie wspomniałam już w poprzednim wpisie (KLIK), więc dzisiaj opiszę jak on wygląda z punktu widzenia amatora, bo to co widzimy na zdjęciach i w ofercie to jedno, a to co przeżywamy na żywo to drugie.
Lot w tunelu aerodynamicznym jest dwunastą odsłoną wyzwania #mójpierwszyraz i mogłam je zrealizować dzięki Katalogowi Marzeń, który zapewne pamiętacie z wielu poprzednich wpisów, a przede wszystkim akcji Chcę to przeżyć.
Tym razem moje odczucia i nowe doświadczenie zostały zamknięte w zaledwie 2 minutach. Dwóch najbardziej emocjonujacych minutach tamtego weekendu, podczas których ekscytacja, radość, przyjemność, strach i skupienie mieszały się walcząc ze sobą. Trochę ściemniam, bo tak naprawdę emocjonujące było również oczekiwanie na ten lot i wyjazd na weekend do Poznania.
Niestety mam tylko kilka i to niezbyt wyraźnych zdjęć z tego przeżycia, ponieważ warunki do ich robienia były trudne – mało światła i gruba szyba tunelu zniekształcająca obraz, a ja przecież byłam po jej drugiej stronie. Poza tym wszystko działo się szybko i trwało krótko. Znacznie więcej mam natomiast filmików, które publikowałam na Insta Stories, więc mam nadzieję, że przynajmniej część z Was je widziała.
Czy to było wyzwanie dla mnie? Tak, ale tylko od momentu, kiedy weszłam na teren obiektu organizatora, czyli FreeFlyCenter i zobaczyłam latającą kobietę w tunelu, która miała problemy z utrzymaniem równowagi w powietrzu. Obijała się o ściany, upadała na podłogę, a ja przestraszyłam się, bo nie wiedziałam, że może to tak wyglądać, szczególnie, że chwilę wcześniej widziałam małego chłopca, który świetnie sobie radził ze swoim lotem. Do głowy przyszła mi myśl, że może jednak nie jest to takie proste. Okazało się, że tamta pani popełniała pewne błędy techniczne, dlatego ja postanowiłam być pilną uczennicą i na szkoleniu z lotu bardzo skupioną, a potem grzecznie stosowałam się do poleceń instruktora.
Lot w tunelu aerodynamicznym – kilka faktów
Poniżej odpowiedzi na kilka najczęściej zadawnych mi pytań po locie w tunelu aerodynamicznym:
Dla kogo?
Dla każdego kto marzy o lataniu i ma ochotę na super przygodę. Solo lub w parze.
W tunelu mogą latać już nawet 3-letnie dzieci i świetnie sobie z tym radzą.
Ograniczeniem jest waga – 130 kg.
Lot w tunelu jest polecany osobom, które zamierzają skakać ze spadochronem po raz pierwszy.
Przygoda nie wyklucza osób niepełnosprawnych.
Trzeba jednak zapoznać się z regulaminem, ponieważ są choroby, które wykluczają uczestnictwo.
Z jakiej okazji?
Z każdej.
Bez okazji też, ale to super niespodzianka na urodziny, randkę, imprezę firmową, prezent dla bliskiej osoby, sesję zdjęciową lub po prostu okazja do podjęcia nowego wyzwania.
Ile kosztuje?
Cena 2 minut lotu w tunelu w Lesznie, w którym latałam wynosiła w tym dniu 59 zł. To była oczywiście super promocja, bo regularna cena to 239 zł.
Nie planowałam zachęcać swoich córek do lotu, ale gdybym wiedziała wcześniej, że cena jest tak korzystna, na pewno którąś bym namówiła. Dlatego warto śledzić cennik na bieżąco, bo np. w lutym walentynkowa promocja to 2 loty dla 2 osób w cenie 239 zł. plus 2 loty gratis.
Co daje?
Mocne wrażenia, dużo adrenaliny i emocji, sprawdzenie się w nowej sytuacji, kontrolę nad własnym ciałem, pokonanie bariery swobodnego latania, dobrą zabawę i odczucia, które zarezerwowane są jedynie dla skoczków spadochronowych.
Jak się przygotować?
Wystarczy tylko chcieć, a na miejscu odbywa się szkolenie. Na uczestników czeka specjalny kombinezon (nakładamy go na swoje wygodne, najlepiej sportowe ubranie), obuwie (oczywiście lepiej mieć swoje buty, ale muszą być wiązane), kask, gogle, zatyczki do uszu, a także krótka teoria i szkolenie z ułożenia ciała, zachowania się w tunelu oraz zapoznanie się z językiem migowym – kilkoma podstawowymi gestami będącymi poleceniami, jakie wydaje instruktor w tunelu, ponieważ jest tam bardzo głośno i rozmowa z nim nie jest możliwa.
Czy to jest bezpieczne?
W tunelu przebywają z nami profesjonaliści, którzy czuwają nad bezpieczeństwem i przebiegiem naszego lotu. Latanie w tunelu jest bezpieczne, ale trzeba się skupić, żeby nie popełnić błędu.
Jak wygląda lot?
Na lot w tunelu aerodynamicznym trzeba przeznaczyć około 1,5 godziny. Sam lot trwa kilka minut, ale trzeba dokonać formalności (podpisanie regulaminu), przebrać się w specjalny strój, przejść szkolenie, odczekać aż inni skończą swój lot, bo do pomieszczenia prowadzącego do tunelu czasami wchodzi grupa kilku osób i nie można go opuścić dopóki wszyscy nie odbędą swojego lotu.
Do samego lotu można przygotować się obserwując akrobacje skoczków, a także loty innych uczestników w przeszklonym tunelu o 4,5-metrowej średnicy. Tunel ma kształt cylindra, w którym zarówno „podłogę” jak i „sufit” stanowi kratownica, spod której wydobywa sie jednorodny strumień powietrza. Jego prędkość dochodzi nawet do 310 km/h, dzięki czemu możemy swobodnie unosić się w powietrzu. Wcześniej jednak przechodzimy do kabiny przez śluzę, a z tej do tunelu w asyście instruktora, jeśli jest to nasz pierwszy raz. W tunelu możemy latać, obracać się o 180 stopni, kręcić wokół własnej osi, gwałtownie wznosić się do góry po czym opadać i robić akrobacje, ale te ostatnie z całą pewnością nie sa możliwe podczas pierwszej wizytu w tunelu. Latanie w tunelu to uczucie zbliżone do skoku z samolotu, ale jednak znacznie bliżej ziemi i choć nie grozi nam bolesny upadek (chyba), to warto być skupionym i opanowanym, wtedy nasz lot jest czystą przyjemnością.
Tu jest krótki filmik z lotu -> KLIK
Czy warto?
Oj warto, warto. Polecam też zainteresować się opcją wykupienia kilku lotów, bo jeden to zdecydowanie za mało 🙂
To jak, spróbujecie? Podejmiecie wyzwanie, które jest w zasadzie tylko i wyłącznie świetną zabawą?
Ja już wiem dzisiaj, że jeśli będę miała jeszcze okazję polatać w tunelu, namówię do tego swoje dzieci.
Już dziś zapraszam Was na kolejny wpis, który będzie podsumowaniem rocznej edycji wyzwania #mójpierwszyraz. Wpadnijcie koniecznie, ponieważ mam Wam coś ważnego do powiedzenia i chcę Was do czegoś zachęcić.
Zdjęcia: archiwum prywatne.
Jeśli spodobał Wam się ten artykuł lub uważacie, że może kogoś zainteresować, będzie mi bardzo miło jeśli go skomentujecie lub/i udostępnicie dalej. To wyraz uznania dla mojej pracy i zaangażowania, a także sprawienie mi ogromnej radości.
Jeśli chcecie być na bieżąco z kolejnymi wpisami na blogu i tym co udostępniam na kanałach społecznościowych, zapraszam do polubienia Esencji na Facebooku, zajrzenia na Instagram (jestem też codziennie na Instagram Stories) i odwiedzenia Twittera.
Bez dwóch zdań w Lesznie mają najlepszy tunel i najlepszych instruktorów 🙂
No to wygląda na to, że trafiłam w dobre ręce 😉
Jak będę miała okazję wrócić, to na pewno skorzystam.
A niedawno byłam w tunelu w Warszawie i też było super profesjonalnie.
Kilka tygodni temu byłam w takim tunelu! Specjalnie jechałam do niego z opola (do speedfly pod wrocławiem) i nie zaluje nic a nic. bardzo fajne uczucie latania, a jak się trafi na super instruktorów jeszcze to już w ogóle jest to sama przyjemnosć! szkoda tylkoo że czas tak szybko leci
Tak, ten czas można wydłużać może nie w nieskończoność, ale na pewno apetyt rośnie w miarę… latania ?
[…] Lot w tunelu aerodynamicznym – krótkie, ale intensywne doznania #mójpierwszyraz (1… […]
Ciekawe czy to zdrowe na kręgosłup? Wygląda na to, że taka wygięta pozycja przynosi ulgę odciążonym lędźwiom, no i pewnie mięśnie brzucha pracują. Czyżby to rehabilitacja, której szukam? 😉
Aniu, wszelkie kontuzje kręgosłupa niestety wykluczają zabawę, ale oczywiście swój stan trzeba skonsultować zarówno z lekarzem, jak i przedstawicielem firmy oferującej tego typu loty.
WOW! Jaka przygoda i niesamowite przeżycia:)
Nigdy wczesniej tego nie widziałam ale wygląda ciekawie. Nie wiem jednak czy ja bym się zdecydowała, wolę rozrywki innego typu
A ja lubię wyzwania, bo zwykle okazują się świetną zabawą i testem swoich predyspozycji fizycznych i psychicznych, także polecam 😉
Nie mdliło Cię? oraz czy można zaliczyć glebę? 🙂
Nawet nie zauważyłam czy mnie mdliło. Adrenalina jest na tak wysokim poziomie, ze w100% koncentrujesz się na locie… żeby nie zaliczyć gleby. Przed lotem jest szkolenie, wiec skupiałam się na tym, żeby nie popełnić żadnego błędu. Było dobrze, choć za krótko.
Szalona jesteś i już 😀
E tam, e tam. Ja po prostu lubię robić fajne rzeczy 😉
ja bym miała ochotę 🙂
Hej, ja też byłam w tym tunelu. Jak wcześniej pisałam to trochę miałam problemy z uniesieniem się jakoś tak spięta byłam i nie mogłam się rozluźnić. Drugi lot (3 minuty miałam wykupione i 2 razy latałam po 1,5 minuty) bomba wiedziałam co i jak rozluźniłam się, nogi wyprostowałam i poleciałam do samej góry. pozdrawiam 🙂
Ja chętnie spróbowałabym tych akrobacji, dlatego czekam na kolejną okazję do polatania 🙂
Ale to ciekawe co piszesz o tych problemach z uniesieniem się. Nie sądzę, żebym do końca byłam wyluzowana, bo bardzo przeżywałam to wyzwanie, ale unosiłam się jednak swobodnie. Zostałam nawet niespodziewanie obrócona o 180 stopni 🙂
Byliśmy z kumplami, rozrywka przednia. Pojechaliśmy w pięciu i każdemu się podobało. W wakacje tą samą ekipą planujemy skok ze spadochronem
No to czekają Was nie lada emocje i przeżycia. Miałam skoczyć w zeszłym sezonie, ale pogoda pokrzyżowała misternie ułożony plan. Mocno to przeżyłam, bo psychiczne przygotowania do skoku zajęły mi sporo czasu.