kiedy dziecko opuszcza rodzinne gniazdo okladka

Co czuje matka, kiedy dziecko opuszcza rodzinne gniazdo? Jak się do tego przygotować?

Subscribe
Powiadom o
guest
43 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
trackback

[…] jak rok temu przyleciał na święta po raz pierwszy w życiu po długiej rozłące. Pamiętam jak szalałam. Pamiętam, że swój niepokój, euforię i wszystkie emocje […]

trackback

[…] I bardzo osobisty, pisany na świeżo po wyjeździe syna artykuł „Co czuje matka, kiedy jej dziecko opuszcza rodzinne gniazdo? Jak się do tego przygotowa… […]

martyna.pro
6 lat temu

Rozłąka jest trudna, ale Twój syn da sobie świetnie radę i tak coś czuję 😉 Zazdroszczę mu takiej możliwości nauki w Toronto 🙂

Aleksandra Bohojło
6 lat temu
Reply to  martyna.pro

Wierz mi, ja też ? Mam nadzieję, że pewnego dnia będę mogła tam pojechać, bo w Kanadzie nigdy jeszcze nie byłam.

martyna.pro
6 lat temu

Kochana, Ty tam pojedziesz prędzej niż myślisz ^^ A wtedy wiesz, nie zapomnij zdjęć robić 🙂

Aleksandra Bohojło
6 lat temu
Reply to  martyna.pro

No na pewno szybko nie pojadę. To kosztowne, daleko i trzeba by wiele rzeczy zorganizować. Nie wspominając już o tym, że moje córki pchałyby się ze mną, a jak tam jechać to na dłużej, a wtedy co z nimi? Ech, póki co czekam na 10 grudnia, aż syn przyjedzie na święta.

Madzia Migoń
Madzia Migoń
6 lat temu

Szacun za odwagę i dla dziecka i dla was. Mnie mama nie chciała puścić do lo oddalonego o 200 km a co dopiero tak daleko

Aleksandra Bohojło
6 lat temu
Reply to  Madzia Migoń

No cóż, moment wyprowadzenia się dziecka z domu następuje prędzej czy później, a z własnego doświadczenia i z obserwacji otoczenia wiem, że im wcześniej tym lepiej. Mając to na uwadze nie mogłam postąpić inaczej. Zresztą to długa historia i na szczęście ze szczęśliwym finałem, choć co będzie za rok i w kolejnych latach to zobaczymy. Mi też w tej chwili lekko nie jest, ale wierzę, że za kilka tygodni, może miesięcy, będę znacznie spokojniejsza.

Blogierka
6 lat temu

Ola, to i tak cudownie, że etapami się na to szykowałaś. Pomyśl, że czasem dzieje sie tak, że dziecko jedzie na wakacje i po prostu nie wraca- np. ja tak zrobiłam (ale też nikt za mną nie płakał ;).
DObrze będzie- już to mówiłam i dalej się tego trzymam 🙂

Aleksandra Bohojło
6 lat temu
Reply to  Blogierka

No z Ciebie to niezły numerant jest 🙂

Wierzę, że będzie dobrze. Przez całe lato przerabiałam to sobie w głowie, ale do dziś zmagam się z huśtawkami nastrojów. Np. dzisiaj (niedziela) mam jeden z tych słabszych dni. Idę popracować, żeby się na czymś skupić.

Blogierka
6 lat temu

No wyszło przez przypadek- jakbym miała planować to bym w ogóle nie wyjechała- jak wiesz, ja od 8 lat emiguję z kraju..;).
ps. Dobrze będzie i smutaj :*

Kasia | frontdomowy.pl

Super, że Wasz syn ma taką możliwość i że go w tym wspieracie 🙂

Aleksandra Bohojło
6 lat temu

Też tak uważam 😀
Było z tym wszystkim sporo załatwiania, a decyzje, które podejmowaliśmy wszyscy na różnych etapach było całe mnóstwo. Udało się i mam nadzieję, że dalej będzie tylko lepiej.

Gosia
Gosia
6 lat temu

Mam tak samo w tym roku. Najmłodsza córka wyjechala z Polski na studia. Niepokój glownie o to jak się utrzyma w Danii i jednocześnie bedzie studiowac i sama bedzie musiala o wszystko zadbać . A druga sprawa to w ciagu jednego miesiaca w tym roku wyprowadzily się wszystkie moje dzieci. Po 23 latach zostalam zupelnie sama ( meza nie mam). Jeszcze chyba nie zaczelam odczuwać tej burzy uczuc i emocji ktore sie we mnie w srodku kotłują 🙂

Aleksandra Bohojło
6 lat temu
Reply to  Gosia

Gosiu, to musi być trudna dla Ciebie sytuacja. Nawet jeśli jesteś silną osobą, to tak duża zmiana musi mieć na Ciebie jakiś wpływ. Życzę Ci, żeby otaczali Cię serdeczni ludzie i żebyś miała w sobie spokój matki, którego potrzebują również Twoje dzieci. Przyjmijmy to jako kolej rzeczy i uwierzmy, że ta zmiana wszystkim wyjdzie na dobre.

Swoją drogą, dopiero jak mój syn wyjechał, dostrzegam jak wiele młodych ludzi podejmuje decyzję o studiowaniu zagranicą. Dla nich to też ogromne wyzwanie, ale uważam, że świetna też lekcja życia. Myślę nawet o pewnym projektcie w tym temacie. To szalenie ciekawe.

aneta
aneta
6 lat temu

Również wyprowadziłam się z domu mając 19lat ale nie tak daleko bo tylko 120km, ale dla moich rodziców i tak było to daleko. Ja wtedy nie zdawałam sobie z tego sprawy ale pierwsze miesiące bez dzieci w domu (bo wtedy też wyprowadził się mój starszy brat), były dla moich rodziców nie łatwe.

Aleksandra Bohojło
6 lat temu
Reply to  aneta

To tak jak ja. 19 i lat i 120 km od domu. Tyle, że z rodzicami został wówczas mój młodszy brat.
Pamiętam jak moja mama mówiła, że i on wówczas trochę się zmienił. Moje wyprowadzenie się z domu miało na niego wpływ.

Z nami zostały jeszcze dwie panienki i to one sprawiają, że życie toczy się tak jak do tej pory. Tyle, że ja zmagam się jeszcze ze zmiennymi nastrojami. Myślałam, że to oswoiłam, ale jednak nie. Potrzebuję więcej czasu.

aneta
aneta
6 lat temu

No widzisz u moich rodziców oboje dzieci na raz znikło, i wiadomo czasami jest lepszy kontakt z jednym rodzicem. I my z reguły dzwonilismy do mamy z czego później się okazało że i tata potrzebował takich rozmów z nami.

Aleksandra Bohojło
6 lat temu
Reply to  aneta

Dzisiaj minął równo tydzień od wyjazdu syna. Rozmawiamy z nim codziennie oboje z mężem przez video messengera. Już kilka dni temu powiedzieliśmy mu, że nie będziemy go zadręczać swoimi telefonami, ale niech dzwoni kiedy tylko będzie miał ochotę, bo chcemy wiedzieć co u niego słychać. Na razie tyle się u niego dzieje, każdy dzień przynosi coś nowego, że dzwoni codziennie. Bo ma jeszcze czas. Dopiero dzisiaj zaczął szkołę.

Ewa Wróblewska
Ewa Wróblewska
6 lat temu

Perfekcyjnie.
Zatem życzę samych sukcesów na nowej drodze życia.
Mnie podobna sytuacja czeka za ok. 11 lat ?

mamaimuzyka
mamaimuzyka
6 lat temu

Podziwiam Was! Mój Synek ma dopiero rok, ale już myślę o tym, że chciałabym wychować go na samodzielnego człowieka. Ja co prawda tak daleko nie wyjeżdżałam, ale wiem ile mi i mojemu mężowi dały studia nie w mieście rodzinnym gdzie mogliśmy nauczyć się samodzielności. 😉

Aleksandra Bohojło
6 lat temu
Reply to  mamaimuzyka

W dzisiejszych czasach samodzielność jest niezbędna. Ja wcześnie się usamodzielniłam i tak samo wychowuję swoje dzieci. W tym temacie jak na razie z sukcesem 😉

Anna Kozakiewicz
Anna Kozakiewicz
6 lat temu

znam ten ból

balkanyrudej
6 lat temu

Ja wyprowadziłam się po maturze. Niby nie jakoś bardzo daleko, bo niecałe 200 km od rodzinnego domu. Wiem, że choć moi rodzice mnie do tego zachęcali i mnie w tym wspierali, to było im ciężko. W szczególności, że jestem jedynaczką. Ale prawda jest taka, że moja wyprowadzka genialnie wpłynęła na nasze relacje. Mam z rodzicami milion razy lepszy kontakt odkąd z nimi nie mieszkam. Czyli już jakieś 12 lat 😉

Aleksandra Bohojło
6 lat temu
Reply to  balkanyrudej

Ten argument słyszałam wiele razy, a każde słowo wsparcia w pierwszych dniach nowej dla nas wszystkich sytuacji było i nadal jest na wagę złota. Pozdrawiam serdecznie 🙂

Aleksandra Załęska
Aleksandra Załęska
6 lat temu

Ważne jest wsparcie ze strony rodziców, kiedy dziecko wie, że pomimo, iż będzie tyle kilometrów od domu, może liczyć na rodziców, będzie mu o wiele łatwiej.

Aleksandra Bohojło
6 lat temu

Mój syn wie, że ma nasze pełne wsparcie, ale widzę, że radzi sobie sam. Czasem o coś podpyta, ale generalnie z satysfakcją i wewnętrznym spokojem patrzę na jego poczynania. Już wiem, że będzie dobrze 🙂

Kulinarny Oliwek
Kulinarny Oliwek
6 lat temu

Wprawdzie dzieci nie mam,ale pamiętam jak ja opuszczałam dom rodzinny. Miałam 18 lat i było to najlepszy etap w moim życiu.Rodzice znieśli to gorzej, szczególnie tato 😉 Ale przeszkód mi nie stawiali, głęboko wierzyli, że sobie poradzę i przede wszystkim mieli do mnie zaufanie.

Aleksandra Bohojło
6 lat temu

To wszystko o czym piszesz jest bardzo ważne.
Masz fajnych rodziców.
Ja również.
I mój syn też 😀

Dola
6 lat temu

Dobrze, że jeszcze kilka lat mi zostało zanim syn dorośnie. Ogromne emocje budzi to we mnie, chociaż już stara się być samodzielny. Życzę Wszystkiego dobrego.

Aleksandra Bohojło
6 lat temu
Reply to  Dola

Dziękuję. Wspieraj syna najlepiej jak potrafisz, ale przede wszystkim podaruj mu samodzielność 🙂
Podziękuje Ci później.

Karolina Jarosz Bąbel
Karolina Jarosz Bąbel
6 lat temu

Na pewno po tylu latach razem jest okropnie ciężko, mój syn ma dopiero 2 latka, więc mamy jeszcze dużo czasu 😉

Aleksandra Bohojło
6 lat temu

Przyznaję, że dzień wyjazdu był koszmarny, następny również. Po tygodniu od jego wyjazdu (to dzisiaj) moge powiedzieć, że jest bardzo dobrze. Do przodu!

polegytravels
polegytravels
6 lat temu

Nie mam dzieci więc absolutnie nie moge odnieść się do tej historii z tej perspektywy. Ale szalenie zazdroszczę twojemu synowi, że ma taka szansę wyjazdu i edukacji w Kanadzie 🙂 Chciałabym sama mieć taką kilka lat temu kiedy szłam na studia 😉 Spędzenie kilku lat w innym kraju to najlepsze doświadczenie jakie można mieć. No i Kanada jest piękna do zobaczenia 🙂

Aleksandra Bohojło
6 lat temu
Reply to  polegytravels

Wszystko się zgadza.
Wierz mi, ja też mu tej możliwości zazdroszczę i mam nadzieję, że będę mogła tam kiedyś pojechać chociażby z wizytą czy na wakacje.

Monika (mama na całego)
Monika (mama na całego)
6 lat temu

No powiem szczerze, że podziwiam, gratuluję, zazdroszczę, dziwię się 🙂 Sama mam syna w wieku 17 lat. Jest w drugiej klasie liceum. Nie wyobrażam sobie tego, że za dwa lata „mnie” opuści. Nawet nie chcę o tym myśleć i gdyby nie to, że na codzień jestem z dziećmi sama, pewnie też wolałabym go nie odwozić na lotnisko, czy gdziekolwiek indziej. Rok temu mój średni syn leciał do USA tylko na 10 dni a przez ten czas nie mogłam sobie miejsca znaleźć. Choć pewnie będzie trudno, to myślę, że nie będziecie żałować takiej decyzji. I….bardzo mi się podoba Twój tekst i… Czytaj więcej »

Aleksandra Bohojło
6 lat temu

Absolutnie nie żałujemy tej decyzji, a przede wszystkim bardzo wspieramy wybory syna. Jest w końcu dojrzałym, odpowiedzialnym człowiekem. Bardzo nam go brakuje, okrutnie tęsknimy, ale dzięki codziennemu z nim kontaktowi coraz lepiej znosimy fakt, że znalazł sie zupełnie sam w zupełnie obcym dla niego miejscu i środowisku, w dodatku bardzo daleko od domu. Radzi sobie naprawdę dobrze, a my jesteśmy z dnia na dzień spokojniejsi. To duża i ważna zmiana w naszej rodzinie, ale przede wszystkim jego życiu.

Pozdrawiam Moniko serdecznie. Miło mi, że wpadłaś i bardzo cieszę się, że zostajesz.
Wszystkiego dobrego.

Marta
6 lat temu

Ah, moja mama moją wyprowadzkę na studia przeżywała jeszcze lata.. No cóż. Nie każdy radzi sobie z tym tematem dobrze 🙂

Aleksandra Bohojło
6 lat temu
Reply to  Marta

Przyznaję, że emocjonalnie ciężko było mi to udźwignąć. Jeszcze w niedzielę zmagałam się z ogromną huśtawką nastrojów.
Jednak po tygodniu od wyjazdu syna mogę powiedzieć, że zrobiłam ogromny postęp – jestem bardzo dzielna 😀

Anna Kruczkowska
6 lat temu

Moje dzieci wyprowadzały się kolejno, najpierw na studia, potem już na stałe. Nie odczuwałam smutku ani pustki, ale dumę na pewno. Do dziś ja odczuwam. I wreszcie mam czas na samorealizację.

Aleksandra Bohojło
6 lat temu

Ale wyprowadzały się tak wcześnie? W wieku 18 lat? I tak daleko? Pomimo, iż uważam, że 18 lat to dobry/właściwy czas na opuszczenie rodzinnego gniazda i usamodzielnienie się, wyjazd syna bardzo przeżyłam, choc twierdzę, że gdyby wyprowadził się gdzieś na terenie Polski to byłaby to zupełnie inna sytuacja. Do Kanady jechał sam i pierwszy raz w życiu, zdany tylko i wyłącznie na siebie od momentu, kiedy jego noga stanęła na lotnisku w Toronto. A co do samorealizacji, najwięcej czasu zaczęłam poświęcać sobie odkąd pojawiły się moje dzieci – najpierw pierwsze, potem drugie i w końcu trzecie 🙂 No ciekawa jestem… Czytaj więcej »

| Z naciskiem na szczęście

Oh każdy radzi sobie z tym zupełnie inaczej 🙂

Aleksandra Bohojło
6 lat temu

To znaczy?