23 lis Rzeczy ważne i ważniejsze
Jak to przed świętami.
Czuję już oddech grudnia, ale odsuwam od siebie myśl o przedświątecznej gorączce, bo już dawno się z niej wypisałam.
Siłą rzeczy dostrzegam jednak kątem oka jak zbliża się wielkimi krokami, bo na ulicach i w sklepach rozbłyskują świąteczne światełka, w sklepach zalew świątecznych ozdób i produktów, a w sieci świątecznych tematów i inspiracji. No i wokół mnie ludzie zaczynający przeżywać koszmar, który sami sobie fundują.
Nie pomogę wszystkim, ale mogę pomóc sobie i tym, którzy poczucie tego, że coś muszą zamienią na potrzebę spędzenia czasu z tymi, którzy są dla nich ważni.
Lubię świąteczną atmosferę, bardzo lubię, ale przeżywam to co dzieje się wokół niej.
Dla mnie najważniejszy jest spokój, wyważone i dające poczucie, że panuję nad wszystkim podejście, ciepło bijące od ludzi tak w moim, jak i w domu najbliższej rodziny czy nawet bliskich znajomych.
I bliskość. Choć jest na co dzień, to w okresie świątecznym, kiedy przestajemy skupiać się na wszystim dookoła, jest jej jakby więcej.
Smutno mi, kiedy jak mantrę powtarzam: Ej, wrzućcie na luz, w święta będziemy razem, prezenty można sprawiać sobie każdego dnia, a dom i świąteczne potrawy można przygotować wspólnie albo nieco wcześniej.
No ale ja jestem w naprawdę komfortowej sytuacji, bo dom mam już ogarnięty „na święta”, a raczej na przyjazd syna z Kanady.
W ostatnich dniach odezwał się we mnie bowiem instynkt wicia gniazda, praktycznie wywróciłam dom do góry nogami i jestem pewna, że jest to spowodowane tęsknotą i potrzebą spędzenia czasu z piątym elementem naszego rodzinnego puzzle, czyli jakby nie patrzeć dorosłym już dzieckiem.
Pamiętam jak rok temu przyleciał na święta po raz pierwszy w życiu po długiej rozłące. Pamiętam jak szalałam. Pamiętam, że swój niepokój, euforię i wszystkie emocje świata przelewałam na ludzi dookoła. Aż pewnego dnia znajoma napisała: „Ola, złapałam się na tym, że czekam na niego razem z Tobą, a przecież go nie znam. Ola, wszyscy czekamy na Cyprka :-D”.
Fajnie jest na kogoś czekać. Fajnie jest za kimś tęsknić. Fajnie jest kogoś kochać. I przelewać tę miłość na innych. Na świat i całe swoje życie.
Ostatnimi czasy najbardziej zajmuje mnie właśnie miłość, bliskość i przyjaźń (chociażby ostatni wpis).
Delikatna i często zapominana materia, a przecież wokół nas jest jej bezmiar. Wystarczy dostrzec, docenić, a potem pielęgnować. Tak brać, jak i dawać.
Znowu spędzam dużo czasu z ludźmi.
Fascynuje mnie to jak bardzo różnimy się wszyscy między sobą i choć często szukamy między sobą podobieństw, nie jesteśmy tacy sami. Pomimo dziedziczenia genów, nawet nasze dzieci są inne i powinniśmy o tym pamiętać każdego dnia. Kiedy się z nimi spieramy, próbujemy przeforsować swoje racje i wychować na dobrych ludzi również.
Od ludzi dostaję bardzo dużo, dlatego dużo też daję od siebie. To mnie buduje, kształtuje jako człowieka. Przeżywając z innymi ich trudności, troski i emocje, uczę się życia i tego, że liczy się w nim tylko to co nas pcha do przodu. Nie cofam się do swoich złych doświadczeń, ale korzystam z siły i wiedzy jaką dzięki nim posiadłam.
Dziś mogę powiedzieć, że choć wielu rzeczy wciąż się boję, niewiele z nich jest mnie w stanie powstrzymać przed działaniem, decyzjami, które mogą okazać się w przyszłości niekoniecznie najlepsze, ale które teraz są dla mnie ważne lub najważniejsze. I które są moim kolejnym przeżyciem i doświadczeniem, z którego będę dalej korzystać i dzielić się z innymi,
Póki co, cieszę się z tego co mnie spotyka, na co czekam z utęsknieniem i co wkrótce będe przeżywać. Nie stresują mnie pędzące dni, przeszywający chłód na dworze i nieskreślone na liście zadań punkty. Zrobię je jutro, bo dziś wstąpił we mnie spokój, wyczekiwanie i skupienie na tym co naprawdę ważne.
Wczoraj przeczytałam u znajomej wpis na Facebooku, który jest cytatem z serialu „The Affair”. Moją uwagę szczególnie przykuły zdania: „Będziesz miała wiele okazji, żeby się wściekać. I znacznie mniej, aby kochać innych. Dlatego uważaj ile takich okazji zmarnujesz.”. Ja nie chcę tego przegapić. Reszta cytatu poniżej.
„Jeśli trauma i ból wybrzmiewają echem przez pokolenia to miłość również.
Jeśli porzucenie tworzy zmarszczki na linii czasu to obecność też.”
„- Czy należy wybaczać ludziom, którzy cię zranili?
– Nie. Ale czasem żywienie urazy boli bardziej ciebie niż ich (…)
– Będziesz miała wiele okazji, żeby się wściekać. I znacznie mniej, aby kochać innych.
Dlatego uważaj ile takich okazji zmarnujesz.
Młodzi myślą, że pojawią się kolejne, ale to nieprawda.”
Na koniec polecę Wam artykuł, w którym mowa jest o tym, że ludzkie uczucia są w stanie fizycznie zmienić otaczający nas świat i że poprzez uczucia właśnie tworzymy swoją rzeczywistość. Ja głęboko w to wierzę. A Wy? Artykuł znajdziecie tutaj -> KLIK.
A mi? Cóż, pozostało tylko kupić jakieś drobne świąteczne prezenty, ubrać choinkę i czekać.
Bo są rzeczy ważne i ważniejsze, z czego miłość bliskich mi osób jest najważniejsza.
Przedwcześnie życzę Wam spokoju w tym najbardziej gorącym okresie w roku.
Buźka 🙂
Wasza Esencja
_______________________________
Trochę więcej do poczytania przed świętami:
- „O bliskości, osiędbaniu, świadomych kobietach i pewnym weekendzie w górach” (KLIK)
- „Tylko jedna rzecz mniej. Uważność na co dzień” (KLIK)
- „Wszyscy pragniemy tego samego. Przesłanie na Święta” (KLIK)
- „Jak zaoszczędzić czas przed Świętami?” (KLIK)
- „To ten moment, kiedy brakuje Ci czyjejś obecności przy świątecznym stole” (KLIK)
- „Top 10 – subiektywna lista grzechów, których nie popełnię w tym roku przed Świętami” (KLIK)
Fot. Unsplash
[…] „Rzeczy ważne i ważniejsze” (KLIK) […]
Dla mnie też od sprzątania i gotowania ważniejszy jest rodzinny i duchowy wymiar świąt. Na tym staram się skupić i tego wszystkim życzę.
Ja tez wierze, ze ludzkie emocje sa w stanie zmienic swiat, szczegolnie milosc!
Ja swoje dzieci mam blisko przy sobie mimo to czekam, aż przygotuję święta z ich pomocą i zasiądziemy do stołu. Czekam na tą atmosferę, radość dzieci, podsycanie, że zaraz przyjdzie Gwiazdor. Kocham wspomnienia najbardziej te śmieszne, które wywołują łzy szczęścia choć wraz z nimi przychodzi tęsknota za rodzicami, którzy odeszli. Ważna jest świadomość, cieszę się, że ja jestem świadoma,rzeczy ważnych i ważniejszych.
Tak, myślę, że do tej świadomości dojrzewamy w toku życia.
Ja też wypisuję się że świątecznej gorączki ale pod magią świąt podpisuje się obiema rękami;)
Pięknie <3