
28 paź Zdrowe burgery domowej roboty
Zdrowe odżywianie już dawno przestało kojarzyć się z ograniczeniami i udziwnionymi przepisami. Niewykluczone, że w związku z tym, że preferuję zdrową kuchnię i proste przepisy, dostrzegam wokół mnóstwo inspiracji, które ułatwiają mi gotowanie i eksperymentowanie w kuchni. Wybór przepisów jest ogromy, książek kucharskich z roku na rok coraz więcej, a ja lubię testować wszystko co nowe modyfikując dania według własnych potrzeb i preferencji, również moich domowników.
Burgery nie zawsze kojarzyły się ze zdrowym jedzeniem i na wypadek, gdyby trafił tu ktoś kto nadal nie dowierza, że burgery mogą być zdrowe oprócz tego, że są sycące i pyszne, przedstawiam 3 przepisy, które z pewnością Was nie rozczarują. Mile zaskoczy Was również czas ich przygotowywania, szczególnie wege burgerów. Ja robiłam je jednocześnie, bo moja rodzina była podzielona wczoraj jeśli chodzi o smaki.
Poniższe przepisy pokazują, że burgery mogą być nie tylko zdrowe, ale też urozmaicone. Robiąc je w domu, wiemy co jemy, możemy ograniczyć ilość tłuszczu, wybrać zdrowe składniki i dodatki, a także ulubione przyprawy.
Zacznę od przepisu na burgery wegetariańskie, bo jestem nimi oczarowana, a na końcu specjalność mojego męża, któremu próbuję wciąż dorównać w kuchni. No ale jak wiadomo, mężczyźni mają na tym polu wyczucie godne pozazdroszczenia. Pisałam o tym na początku swojego blogowania w artykule: „Faceci od garów” (KLIK).
Zdrowe burgery domowej roboty
Burger gryczany
Jakiś czas temu upatrzyłam sobie w mojej okolicy sklep ze zdrową żywnością, w którym robione są na miejscu dania na ciepło. Jednym z moich faworytów są kotlety i gołąbki gryczane z sosem ze świeżych pomidorów. Zainteresowałam się tematem i okazało się, że zrobienie gryczanego burgera to dziecinnie prosta sprawa. Taka co wiecie, nawet moja 7-latka zrobi sama.
Składniki:
- kasza gryczana z tymiankiem, grzybami i cebulą (120 g)
- mąka kukurydziana (3 łyżki)
- jajko (1 sztuka)
- świeża natka pietruszki (kilka gałązek)
- ogórki kiszone (2 średnie sztuki)
- rukola do dekoracji
- sól i pieprz do smaku
- olej rzepakowy (3 łyżki)
- bułki kukurydziane (opcjonalnie)
Przygotowanie:
Kaszę ugotować tradycyjnie i poczekać aż ostygnie, a następnie dodać do niej jajko, pokrojone w drobną kostkę kiszone ogórki oraz drobno posiekaną natkę. Całość doprawić odrobiną soli (można wykluczyć ze względu na obecność ogórków kiszonych) i pieprzem. Mieszając składniki dodawać stopniowo mąkę kukurydzianą. Uformować niewielkie płaskie kotlety i ułożyć na papierze do pieczenia. Wstawić na ok. 20 minut do piekarnika i piec w temperaturze 185 stopni (z termoobiegiem). W trakcie pieczenia obrócić kotlety na drugą stronę. Kotlety można, a właściwie należy przykryć folią aluminiową, żeby nie wyschły podczas zapiekania.
Do dekoracji użyłam natki pietruszki i rukoli, a burgera podałam w podpieczonej w piecyku bułce (mężowi, bo życzył. Sama zjadłam z warzywami.). Do burgera gryczanego pasuje sałatka z pomidorów lub mix sałat z sosem winegret. Burger z ciecierzycy i batata
Ten burger to jeden z przepisów, które testuję z jesienno-zimowego semiwegetariańskiego Fash Food Booka, czyli e-booka Elizy z bloga Fashionelka. Jego smak jest zachwycający, a konsystencja delikatna. Mega prosty i szybki do zrobienia. E-booka możecie kupić tutaj, a ja nie mogę doczekać się już wypróbowania kolejnych przepisów.
Składniki:
- ciecierzyca (200 g)
- batat (1/2 dużej sztuki) lub 200 g dyni
- cebula (1 sztuka)
- czosnek (1 duży ząbek)
- płatki drożdżowe (2 łyżki)
- płatki owsiane (4 łyżki)
- słodka papryka (½ łyżeczki)
- wędzona papryka (½ łyżeczki)
- ostra papryka (½ łyżeczki)
- prażona cebula (1 łyżka)
- sezam (1 łyżka)
- sól i pieprz do smaku
- olej (2 łyżki)
- rukola, pomidor, ogórek konserwowy jako dodatki
- bułki
Przygotowanie:
Batata (albo dynię) pokroić na plastry, posmarować olejem i wstawić do piekarnika na ok. 20 minut (aż będą miękkie). Cebulę i czosnek drobno pokroić i podsmażyć na patelni. Ciecierzycę zmiażdżyć np. tłuczkiem do ziemniaków, a następnie dołożyć do niej upieczone i zmiażdżone widelcem bataty, a także pozostałe składniki, czyli podsmażony czosnek i cebulę, płatki owsiane, płatki drożdżowe i przyprawy. Uformować niewielkie kotlety, obtoczyć je w sezamie i usmażyć na niewielkiej ilości oleju. Uwaga, żeby nie spalić sezamu.
Bułki podpiekłam w piekarniku, a do burgera dodałam rukolę, pomidora, prażoną cebulę i ogórek konserwowy.
Burger po męsku i z mięskiem
A to już specjalność mojego męża. Burger typowo męski, wyśmienity, bo okraszony jego kulinarnym talentem i wyczuciem smaku. Gotowania uczyłam się właściwie przy mężu, bo moja mama gotowała tak dobrze, że mocno wzbraniałam się przed wkraczaniem do kuchni, kiedy mieszkałam jeszcze z rodzicami 🙂 Teraz dzwonię do niej i zasięgam porad, ale jak widzicie radzę sobie już całkiem nieźle 😉
Mięso mielone najchętniej kupuję w masarni i proszę o zmielenie wybranego przeze mnie kawałka. Do burgera mięsnego z prawdziwego zdarzenia najlepiej posłuży karkówka, szponder lub antrykot. Z innego mięsa wyjdą raczej kotlety, a nie typowe burgery.
Składniki:
- mięso mielone wołowe (400 g)
- bulion grzybowy (1/3 szklanki)
- jajko (1 sztuka)
- cebula (1 niewielka sztuka)
- sól i pieprz do smaku, a także przyprawy majeranek, bazylia, słodka papryka
- olej do smażenia
- odrobina bułki tartej
- zielony ogórek, pomidor, czerwona cebula, prażona cebula, ogórek konserwowy, sałata, marynowane kurki jako dodatki
- bułki
Przygotowanie:
Drobno posiekaną cebulkę podsmażyć na patelni. Mięso przyprawić, dodać jajko i odrobinę bułki tartej do zawiązania masy. Podlać bulionem, dodać cebulkę i po dokładnym wymieszaniu wraz z przyprawami szybko uformować kotlety (zbyt długo mieszana rękoma masa stanie się kleista), podsmażyć chwilę na dużym ogniu i ułożyć w naczyniu żaroodpornym. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 30 minut (trzeba sprawdzać). Burgery nakryłam folią aluminiową, żeby nie wyschły i nie stwardniały.
Podawać z bułkami i ulubionymi dodatkami i dipem.
Smacznego 🙂
A gdyby Wam było jeszcze mało, polecam mini wege burgery z zielonego groszku, które znajdziecie w jednym z zeszłorocznych wpisów tutaj.
* * *
Jeśli spodobał Wam się ten wpis, możecie śmiało puścić go w świat. Niech zdrowe burgery staną się częścią życia innych 😀
A tak przy okazji, jesteście już ze mną na Facebooku i Instagramie? Zaglądacie na Insta Stories? Czasem naprawdę fajnie sobie tam z Wami rozmawiam, przede wszystkim jednak dzielę się z Wami tym co sama przeżyłam, czego doświadczyłam i co warte jest polecenia dalej. Chodźcie 🙂
Zdjęcie główne: Unsplash, pozostałe są mojego autorstwa.
Bardzo ciekawy przepis, z pewnością kiedyś wypróbuję u siebie w domu 🙂 Moja dieta ketogeniczna toleruje burgery, dlatego od pewnego czasu zamawiam je m.in. z restauracji Burger King – https://www.burgerking.pl/pl. Myślę, że w ostatnich kilku latach te burgery mają zdecydowanie lepszą jakość. Ma to związek z rosnącą konkurencją, która musi się starać, aby nie stracić klientów i serwować po prostu lepsze jakościowo składniki. Nie wiem czemu, ale burgery przygotowane samodzielnie, nie smakują mi tak bardzo, jak te z restauracji. Ma to związek również z tym, że nie jestem w stanie odzwierciedlić 1:1 sosów, które są w tych burgerach. Aczkolwiek z… Czytaj więcej »
Wyglądają naprawdę smacznie! W weekend będę testować!
Polecam szczerze. My od czasu do czasu organizujemy sobie takie uczty, szczególnie, że mój mąż jest mistrzem hamburgerów – świetnie mu wychodzą.
Długo szukałam jakiegoś fajnego przepisu, a u Ciebie znalazłam kilka. Pyszności!!! Domowe burgerki są najlepsze. Czlowiek wie, co je. 🙂
Właśnie! To co własne, zrobione z serduchem jest najlepsze. Uściski.
Wyglądają bardzo smakowicie! Uwielbiam burgery i właściwie każdy rodzaj fast-foodów, ale postanowiłam ograniczyć jedzenie na mieście i zacząć w końcu zdrowo się odżywiać. „Dania” z budki owszem, są bardzo smaczne, ale niewielu z nas ma świadomość, jakie niebezpieczeństwa czyhają na nas w ich składzie. Dlatego zgadzam się z autorką, lepiej postawić na fast food homemade, bo dokładnie wiemy, jakich składników używamy. Ostatnio kupiłam nawet książkę z przepisami Pana Michała Wrzoska „Szybko i zdrowo. Fast food w wersji fit”. Jeśli jesteś fanką zdrowego, szybkiego jedzenia, to serdecznie polecam. Można tam znaleźć pyszne, zdrowe i mało kaloryczne dania 🙂 Książka zajęła stałe… Czytaj więcej »
Bardzo dziękuję Ci za komentarz. My lubimy takie eksperymenty, szczególnie, że ich zrobienie sprawia nam przyjemność, a do tego super smakuje, bo można użyć swoje ulubione składniki.
Książką się zainteresuje. Dzięki za polecenie. Pozdrawiam serdecznie.
[…] „Zdrowe burgery domowej roboty” (KLIK) […]
Ten z ciecierzycy brzmi przepysznie! Uwielbiam takie jedzenie robione w domu. Muszę go spróbować (będę o nim marzyć do końca dnia w pracy). I jeszcze do tego w brioszce <3 Kiedyś przygotowałam przepis na wegańskiego burgera z kaszy jaglanej, który został kupiony przez jedną z warszawskich burgerowni 🙂 A takie jak Twoje zamawiałabym jak szalona 😀
Z jaglanej jeszcze nie robiłam, bo mam do mocny opór w stosunku do niej, choć wiem jak bardzo jest zdrowa. Może właśnie w formie burgerów przejdzie mi przez gardło.
A ten z ciecierzycy i batatów, to pisałam już kilka razy niżej, że jest moim faworytem. Koniecznie go spróbuj.
Pokuś się jeszcze o upieczenie bułeczek,a postawie ci ołtarzyk <3
Jak tylko nabiorę ochoty, na pewno dam Ci znać 😀
ja uwielbiam klasykę: wege burgery z buraka i kaszy albo te z brokuła 🙂
Burgery wyglądają znakomicie i zapewne jeszcze lepiej smakują. Dzięki za inspirację, muszę kiedyś wypróbować ten przepis 🙂 Narobiłaś niezłego smaka!
Nigdy nie próbowałam zrobić własnego burgera, a na mieście raczej ich nie jadam ze względu na to, że jestem wegetarianką. Pierwsza opcja prezentuje się świetnie i faktycznie wygląda na banalnie prostą. Muszę wypróbować. 🙂
Koniecznie. Polecam Ci też tego z ciecierzycy i batata – mnie zaskoczył smakiem totalnie.
ale pysznosci, na pewno zrobie
Dla mnie z batatem i ciecierzyca wygraly ! Lubie veggie burgery ale moj hubby juz mniej , wiec dla niego tradycyjny 🙂
Genialne! Początkowo chciałem coś złośliwego na temat burgerów i braku mięsa napisać, ale przyznam ze nie wiedziałem co. Zaskoczony jestem jak zwykle. Takie przepisy bardzo mnie motywują do działania ? Zwlaszcza jął w przepisie są ogórki ?
Artur, ja wiem, że mięcho i w ogóle, ale Ty wiesz jakie te z ciecierzycy i batata są dobre? Delikatne, rozpływające się w ustach, a jak komuś nie pasuje, to zrób tak jak ja – wszystkie trzy naraz 😀
Pięknie wyglądają, choc ja jestem typowym mięsożercą i jednak wolę mięsną wersję 🙂
Ale Ty wiesz jakie te wege sa dobre? 😀 Ja też nie dowierzałam, ale zaufałam i od tamtej pory to moje ulubione burgery, dlatego się nimi dzielę 🙂
U nas „zdrowe” oznacza zastąpienie warzywem bułki, a nie mięsa. Na przykład grillowanym baratem. A wszystko przez to, że za mało mięsa jemy in general
Opcji może być naprawdę wiele. Ja przedstawiłam zaledwie 3. Osobiście to ja wolę burgery nie z bułą, ale z innymi dodatkami np. ryżem, który uwielbiam. Powiedzmy, że te burgery potraktowałam tradycyjnie. A słowo „zdrowe” można odnieść nawet do tego, że robimy jedzenie ze składników, które znamy albo wręcz sami wyprodukowaliśmy.
My też zawsze robimy zdrowe burgery w domu 😀 Najbardziej smakują nam z czerwonej lub zielonej soczewicy 🙂
Świetne zdjęcia i wykonanie – jadłabym bardzo!
A dziękuję bardzo.
Zdecydowanie wypróbuję ten mięsny – robię się głodna od samego czytania przepisu. Może już za parę dni, kiedy moja kuchnia znów będzie kuchnią, a nie placem budowy.
Ja chwilowo jestem nasycona, bo wciągnęliśmy właśnie tego mięsnego. Moim faworytem natomiast jest ten z ciecierzycy.
jakoś nie mogę wyobrazić sobie burgera tylko z ciecierzycą
Nie musisz sobie tego wyobrażać. Wystarczy, że spróbujesz 🙂 Zwłaszcza, że ten hamburger nie jest tylko z ciecierzycą i jest bardzo aromatyczny. Wypróbowałam, polecam.