Nowy projekt #mójpierwszyraz. Kąpiel zimowa, czyli morsowanie (1 z 12)

38
Dodaj komentarz

avatar
20 Comment threads
18 Thread replies
1 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
17 Comment authors
Aleksandra BohojłoBasia / Pociąg do życiaMake Happy LifeSzeptemPisane.plKasia Lorenc Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
trackback

[…] osłabianie, więc podobnie jak w przypadku morsowania, które praktykuję od 4 lat, jeszcze NIGDY z tego powodu się […]

trackback

[…] Nowy projekt #mójpierwszyraz. Kąpiel zimowa, czyli morsowanie (1 z 12) […]

trackback

[…] „Nowy projekt #mójpierwszyraz. Kąpiel zimowa, czyli morsowanie (1 z 12)” […]

Bookendorfina Izabela Pycio
Gość

Jak najwięcej takich akcji, jak bardzo są nam wszystkim potrzebne. A przy okazji niesamowita przygoda. 🙂

Aleksandra Bohojło
Gość

Fantastyczne wrażenia i świetna zabawa w słusznej sprawie. Bardzo polecam 🙂

Kasia Lorenc
Gość

Super zdjęcia i gratuluję odwagi mi na pewno by jej zabrakło.

Aleksandra Bohojło
Gość

Mogłabyś się zaskoczyć 😉

Basia / Pociąg do życia
Gość

Świetna akcja, oby było takich więcej. Satysfakcja podwójna, bo oprócz tego że robisz coś do siebie, robisz też dla innych. Popieram całym sercem.
Ale oczywiście mam małe ale. 🙂 Jestem zmarźluchem totalnym. I o ile dałabym radę rozebrać się na chwilę, o tyle wejść do lodowatej wody – nigdy. 🙂 Próbowałam dla zdrowia brać zimny prysznic. To nie dla mnie. To po prostu boli. 🙂
Akcja pierwszy raz, super pomysł. Biorę udział w podobnej, z tym że zwie się 12 niecodziennych, czyli raz w miesiącu coś niecodziennego. Idea podobna. 🙂 Trzymam kciuki za Twoje pierwsze razy. Będę zaglądać. 🙂

Aleksandra Bohojło
Gość

Basia, uwierz mi jestem zmarzluchem. Zimny prysznic nie należy do przyjemności, ale morsowanie to zupełnie inna sprawa. Do niedzieli myślałam dokładnie tak samo jak Ty, po czym zostałam totalnie zaskoczona tym, że ani rozebranie się, ani wejście czy wyjście z wody nie jest nieprzyjemne i zimne. Dowodem tego jest to, że po wyjściu z wody przebiegłam się w mokrym kostiumie i ponownie weszłam do wody czego zupełnie nie planowałam. W sumie mogłabym chyba tak jeszcze kilka razy, ale było duże zamieszanie i pomyślałam, że jak na pierwszy raz to może wystarczy. Poza tym cała otoczka i atmosfera były gorące.

Basia / Pociąg do życia
Gość

Czyli wychodzi na to że muszę spróbować. 😀

SzeptemPisane.pl
Gość

Świetna inicjatywa, cudna akcja, ekstra foty! nie mogę się doczekać kolejnych pomysłów na #mojpierwszyraz

Aleksandra Bohojło
Gość

Ja też nie mogę się doczekać, bo nie do końca wiem co mi jeszcze strzeli do głowy i z czym przyjdzie mi się zmierzyć. W sumie to sporo odjechanych rzeczy próbowałam w życiu, więc muszę pogłówkować co jeszcze przede mną 😉
Fotek było chyba z 500, ale musiałam wybrać takie, na których nie będzie twarzy ludzi, których nie znam. Mogliby sobie nie życzyć zamieszczania ich wizerunku w artykule, choć wszystkie zdjęcia były ogólnodostępne.

Elżbieta Ważna | waznapisze.pl
Gość

Wspaniała akcja i jestem przeszczęśliwa, że mogłam w niej uczestniczyć (nawet bez morsowania). Mam nadzieję, że pieniążki zebrane pomogą zdiagnozować chorobę Ali.

Olu jestem mega ciekawa twoich planów na następne miesiące. Będę wyczekiwać wpisów 🙂

Aleksandra Bohojło
Gość

Sama jestem ciekawa. Nie wszystko jeszcze zaplanowane 😉 Idę na żywioł, ale kilka pomysłów mam.

Maluch w domu
Gość
Maluch w domu

Czyli powód jednak zacny. Może w takiej sytuacji też jednak bym przebolała. Gratuluję odwagi i gorącego serca 🙂

Kobieca Myślodsiewnia
Gość

Świetna inicjatywa. I podziwiam! Bo sama – no cóż – wolałabym przekazać pieniążki i… zostać w ubraniu 😉

Aleksandra Bohojło
Gość

Zawsze możesz to zrobić dla Alicji 🙂

Iza D- www.nietylkorozowo.pl
Gość
Iza D- www.nietylkorozowo.pl

Jej, wzruszyłam się, czytając o tych gorących sercach i zimnej wodzie. Piękna akcja. Gratuluję odwagi 🙂

naszebabelkowo.blogspot.com
Gość
naszebabelkowo.blogspot.com

Niesamowity pomysł i szczytny cel ! Jestem pełna podziwu, bo osobiście na sam widok tych zdjęć dostaję gęsiej skórki 😉 A z drugiej strony – mam kilku morsujących znajomych i bardzo sobie chwalą tę formę spędzania czasu, więc może kiedyś uda im się mnie namówić 🙂

Aleksandra Bohojło
Gość

Gwarantuję, że jeśli spróbujesz z własnej woli to będziesz chciała morsować 😉

annastranc
Gość

Godne podziwu, bo ja bym się nie rozebrała i nie kąpała. Mnie w ubraniu za zimno.
Ciekawe wyzwania. Będę odwiedzać częściej.

Aleksandra Bohojło
Gość

Mi w ubraniu też jest zimno, he he 🙂 Atmosfera morsowania jest tak gorąca, że W OGÓLE nie czujesz zimna. Magia, mówię Ci.

Lidia Luna Cichowlas
Gość

Woow! Podziwiam! Mój wujek ze swoją żoną też morsują i to od wielu, wielu lat. I rzeczywiście mam wrażenie, że ich to nieźle konserwuje. Jednak ja bym się nie zdecydowała.

Aleksandra Bohojło
Gość

Ja nie narzekam w najmniejszym stopniu na swoją odporność i zdrowie, ale jeśli morsowanie dodatkowo je wzmocni, a wiemy, że tak, to ja nie mam nic przeciwko.

Antypatycznie.pl
Gość

Już zazdraszczam!!!! Przepięknie to wygląda, jestem ciekawa czy w moim mieście też morsują. Zawsze chciałam tego spróbować, zawsze siebałam, bo zmarźlakiem jestem, ale chętnie bym to zrobiła.

Aleksandra Bohojło
Gość

Jeśli nawet nie ma grupy morsów w Twoim mieście, zawsze możesz taką zorganizować tworząc np. wydarzenie i grupę na Facebooku. Nim się zorientujesz, grupa wypełni się chętnymi do morsowania 🙂 Fajna sprawa. Polecam.

Monika | Paris by Moni
Gość

Fantastyczny pomysl, chociaz mam dreszcze jak ogladam zdjecia! Mam kolege, ktory morsuje i zawsze jestem pelna podziwu dla ludzi, ktorzy sie na to decyduja. Swietny pomysl z lista, aby raz w miesiacu probowac czegos innego. Ja zrobilam podobna w styczniu – zamiast postanowien, o ktorych zapominam, mam 12 „to do”. I to nie tylko nowe dania do zjedzenia, tylko marzenia, ktore czesto odkladalam z glupich powodow 🙂

Aleksandra Bohojło
Gość

Ja dopiero teraz widzę jak dużo osób morsuje. Wcześniej niespecjalnie zwracałam na to uwagę.
Bardzo jestem ciekawa Twoich 12 „To do”.

Sylwia - Redefine Yourself
Gość

Podziwiam Cię za to morsowanie! Mnie nikt nie przekonałby do wejścia do lodowatej wody. Ja generalnie bardzo źle znoszę zimno. Za to idea i zaangażowanie ludzi jest naprawdę świetna. Widać gorące serca rozgrzały atmosferę 🙂

Aleksandra Bohojło
Gość

Ja też jestem zmarzluchem, ale miałam cel i ochotę na przeżycie i nauczenie się czegoś nowego. Wyszła z tego bardzo fajna przygoda, którą z całą pewnością powtórzę.

Dawid Lasociński/Swiathegemona
Gość

Morsowanie – na to bym się zdecydował, szczególnie, że zimny prysznic nie jest dla mnie problemem, ale do dzisiaj miałem jakieś takie przekonanie, że morsowanie to tylko w Bałtyku…
Podoba mi się ta inicjatywa robienia raz w miesiącu czegoś nowego, muszę pomyśleć nad własną listą. Swoją drogą jestem bardzo ciekaw, jakie masz pomysły na następne miesiące 🙂

Aleksandra Bohojło
Gość

No nareszcie, pierwsza osoba, która od razu przyznaje, że spróbowałaby morsować. Ja potraktowałam morsowanie jako okazję do spróbowania czegoś nowego, a moja ciekawość była silniejsza niż obawa przed zimnem. Do tego słuszny cel i realna pomoc potrzebującej dziewczynce. Co do morsowania w Bałtyku, to mamy je akurat latem ze względu na temperaturę wody 😀 Jeśli wymyślisz jakieś fajne pomysły, pamiętaj o mnie, bo jak na razie moja lista wystarcza na 6 miesięcy i niekoniecznie dotyczy miesiąca po miesiącu. Jeden właśnie się wykruszył, więc pomysłów nigdy dość. Co do kolejnego to podpowiem Ci, że akurat możesz się go domyślić, ale nie… Czytaj więcej »

Make Happy Life
Gość

Podziwiam! Nigdy nie mogłam się nadziwić, że nie jest im zimno 🙂

Aleksandra Bohojło
Gość

No nie jest. Teraz już to wiem 🙂

Make Happy Life
Gość

Może kiedyś się przełamie 😉

Aleksandra Bohojło
Gość

Najlepiej na spontanie 😉

Kobietapo30
Gość

szczytny cel to może łatwiej 🙂 rozumiem, że nie jest zimno, mi chyba byłoby trudno się przemóc…

Aleksandra Bohojło
Gość

Każdy tak mówi, dopóki nie spróbuje 😉