22 mar Urodzinowa ja i prezenty dla Was
22 marca, czwartek
Chciałoby się powiedzieć dzień jak co dzień, ale nie do końca. Dzisiaj są moje urodziny i choć nie świętuję ich jakoś hucznie, ten dzień zawsze przebiega bardzo intensywnie, jest pełen emocji i niespodzianek. Jeśli byliście już na fanpage’u bloga i na Instagramie to wiecie o czym mówię, a jeśli nie to kliknijcie TU i TU.
Jestem ogromną szczęściarą, bo otaczają mnie cudowni ludzie, na których zawsze mogę liczyć, jestem zdrowa, żyję z dala od zgiełku, a swój chaos ogarniam po swojemu i choć bywam nerwowa, zestresowana czy smutna jestem naprawdę wdzięczna za to co posiadam.
Od 3 lat daję Wam się poznać poprzez tego bloga, a w tych dwóch artykułach ujawniłam kilka faktów, które niektórych wprawiły w zdumienie 😉
Przeczytaj:
Urodziny to z jednej strony czas podsumowań i refleksji, z drugiej okazja do jeszcze lepszego poznania się, więc poniżej spisałam swoje najważniesjsze spostrzeżenia z minionego roku, a mianowicie:
odkryłam w sobie…
zamiłowanie do ekstremalnych przeżyć, głównie sportowych. Adrenalina, emocje i chęć przeżycia czegoś nowego były niekiedy silniejsze od zdrowego rozsądku, ale ja przecież nie robiłam rzeczy niebezpiecznych. Ostatni rok obfitował w sporo nowych doznań i wyzwań, które ochoczo podejmowałam w ramach projektu #mójpierwszyraz, a które znacząco wpłynęły na moją życiową postawę. Po zaliczeniu tych, których najbardziej się obawiałam (realcję ze wszystkich wraz ze zdjęciami znajdziecie w podsumowującym wpisie pt.: „Śmietanka spijana z codzienności”) powtarzam wszystkim, że strach bywa budujący, a opuszczenie strefy komfortu i przekraczanie swoich kolejnych granic daje nam większą siłę, którą możemy wykorzystać w innych dziedzinach życia.
Dzięki tym wyzwaniom odkryłam też, że mam w sobie nieskończoną wydawałoby się ilość energii i chętnie się nią dzielę z otoczeniem.
zaakceptowałam to, że…
czas upływa, ciało się zmienia, a charakter nie. Pomimo swojej aktywności fizycznej, niezłej formy i ogólnej sprawności czuję, że z roku na rok jestem ciut słabsza fizycznie, ale silniejsza psychicznie. Mogę też powiedzieć, że pomimo wielu niedoskonałości zaakceptowałam siebie taką jaką jestem, choć wciąż nad sobą pracuję i będzie to raczej praca dożywotnia 😉
wypracowałam w sobie…
wewnętrzny spokój. Wierzcie mi, przy moim trybie życia, charakterze, niespokojnej i niepokornej niekiedy duszy, trudno o równowagę, ale im starsza jestem tym łatwiej jest mi dystansować się do spraw, na które na przykład nie mam wpływu.
Cieszy mnie też to, że przestałam porównywać się do innych i jestem skupiona na tym co mam do zrobienia, nawet jeśli wychodzi to inaczej niż początkowo oczekiwałam. Swojej wrodzonej determinacji i mocnemu kręgosłupowi, który otrzymałam od życia zawdzięczam też to, że w chwilach słabości, w obliczu pojawiających się problemów czy dylematów potrafię podjąć racjonalne i najlepsze dla siebie decyzje.
zrozumiałam, że…
zawsze warto walczyć o siebie i swoje szczęście. Widzę bolesny rozwód, zdradę biznesowego wspólnika, trudną chorobę, śmierć bliskiej osoby i myślę, że to wszystko jest do przeżycia, tylko trzeba dać sobie czas na przeżycie bólu czy porażki i zrobić wszystko, żeby znowu stanąć na nogi.
lubię…
obdarzać ludzi dobrą energią, motywować do działania i pozytywnego podejścia do siebie i życia.
Lubię też obserwować swoje dzieci jak dorastają, jak się zmieniają i kształtują swoje charaktery. Geny genami, ale wychowanie i lekcje od życia czynią je indywidualnymi jednostkami odpowiedzialnymi za swoje decyzje i działania.
wzrusza mnie to…
że rosną moje dzieci, że moje córki mnie naśladują, że każdego dnia mogę porozmawiać przez telefon z moją mamą, że zawsze mogę liczyć na swojego męża, że mam naturalny dar przyciągania do siebie dobrych ludzi, że wychodzi słońce i że zmienia się przyroda.
marzę o…
dalekich podróżach i zwiedzaniu miejsc, w których zatrzymał się czas. Nie raz przeszła mi też przez głowę myśl o małym, słomianym domku przy dzikiej, ale gorącej plaży. Owszem sportów zimowych by mi brakowało, ale od czego samoloty i godziwa emerytura. Ekhem, trochę mnie poniosło 😉
pragnę…
zdrowia i szczęścia dla swoich bliskich – rodziny i znajomych. Po prostu.
zastanawiam się…
nad tym ile jeszcze czasu będę prowadzić tego bloga. Pewnie niektórych to zaskoczy, ale kilka dni temu zadałam sobie to pytanie i wydaje mi się, że znam już odpowiedź, choć tak wiele może się jeszcze przecież wydarzyć…
W moim domu panuje dzisiaj ożywiona atmosfera, dużo się dzieje i jestem już emocjonalnie tym dniem nieco zmęczona, dlatego nie przedłużając przedstawiam obiecane wcześniej
URODZINOWE PREZENTY DLA WAS
Prezentmarzeń DLA NIEJ
Ten prezent może odmienić Wasze życie, ale to zależy na co się zdecydujecie 😉 Aby go wygrać i spełnić swoje marzenie wystarczy przejrzeć ofertę Prezentmarzeń -> KLIK i napisać w komentarzu pod artykułem jakie marzenie wybieracie i dlaczego. Najciekawsza i najbardziej oryginalna odpowiedź zostanie nagrodzona voucherem prezentowym na 1 z 35 atrakcji dostępnych w 31 lokalizacjach w Polsce z terminem ważności do 7 marca 2019 r.
Weekend w komfortowym domku nad Bałtykiem dla 5 osób
Wielu z Was wie, że wakacje od lat spędzam m.in. w Białogórze, która słynie z najpiękniejszej plaży w Polsce, przepięknych lasów i mikroklimatu. Jest położona z dala od najbardziej zatłoczonych turystycznych miejsc, a pobyt w niej wpływa wyjątkowo kojąco na ciało i duszę.
To właśnie tutaj 2 lata temu odkryłam całoroczne, komortowe, w pełni wyposażone domki i jeden z takich domków może być Wasz. Pobyt dla 5 osób od piątku do niedzieli w dowolnym i dostępnym terminie otrzyma osoba, która napisze poniżej w komentarzu za co kocha nasze polskie morze. Najciekawszy i napisany od serca komentarz zostanie nagrodzony voucherem na cały domek na wyłączność i będzie ważny przez 12 miesięcy począwszy od kwietnia br. Tymczasem aktualne kadry znad Bałtyku i białogórskiej plaży, a także Domki Białogóra możecie podejrzeć na ich fanpage’u na Facebooku, czyli tutaj -> KLIK.
Zestaw kosmetyków od Ministerstwa Dobrego Mydła
Jeśli lubicie naturalne kosmetyki to oferta tej niewielkiej, choć dobrze już znanej na polskim rynku firmy powinna sprawić Wam dużą radość. Do wygrania jest zestaw naturalnych kosmetyków od Ministerstwa Dobrego Mydła, którego znakiem rozpoznawczym są m.in. dobre surowce, dobre rzemiosło i ciężka praca jego właścicielek -> KLIK. Prezent poleci do osoby, która napisze w komentarzu pod wpisem co sprawiło, że przestawiła się na używanie naturalnych kosmetyków i jaki mają one wpływ na jej skórę odkąd je stosuje.
Fundatorem nagród są: Prezentmarzeń, Domki Białogóra, Ministerstwo Dobrego Mydła. Wyniki opublikuję w tym miejscu w przyszłą środę, czyli 28 marca br. o godzinie 20:00.
WYNIKI ROZDANIA PREZENTÓW:
- Prezent DLA NIEJ od Prezentmarzeń wędruje do Krainy Scarlett. Za uzasadnienie niech posłuży jej poruszająca odpowiedź 🙂
- Weekend w Domkach Białogóra spędzi autorka najbardziej nostalgicznego i romantycznego komentarza, czyli Agnieszka Radosz 🙂 Chciałabym dodać, że bardzo trudno było mi wybrać jedną osobę, bo w przypadku tego prezentu było najwięcej zgłoszeń, dlatego o konsultację poprosiłam fundatora prezentu i jest to nasza niezależna decyzja.
- Zestaw kosmetyków Ministerstwa Dobrego Mydła otrzymuje Julia Ziółkowska. Mam nadzieję, że pomoże jej w pielęgnacji problematycznej skóry 🙂
A teraz Wy możecie sprawić mi prezent i:
- polubić Esencję na Facebooku
- zaobserwować mój profil na Instagramie i zaglądać na Instagram Stories, które publikuję codziennie
- od czasu do czasu wpaść na Twittera
Jeśli jednak jesteście już w tych miejsach ze mną, po prostu wpadajcie częściej i dawajcie o sobie znać. Bardzo Was potrzebuję.
Najlepszy prezent urodzinowy, jaki mogłam sobie wymarzyć, to był po prostu dzień z moimi bliskimi. Ja także nie obchodzę urodzin jakoś hucznie. Ale może to jednak błąd? Bo w sumie warto robić czasem jakieś szalone rzeczy. A taki prezent dla niej to pewnie prezent, który mocno zapada w pamięć…
Och, przypomniałaś mi swoim komentarzem wpis prawie sprzed roku i uświadomiłaś, że wszystko czego pragnęłam się spełniło. To fajny pretekst, żeby napisać kolejny urodzinowy wpis, ale to dopiero 22 marca 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
Piękny wpis, Ola. Wzruszyłam się:) jesteś wspaniałą, charyzmatyczną osobą i o tej Twojej kobiecej sile najbardziej lubię u Ciebie czytać…
Nie strasz mnie tutaj z jskimiś niejasnymi planami dotyczącymi bloga…
Pięknego, urodzinowego weekendu?
Dziękuję Ci Aga za całe Twoje wsparcie. Bloga piszę dla takich czytelników jak Ty i wzruszam się dla takich osób jak Ty!
Jak zobaczymy się w kwietniu, będziemy miały wiele tematów do obgadania :-)~
Czasami trudno mi uwierzyć w to, że nigdy nie spotkałyśmy się osobiście, a jesteś mi przecież tak bliska.
Wszystkiego najlepszego i najpiękniejszego, Olu! Przede wszystkim: nie zmieniaj się, bo jesteś wspaniała i stanowisz inspirację dla wielu osób jako kobieta, która potrafi o siebie zawalczyć i pogodzić tak wiele ról. Zaskoczył mnie Twój blogowy kryzys, ale wierzę, że to przejściowe 😉 Za co kocham polskie morze? Za najcudowniejsze wspomnienia z dzieciństwa, wakacje spędzane co rok z moją ukochaną Babcią – do dziś pamiętam Ją siedzącą na piasku pod sosną i czytającą książkę, podczas gdy brat i ja szaleliśmy na całego 🙂 Kocham polskie morze za te sosny, wydmy, meduzy, niekończące się spacery wzdłuż plaży, gofry, które nigdzie nie smakują… Czytaj więcej »
Reniu kochana, Twoje słowa zawsze ocieplają moje serducho. Fajnie, że jesteś blisko mnie 🙂
Co do kryzysu blogowego to nie do końca tak. Mam po prostu nowe przemyślenia na ten temat. Zresztą już wiesz, bo napisałam Ci na priv 😉
A co do morza, mam podobne wspomnienia i dbam o to, żeby i moje dzieci miały. Na wakacje do Białogóry rok w rok zabieram swoją mamę, czyli ich babcię. To już nasza wieloletnia w tym momencie tradycja. I zawsze jest cudownie.
Za co kocham Bałtyk? Za wspomnienia. Od dzieciństwa Morze Bałtyckie towarzyszyło mi w najpiękniejszych i najtrudniejszych chwilach. Kocham jego surowy kolor, coś między zgaszoną szarością a stalowym błękitem, jego szum, regularny, przypominający o tym, że w przyrodzie wszystko płynie, to co dobre, ale i złe – przeminie. Wspomnień mam wiele, mieszkałam kiedyś na samej północy Polski, więc wizyty nad morzem nie były dla mnie niczym wyjątkowym – jeździłam tam co roku. Podzielę się z Wami trzema scenkami z Bałtykiem w tle: Wczesne lata dziewięćdziesiąte. Bieda aż piszczy. Mieliśmy co jeść, chodziliśmy w czystych ubraniach w sam raz na nasz rozmiar.… Czytaj więcej »
Ależ wspomnienia, no, no 🙂 Dziękuję Ci za otwartość, fajnie, że wpadłaś 🙂
Przede wszystkim składam Ci najlepsze życzenia i trzymam kciuki za spełnienie marzenia o dalekich podróżach! A sam wpis – garść życiowej mądrości, po prostu. Polskie morze, kocham je najbardziej na świecie, w szczególności miejscowość, ktorą na pewno dobrze kojarzysz jeżeli wakacje spędzasz w Białgórze – Dębki. Szanty, których słuchałam jako dziecko o zachodzie słońca na plaży z moją już ś.p. ciocią, salon gier wujka, w którym spędzałam naście lat temu długie godziny, pierwsze samodzielne wakacje i wino pite z butelki na plaży, długie spacery brzegiem morza, zbieranie bursztynów i Piaśnicę, która co roku zmienia swój bieg… Wszystkie wspomnienia, ktore za… Czytaj więcej »
O tak, Dębki to po sąsiedzku z Białogórą i zawsze wpadamy tam z wizytą podczas wakacji.
Masz mnóstwo fajnych wspomnień znad morza, ale wcale mnie to nie dziwi. Jako mieszkanka centralnej Polski mam do naszego morza wyjątkowy sentyment i nie wyobrażam sobie roku bez pobytu nad Bałtykiem.
Olu, wszystkiego najpiękniejszego, najlepszego i najbardziej ekscytującego dla Ciebie! Domek w Białogórze mi się przez Ciebie marzy, ale właśnie skończyłam maraton opisywania cudownych właściwości ajurwedyjskich herbat i jedyne o czym teraz myślę to kąpiel i sen, a na napisanie czegokolwiek kreatywnego brak mi sił, weny i słów 😉
Dziękuję Olga. Chyba już wypoczęłaś i może chcesz wrócić do tematu weekendu nad Bałtykiem w komfortowym i w pełni wyposażonym domku w pobliżu jednej z najpiękniejszych plaż w Polsce? 😉
Tak, myślę, że możemy wrócić do tego tematu. I moja odpowiedź pewnie Cię zaskoczy, bo nie napiszę, że kocham polskie morze za piękne i często przeludnione plaże, za wydmy, za kiczowate stragany, zmienną pogodę i piasek, który tak trudno wytrzepać z butów. Nie miałam okazji poznać Bałtyku w dzieciństwie, więc przez całe wiele lat wyobrażałam sobie, że jest jeszcze piękniejszy niż na zdjęciach, bardziej hipnotyzujący i uzależniający od siebie. Spędzając każde wakacje na Warmii wyobrażałam sobie, że jestem nad morzem, spaceruję po plaży, rano podziwiam wschody, a wieczorem zachody słońca. Że zbieram bursztyny, wylegują się na plaży, nawiązuję tam piękne… Czytaj więcej »
Ale miałaś niefart, ale to się zdarza. Rzeczywiście większość ludzi ma jakieś wspomnienia z dzieciństwa związane z pobytem nad morzem i zwykle są to miłe wspomnienia. Ty masz za to czego doświadczać nie będąc już dzieckiem za to świadomie wybierając miejsce i formę swojego wypoczynku. Też fajnie 😉
Dużo dobra każdego dnia i niech zrealizują się plany- duże i małe! Wszystkiego co piękne i wywołuje Twój uśmiech
Dziękuję, a o nagrody nie chcesz powalczyć? 😉
Powiem tak: wymień mi problem skórny, a powiem Ci, jak dobrze go znam. Moja skóra była problematyczna od niemowlęcia. Nigdy nie cieszyłam się efektem pupci niemowlaka, raczej tarki, względnie fakturą tynku, nawet będąc w przedszkolu. Skóra nieco atopowa, krościata, sucha. Trądzik pojawił się szybko i nie znikał przez 10 lat, w końcu odbierając mi do szczętu pewność siebie i powodując omijanie wszystkich luster, nawet tych w oczach innych. Nie będę kłamać, nie pozbyłam się tych problemów naturalnymi sposobami. W sukurs przyszły leki, bardzo silne leki. Moja twarz była tak sucha, że muśnięcie paznokciem powodowało rany, wszystko ją drażniło i bolało.… Czytaj więcej »
Julia, gratuluję wygranej i skontakuj się proszę ze mną na: esencja@esencjablog.pl lub na Facebooku w sprawie wysyłki prezentu 🙂 Mam nadzieję, że ten zestaw naturalnych kosmetyków bardzo przypadnie Ci do gustu. Ze swojej strony mogę dodać, że jest absolutnie cudowny 🙂
Faktura tynku podziałała na moją wyobraźnię, a tak serio to bardzo Ci współczuję problemów ze skórą i cieszę się, że udało Ci się wyjść na prostą. Mam nadzieję, że na dłuższą metę. Dziękuję za komentarz 🙂
Najlepsze urodzinowe życzenia! 🙂 I rewelacyjne prezenty!!! <3
Dziękuję serdecznie.
A prezentu nie chcesz? 😉
Wszystkiego najcudowniejszego z okazji urodzin!! A co do pytania o naturalne kosmetyki to muszę przyznać że to temat rzeka! Mogłabym o nich mówić i mówić i chyba i tak by mi się nie znudziło 🙂 A wszystko zaczęło się niepozornie od tego,że zaczęłam się zdrowo odżywiać. I kiedy już tak naprawdę mocno się w to wszystko wkręciłam po prostu nie mogłam nie zamienić też chemii w kosmetykach na naturalne składniki. Bo w końcu skoro chcę dobrze traktować swoje ciało to powinnam to robić i od wewnątrz i na zewnątrz prawda? 😉 W każdym bądź razie naturalne kosmetyki zawładnęły moim sercem… Czytaj więcej »
Ja również przestawiam się na naturalne kosmetyki. Od dłuższego już czasu testuję różne marki i muszę przyznać, że pierwsze odkrycia mam już za sobą (m.in. Ministerstwo Dobrego Mydła), bo nie wszystko co jest na rynku mi odpowiada. Na szczęście mamy tak duży wybór, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Poza tym wkręciłam się w robienie domowych kosmetyków i to też jest super sprawa.
Oj tak przygotowywanie kosmetyków samemu to super sprawa! Bardzo polecam sklep Ecospa i Biochemię Urody jeśli jeszcze się na nie nie natknęłaś! To moje ostatnie odkrycia i jestem zachwycona jak za niewielkie pieniądze można wyczarować super rzeczy 🙂
Także śmiało mogę powiedzieć,że zdrowe odżywianie i naturalne kosmetyki to póki co moje 2 największe ,,zajawki” i bardzo się z tego cieszę!
Buziaki
Bardzo fajnie!
Na Biochemię trafiłam, o Ecospa słyszałam, chyba raz tam zajrzałam, dzięki za polecenie. A tak w ogóle to zauważyłam, że im dalej wchodzę w las tym większe w nim bogactwo. Czy jest gdzieś granica? Czy ktoś może zatrzymać ten pociąg? 😀
Najpierw chcę Ci podziękować. Zawsze pokazujesz, że można. Nastrajasz nas dobrą energią, a przy tym jesteś taka ludzka. Jakkolwiek to nie brzmi 😀 Uwierz, można być zorientowanym na rozwój, a być totalnie odrealnionym od świata. I nieosiągalnym dla zwykłych śmiertelników 😉 I za to Ci dziękuję. Za człowieczeństwo. Zaś jeśli chodzi o Prezent Marzeń… Całkiem niedawno, gdy miałam milion problemów na życiowym koncie, zaś debet na tym bankowym, był ktoś, kto mi pomógł. Kto odpisał na każdego smsa, spotykał się ze mną o przedziwnych porach, tylko po to, bym mogła się wygadać. Wreszcie, to ktoś, kto spełnił moje marzenie, a… Czytaj więcej »
Gratuluję wygranej i skontakuj się proszę ze mną na: esencja@esencjablog.pl lub na Facebooku w sprawie przesyłki prezentu 🙂 Mam nadzieję, że dzięki Tobie Twoja przyjaciółka spełni jakieś swoje marzenie 😉
Dziękuję <3 Ale się cieszę! W zasadzie, bardziej się wzruszyłam, ale to wszystko ze szczęścia 🙂 Odezwałam się na fb. Aaa! Teraz nie zasnę z emocji, bo już mam ochotę się wygadać mojej przyjaciółce 😀 Ale chcę by to była prawdziwa niespodzianka, także będę milczeć. Dziękuję raz jeszcze <3
Jutro przesyłka leci do Ciebie, więc jeszcze trochę wytrzymaj. To będzie naprawdę miła dla niej niespodzianka, bo jest w czym wybierać 🙂
Bardzo Ci dziękuję za słowa skierowane do mnie. Ogromnie się cieszę i wzruszam, kiedy takie czytam, ale dalsza część Twojego komentarza poruszyła mnie jeszcze mocniej.
Piękny gest z Twojej strony! Oby jak najwięcej takich przyjaźni na świecie <3
Szalona- Twoje urodziny a prezenty da czytelników! <3 Ola, ja jeszcze raz życzę Ci, spełnienia marzeń, końskiego zdrowia do tych wszystkich pokręconych aktywności ( za które Cię podziwiam of kors), wparcia rodziny we wszystkim co sobie wymyślisz i żebyś się nie zmieniała, bo super z Ciebie babeczka i już! :** ps.Ja nie umiem w konkursy i długie,ładne wypowiedzi, zatem fat chance, ale napiszę, że kocham nasze może za jego niepowtarzalny klimat, za to, że czas się tam zatrzymał i rok w rok możemy liczyć na jedyny w naszym kraju: parawaning, leżing, kosmicznie wysokie ceny, januszy biznesu na plaży, brak zagwarantowanej… Czytaj więcej »
Cała ja, co? 😉 Już dawno to wymyśliłam, a lubię zaskakiwać i sprawiać innym radość. Mam nadzieję, że te prezenty sprawią co najmniej trzem osobom ogromną przyjemność.
Dzięki Aga za życzenia tu i wszędzie indziej 😉
A co do polskiego morza, lepiej bym tego nie ujęła, choć oczywiście można o nim napisać jeszcze wiele, wiele fajnych rzeczy 😀
Yup, cała Ty 😀 I nie za ma co :**
ps.i szkoda że seeblogers będzie w Łodzi :/
Ja się cieszę, bo miałam już sobie odpuścić See Bloggers, ale Łódź to moje ukochane miasto i blisko, więc fajnie będzie znowu spotkać się z ziomalami 😉
No powiem Ci, że odległość robi różnicę i może też się tam wybiorę 😉
Wbijaj. Pogadamy.
Kusisz 😀
No przecież to jest jedno wielkie spotkanie towarzyskie ?
damn,a myślałam że edukacja przede wszystkim 😉
Dla tych co jeszcze nic nie wiedzą 😉
hehe 😉
Do uzywania naturalnych kosmetyków skłoniła mnie… pierwsza ciąża… a wierzcie mi, że 11 lat temu nie było tak łatwe jak teraz… oprócz ograniczonej dostępności przeszkodę stanowiła też cena… ale wtedy odkryłam kosmetyki rosyjskie oraz zainteresowałam sie składem zawartości butelki ( tuz po poznaniu wielkiego znaczenia dla zdrowia jakim jest czytanie składu kupowanej zywności i świadomy wybór tego co jest zdrowe… potem przyszła pora na kosmetyki a za nimi- na czytanie składu ubrań)…. w drugiej ciązy poszło jak z płatka bo wtedy kosmetyki naturalne nie były mi obce a i ich dostępnosc i atrakcyjne ceny były na plus… korzyści? najwazniejszy to… Czytaj więcej »
Twoje uzasadnienie jest niepodważalne 🙂
Dziękuję, że wpadłaś, a porównanie siebie do transportowca i żaglowca jest prze 🙂
Zaległe wszystkiego najlepszego! Ja mam urodziny dokładnien tydzień po Tobie 🙂
Dzięki i wszystkiego dobrego na urodziny. A gdzie wybór prezentu dla siebie? Nie ma lepszej okazji niż urodziny 😉
Sto lat!!! ? to świwrby pomysł żeby robić takie podsumowania, bo na co dzień nie widać jak się zmieniamy.
Dzięki, a prezenty zauważyłaś? 😉
Przede wszystkim Wszystkiego Najlepszego na te urodziny i głowy pełnej marzeń na kolejne lata ? podróży, miłości i przyjaźni w Twoim życiu jak najwięcej ? Moja miłość do Polskiego morza zaczęła się w trzeciej klasie podstawówki gdy rodzice wysłali mnie na „zieloną szkołę”. Jestem z gór i widok płaskiego terenu był mi kompletbie obcy. Byliśmy w Łebie. Pamiętam jak szliśmy długą prostą ścieżką zakończoną schodami na plażę.. Pierwszy raz w życiu widziałam morze ? jestem kompletną romantyczką więc kiedy inni zbiegli już na piasek ja po prostu stałam tam na górze wpatrzona w błękit. Coś niesamowitego, nie mającego końca. Szczególnie… Czytaj więcej »
Dzięki za życzenia i komentarz. Z tym polskim morzem to już tak jest, że wywołuje w nas same przyjemne skojrzenia, a ja również lubię zawiesić wzrok na wodzie. Zwykle czytam na plaży, ale bardzo często odrywam wzrok i przenoszę go znad książki gdzieś hen przed siebie, nawet dalej niż za horyzont 😉 Fajnie będzie być tam znowu.
Mieszkam na Podkarpaciu, ale polskie morze kocham od dzieciństwa 🙂 Moja mama wychowywała się w zachodniopomorskim i we wczesnym dzieciństwie dziadkowie zabierali mnie „na stare śmieci”. Później kilka razy byłam na obozach wędrownych nad polskim morzem, a jeszcze później na szalonych studenckich wyjazdach (ciekawe czy są jeszcze studenckie bilety weekendowe w pkp?). Polskie morze kocham za piasek we włosach. Polskie morze kocham za przeskakiwanie fal. Polskie morze kocham za sztormy i zbieranie muszelek po sztormach. Polskie morze kocham za kutry rybackie w Dąbkach. Polskie morze kocham za smażoną rybę z frytkami w Kołobrzegu. Polskie morze kocham za „kopanie grajdołów” i… Czytaj więcej »
Wow, widzę, że jest co wspominać. Aż sama zaczęłam zastanawiać się nad swoją listą rzeczy. Dzięki, że wpadłaś 🙂
Miałam dużo styczności z naturalnymi kosmetykami. Zwłaszcza jeśli chodzi o włosy. Moją ulubioną marką jest Ziaja. Oliwkowy krem do twarzy: rewelacja. Pozdrawiam ciepło i życzę wszystkiego dobrego. 🙂
Dziękuję 🙂
Ja też lubię ich oliwkowe produkty.
Polskie morze kocham za to, że kazało na siebie długo czekać… Wydawałoby się, że nad nasze morze ludzie pierwszy raz trafiają za dzieciaka, wszystkie wakacyjne wspomnienia wiążą właśnie z nim, a ja na widok morza musiałam czekać aż 20 lat… Moja mama zaś 40…. ale wcale obie nie żałujemy. Jeżdżąc nad morze od dzieciństwa, może miałabym masę miłych i radosnych wspomnień, ale nie traktowałabym go tak szczególnie jak teraz bo po prostu by mi spowszedniało i nie traktowałabym go jako coś cudownego. Tymczasem polskie morze jest dla mnie i mojej mamy miejscem magicznym. Dla mnie bo to pierwsze miejsce, na… Czytaj więcej »
O nie jesteś tutaj pierwsza, która nie doświadczyła dzieciństwa nad polskim morzem, ale zdradzę Ci coś – oni nigdy nie powszednieje 🙂
A co do wspólnego wyjazdu, to mamy taką rodzinną tradcyję, że kazdego roku zabieram swoją mamę do BIałogóry. Bez tego się nie liczy! 😉
Moja miłość do Bałtyku jest jak romantyczna komedia, z niespodziewanym zwrotem akcji po środku i obowiązkowym happyendem. Pierwsze wakacyjne wspomnienia z dzieciństwa jakie mam to właśnie Bałtyk i Darłowo.Doskonale pamiętam budkę z lodami, kamienistą plażę, przesuwany most oraz…. to że spadłam z huśtawki i mało co nie wybiłam sobie zęba. W albumie moich rodziców znajdziecie zdjęcie podpisane -” Karolcia, 4l., Darłowo – chwilkę przed tym jak spadła z huśtawki”. To zdarzenie wcale nie zniechęciło mnie do wakacji nad morzem wręcz w drugą stronę! Ale na kolejne spotkanie z Bałtykiem musiałam poczekać kilkanaście lat. Drugi wyjazd nad Bałtyk wiązał się z… Czytaj więcej »
Karola, na Białogórę namówiłam już wiele znajomych. To idealne wręcz miejsce na rodzinne wakacje. Bliskość natury, lasy, piękna promenada przez las, która prowadzi do plaży, pyszne jedzenie, brak tłumów i wszędobylskich straganów, cisza. W Białogórze spędzam wakacje od 16 lat. Były roczne przerwy, kiedy sprawdzałam inne nadmorskie miejscowości, ale szybko zrozumiałam, że Białogóra to jest moje miejsce nad Bałtykiem. Tu czuję się najlepiej, tu wypoczywam, tu odrywam się od wszystkiego, tu spędzam też czas aktywnie. No i ta plaża. Najpiękniejsza w Polsce.
Fajnie, że wpadłaś <3
Bałtyk, miłość największa dziewczyny z południa. Bez względu czy słońce czy deszcz, chociaż gdy słońce to bardziej. Pasują do niego odkryte ramiona, nogi opalone, bita śmietana z gofrów w kącikach ust uśmiechniętych. Pasują kiepskie kryminały, sztormiaki, buty wypełnione piaskiem, chłodne noce, upalne poranki. I zapach smażonego oleju. Najpiękniejsze dziecięce wspomnienia, to te gdy z tatą budujesz piaskowe zamki. A metrów te zamki mają z trzydzieści! Najczulsze słowa to te szeptane ustami o smaku soli, a słowom tym przygrywa dźwięk wzburzonych fal. Najsłodszy ciężar to ten, gdy z dzieckiem w ramionach idziesz przez ciemny las sosnowy opowiedzieć mu o swojej miłości.… Czytaj więcej »
Aga, nasz niezależny wybór padł na Twoją odpowiedź 🙂 Napisz do mnie na: esencja@esencjablog.pl lub na Facebooku, a podam wszystkie szczegóły odnośnie weekendu w domkach w Białogórze. No i gratki, mam nadzieję, że spędzicie fajny czas nad morzem 🙂
Aaaaa! Taka wiadomość?Dziękuję! To najlepsza nagroda ever i jakby ta zima za oknem mniej boli! ?
Agnieszka, jestem pewna, że cudownie wykorzystasz czas spędzony w Białogórze i będę czekać na relację ?
Tyle nostalgii i romantyzmu w Twoich słowach.
Tylko dlaczego wspomniałaś o tych gofrach z bitą śmietaną? No dlaczego mi to zrobiłaś? Teraz będę do nich tęsknić jeszcze bardziej. A wiesz, że w Białogórze sa najlepsze gofty na świecie?
Nie wiem czy znak zodiaku determinuje miłość do wody. Jestem marcową rybą i morze kocham. Pierwsze swoje wakacje, które pamiętam, to w Wisełce nad Bałtykiem. To takie resztki wspomnień, ale bardzo ważne dla mnie, bo jeszcze z rodzicami i ze mną w roli trzyletniej dziewczynki. Pamietam szum fal, ten wyjątkowy zapach, który wraca za każdym razem kiedy i ja wracam nad nasze morze. Teraz z perspektywy czasu, oprócz tego że się rozczulam, to starannie dbam aby moje córki zachowały podobne wspomnienia. Każdą z nich zabrałam nad morze, kiedy miały po kilka miesięcy i każda z nich, tak samo jak ja,… Czytaj więcej »
Asiu, zawsze jeżdźę nad Bałtyk latem, a zeszłego roku dodatkowo miałam okazję go podziwać pod koniec września. Trafiłam na 4 dni cudownej pogody, były już pustki i tak cudowna cisza, że nie zapomnę jej do końca życia. Byłam z moją przyjaciółką, dużo fotografowałyśmy i choć pracowałyśmy, wypoczęłyśmy jak nigdy! Same na plaży w dzień, o wschodzie i zachodzie słońca na rowerach, same w domku, tylko ja i ona. Coś cudownego. Od tej pory polecam nasze morze jesienią, ale widziałam, że zima też była piękna, a ja nie zdążyłam zobaczyć śniegu na plaży. Moje dzieci od pierwszych tygodni życia doświadczają Bałtyku,… Czytaj więcej »
Olu jeszcze raz spełnienia we wszystkim co robisz. Sto lat!!! Z prezentem trafiłaś w samo sedno. Od dawna marzę o takim weekendzie. Za co kocham polskie morze? Za wszystko….Uwielbiam szum fal, piękny piasek, zbieranie muszli, wschody i zachody słońca. Wylegiwanie i łapanie każdego promyka słońca, spacery brzegiem morza, gofry ociekające bitą śmietaną, turystów, słońce, swobodę. Myśląc o naszym morzu, zawsze wracam wspomnieniami do moich ulubionych miejsc i nie wyobrażam sobie choć tygodnia bez tego szumu, zapachu i świeżości jaką daje. Jednym z takich miejsc jest niewątpliwie Białogóra. Dlaczego? Bo jest nie tylko piękna, ale i spokojna, pozwala złapać oddech od… Czytaj więcej »
Ty to Kasia wiesz jak zareklamować Białogórę, ale ja się pod Twoimi słowami podpisuję. Ciepło wspominam nasze wspólne tam wakacje. Koniecznie do powtórzenia.
Ola 🙂 niesłabnących pokładów kreatywności, odwagi, uporu i szczęścia 🙂 (baranica pozdrawia)
Ha, dziękuję Rene. To są życzenia idealne 🙂 Tobie też wszystkiego co najlepsze i wyjątkowych ludzi wokół 🙂
Mocno spóznione, ale sto lat. Ja mam 25 lat i powiem Ci że wydaje mi się że jestem uzależniona od adrenaliny, latałam w Lesznie w aertunelu, skakałam ze spadochronem, latałam paralotnią. I to na pewno nie koniec moich przygód; Ja czuję że żyję w takich sytuacjach
Coś w tym jest, bo ja czuję, że żyję w każdej chwili, kiedy podejmuję się nie tylko ekstremalnych wyzwań, ale też takich, które mnie pozytywnie nakręcają, a że jest to większość rzeczy, które w życiu robię chodzę ciągle nakręcona i naładowana dobrą energią 😀
Dziękuję za życzenia 🙂