sposob na wyciszenie

Im jestem starsza tym mniej potrzebuję

Subscribe
Powiadom o
guest
18 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
trackback

[…] motywacji” „Podejmij wyzwanie i spraw sobie przyjemność #joychallenge” „Im jestem starsza tym mniej potrzebuję” „5 rzeczy, które mogę, a nawet muszę robić wolniej” „O lecie […]

trackback

[…] „Im jestem starsza, tym mniej potrzebuję” (KLIK) […]

Dawid Lasociński/Swiathegemona

Dochodzę do podobnych wniosków. Najczęściej potrzebuję możliwości wyjechania na moją Wieś i po porostu pobycia tam nawet sam ze sobą 🙂

Aleksandra Bohojło
6 lat temu

Tak bardzo tak. I to jest takie piękne. Ja też mam tę swoją wieś – w domu i pod Łodzią, wiesz gdzie 😉

Judomama
6 lat temu

Ja odpoczywam podczas…biegania. Mam wtedy „wolne” od dzieci, męża, kuchni, obowiązków. Lubię ten czas, aczkolwiek nie trwa długo.

Beata Redzimska
6 lat temu

Olu mam podobnie, nie jestem spokojna z natury, jestem raczej niespokojnym nerwusem, ale kontakt z natura mnie wycisza, wewnetrznie uspokaja i nabieram dystansu do z pozoru tylko palacych spraw tego swiata, w rzeczywistosci przyziemnych, banalnych i czesto niepotrzebnie stresujacych.

Aleksandra Bohojło
6 lat temu

Przyznaję, że do takich wniosków doszłam stosunkowo niedawno, bo wcześniej wydawało mi się, że do wyciszenia potrzebuję zupełnie czegoś innego. To jest akurat zaleta upływającego czasu ?

Beata Redzimska
6 lat temu

Tez stwierdzam to po sobie, im jestem starsza tym mniej potrzebuje – moze wynika to z tego, ze nabieramy dystansu do rzeczy, bo coraz bardziej zdajemy sobie sprawe, ze wszystko wraz z nami – przemija….

Aleksandra Bohojło
6 lat temu

Tak właśnie jest Beata. Sama siebie nie poznaję, ale zdystansowałam się do tak wielu rzeczy i jest mi z tym tak dobrze jak nigdy wcześniej.

Aneta Kicman | ZenBlog.pl

„Kluczem do spokoju jest zaakceptowanie nowej sytuacji i faktu, że w moim życiu pojawiają się czasem nieproszone zmiany” – oj tak! I faktycznie do tego chyba trzeba dojrzeć. U mnie też małe, nawet bardzo drobne rzeczy w służbie relaksu – dobry, spokojnie zjedzony posiłek (idealnie, jeśli uda się w plenerze!), spacery, książka w kawiarni. Najlepiej choć raz na jakiś czas las… No i oczyszczanie głowy, z tych wszystkich nagromadzonych stresów, przekonań które już-już próbują utkwić na stałe, niepotrzebnych myśli o tym, co powinnam, a co należy. Myślę, że dzisiaj życie uważne i spokojne, to jest pewnego rodzaju luksus. Tylko taki,… Czytaj więcej »

Aleksandra Bohojło
6 lat temu

To prawda. Luksusu nie możemy oczekiwać od losu czy innych, lecz sami musimy go sobie stworzyć według własnych potrzeb i oczekiwań. Narzekać można zawsze i wszędzie, ale czy nie lepiej trudne tematy po prostu przeżyć dając sobie czas i działać kierując sie ku lepszemu?

Aneta Kicman | ZenBlog.pl

Cóż. Lepiej, tylko wymaga to ogromnej dojrzałości. Myślę, że kroczek po kroczku trzeba zmieniać ten swój wygodnicki program umysłu. 🙂 I patrzeć gdzie nas to prowadzi, bo na pewno w dobre miejsce <3

Aldona Zakrzewska
Aldona Zakrzewska
6 lat temu

Po prostu czujesz się spełniona, a to najlepsza recepta na szczęście 🙂

Aleksandra Bohojło
6 lat temu

Ładnie to określiłaś 🙂 Nigdy nie zastanawiałam się czy to spełnienie czy po prostu radość z życia, bo wiem jak jest ono kruche i jak bardzo warto cieszyć się nim tu i teraz.

Zaniczka
6 lat temu

No własnie Olu ten spokój który gdzieś tam w sobie masz… a może to nie spokój a równowaga i dojrzałość, cieszenie się chwilą – to z Ciebie emanuje i przyciąga 🙂

Aleksandra Bohojło
6 lat temu
Reply to  Zaniczka

Dziękuję Rene. To bardzo ważne dla mnie co piszesz. Buzia <3

Eligiusz Zrubek
6 lat temu

U mnie to jest tak że codziennie z rana uprawiam medytacje ale to codziennie i wizualizacje tego co nastąpi. Mam jeszcze kilka innych rutyn które mnie uspakajają. Są to afirmacje i moje nowe ja i hipnozy.
Jak tak z rana się zaprogramuje to wtedy dzień jest wspaniały. Dochodzi do tego bieganie. Daje mi one poczucie wolności ale tez wytrwałości.

Aleksandra Bohojło
6 lat temu

O rany, nigdy nie potrafiłam się aż tak wyciszyć. Wiele lat temu ćwiczyłam afirmacje, ale medytacje mi nie wychodziły. Byłam za bardzo roztrzepana i zbyt mało skupiona 😀 Joga też mi nie wychodzi. Najwyraźniej do tych tematów muszę jeszcze dojrzeć 😉
Co do biegania, to zgadzam się, że totalnie odrywa człowieka od trosk i pozwala skupić sie na własnych myślach.