16 lip Wyzwanie Minimalistki
A niech mnie. Mam 6 dni w plecy, ale co tam, podejmuję wyzwanie – Wyzwanie Minimalistki. W 21 dni do prostego życia. Robię to dla siebie i swoich bliskich.
Nie mam prostego i harmonijnego życia bez zbędnego balastu, ale nie jestem też pewna czy chciałabym takowe wieść. Z moją energią i potrzebami wskazane raczej byłoby uporządkowanie go niż uproszczenie. Nie żyję w chaosie, a jednak wiele rzeczy nie mogę ukończyć i tu z pomocą w formie zabawy przychodzi pomysł wymyślony przez Kasię z bloga simplicite.pl.
Przez 21 dni codziennie realizujesz jedno zadanie-wyzwanie z listy, którą sam opracowujesz (przykłady poniżej). Dlaczego akurat 21 dni? Podobno tyle potrzebujemy, żeby wyrobić w sobie nowy nawyk. Po tym okresie wszystko staje się prostsze, a Ty wiedziesz szczęśliwy żywot…
Żart oczywiście, ale ta zabawa ma pomóc Ci w zrealizowaniu tego czego nie udało Ci się zrobić do tej pory z tysiąca różnych powodów. Najczęściej tłumaczymy się brakiem czasu, ale też ograniczonymi możliwościami fizycznymi, finansowymi czy zdrowotnymi. Jednak w realizowaniu swoich postanowień czy planów nie chodzi przecież o to, żeby tłumaczyć się przed innymi, lecz być w porządku wobec siebie. Dlatego tworzymy listy postanowień noworocznych, plany urodzinowe czy listy zaległych spraw do ogarnięcia podczas urlopu czy wolnych od pracy dni. Robimy to dla siebie. Zbyt często jednak nasze plany przegrywają z obowiązkami zawodowymi czy innymi priorytetami typu dzieci, dom, rodzina, nagłe zdarzenia.
Zawsze lubiłam planowanie i rozpisywanie zadań na osi czasu, nigdy jednak nie miałam tak dużego dyskomfortu w związku z niezałatwionymi tematami jak teraz, dlatego postanowiłam podjąć Wyzwanie Minimalistki. Popracować nad sobą i wprowadzić zmiany w zarządzaniu własnym czasem, wdrożyć w życie projekty, które od jakiegoś czasu na mnie czekają, spotkać się z ludźmi, którzy są niezbędni do realizacji niektórych zadań – to mój cel na najbliższe 21 dni. Dzięki temu wyzwaniu chciałabym poczuć, że:
– zapanowałam nad rzeczami, które nie dają mi od dłuższego czasu spokoju,
– zrobiłam minimum, żeby poczuć maksimum,
– uporządkowałam swoją przestrzeń,
– odzyskałam spokój, wolność i swobodę,
– mogę planować kolejne zadania.
Listę swoich zadań na najbliższe 21 dni możesz stworzyć i realizować w zaciszu domowym lub podzielić się z najbliższymi publikując zdjęcia dokumentujące Twoje małe sukcesy na Facebooku czy Instagramie. Wsparcie zaufanych osób może okazać się dla niektórych kluczowe, a realizacja wyzwania przynieść dobry skutek, kiedy czujesz nad sobą bata w postaci osób zaglądających na Twój profil w medium społecznym.
W tworzeniu listy zadań może pomóc Ci poniższa tabelka. Wystarczy, że ją uzupełnisz i ustalisz datę początkową. Pamiętaj, tylko jedno zadanie dziennie.
Ja zmodyfikowałam nieco pomysł Kasi i listę zadań wypisałam na kolorowych karteczkach, które mam nadzieję będą znikały w magiczny sposób wraz z upływem czasu. Dodatkowo zamierzam odnotować ewentualne przeszkody. Wnioski mogą być zaskakujące, ale i pouczające ułatwiając tym samym planowanie kolejnych zadań.
Lista zadań może dotyczyć każdej sfery. Oto 10 przykładów:
- Przygotować się merytorycznie do konferencji xxx.
- Opracować stronę internetową i zaprojektować logotyp swojej firmy.
- Przygotować plan treningów na wakacje.
- Zorganizować wakacje dla rodziny.
- Przesadzić wszystkie kwiaty w domu.
- Zaprojektować pokój dziecka i znaleźć ekipę remontową.
- Zrobić porządek na strychu lub w piwnicy.
- Zrobić listę badań lekarskich poszczególnych członków rodziny.
- Uporządkować foldery i zdjęcia w komputerze.
- Wyjechać z przyjaciółmi na weekend.
Mogą to być też „lżejsze” zadania typu:
- Wypić kawę z sąsiadką i dowiedzieć się co u niej słychać.
- Uporządkować szuflady w przedpokoju.
- Zamówić książki na nowy rok szkolny.
- Zrobić listę ważnych zakupów.
- Odwiedzić wujka, który od dawna czeka na moją wizytę.
Wierz mi, kiedy zaczniesz tworzyć taką listę okaże się, że masz dużo fajnych rzeczy do zrobienia, a ich realizacja przyniesie Ci dużo radości i satysfakcji. Zapewne to nie pierwsza taka Twoja lista i nie ostatnia, ale kiedy tworzysz ją wraz z innymi (np. z przyjaciółką) w tym samym czasie, możesz mieć większą motywację do jej zrealizowania.
Kiedy z kolei zamkniesz swoją listę odhaczając ostatni jej punkt, poczujesz ogromną ulgę i doznasz olśnienia, że wykonanie tych zadań było jednak możliwe nawet przy Twoim zapracowanym i zabieganym trybie życia.
Powodzenia! 🙂
Wyzwanie minimalistki to coś dla mnie! Mam nadzieję, że dzięki niemu uda mi się ogarnąć… Ruszam 1 kwietnia 🙂
Na pewno warto spróbować.
Uczciwie nie jestem w stanie nazwać się minimalistka, ale na pewno od jakiegoś czasu mocno pracuję nad swoimi nawykami i jestem z siebie w tej kwestii zadowolona. Wiele zmieniłam na plus i lepiej mi się z tym żyje.
Bardzo fajne wyzwanie i z ogromną przyjemnością do niego dołączę od dziś 🙂 Macierzyński sprzyja planowaniu i realizowaniu marzeń 🙂 Pozdrawiam ciepło 🙂
że też dopiero teraz tu dotarłam! toż to podane na tacy rozwiązanie, którgo potrzebuje:)!!! THX!
Oho widzę, że mamy bardzo podobne zadania. Życzę CI powodzenia i wytrwałości w ich realizowaniu i po cichu liczę, że mi też się uda 🙂
Ciekawe wyzwanie 🙂 sama często urządzam sobie podobne, zdecydowanie warto! 🙂
zazwyczaj lubię wiedzieć co mam robić lubię planować, ale nie lubię tego zapisywać na kartkach, jakoś w tedy te plany mi się rozmywają
tyle ludzi mówi o tym, że chyba sama sobie zrobię taką listę 😉
pozdrawiam
potworkowakraina.pl
chyba spróbuję 🙂
sporo rzeczy na mnie czeka 😀 także taka motywacja się przyda…
dzięki za impuls!
http://www.poligon-domowy.blogspot.com