21 wrz Metamorfoza bloga i parę nowości na Esencji
Drżę publikując ten artykuł, bo tak jak lubię zmiany w życiu, tak zmiany dotyczące bloga, głównie jeśli chodzi o jego techniczną stronę, zawsze bardzo mnie stresują i napawają lękiem czy aby wszystko pójdzie jak trzeba. Nie jestem technologicznym freakiem, dłubanie w kodach HTML nie sprawia mi żadnej przyjemności, a to co niektórzy nazywają zabawą, czyli rozgryzanie szablonu i sprawdzanie jego różnych możliwości, jest moim nocnym koszmarem. Wszelkie sprawy techniczne wolę oddać w ręce specjalistom, a sama mam odwagę co najwyżej pokazać paluszkiem co bym chciała zmienić.
Ta zmiana czekała na swój lepszy czas bardzo długo i bardzo długo spędzała mi sen z powiek, ale czasami rzeczy, które są w naszym osobistym interesie spychamy na drugi plan, bo zawsze znajdzie się coś ważniejszego i pilniejszego niż my sami. Cóż, prokrastynacja. Nie ma się co oszukiwać.
Przed Wami po raz kolejny nowa odsłona bloga. Podobnie jak poprzednim razem, prace nad ostateczną szatą graficzną zabrały sporo czasu, napotkały trochę przeszkód, ale też wypierane były przez inne obowiązki. Nad ostatecznym kształtem nowego wyglądu bloga czuwał niezwykle cierpliwy, pomocny, zaangażowany i przemiły człowiek Rafał Gelzok z firmy Hartwork, który z uśmiechem na twarzy (czułam to przez słuchawkę) i kontrolowanym poziomem emocji, czytaj: zen, odpowiadał na każde moje upierdliwe pytanie i prośbę. Poświęcił też dużo czasu, żeby lepiej poznać mnie, a także cel i przesłanie bloga i niech to będzie najlepsza dla niego rekomendacja. Dodam tylko, że nie jestem pewna czy spał i cokolwiek jadł w ostatniej dobie, bo z moich obserwacji wynika, że poświęcił ją chyba w całości na dopinanie wszystkiego na ostatni guzik.
Z nowości dla Was to zupełnia nowa nawigacja na stronie głównej i tutaj bardzo bym Was zachęcała do spojrzenia i przetestowania wszystkich elementów, w tym nowych zakładek. Nareszcie uzupełniłam to co miałam zrobić już jakiś czas temu, a przy okazji jeszcze lepiej mnie poznacie.
Poza tym na blogu pojawił się wreszcie Newsletter. Długo nie mogłam się na niego zdecydować, ponieważ zalew maili w naszych skrzynach pocztowych powoduje, że część z nas w ogóle do nich nie zagląda. Dlaczego więc mielibyście zajrzeć do mojego? Otóż, ze swojej strony mogę obiecać, że dołożę wszelkich starań, żeby moje Newslettery, które będą lądowały w Waszych skrzynkach były przede wszystkim esencjonalne i motywujące do działania. Po zapisaniu się do Newslettera, raz w tygodniu napiszę do Was kilka osobistych słów załączając od czasu do czasu materiały, których na przykład nie będzie na blogu. Czuję, że pisząc do Was bezpośrednio na konkretny adres będę bardziej otwarta i swobodna w tym co chcę Wam przekazać.
Pamiętajcie więc – tylko dobre słowo, porcja motywacji i moc pozytywnej energii, w dodatku w poniedziałkowe poranki. Zero spamu. I promise. Zapisać możecie się już teraz, tutaj -> KLIK. Jest to o tyle istotne, że moje artykuły i posty na Facebooku i Instagramie będą coraz mniej dla Was widoczne – chodzi o obcinanie zasięgu. Newsletter będzie takim łącznikiem między nami i przypomnieniem, żebyście czasem do mnie zajrzeli.
Poza tym na jesień, tę prawdziwą, nie letnią, dla subskrybentów Newslettera przygotuję też pierwszego w swoim życiu E-booka. Znajdziecie go na stronie głównej w specjalnej zakładce, ale wcześniej dam Wam oczywiście znać.
No i jeszcze jedna rzecz. Poza tradycyjnym Archiwum bloga, pojawiła się też nowa zakładka Zacznij tutaj, w której znajdziecie wybrane przeze mnie artykuły streszczające to o czym piszę na blogu. To zakładka głównie dla nowych czytelników, ale zachęcam też tych, którzy wpadają tutaj od czasu do czasu, na małe podsumowanie albo przypomnienie najważniejszych wpisów.
Mam nadzieję, że te wszystkie zmiany pociągną za sobą kolejne, bo odczuwam dużą potrzebę metamorfozy nie tylko blogowej, ale też osobisto-zawodowej. W związku z tym będę Wam bardzo wdzięczna za informację zwrotną, co się podoba w nowej wersji bloga, a co byście ewentualnie zmienili czy usprawnili. Wierzcie mi, elementów do zmiany było naprawdę wiele, a proces zmian będzie jeszcze postępował.
Na koniec ważna rzecz. Nową odsłonę bloga koniecznie zobaczcie zarówno na komputerze, jak i komórce. Blog na jednym i drugim urządzeniu zupełnie inaczej się prezentuje i inaczej się go nawiguje.
To do usłyszenia. Liczę na Was.
Wasza Esencja <3
Fot. Pexels i Unsplash
***
Jeśli spodobał Wam się ten artykuł lub uważacie, że może kogoś zainteresować, będzie mi bardzo miło jeśli go skomentujecie lub/i udostępnicie dalej. To wyraz uznania dla mojej pracy i zaangażowania, a także sprawienie mi ogromnej radości.
Jeśli chcecie być na bieżąco z kolejnymi wpisami na blogu i tym co udostępniam na kanałach społecznościowych, zapraszam do polubienia Esencji na Facebooku, zajrzenia na Instagram (jestem też codziennie na Instagram Stories) i odwiedzenia Twittera.
Ja z kolei uwielbiam dłubać w szablonach, rozgryzać nowe triki html i wymyślać przeróżne konfiguracje elementów modułu. Ale z kolei nie zmieniam bloga zbyt często. Może raz….na rok… 🙂 Kolejna przede mną. Twój blog wygląda świetnie – dobra robota. Jest bardzo przejrzysty, wygodny w obsłudze i miły dla oczu!
No powiem Ci, że tej smykałki Ci zazdroszczę, bo może i gdybym to umiala robić to pewnie też bym lubiła, a tak staję okoniem :-p
No i oczywiście dziękuję Ci za dobre słowo.
Bardzo cieszę się z tych zmian i jestem zadowolona z efektu końcowego plus takie zmiany pociągają za sobą kolejne, także mam nadzieję, że będzie się działo 😉
Ostatnio robiłam remont generalny na blogu, muszę jeszcze trochę nad nim popracować, nie powiem! A Twój blog wygląda teraz świetnie, bardzo mnie się podoba! ?
Serdecznie dziękuję! To ważne dla mnie i dla Rafała, który pracował nad tym, żeby blog wyglądał tak jak wygląda teraz.
Nie wiem jak blog wyglądał wcześniej ale teraz jest świetnie 🙂 przejrzyście i bardzo przyjemnie dla oka 🙂 również przymierzam się do zrobienia paru zmian u mnie i dodania kilku elementów, ale to… powoli 😉
Dziękuję i trzymam kciuki, bo ten proces wymaga przemyślenia, czasu i determinacji 😉
Ja również uważam, że teraz blog stał się bardziej przejrzysty. Pozdrawiam i zapraszam na wpis o podniebnym prezencie 🙂
wtrybieoffline.blogspot.com
Ej,jest fajnie- serio! Jakznalazłaś tego Rafała? Czy tokosztujemilion monet- bo możei jak powinnam poprawiać conieco. Ebook inewsletter? Nosz, idziesz jak burza! 😀
Napiszę na priv. A z tą burzą to nie przesadzaj 😀
jest bardziej przejrzyście, zmiana na plus!
O widzisz, w moim przypadku jest zupełnie inaczej – uwielbiam grzebać w kodzie i wprowadzać choć malutkie zmiany w szablonie bloga. 🙂
Ale jeśli Ty nie czujesz się w tym pewnie, to świetnie, że potrafisz zlecać tego typu działania innym osobom – dzięki temu oszczędzasz sporo czasu i nerwów. 🙂
Gdy tylko będę na komputerze, przeklikam przez Twój szablon i dam znać, gdyby coś nie działało. 🙂
Powinno wszystko działać, ale oczywiście będę Ci wdzięczna za spojrzenie.
Teraz, kiedy już ta zmiana jest zrobiona, ja też nabrałam ochoty na nauczenie się czegoś nowego i w wolnej chwili zajrzę na zaplecze bloga. A nuż go nie skasuję? :-p 😉
Zmiana na plus
To tak fantastycznie czytać o Twoich małych (WIELKICH) sukcesach 😉
Oby tak dalej! Blog jest coraz piękniejszy 😉
Dziękuję Ci bardzo. Każde Twoje słowo jest balsamem na moją duszę 🙂 Ściskam.
Uważam, że zmiany na blogu są potrzebne – świadczą o tym, ze jako twórcy chcemy się rozwijać i iść do przodu. Wrażenia bardzo na plus;)
Rozwój osobisty to jedna z najważniejszych dla mnie rzeczy. Niestety czasami pewne rzeczy nas blokują, a czasami sami ustawiamy sobie niepotrzebnie jakieś blokady. Zmiany na blogu traktuję jako krok ku dalszym zmianom i naprawdę cieszę się, że to się zadziało 🙂 Pozdrawiam serdecznie Monika.
Gratuluję odwagi do zmiany 🙂 Sama dobrze wiem, jak takie „drobne sprawy” potrafią zajmować umysł. Myślę, że zmiana jak najbardziej na plus. Jeśli chodzi o minusy, tryb scrollowania niezbyt mi odpowiada – po zatrzymaniu myszki strona dalej się kawałek przewija, co daje poczucie lekkiego braku kontroli. Ale może o to właśnie chodzi?
Długo by pisać o historii tej zmiany, ale najważniejsze, że się dokonała 🙂
Och, to scrollowanie o którym piszesz nie powinno tak działać. Mi ekran zatrzymuje się w miejscu, w którym ja chcę się zatrzymać.
Może nagraj mi to Twoje wrażenie i prześlij proszę na priv na Facebooku – Aleksandra Bohojło albo na Messengerze albo w wiadomościach na FB albo na maila: esencja@esencjablog.pl.
Tak myślałam, że to może być tylko u mnie 🙂 Jeśli mi się uda to podeślę.
Będę Ci wdzięczna, bo ciekawa jestem o czym piszesz.
Ja też nie znoszę technicznych zmian, ale w sumie co jakiś czas są one potrzebne. Gratuluję, udało się i nic tylko pisać, pisać, pisać 🙂
Dooookładnie tak. Wreszcie mogę skupić sie na innych rzeczach 🙂
Mam ten sam zegarek 😉
[…] firma Hartwork, polecam) i czego ukończenie sprawiło mi ogromną ulgę i radość. „Metamorfoza bloga i parę nowości na Esencji” (klik) to było moje marzenie od kilku dobrych miesięcy. Blog wygląda i działa […]