
18 gru W święta pomyśl również o środowisku
Święta – czas radości, czas z rodziną, pyszne jedzenie, dużo jedzenia i dużo dobra. Wcześniej zakupy, prezenty i bieganie po mieście. To również czas strojenia domów i kupowania kolejnych ozób, dodatków i drobiazgów, dzięki którym rozbłysną na te kilkanaście dni świątecznym blaskiem.
Wiecie o czym myślę co roku o tej porze? O tym jak wiele rzeczy się zmarnuje – rzeczy, bez których moglibyśmy się obejść, jedzenia, którego nie damy rady zjeść, prezentów, których ilość moglibyśmy zminimalizować na rzecz spędzenia czasu z bliskimi. Nie wspominając o wydatkach, które moglibyśmy w ten sposób zaoszczędzić.
Czy wiecie, że co roku na święta wycinanych jest w Polsce ponad 6 mln choinek?!
Myślicie czasem o tych wszystkich ściętych i niesprzedanych uroczych drzewkach, które już dzień po Wigilii leżą zapomniane w rowie? Ten widok zawsze mnie przygnębia i powoduje, że chcę wykrzyczeć: Ludzie, ziemia bez nas sobie poradzi. My bez niej już nie.
Nie jestem hipokrytką. Kupuję prezenty, ALE ograniczam ich ilość. Mam żywą choinkę, ALE zawsze kupuję ją w doniczce i jeśli udaje jej się przetrwać, a temperatura na zewnątrz na to pozwoli, po świętach przesadzam ją do ogrodu. Nie zawsze się przyjmuje, ale mam poczucie, że przynajmniej zrobiłam jakieś minimum dla środowiska, w którym żyję.
O kolejnych pamiętam robiąc racjonalne zakupy, przygotowując taką ilość jedzenia, żeby się nie zmarnowała, a zakupione rzeczy wykorzystuję powtórnie. Nienawidzę marnować i wyrzucać. Jeśli już to przekazuję dalej, pożyczam, utylizuję.
Nie jestem eko w 100%, ALE staram się zmieniać swoje nawyki i tłumaczyć bliskim co możemy zrobić, żeby naszej planecie lepiej żyło się z nami, bo tak jak my dla niej, tak ona dla nas.
Czy w takim okresie jak święta można być bardziej eko?
Dziś segregacja śmieci to już za mało.
Każdego dnia widzimy w sieci i innych środkach masowego przekazu dramatyczne obrazy, apele i petycje. Nasza ziemia tonie w śmieciach, a smog zatruwa ludzkość. Zobaczcie pewien smutny eksperyment tutaj -> KLIK.
Nie musimy odmawiać sobie wszystkiego, ale zawsze możemy postarać się, żeby było lepiej.
Warto też pomyśleć czy możemy swoje nawyki zmienić w stopniu, który będzie miał korzystny wpływ na środowisko.
Kilka pomysłów jak być eko w święta:
- zamiast kupować choinkę możemy ją wypożyczyć (świetna akcja VOLVO, która ruszyła wczoraj; ja już mam swoją -> KLIK)
- kolejne zestawy bombek możemy zastąpić naturalnymi ozdobami – mnóstwo inspiracji znajdziecie na Pintereście
- na zakupy zabieramy torby płócienne
- zamiast kolejnego zestawu kosmetyków (często niepotrzebnych) możemy podarować w prezencie kosmetyki domowej roboty (kilka pomysłów znajdziecie TU i TU)
- jeśli nie mamy pomysłu na prezent, zapytajmy wprost co ktoś chciałaby dostać – ja jestem bardzo praktyczna pod tym względem i listę ze swoimi potrzebami i pomysłami zarówno dla siebie, jak i bliskich tworzę przez cały rok. Dzięki temu przed Gwiazdką mam gotową ściągawkę.
- jeśli chcemy sprawić komuś niespodziankę, ale nie do końca wiemy co może ucieszyć obdarowanego, zawsze możemy skusić się na jakiś praktyczny prezent typu ładnie zapakowana kawa z filiżanką, domowe konfitury z książką kucharską lub kulinarnym e-bookiem, własnoręcznie zrobiona robótka z ładnym albumem, własny wypiek z piękną tacą albo kuchennymi dodatkami
- prezenty możemy zapakować w materiały wtórnego użytku i udekorować je naturalnymi ozdobami typu ususzone plastry pomarańczy, jabłka, goździki, laski cynamonu, ziarenka kawy, orzechy, gałązki iglaków, własne pierniczki
- pudła po sprzęcie AGD i styropiany, szczególnie tych większych rozmiarów, będą niezapomnianą zabawą dla maluchów i materiałem do kreatywnych prac
- do zabawek na baterie możemy dokupić akumulator lub ładowarkę minimalizując w ten sposób utylizację baterii
- z resztek jedzenia możemy zrobić naprawdę wiele smacznych potraw (KLIK)
- z butelek po winie i napojach możemy zrobić lampki, wazony i inne świąteczne dekoracje do domu – o tym poniżej
- a przede wszystkim nie kupować tego bez czego możemy się obejść!
Jeśli nie do kosza to gdzie, czyli co można zrobić z butelki po winie?
Pojawienie się idei zero waste i świadomość tego jak ważna jest nasza postawa w celu ochrony środowiska spowodowały, że zmieniłam swój sposób myślenia i o ile muszę przyznać, że bycie zero waste nie jest takie proste, o tyle bycie less waste jest już możliwe. Uczę się tego każdego dnia, a największą motywacją do działania są spotkania i warsztaty, w których od czasu do czasu biorę udział.
Na początku grudnia zostałam zaproszona na warsztaty upcyklingowe organizowane przez markę Cono Sur – producenta ekologicznego wina. Warsztaty odbyły się w klimatycznej warszawskiej pracowni Cztery Razy Trzy, a poprowadziła je Julia z Na nowo śmieci. Uczestniczkami były dziewczyny, którym idea zero waste jest bliska i które na co dzień wdrażają ją w swoje życie. Relację z warsztatów możecie podejrzeć w zapisanym na moim instagramowym profilu albumie Zero Waste (KLIK).
Spotkanie było okazją do rozmów na temat działań proekologicznych, ale też zainspirowania się co można zrobić na przykład z butelek po winie. Podczas warsztatów powstały oryginalne świąteczne stroiki, a konkretnie lampa i świecznik w jednym. Użyłyśmy do nich takich materiałów jak: kawałki pnia drzewa, laski cynamonu, szyszki, ususzone skórki od pomarańczy i limonki, mech, kwiaty, kamienie, kora drzewa. Butelki posłużyły jako trzon dekoracji podświetlonej starymi świątecznymi lampkami lub świeczkami.
Do naszych dekoracji w stylu eko potrzebny był też papier ścierny, gwoździe, klej montażowy, młotek. Ja użyłam jedynie kleju, a efekt mojej pracy możecie zobaczyć na zdjęciach.
Przed warsztatami wydawało mi się, że o ile z opakowań papierowych i plastikowych jestem w stanie zawsze coś wymyślić, o tyle ze szklanych butelek jest to prawie niemożliwe. Dopiero przy tworzeniu okazało się, że pomysłów do ponownego wykorzystania butelek po winie może być naprawdę sporo. Począwszy od lampionu, wazonu, lampy, pojemnika na przybory szkolne, skarbonki, świecznika do domu, ogrodu czy na taras aż po karmnik dla ptaków, ramkę do zdjęć, doniczkę czy prawidła do kozaków.
Pominąwszy fakt, że bardzo lubię wszelkie prace DIY (jestem w końcu mamą trójki dzieci i niejedno w swoim życiu zrobiłam), to ogromnie cieszą mnie takie inicjatywy podejmowane przez firmy na rzecz ochrony środowiska. Cieszą tym bardziej, że mogłam być ich częścią.
Jestem ciekawa jak Wam się podoba taki pomysł na wykorzystanie szklanych butelek i czy lubicie dawać drugie życie różnym przedmiotom. Co myślicie o tym, żeby postarać się być troszkę bardziej eko w te święta? 🙂
Partnerem warsztatów i tego wpisu jest marka Cono Sur.
Zdjęcia: archwium prywatne
* * *
Jeśli spodobał się Wam ten artykuł lub myślicie, że może kogoś zainteresować, udostępnijcie go proszę. Jeśli macie jakiekolwiek pytania albo chcecie po prostu ze mną pogadać, piszcie śmiało poniżej 🙂
Tak przy okazji, jesteście już ze mną na Facebooku i Instagramie? Zaglądacie na Insta Stories? Jestem tam codziennie i zdaję relację z wybranych zdarzeń.
bardzo ważny wpis, ale patrząc na zwyczaje mojej rodziny, najbliższych znajomych, to daleko im od dbania o środowisko w te święta… Niestety.
Płócienne torby towarzyszą nam cały rok 🙂
I prawidłowo 🙂
Odkąd zobaczyłam, jak ptaki zaplątują się na wysypisku śmieci w nasze jednorazowe reklamówki, zawsze staram się mieć przy sobie torbę z materiału na zakupy. Chociaż tyle dla środowiska. 🙂
Gdyby tak każdy, to byłby piękny ukłon w stronę natury.
Rewelacyjny artykuł 🙂 Nie dość, że zwracasz uwagę na ważną rzecz to jeszcze dajesz mnóstwo ciekawych pomysłów 🙂
Dziękuję Ci bardzo. Miło 🙂
świetny pomysł z tą butelką – bardzo mi się podoba 🙂 My w tym roku z rodziną obdarowujemy się bardzo praktycznymi prezentami, które każdy i tak by kupił. Mniej, ale bardziej dopasowane. Chyba najgorzej z tym jedzeniem, zawsze jest to przesada, za dużo, za wiele potraw na tak krótki czas, dobrze, że powstają jadłodzielnie, gdzie można podzielić się dobrym posiłkiem z innymi.
Dużą uwagę przywiązuję do tego, żeby nie wyrzucać jedzenia, dlatego kupuję i robię tyle ile jesteśmy w stanie zjeść bez obżerania sie.
Praktyczne prezenty są dla mnie najepsze. Już taka jestem. Zawsze ustalam z bliskimi co kupujemy. Źle znoszę chybione „niespodzianki”.
Ja staram się być eko nie tylko w święta. Odkąd segreguję śmieci, to widzę, ile niepotrzebnego syfu niestety się produkuje. Choinki żywej co prawda nie mam, bo mieszkam we Włoszech, a tutaj sprzedaż choinek jest zakazana i jeszcze nie widziałam, by ktoś je sprzedawał. Robótka piękna, mogę sobie popatrzeć, bo sama mam dwie lewe ręce do takich rzeczy :).
To są proste rzeczy i naprawdę nie trzeba tu żadnego talentu. Trzeba tylko trochę lubić zabawę w DIY.
Zaciekawiłaś mnie tym zakazem sprzedaży choinek we Włoszech. W PL co roku wycinanych jest na święta ich 6 mln …. 🙁 Nie doczytałam jaki procent z tego się marnuje, w sensie, że nikt ich nie kupi, ale jestem przekonana, że są to zatrważające liczby.
Lampki z butelek to genialny pomysł. W tym roku kupiliśmy choinkę, pierwszy raz od lat, jednak zawsze mieliśmy czubek z choinek od szwagra. On sobie skracał drzewka, a my mieliśmy radość w domu. Jednak tym razem nie mogliśmy czekać na ścięcie czubków do niedzieli, bo wyjeżdżamy. Zawsze wykorzytuję choinkę na maxa. Korzystam z niej przez cały rok. Pisałam o tym.
Wiem, wiem, Ty kombinatorka jesteś niezła 😉 W pozytywnym tego słowa znaczeniu.