Jak przygotować się do zimowego wyjazdu z dzieckiem

Jak przygotować się do zimowego wyjazdu z dzieckiem?

60
Dodaj komentarz

avatar
23 Comment threads
37 Thread replies
11 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
24 Comment authors
Aleksandra BohojłoSzeptemPisaneSave the Magic MomentsAleksandra BohojłoBlogierka Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
SzeptemPisane
Gość

Jak patrzę na te stylizacje to aż żal że dzieci już mam 15+

Charakterna
Gość
Charakterna

Dokładnie, nasze motto: nie ma złej pogody, są tylko nieodpowiednio ubrane dzieci 🙂 W tym roku planujemy wypad w góry, więc Twoje rady są bardzo pomocne!

Aleksandra Bohojło
Gość

Właśnie jestem w górach, listę zastosowałam i niczego nam nie brakuje 😉
A nie, jest jedna rzecz, którą chętnie dopiszę, a mianowicie taka nerka do noszenia w pasie, do której można schować komórkę i kilka drobiazgów. Wprawdzie kurtki narciarskie mają to do siebie, że zawierają mnóstwo różnych kieszeni, ale ta nerka przydałaby mi się np. na okulary korekcyjne.

Marta (Pani Sowa)
Gość

Fajny wpis! Dzięki za pomysły – stylizacje dodatkowo to mega sprawa! 😀

Aleksandra Bohojło
Gość

Mam nadzieję, że się przydały albo przynajmniej zainspirowały 😉

Mom on top
Gość

U nas zimowy wyjazd z dzieckiem jest każdego poranka do przedszkola 😉 Takie uroki mieszkania w Tatrach 😉

Aleksandra Bohojło
Gość

Och, pomieszkałabym troszeczkę 🙂 Po życiu w centralnej Polsce czasem mam ochotę na zmianę, ale nie narzekam, bo bardzo lubię swoje miejsce na ziemi, tylko tak sobie od czasu do czasu pomarzę 😉

Dominika Siwińska Socjografka
Gość

Fajny wpis, zwłaszcza dla kogoś kto pierwszy raz jedzie z dzieckiem. Mój pierwszy wyjazd z dzieckiem to były żagle z 3-miesięczną córką:-) Była zachwycona! Jedynie co mnie zaskoczyło to brak pieluch dla tak małych dzieci w portach (jak widać tubylcy załatwiają sprawy ze swoimi dziećmi jakoś inaczej;-)

Aleksandra Bohojło
Gość

Żagle z 3-miesięcznym dzieckiem. Jesteś hardcorem i bardzo mi w tym momencie zaimponowałaś.
Ja to tylko z 3-tygodniowym dzieckiem pojechałam na wakacje na Mazury i na wesele 😀

Dominika Siwińska Socjografka
Gość

U nas było o tyle zabawnie, że młoda płakała tylko jak łódka stala albo chcieliśmy coś zjeść w porcie. Poza tym maly aniołek;-)

Aleksandra Bohojło
Gość

No tak! Bujanie! Wcale jej się nie dziwię, że szum wody i kołysanie jej odpowiadały. Wywołałaś u mnie troszkę wspomnień, bo jako dziecko 2 tygodnie wakacji spędzałam każdego roku na jachcie żeglując z Tatą. Bardzo miło to teraz wspominam.

Czarna Skrzynka
Gość

Rany boskie! Ty chyba masz wszytko zaplanowane…. dzień po dniu całe życie (?) 🙂

Aleksandra Bohojło
Gość

Haha, rozbawiłeś mnie tym komentarzem. Owszem planowanie jest moją całkiem mocną stroną, ale bez spontaniczności i elastyczności daleko bym nie zajechała 😉 Poza tym u mnie zawsze sporo się dzieje i planowanie bardzo mi ułatwia organizację różnych rzeczy, jeśli wiesz jak to jest z trójką dzieci 😉 Dzięki temu mogę skupić się na tych przyjemniejszych aspektach życia zamiast denerwować się, że coś wyleciało mi z głowy, że o czym nie pomyślałam, czegoś nie przewidziałam. Pozdrawiam Cię serdecznie 😀

Czarna Skrzynka
Gość

Podziwiam! U nas wyjazd na ferie czy wakacje przypomina coś w rodzaju pożaru we włoskim burdelu połączonym z pospolitym ruszeniem wojsk Kozackich 🙂 Buziaki!

Aleksandra Bohojło
Gość

To już było. Na stare lata chce mi się spokoju 😀

BezpiecznyPolak.pl
Gość

Lubię jak ktoś wyczerpuje temat w całości. Twój artykuł jest wypełniony treścią, która sprawia że nigdzie indziej nie trzeba szukać podobnych wpisów.

Aleksandra Bohojło
Gość

Bardzo Ci dziękuję za ten komentarz, bo do swoich artykułów podchodzę z pełnym zaangażowaniem i bardzo zależy mi na tym, żeby były przydatne dla czytelników, czyli postrzegane w sposób, o którym piszesz 🙂
Wiem, że nie wszyscy lubią długie artykuły, a raczej ich nie czytają, ale w krótkim nie jestem w stanie zawrzeć chociażby ogólnych wskazówek. Wychodzę też z założenia, że jeżeli ktoś szuka informacji w sieci to oczekuje, że będą w miarę wyczerpujące.

balkanyrudej
Gość

Jeśli chodzi o ubrania, na pewno warto mieć ich zapas, bo jak dziecko będzie miało mokre skarpetki lub mokre rękawiczki, to na pewno nie będzie szczęśliwe i skore do korzystania z uroków zimy.

Aleksandra Bohojło
Gość

I tak i nie 😉 Nas dzisiaj tak zaśnieżyło na stoku, że mieliśmy mokre i rękawiczki i kominiarki, a nieprzyjemnie jest włożyć po ogrzaniu się w restauracji mokrą kominiarkę na ciepłą głowę. Wyschła szybciej niż myśleliśmy 😉 Zapasowej na stoku przecież nie masz.

Żaneta Dębska
Gość

Wartościowy wpis i ciekawe stylizacje dla najmłodszych. Inspirująco!!!

Diana z Pieniadzjestkobieta
Gość

Chyba sobie gdzieś zapiszę Twoją „niezbędną listę rzeczy do zabrania” na białe szaleństwo 🙂

Damian Losik Opencaching
Gość
Damian Losik Opencaching

No właśnie, ja póki co jestem gorącym zwolennikiem samotnych wypadów w miejsca, które w 90% nie nadają do wizyty z dzieckiem. Jestem jednak w pełni świadomy, że w nieodległej przyszłości przyjdzie mi to zmienić i przerzucić się na wycieczki z małym kompanem… wtedy Twoje kompendium będzie, jak znalazł! 😉

Pozdrawiam,
D.

Aleksandra Bohojło
Gość

Wtedy też będziesz myślę przeżywał fajne chwile, bo nie ma nic przyjemniejszego jak szusowanie z maluchem po stokach narciarskich 😉

Aneta
Gość
Aneta

przydatny wpis, super sprawa ! 😀

Aleksandra Załęska
Gość
Aleksandra Załęska

Bardzo przydatna lista rzeczy do wzięcia ze sobą na zimowy wyjazd. Zimowy wyjazd w naszym wypadku chyba nie dojdzie do skutku, ale może uda się na weekend gdzieś wyskoczyć, więc chętnie skorzystać z listy.

Aleksandra Bohojło
Gość

W zeszłym roku zrobiliśmy jeden dłuższy wypad na narty i trzy krótsze – weekendowe i to był naprawdę dobry narciarski sezon, także weekendy polecam jak najbardziej.

Save the Magic Moments
Gość

Nigdy nie byłam zimą w górach. Na nartach nie umiem jeździć. Właśnie koszty mnie przerażają 🙁

Aleksandra Bohojło
Gość

Nie musisz jechać na narty, wystarczy po prostu znaleźć się w górach. Coś czuję, że bardzo by Ci się tu spodobało.
A co do kosztów…bywają czasami szokujące. Dla porównania – polska szkółka narciarska dla mojej 6-letniej córki – 6 dni-1000 zł., włoska szkółka – 5 dni – 300 zł. Ta sama ilość godzin, czyli 4h dziennie. W zeszłym roku byliśmy w Dolomitach i tyle zapłaciliśmy za szkółkę mojej młodszej córki. Warunki narciarskie – stok, trasy, infrastruktura, atrakcje dla dzieci, pogoda, nie do porównania, ale o ile kocham Dolomity, o tyle w polskich górach również dobrze się czuję i lubię tu przyjeżdżać.

Save the Magic Moments
Gość

o matko! Faktycznie! Szokujące różnice!!!!!!! I powiedziałabym, że absurdalne! Tylko co z językiem? Tłumaczyłaś wszystko dziecku??

Aleksandra Bohojło
Gość

Na koniec wszystkie dzieci wzięły udział w zawodach
https://instagram.com/p/BQ_cqHUAGFI/

Save the Magic Moments
Gość

Fantastycznie!

Aleksandra Bohojło
Gość

A to jej włoski maestro
https://instagram.com/p/BQztEk6AltX/

Aleksandra Bohojło
Gość
Aleksandra Bohojło
Gość

Ja jeździłam na nartach ? Po to m.in. oddajesz dziecko do szkółki, żeby samej pojeździć ? Tam mało które dziecko gadało po włosku. Jakoś się porozumiewali. Parę słów po angielsku, resztę pokazywał. Efekt szkółki był rewelacyjny. Emka zjeżdżała z dużych stoków z nami.

Save the Magic Moments
Gość

Ale ja sama potrzebuję takiej szkółki, bo nie umiem jeździć. Mąż też nie 🙂 My jak na naukę to całą rodziną 🙁 Niestety. To samo z łyżwami 🙁

Aleksandra Bohojło
Gość

Rozumiem, rozumiem, my jeździmy od lat i zaszczepiamy to w dzieciach. Mój Tata też wyciągał mnie na różne sporty, teraz ja robię to samo ze swoimi dziećmi, bo wiem jak bardzo wpłynęło to na moją postawę życiową.

Save the Magic Moments
Gość

I to jest wspaniale. Moi rodzice żadnych sportów nie uprawiali i raczej zaczepili mi do tego niechęć 🙁 Wody się boję, sportów grupowych nie cierpię, a najlepiej czuję się na jodze 😛

Aleksandra Bohojło
Gość

I o to chodzi, żeby znaleźć taką formę ruchu, która nam najbardziej odpowiada, bo tylko wtedy wyciągniesz z niej najwięcej korzyści i przyjemności dla siebie.

Save the Magic Moments
Gość

A to prawda 🙂

Justyna
Gość
Justyna

Bardzo fajnie napisany tekst. Moja rodzina stoi własnie przed pierwszym wyjazdem, synek ma 17 mcy i ma mega ubaw ze śniegu, który w końcu spadł 😉

Aleksandra Bohojło
Gość

W takim razie życzę Wam wspaniałego wyjazdu i niezapomnianych wrażeń. Zresztą pierwsze razy mają to do siebie, że zapamiętuje się je na całe życie. Zwłaszcza, kiedy jest to pierwszy raz dziecka i z dzieckiem 🙂

Pola - Odpoczywalnia
Gość

Super wpis! Bardzo konkretny! Ze wszystkim się zgadzam i stosuję:)
Co do ciuchów, gdybym mogła, zimą ubierałabym maluchy w wełnę merino od stóp do głów, ta ma cudowne właściwości termiczne:)
My nie jesteśmy wielkimi fanami narciarstwa, ale w zimie też nie siedzimy w domu, jeździmy w góry, w zimie też, trekkingowo.
Dotychczas dzieciaki oglądały zimowe gory z nosideł, poubierani i zamotani śpiworami, w tym roku wybieramy się (w Beskid Niski, więc nic nadmiernie forsującego) chodzić wszyscy razem (oprócz najmłodszego, czteromiesięczniaka, ten będzie sobie spał w chuście)

Aleksandra Bohojło
Gość

Brzmi fantastycznie! Uwielbiam takie aktywizujące podejście do życia 🙂
O wełnie merino czytałam dobre rzeczy.
Trzymam kciuki, żeby dopisała Wam pogoda i warunki.
Pozdrawiam serdecznie.

Marek Maciej
Gość

Konkretny wpis – bez „lania wody”. Extra.

Aleksandra Bohojło
Gość

No fakt, lanie wody to nie moja specjalność 😉

Sandra Nowicka-Nowak
Gość
Sandra Nowicka-Nowak

oj jak żałuję, ze w tym roku nie wybierzemy się na nartki!

Blogierka
Gość

Współpraca się udała- wyszedł z tego ciekawy i przydatny tekst 🙂
ps.Znaczy dla dzieciatych 😉

Aleksandra Bohojło
Gość

Dziękuję Aga <3
Dla dzieciatych, dla dzieciatych 🙂 Bazuję na swoim doświadczeniu. Nie pisałabym o tym, czego sama nie sprawdziłam i nie przeżyłam 😉

Blogierka
Gość

Wiem- jesteś wiarygodna w tym co robisz :).

Aleksandra Bohojło
Gość

Dziękuje, że to napisałaś. To dla mnie ważne ?

Blogierka
Gość

Pleasure is all mine 🙂

Patrycja - Marzenia w cele
Gość

Zrobiłaś kompleksowy poradnik!

Aleksandra Bohojło
Gość

Tylko takie lubię 😉
Sama zresztą też takich szukam. Czytając jeden wpis zamiast kilku można oszczędzić sporo czasu 🙂

TosiMama
Gość

My chcieliśmy jechać w góry, ale okazało się, że w interesujących nas pensjonatach nie ma miejsc. Dlatego jedziemy nad morze!!! 🙂

Aleksandra Bohojło
Gość

Też super. Nad morzem jest teraz cudownie.

Agnieszka Jezierska|Agumama.pl
Gość

Podoba mi się, jak kompleksowo i wyczerpująco ugryzlas temat. Choć planowanie lubię i ogarniam, jest kilka zaskakujących i nowych dla mnie punktów 🙂 np o rozcwiczeniu przed wyjazdem.

Aleksandra Bohojło
Gość

Przed nartami to obowiązkowy punkt, który może uchronić nas przed kontuzją.

Kobietapo30
Gość

Planowanie wyjazdu z dziećmi zimą ma tę wadę, że ryzyko choroby jest spore…jednak samo wzmacnianie odporności może nie wystarczać, bo po prostu stanie się, stąd fajną opcją jest ubezpieczenie od rezygnacji z wycieczki.
Podobają mi się Twoje pomysły ubraniowe, bardzo praktyczne 🙂

Aleksandra Bohojło
Gość

Pewnie tak, ale ja nigdy takiego ubezpieczenia od rezygnacji z wyjazdu nie wykupywałam. Nigdy. Po pierwsze niezmiernie rzadko chorujemy, a jeśli zdarzy się na wyjazd to i tak jedziemy, bo z powodu jednej osoby nie mogą cierpieć pozostałe cztery 😉 Poza tym wyjazdy mają to do siebie, że uzdrawiają (zmiana klimatu, atrakcje wyjazdowe). Po drugie takie ubezpieczenie to często kolejne kilkaset złotych, więc osobiście mi szkoda. Po trzecie skoro wszyscy czekają na wyjazd, bo są wakacje albo ferie to rezygnacja z niego boli 😉 Także ja stawiam na wzmacnianie odporności przez cały rok po to właśnie, żeby nie było niespodzianek… Czytaj więcej »