
09 mar Kobiecy punkt widzenia. 5 zasad, które pielęgnuję jako kobieta
Nie wiem czy jestem typową kobietą, pewnie bywam, ale to co jest dla mnie najważniejsze to to, że w tej roli czuję się doskonale, choć nie wszystkim z tego tytułu jest tak dobrze jak mi zapewne.
Dziś miał być inny wpis, ale 8 marca jakoś skłonił mnie do spisania kilku refleksji. Wczoraj przez sieć przelała się fala życzeń skierowanych do kobiet, grafik, żartów i licznych artykułów na temat roli kobiet we współczesnym świecie, podkreślanie ich obecności we wszelkich dziedzinach życia, ale też dyskryminacji. Znakomita większość to powielane i wałkowane od lat te same schematy, a jakby pokusić się o pogrzebanie w archiwach, to i znalazłoby się kilka tematów copy paste. Na próżno szukać czegoś odkrywczego choć coś się zmieniło… – w poprzednich latach nie musiałyśmy wychodzić na ulicę, żeby manifestować swoje prawa, ale ja nie o tym.
Nadal najbardziej razi mnie w kobietach zaniżone poczucie wartości, brak wiary w siebie, swoje możliwości i kompetencje, a zbyt częste porównywanie się z innymi i skupianie się na swoich niedoskonałościach. Do licha, przecież wszystkie je mają tylko nie wszystkie budują na nich swoją pewność siebie i opierają działania zmierzające do osiągnięcia upragnionych celów.
Przeczytaj: „Czy jesteś sensualna?”.
Już to gdzieś kiedyś pisałam, mam to szczęście w życiu, że spotykam dobrych i życzliwych ludzi, którzy potrafią wesprzeć kiedy mam pod górę, ale też objechać i ustawić do pionu kiedy jest taka potrzeba. Dziękuję, doceniam, jestem wdzięczna 🙂
Poza naukami wyniesionymi z domu, genami, które odziedziczyłam po najsilniejszych, ale też najbardziej wrażliwych członkach rodziny, myślę, że ogromną rolę w moim życiu odgrywają dzisiaj właśnie ludzie, których spotykam na co dzień. To są relacje, które nie tylko chcę podtrzymywać, ale też pielęgnować, ponieważ pozwalają mi być sobą i kierować się w życiu swoimi zasadami, do których należą m.in. to, że:
nie ulegam stereotypom
W tej kwestii jestem niezwykle przeczulona. Nie znoszę generalizowania, sztampowego myślenia, zakładania z góry ustalonych scenariuszy i przypinania łatek. Każda z nas jest inna, każda z nas ma prawo do decyzji, które dotyczą naszego życia i które tak naprawdę nie powinny interesować tych, których nie dotykają. To my bierzemy za nie odpowiedzialność, zbieramy tak uznanie, jak i ciernie. To jak jesteśmy postrzegane na zewnątrz, to tylko kreacja, zamierzona lub przypadkowa czy nieświadoma. Stereotypom mówię NIE i dotyczy to nie tylko kobiet, ale każdego aspektu życia.
Dobra rada: Jeśli chcesz się ze mną zaprzyjaźnić, nie zakładaj, że wiesz o mnie wszystko. Zawsze Cię czymś zaskoczę 😉
nie daję się wtłoczyć w ramki
Nie mam syndromu grzecznej dziewczynki, bywam uparta, zdeterminowana i buntownicza, ale potrafię pójść na kompromis. Jednak najważniejszy jest dla mnie dialog.
Kobieta, matka, żona, wierny sługa. Nic z tych rzeczy. Choć swoje życie dzielę z tyloma ważnymi dla mnie osobami, chodzę swoimi ścieżkami, potrafię egzekwować swoje i działam tak, żeby z jednej strony być dla innych, z drugiej pamiętać o sobie. Zdrowy egoizm to zdrowa dusza, a tylko taka jest gwarancją dobrego samopoczucia, zdrowych relacji z otoczeniem i szansą na szczęśliwe i spełnione życie.
Dobra rada: Nie podsyłaj mi seksistowskich żartów i tekstów a’la Korwin-Mikke. Nie robią na mnie żadnego wrażenia, więc prawdopodobnie nie będę w stanie utrzymać swojej koncentracji na przeczytaniu ich do końca.
dbam o siebie
I tu 5 najważniejszych kwestii:
- rozwój osobisty,
- dobra forma fizyczna,
- doskonała kondycja psychiczna,
- troska o zdrowie,
- dbanie o sylwetkę.
Dla mnie to aspekty, które znacząco wpływają na komfort i radość życia, dlatego nigdy nie szukam wymówek ani usprawiedliwienia dla działań, które są przecież dla mnie ważne i decydują o moim samopoczuciu. Zła pogoda, pora roku, zimny obiad, zły humor dziecka czy dzik grasujący w moim ogrodzie nie są w stanie zaburzyć równowagi, którą staram się zachować każdego dnia między tym co ważne i konieczne, a co przyjemne.
Niestety nie rozumiem kobiet, które rezygnują z siebie żaląc się na cały świat, zasłaniając pojawieniem się dziecka na świecie, zdrową ciążą, zwalając winę na męża czy teściową. Jeśli odpuszczają, nie poświęcają uwagi sobie, nie realizują swoich potrzeb i ambicji, nie spełniają choćby najdrobniejszych marzeń, pretensje mogą mieć tylko i wyłącznie do siebie.
Dobra rada: Jeśli chcesz mi sprawić przyjemność lub czymś mnie zaskoczyć, podeślij informację o jakiejś ciekawej konferencji, szkoleniu, koncercie, wyciągnij na rower czy rolki, do teatru, podeślij artykuł, książkę czy pomysł na nietypowe spędzenie wolnego czasu. Wiesz przecież czym się interesuję 😉
Artykuły do przeczytania:
„Skąd biorę motywację? Moje sposoby na to, żeby mi się chciało”
„Jak zaoszczędzić czas w tygodniu. Proste wskazówki”
„Design your life. Część 1.” i „Design your life. Część 2.”
„Dlaczego aktywność sportowa jest dla mnie ważna?”
jestem dla siebie ważna
„Mam moc”. „Siła jest kobietą”. Hasła, które słyszała ostatnio chyba każda kobieta. Mi wystarczy świadomość, że jestem dla siebie ważna, że realizuję swoje cele, poświęcam czas swoim pasjom, robię to co lubię, jestem wierna swoim zasadom, potrafię oddzielić konstruktywną krytykę od ukrytego hejtu, dobre od złych zamiarów i nie ulegam naciskom z zewnątrz, które nie są dla mnie korzystne. Nie staram się też zaspakajać potrzeb wszystkich dookoła, bo nie jest to możliwe i zbyt mocno cenię sobie swój wewnętrzny spokój, nad którym pracuję każdego dnia.
Owszem wciąż walczę ze swoim perfekcjonizmem i multizadaniowością (mam na tym koncie już pewne drobne sukcesy), bo wiem, że bywają męczące nie tylko dla mnie, ale i dla mojego otoczenia, choć z drugiej strony, mam wrażenie, że właśnie te cechy wielokrotnie pomogły mi w życiu opuścić strefę komfortu, pokonywać przeszkody, akceptować zmiany, podejmować nowe wyzwania.
Fot: www.instagram.com/esencjablog.pl/
Moje życie nie jest idealne, ale bardzo je lubię i jestem za nie wdzięczna. Jak każdy mam swoje radości, troski i smutki, ale rozwiązań szukam samodzielnie lub korzystam ze wsparcia bliskich i życzliwych mi osób nie obarczając ich jednak swoimi problemami. Nie żyję życiem innych (z wyjątkiem najbliższej rodziny) i nie chcę, żeby ktoś żył moim.
Dobra rada: Jeśli powiesz, że nie masz na nic czasu, to ja Ci odpowiem, że ja też go nie mam w nadmiarze, ale wykorzystuję to co wygospodaruję w sposób jak najbardziej dla siebie korzystny. Jeśli zapytasz jak zawalczyć o siebie, podpowiem, rób to małymi kroczkami, nie odpuszczaj i dąż do swoich celów.
Artykuły, które mogą Cię zainteresować:
„Co zrobiłaś dzisiaj dla siebie?”
„Naucz się korzystać ze swoich mocnych stron”
„Pułapki perfekcjonizmu”
„Mutizadaniowość. Czy jesteś w stanie oszukać swój mózg?”
nie świętuję 8 marca
Nie znoszę tego święta, dlatego wczoraj przełączyłam się na tryb off-line. Tego dnia media są bowiem bezlitosne i okropnie nudne, a cala reszta im wtóruje. To bardzo miłe, że mężczyźni o nas pamiętają (od wielu ciepłe słowa i gesty są dla mnie naprawdę ważne), ale jestem pewna, że życzą nam dobrze każdego innego dnia w roku, dlatego cieszmy się sobą i doceniajmy nie tylko 8 marca.
I jeszcze jedno. 8 marca nie potrafię nie myśleć o tych wszystkich kobietach, którym wydaje się, że nie zasłużyły na szacunek, miłość i wierność. Zasłużyłyście, tylko być może w Waszym życiu brakuje osoby, która Was w tym codziennie utwierdza.
Dobra rada: 8 marca nie musisz mnie wyróżniać i traktować jakoś specjalnie, wystarczy, że będziesz tak samo dobry, miły i wspierający jak każdego innego dnia w roku 🙂
Hej Kobiety, jest tu Was całkiem sporo, choć procent czytających Esencję mężczyzn wg Google Analytics totalnie mnie zaskakuje 😉 Kiedy widzę Wasze komentarze pod artykułami o różnej tematyce mam wrażenie, że jesteście silne, odważne, otwarte na nowe wyzwania, nie obawiające się zmian. Nie mylę się, prawda?
♥ ♥ ♥
Jeśli spodobał Ci się ten wpis lub uważasz, że może się komuś przydać, będzie mi bardzo miło, jeśli go skomentujesz lub/i udostępnisz. Dziękuję, że jesteś i wspierasz.
Jeśli chcesz być również na bieżąco z kolejnymi artykułami na blogu i tym co udostępniam na kanałach społecznościowych, polub Esencję na Facebooku, zajrzyj na Instagram (jestem też codziennie na Instagram Stories) i odwiedź Twittera.
Oj tak… kobiety mają problem z samoakceptacją, troską o siebie i oczekiwaniem szacunku do samej siebie… To przede wszystkim problem kobiet. Od lat rozszerzają się treści o pokochaniu siebie i zawalczenia o samą siebie, o swoje marzenia. Cieszę się z tego całym sercem ale martwi mnie, że wiele kobiet przyjmuje tylko taką maskę „JESTEM WARTA” idąc z nurtem, a nie wsłuchując się w głąb siebie i nie odkrywa czego tak naprawdę potrzebuje i pragnie. Sama kiedyś miałam duży problem z akceptacją samej siebie. Ale gdy odkryłam kim jestem, czego chcę od życia i jakimi ludźmi pragnę się otaczać (oraz jaka… Czytaj więcej »
Ależ masz piękne zajęcie. Jestem pewna, że pomagasz wielu kobietom oswoić się ze swoim ciałem, sensualnością, emocjami czy odczuciami. W tej kwestii kobiety niestety mają wciąż zbyt wiele do przepracowania.
[…] „Kobiecy punkt widzenia. 5 zasad, które pielęgnuję jako kobieta” (KLIK) […]
[…] „Kobiecy punkt widzenia. 5 zasad, które pielęgnuję jako kobieta” (KLIK) […]
Ostatnio mam podobne spostrzeżenia, że warto zadbać i myśleć trochę o sobie a nie tylko o innych.
Ja mam takie spostrzeżenia już od dawna, a utwierdziła mnie w tym i pomogła zrozumieć trójka moich ukochanych dzieci, mąż i życie 😉
„Nie dam się wtłoczyć w ramki” to ważna zasada, o której wiele osób (nie tylko kobiet nie pamięta). Później są sfrustrowani, że ktoś traktuje ich/je nie tak, jakby sobie tego życzyli, a ciągłe uginanie karku w tym niestety nie pomaga.
Zmiany są dobre. Już jakiś czas temu udało mi się wykorzenić z siebie wpajane od lat „nie wypada”, „to nie dla ciebie”, „zostaw to innym”. Idę do przodu mimo wszystko, mają wspaniałego mężczyznę, który wspiera mnie we wszystkim.
Wsparcie męża to skarb Bożena. Pielęgnuj.
Każda z tych zasad jest sama w sobie bardzo istotna, podobają mi się. Ja sama też mam kilka zasad, a Twoja pierwsza ,,Nie ulegam stereotypom” jest mi chyba najbliższa, zawsze staram się patrzeć z różnej perspektywy, a nawet bliscy ludzie są dla mnie niespodzianką. Co do bycia dla siebie dobrą, czasem zapominam, ale od czego dobre blogi, żeby poczytać jak czas dla siebie i dbanie o siebie jest ważne;)
Bardzo mądry wpis i bardzo nietypowy 😉 Zgadzam się w 100%. Musisz mieć silną osobowość, podziwiam za pewność siebie i bezpośredniość 🙂
Aż taka pewna siebie nie jestem, choć przyznaję, że wielu mnie tak odbiera zanim mnie dobrze pozna. Silnej osobowości i bezpośredniości się już nie wyprę 😉 Pozdrawiam serdecznie.
To ciekawe, co napisałas o 8 marca. Mam na myśli ten fragment o kobietach, które myślą, że na miłość, szacunek i wierność nie zasługują. To idealny dzień by je wesprzeć myślami!
Niesprawiedliwe, jak wiele jest takich kobiet choć mamy XXI wiek i równouprawnienie i wiedzę i świadomość 🙁
Zbyt wiele Aga, zbyt wiele.
Jesteś wielka, tak blisko do ideału kobiety ……
O Matko 😀 Takie to tylko w kolorowych magazynach 😉
Hahaha, ale ważne, że cały czas pracujesz nad swoją osobą.
Dzik w ogrodzie na pewno poprawiłby mi humor, za każdym razem 🙂
Nawet jeśli to locha z małymi „wyrastająca” zza pleców Twoich dzieci siedzących niczego nieświadomych na kocyku w samo południe? 🙂
Cudnie i motywująco. Jeśli chodzi o 8 marca, to podobnie jak z Walentynkami, nie zafiksowuję się na jego celebracji, kwiaty jednak z rozkoszą przyjmuję 😉
O widzisz, myślałam o Walentynkach i zapomniałam o nich wspomnieć. Pewnie, że kwiaty są miłe, uwielbiam je, ale żeby cały dzień bić po oczach Dniem Kobiet to dla mnie już za dużo.
Wiesz, ten dzień kobiet to taka nasza tradycja. W Święta, które poza aspektem religijnym są równie tradycją, bijemy nimi po oczach przez 2 miechy. Jeśli tylu osobom sprawia radość, niech tam sobie pobije po oczach przez te 24 godziny 🙂
Pewnie. Niech każdy cieszy się tym co mu sprawia radość. Ja w przypadku niektórych świąt chętnie zajmę się innymi rzeczami 😉
Tak pięknie napisałaś o swojej kobiecości. Podpisuję się pod tym obiema rękoma bo również myślę że aby być szczęśliwym należy to szczęście znaleźć w sobie i je pielęgnować <3
Dodam jeszcze, że kiedyś więcej narzekałam, więcej przeszkód widziałam, więcej problemów generowałam, teraz więcej uwagi poświęcam zwykłym, codziennym, małym radościom, doceniam je i pielęgnuję. Tak jest lepiej. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo ciekawy artykuł, zdecydowanie zgodny z wartościami, które chciałabym wyznawać, ale w praktyce nie zawsze mi wychodzi. Postawa godna naśladowania – dla siebie, dla innych.
Cóż, każdy z nas wkłada masę pracy w wypracowanie w sobie pewnych postaw, mnie także to dotyczy i ta praca w moim przypadku nie jest jeszcze skończona 😉
Udostępniam 🙂
Dziękuję 🙂
Ostatnio zaczęłam walczyć o siebie. Tak, jak piszesz, małymi kroczkami. Są pierwsze efekty. 🙂
No myślę 😉 3mam kciuki żebyś wytrwała. Warto 🙂
Super motywacja 🙂
Myślę, że szczególnie istotne jest to by nie dać się wtłaczać w ramy. Pełnimy różne role to i różni ludzie mają wobec nas różne oczekiwania. Powinniśmy to, powinniśmy tamto. Gdybyśmy w pełni mieli realizować czyjeś wizje tego jak powinniśmy żyć, to wyszedłby z tego niezły galimatias. Okazywałoby się często, że te wizje są sprzeczne ze sobą i właśnie chyba najbardziej to mnie utwierdza w przekonaniu: żyj po swojemu, tak jak ty chcesz wykreować swoje życie, w zgodzie ze sobą i swoimi wartościami a to, że komuś może się to nie podobać, to jego problem nie twój 🙂 Nie staraj się… Czytaj więcej »
Realizując czyjeś wizje kreujesz jego życie, nie swoje. Wiele kobiet o tym zapomina z czego potem wynika ich frustracja, że nie mają tego czego pragną, są nieszczęśliwe i niespełnione. Znam wiele takich, które z powodzeniem godzą bycie dla innych i dla siebie. Po sobie wiem, że jest to możliwe.
ehhh chciałabym zadbać o siebie ale ciągle czasu jakoś brak. Jak już czas mam to sprzątam, nadrabiam zaległości i milion innych rzeczy. Takie życie z niemowlęciem 🙂 Może niebawem jak synuś będzie umiał się chwilę zająć sobą, to i ja znajdę minutkę chociażby na paznokcie 🙂
Rozumiem, że to Twoje pierwsze dziecko? 😉 Uwierz mi, okres niemowlęcy to jedyny i chyba najlepszy czas, żeby zająć się sobą. Kiedy Twój maluch zacznie raczkować, ściągać wszystko co jest w zasięgu jego wzroku, próbować wsadzać paluszki do kontaktu, rozsypywać mąkę i roznosić wszelkiego rodzaju rzeczy (niekoniecznie zabawki) po domu, z rozrzewnieniem będziesz wspominać obecny okres 🙂 Mówi to mama trójki dzieci, pracująca w domu, zajmująca się domem i realizująca swoje pasje 😉
Bardzo dobry wpis! W pełni zgadzam się z tym, że obecnie wiele kobiet ma zaniżone poczucie własnej wartości. W mediach bombardują nas informacjami na temat tego jak mamy wyglądać, jak mamy żyć. Prawda jest taka, że każda kobieta jest wyjątkowa i piękna. Trzeba to tylko z siebie wydobyć. 🙂
To co „sprzedają” nam media ma służyć za inspirację, a nie wierne kopiowanie co nie zawsze jest przecież możliwe. Myślę, że tak jak wszystko inne w życiu trzeba i to wyważyć, starać zachować się równowagę, rozsądek i mieć zdrowy dystans 😉
Zgadzam się z każdą Twoją zasadą! 🙂 Szczególnie jeśli chodzi o dbanie o siebie. To smutne, kiedy kobieta wyzbywa się jakiejś części swojego ja na rzecz innych i zaniedbuje siebie. Piękny tekst, chociaż ja 8 marca świętuję, bo każdy pretekst jest dobry, żeby zjeść coś dobrego na mieście i się rozpieścić. 🙂
Ten kobiecy trend we współczesnych czasach będzie na pewno wzrostowy. Nie mniej warto w tym wszystkim zachować balans – to jest element szerszego procesu, który wg mnie ma za zadanie doprowadzić do tego, by kobiety przypomniały sobie kim są w swojej istocie 🙂 Pozdrawiam 🙂
No i chyba to jest najważniejsze, by nie szufladkować. By nie oceniać i nie wysnuwać dziwnych wniosków. Jak to mawiała babcia: jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz. Acz z pewnością siebie bywa różnie. Sama wiem po sobie. A świętuje każdą możliwą uroczystość i święto, bo to zawsze idealny pomysł na celebrowanie życia. Dziś Dzień KObiet, jutro Dzień Matki, pojutrze Halloween. A niby dlaczego nie?
Z tym ocenianiem i porównywaniem się to chyba najtrudniej kobietom, co? 😉 Zresztą znakomita większość z nich robi to nie tylko w stosunku do siebie, ale też innych. Ech, zrozum kobiety 😉
Ale zaraz, zaraz, co Ty tutaj robisz? Miałaś odpoczywać od sieci 😉
Dobrze się czujesz, jak Malutka? Albo nawet dwie Malutkie? Jak Maja przyjęła siostrę? Domyślam się, że bardzo dobrze? 🙂
No to prawda. Lubimy się porównywać, lubimy oceniać. Ot chyba taka cecha – może geny 😛 Ja muszę odreagować, poza tym, jak karmię, czymś się muszę zająć. Na blogu cisza – nie chce mi sie – dobrze mi bez tego, dobrze mi w domu, całą familią 🙂 Ja powolutku dochodzę do siebie, acz mnie teraz choróbsko złapało, więc się o małą boję. Mała super – tylko strasznie ulewa, więc cały dzień i noc to nieustanne przebieranie i niespanie. A Maja ją bardzo kocha, ale jest zazdrosna i histerie są, że rączki jej zniknęły i trzeba ją podnosić. Dzieje się:P ja… Czytaj więcej »
No to niezły masz początek. Siły, cierpliwości i spokoju w takim razie życzę. Trzymaj się.
Hehehe dziękuję 🙂 nie ma innego wyjścia 🙂
Ja lubię świętować i celebrować, czemu nie? Dzień mężczyzn też kolegom w pracy urządziłam ;). Oczywiście, że szanować należy się zawsze nie od święta, ale uwielbiam łamać rutynę. Takie święta to właśnie coś takiego.
Też trzymam się podobnych zasad! Zdecydowanie dbam o siebie, jestem dla siebie ważna, staram się nie dać wcisnąć w jakąś szufladę, ale sama też nie przyklejam etykietek 🙂 Kiedy czasem zdarzy mi się pomyśleć coś o kimś na zasadzie „pierwszego wrażenia”, szybko staram się cofnąć tą myśl i otworzyć się na więcej…
A 8 Marca, 10 Marca, Walentynki i inne takie dni… uwielbiam świętować 🙂 Oznaki miłości stosuję i z chęcią przyjmuję codziennie, ale takie dni cieszą mnie wyjątkowo!
Uwielbiam kobiety odważnie kroczące przez życie, z przyjemnością obserwuję ich poczynania, bo są dla mnie wzorem do naśladowania.
Ale sobie porymowałam, ups 😉
Ech @Miniaturowa:disqus, Ty to zawsze czymś rozbawisz 😉
To już chyba jakieś mojs zboczenie 😉 gdy byłam nastolatką chciałam zostać artystką w kabarecie…a zostałam logistykiem. Eeeh gdzie popełniłam błąd? :/
Nigdy nie jest za późno na robienie fajnych rzeczy 😉
Staram się mieć dystans do siebie i do kobiecości również, nie przepadam za feminizmem, zdecydowanie wolę matriarchat 😀
Lubię żarty o kobietach na równi z żartami o mężczyznach, bo uważam że dobry żart jest fajny i tyle.
Nie daję ludziom etykietek, nie oceniam człowieka po płci, pochodzeniu czy wyglądzie i nie pozwalam się wciskać w ramy, ale jednocześnie bawią mnie stereotypy bo bywają naprawdę zabawne.
Uważam, że dobrze jest w życiu najważniejsze znaleźć w sobie dystans do siebie i innych 🙂
Pozdrawiam,
Agnieszka
No cóż, trudno się z Tobą nie zgodzić 😉 Dystans przede wszystkim, ale jeśli chodzi o stereotypy to odnosiłam się wyłącznie do tych, które nie są nam podawane w formie żartu.