Efekt Motyla

Efekt Motyla i 5 rzeczy, których nauczyły mnie ostatnie tygodnie

21
Dodaj komentarz

avatar
11 Comment threads
10 Thread replies
19 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
8 Comment authors
blogierkaAleksandra BohojłoDagaDomologiaStosowanahegemon Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
trackback

[…] „Efekt Motyla i 5 rzeczy, których nauczyły mnie ostatnie tygodnie” (KLIK) […]

trackback

[…] „Efekt Motyla i 5 rzeczy, których nauczyły mnie ostatnie tygodnie” (KLIK)&#8… […]

trackback

[…] „Efekt Motyla i 5 rzeczy, których nauczyły mnie ostatnie tygodnie” (KLIK) […]

trackback

[…] „Efekt Motyla i 5 rzeczy, których nauczyły mnie ostatnie tygodnie” (KLIK) […]

Daga
Gość
Daga

Ja straciłam pracę więc moja psychika trochę na tym cierpi niestety.Od kilku tygodni każdy dzień to walka żeby podołać.Mam artystyczną duszę więc wykorzystuję ten czas na tworzenie między innym.Nadrabiam zaległości wszelakie aczkolwiek z tyłu głowy myślenie jest.Oczywiście jak u każdego z nas są dni lepsze i gorsze.Jednak pomimo wszystkich upadków wstaję…Pozdrawiam serdecznie

DomologiaStosowana
Gość

Na początku było mi naprawdę ciężko. Nie mogłam się skupić na codziennych obowiązkach, byłam bezproduktywna. Teraz jest już lepiej. Mobilizacja pełną parą. Po prostu, potrzebowałam czasu aby się wdrożyć… Oczywiście nie obyło się bez pretensji. Wszyscy dookoła krzyczą, jak wykorzystać kwarantannę…

hegemon
Gość

Wiesz, jaka jest moja opinia, o tym co się dzieje. Ciężko mi dostrzec dobre strony, bo być może sam wkrótce stanę się ofiarą pandemii, nie wirusa, a związanej z nim paniki. Jedyne, co mnie zaskoczyło, to fakt, jak łatwo ludzie są w stanie oddać wolność. Czytałem o tym w „ucieczce od wolności”, ale nie spodziewałem się, że zobaczę to na własne oczy…

blogierka
Gość

Nauczyłam się żyć bez sali fitness co kiedyś wydawało mi się niemożliwe.
Ale też doceniłam to co straciłam, mimo, że ciało jest mi wdzięczne.
JA nadal szukam pomysłu na siebie i pracy, bo fitness raczej się nie odrodzi
w takim wymiarze jaki to miało miejsce przed pandemią.

Gdyby nie ten i poprzedni wpis nie wiedziałabym, że tak Cię ta izolacja poruszył.
Wrażliwiec <3

Viva la Zycie
Gość

Fajny wpis! Ten czas faktycznie weryfikuje wiele spraw, naszych dotychczasowych nawyków, relacji i zachowań. Ja na przykład „dowiedziałam się”, że wcale nie muszę robić codziennie małych domowych zakupów, bo ostatecznie i tak wyrzucam z lodówki wiele produktów, których nie zdążyłam zużyć. A więc po tej całej pandemii zmienię nawyki – zacznę zużywać to, co mam, będę bardziej uważnie podchodziła do konsumenckich wyborów. No i zdecydowanie mocniej docenię możliwość swobodnego podróżowania 🙂 Zresztą już mam listę niedalekich miejsc, które odwiedzę, jak to wszystko tylko się skończy…

Ania
Gość

No zaskoczyło mnie to, że niestety straciłam pracę z powodu koronawirusa. Ale nie poddaję się. Wykorzystam trochę czasu na regenerację psychiczną, bo jednak ostatni czas daje nam wszystkim nieźle popalić w tym względzie oraz regenerację fizyczną (w końcu mam trochę czasu na wprowadzenie zdrowych nawyków żywienia i ćwiczeń). A potem zaczynamy działać dalej. Wirus nauczył mnie, że nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem i się załamywać czymś, na co nie mamy wpływu. Trzeba patrzeć w przyszłość, bo te „około wirusowe” problemy się kiedyś skończą, a może czas przyniesie nam coś lepszego. 🙂

Marta
Gość

W mojej głowie też jest chaos, zwłaszcza w ostatnich dniach, gdy luzowanie się widać na każdym kroku. Nie wiem już co jest prawdą, a co nie. Zostaję w domu, dbam o rodzinę, przeorganizowałyśmy swój dzień i jest ok.